Witam,
Niedawno skończyłem mój pierwszy projekt pot-sill, chciałbym się nim pochwalić i przy okazji może jakaś krytyka/podpowiedzi co do poprawności i całej konstrukcji mile widziane
I przy okazji jedno pytanko. Gotowałem już na tym sprzęcie trzy razy, za każdym razem od razu robiłem drugie gotowanie i produkt był bardzo dobry, poza ostatnim razem, tj. pierwsze gotowanie było kilka dni temu, dziś robię drugie i destylat lekko zalatuje jakby denaturatem niestety (od razu po pierwszym gotowaniu nie było tego zapachu), czym to może być spowodowane ?
Pozdrawiam
Mój pierwszy pot-still :)
-
- Posty: 1498
- Rejestracja: środa, 7 sie 2013, 09:14
- Status Alkoholowy: Producent Wódek
- Lokalizacja: Podkarpackie
- Podziękował: 87 razy
- Otrzymał podziękowanie: 364 razy
Re: Mój pierwszy pot-still :)
Sprawdź z jakiego materiału są uszczelki, nic nie piszesz jak dzielisz urobek: ile odlewasz przedgonu. Bez termometrów pozostaje dzielenie tylko na smak, więc jak nie smakuje to do powtórki. Dokładniejszej instrukcji do tego typu sprzętu szukaj tutaj: http://alkohole-domowe.com/forum/destyl ... still.html
-
- Posty: 1312
- Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
- Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę. - Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: poznań
- Podziękował: 157 razy
- Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: Mój pierwszy pot-still :)
Panocku kup 2 termometry (google:Termometr cyfrowy, wbijany, wodoodporny, z alarmem, do pieczenia -50 300 C) wstaw 1 w garnek zamiast wężyka z lewej, 2 w bok górnego deflegmatora. uszczelnij teflonem. 1 w garnku powie ci ile zostało alko do wygotowania a 2 powie ile % jest w skroplinach/parach. Będziesz wiedział kiedy przestać odbierać bo smrodek leci.
Ja wywaliłem całkowicie te metalowe króćce z pokrywki, i wprowadziłem tam wężyk bezpośrednio (teflon), zawsze to większy przelot. Na forum jest temat http://alkohole-domowe.com/forum/pierws ... t4140.html masz tam wykres parowania alkoholu który ci troszkę wyjaśni i pomoże w dzieleniu urobku. Reszta to już tylko praktyka i opanowanie sprzętu.
Co do denaturatu, na prawdę trudno powiedzieć, możliwości jest wiele tym bardziej, że wcześniej było ok. wywal te uszczelki, wężyki muszą być sylikonowe(ale to pewnie już wiesz). Może nastaw był z czegoś innego. Czy ten destylat postał trochę dużej? Zaczyna sie układać i zachwilkę się okaże, że zapach denaturatu to piękny zapach rodzynkowej "bryndy"
Ja wywaliłem całkowicie te metalowe króćce z pokrywki, i wprowadziłem tam wężyk bezpośrednio (teflon), zawsze to większy przelot. Na forum jest temat http://alkohole-domowe.com/forum/pierws ... t4140.html masz tam wykres parowania alkoholu który ci troszkę wyjaśni i pomoże w dzieleniu urobku. Reszta to już tylko praktyka i opanowanie sprzętu.
Co do denaturatu, na prawdę trudno powiedzieć, możliwości jest wiele tym bardziej, że wcześniej było ok. wywal te uszczelki, wężyki muszą być sylikonowe(ale to pewnie już wiesz). Może nastaw był z czegoś innego. Czy ten destylat postał trochę dużej? Zaczyna sie układać i zachwilkę się okaże, że zapach denaturatu to piękny zapach rodzynkowej "bryndy"
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.
-
Autor tematu - Posty: 12
- Rejestracja: piątek, 4 kwie 2014, 17:17
Re: Mój pierwszy pot-still :)
Uszczelki są spożywcze, także one nie szkodzą raczej, wężyki oczywiście silikonowe Co do termometrów to zaraz poszukam. Jeśli chodzi o odbieranie, to wywalam pierwsze 50ml (chyba że dalej czuć niepożądane zapachy to więcej), gotuję do 50%, resztę daje na pogon, nie mam termometrów, także patrze na zawartość procentów. Co do destylatu, to właśnie stał około 4-5 dni, ale dzień po drugim gotowaniu zapach jakby zniknął i już jest ok