Miras
Wieczorkiem napiszę i ja !
EDIT
Udało się szybciej niż myślałem.
Próbka oznaczona nr 1
moc zmierzona 89%, w zapachu kwiatki, słodko, jak dla mnie przedgony wyczuwalne. Nie domyślam się surowca. Próbka rozcieńczona "fifty/fifty" po przełknięciu piekąca, za bardzo. Dodatkowo pojawia się zmętnienie, w górnej części widoczne jest rozwarstwienie.
Próbka nr 5
moc zmierzona 87%, zapach jak próbka nr 1, z tym, że o wiele łagodniejszy. Co do surowca to nie do końca mogę rozpoznać (gdzieś po głowie biega mi śliwka ). Rozmajona " na pół" po przełknięciu zdecydowanie łagodniejsza.
Próbka nr 7
truskawka, w zapachu wyczuwam czym owoce były zalane - zapaszek bimbrowaty jest, ale mi to nie przeszkadza. Słodka, może troszkę za bardzo, ale nie jest źle. Ze względu na cukier mocy nie mierzyłem.
Być może węch mnie zawodzi, ale w próbkach nr 1 i nr 5 wyczuwalne przedgony. Nie doszukałem się natomiast pogonów w żadnej próbce.
Jeśli na owoce to nr 5.
Dziękuję za możliwość zdegustowania ;D
Mirek109 i jego spirytus z pot-stilla.
-
- Posty: 7333
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: Mirek109 i jego spirytus z pot-stilla.
Próbkę nr 7 też chyba mieliśmy tę samą. Niestety, jak dla mnie smak i zapach bimbru mocno obniża "wartość" nalewki
No, to czekamy teraz na wyjaśnienia wytwórcy tych produktów
Jeżeli mieliśmy te same próbki nr 1, to te "kwiatki" to raczej alkohol amylowy niż typowe przedgony.Pretender pisze:Być może węch mnie zawodzi, ale w próbkach nr 1 i nr 5 wyczuwalne przedgony.
Próbkę nr 7 też chyba mieliśmy tę samą. Niestety, jak dla mnie smak i zapach bimbru mocno obniża "wartość" nalewki
No, to czekamy teraz na wyjaśnienia wytwórcy tych produktów
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
Autor tematu - Posty: 324
- Rejestracja: sobota, 22 wrz 2012, 18:23
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 37 razy
Re: Mirek109 i jego spirytus z pot-stilla.
Dziękuję za opinie. Teraz czas ujawnić co jest co.
1 - alkohol destylowany dwa razy - mój pomiar = 90% - nastaw typowy 1410 plus owoce które pozostawały po nalewkach
2 - do grilla - jałowcówka (ziarna jałowca macerowane w alkoholu) - mój pomiar 55% - jeden raz destylowane - nastaw 1410 + 10 kg ziemniaków gotowanych dla beczki 200l
3 - 1410 + owoce + maceracja drewna śliwkowego - mój pomiar 53% - destylacja jeden raz
4 - 1410 = mój pomiar 60% - destylacja jeden raz
5 - 1410 + żyto - destylacja jeden raz - mój pomiar 88%
6 - śliwowica (na chytro - pierwszy raz robiłem) + maceracja drewna śliwkowego - mój pomiar 50%
7 - likier truskawka - bardzo świeży
8 - likier "limoncello"
Co znaczy "6" - "na chytro" = było nas trzech wspólników, jeden załatwił owoc i pestkował, drugi właściciel ogrodu i ja. Byłoby mało gdyby robić tak ja powinno być więc poszła woda i cukier.
W tym roku będzie mniej gotowego wyrobu ale myślę że jakościowo będzie lepszy bo i owoce będą destylowane.
Niektórych próbek nie opiniowano bo czekają na kolegę który przyjedzie na wakacje. Tak jak zapakowałem tak czeka.
Dziękuję jeszcze raz za opinie i będę się starał coś poprawić
uzupełnienie pozycji "4"
1 - alkohol destylowany dwa razy - mój pomiar = 90% - nastaw typowy 1410 plus owoce które pozostawały po nalewkach
2 - do grilla - jałowcówka (ziarna jałowca macerowane w alkoholu) - mój pomiar 55% - jeden raz destylowane - nastaw 1410 + 10 kg ziemniaków gotowanych dla beczki 200l
3 - 1410 + owoce + maceracja drewna śliwkowego - mój pomiar 53% - destylacja jeden raz
4 - 1410 = mój pomiar 60% - destylacja jeden raz
5 - 1410 + żyto - destylacja jeden raz - mój pomiar 88%
6 - śliwowica (na chytro - pierwszy raz robiłem) + maceracja drewna śliwkowego - mój pomiar 50%
7 - likier truskawka - bardzo świeży
8 - likier "limoncello"
Co znaczy "6" - "na chytro" = było nas trzech wspólników, jeden załatwił owoc i pestkował, drugi właściciel ogrodu i ja. Byłoby mało gdyby robić tak ja powinno być więc poszła woda i cukier.
W tym roku będzie mniej gotowego wyrobu ale myślę że jakościowo będzie lepszy bo i owoce będą destylowane.
Niektórych próbek nie opiniowano bo czekają na kolegę który przyjedzie na wakacje. Tak jak zapakowałem tak czeka.
Dziękuję jeszcze raz za opinie i będę się starał coś poprawić
uzupełnienie pozycji "4"
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 30 cze 2014, 12:26 przez mirek109, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Mirek109 i jego spirytus z pot-stilla.
Dołączę się i jak do chóru osób, które spróbowały trunków @Mirek109. Ja je otrzymałem jako bonus do Alembika i były opisane w/g surowców z których były zrobione. Więc miałem tę przewagę, że wiedziałem co piję. Nie wiedziałem tylko jak były robione nastawy i dokładnie w jaki sposób były destylowane. Domyślałem się tylko, że na alembiku. Bo kolega jest ich pasjonatem. Jednak do dzisiaj nie jestem pewien czy słusznie się domyślałem.
Trunek pierwszy opisany jako Śliwowica:
Śliwowica - moim zdaniem zrobiona pod względem technicznym poprawnie. Mam na myśli odpowiednie cięcia frakcji. Przedgony są wyczuwalne w sposób odpowiedni. Aromat jest prawidłowy ale niezbyt intensywny. Być może wynika to z gatunku sliwki, albo sposobu fermentacji. Bardzo przypomina mi moje pierwsze Śliwowice, które robiłem jeszcze z dodatkiem cukru.
W smaku jest łagodna - nie wiem ile to ma procent, bo nie mierzyłem - ale mi odpowiada mimo iż nie jestem zwolennikiem zbyt wysokich procentów. Wyczuwa się też nuty goryczki i przyjemny posmak owocowy po przełknięciu, który długo pozostaje w gardle. Tutaj znowuż jego intensywność nie jest zbyt dużo ale wyraźna. Przyczyny jak wspomniałem pewnie tkwią w jakości surowca.
Czereśniowica - odczucia co do technicznej strony są podobne - tylko, że trudno byłoby by mi zgadnąć w ciemno z jakiego owocu jest zrobiony ten destylat. Mimo to aromat i smak jest owocowy z naleciałościami bimbrowymi. W tym przypadku moim zdaniem nie jest wadą, a dobrze oddaje charakterystykę surowce z jakiego jest zrobiony. Destylat trochę za płaski jak na mój gust. Doprawiłbym go czymś. Jest też bardziej ostry od poprzedniego. Ale to może wynikać z rodzaju owocu., bądź prawdopodobnie z procentów. W tym przypadku też nieznany był mi procent trunku. Jedyne co wiedziałem, to to że jest zdatny do picia.
Obydwa trunki ciężko ocenić definitywnie, bo są młodymi trunkami, a czas potrafi zdziałać cuda. Tak w jedną jak i w drugą stronę.
Trzeci trunek opiszę wieczorem.
Trunek pierwszy opisany jako Śliwowica:
Śliwowica - moim zdaniem zrobiona pod względem technicznym poprawnie. Mam na myśli odpowiednie cięcia frakcji. Przedgony są wyczuwalne w sposób odpowiedni. Aromat jest prawidłowy ale niezbyt intensywny. Być może wynika to z gatunku sliwki, albo sposobu fermentacji. Bardzo przypomina mi moje pierwsze Śliwowice, które robiłem jeszcze z dodatkiem cukru.
W smaku jest łagodna - nie wiem ile to ma procent, bo nie mierzyłem - ale mi odpowiada mimo iż nie jestem zwolennikiem zbyt wysokich procentów. Wyczuwa się też nuty goryczki i przyjemny posmak owocowy po przełknięciu, który długo pozostaje w gardle. Tutaj znowuż jego intensywność nie jest zbyt dużo ale wyraźna. Przyczyny jak wspomniałem pewnie tkwią w jakości surowca.
Czereśniowica - odczucia co do technicznej strony są podobne - tylko, że trudno byłoby by mi zgadnąć w ciemno z jakiego owocu jest zrobiony ten destylat. Mimo to aromat i smak jest owocowy z naleciałościami bimbrowymi. W tym przypadku moim zdaniem nie jest wadą, a dobrze oddaje charakterystykę surowce z jakiego jest zrobiony. Destylat trochę za płaski jak na mój gust. Doprawiłbym go czymś. Jest też bardziej ostry od poprzedniego. Ale to może wynikać z rodzaju owocu., bądź prawdopodobnie z procentów. W tym przypadku też nieznany był mi procent trunku. Jedyne co wiedziałem, to to że jest zdatny do picia.
Obydwa trunki ciężko ocenić definitywnie, bo są młodymi trunkami, a czas potrafi zdziałać cuda. Tak w jedną jak i w drugą stronę.
Trzeci trunek opiszę wieczorem.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
-
- Posty: 8
- Rejestracja: niedziela, 26 lip 2015, 18:38
- Krótko o sobie: ....
- Ulubiony Alkohol: Każdy zrobiony nie przez konsorcjum
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Podziękował: 2 razy
Re: Mirek109 i jego spirytus z pot-stilla.
Rynek jest otwarty każdy może sobie założyć firmę i sprzedawać sprzęt jaki tylko chce. Destylatory wykonane z miedzi to zupełnie inna bajka według mnie niż te z kwasówki ale pewnie ile ludzi tyle zdań. Co do propozycji kolegi mirek109 odnośnie kega z miedzi? ciekaw jestem ile taki keg musiałby kosztować? Osobiście zakupiłem pot stilla miedzianego od kolegi Zygmunta i nie żałuję ani grosza na niego wydanego, sprzęt jest bardzo solidny i widać, że wykonany z głową. Jak będę posiadał tylko wolne środki na 100% rozbuduję swojego pot stilla do kolumny miedzianej i myślę, że wtedy będę miał jeszcze lepsze efekty. Póki co jestem bardzo zadowolony z efektów pracy tego urządzenia. Zastanawia mnie tylko z czego musi być robiona monopolowa skoro jej smak i zapach tak odrzuca...