Metoda 2,5 inaczej

Otrzymywanie spirytusu z wykorzystaniem kolumn rektyfikacyjnych.

Autor tematu
robert.michal
300
Posty: 308
Rejestracja: poniedziałek, 7 gru 2015, 21:14
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Podziękował: 41 razy
Otrzymał podziękowanie: 75 razy
Kontakt:

Post autor: robert.michal »

Problem w tym, że metoda zachwalana przez Lesgo58 tj. przeprowadzenie odbioru przedgonów w dwóch stężeniach podczas jednej destylacji, jest w moim przypadku niemożliwa, Po prostu standardowe 3-3,5 litra rozcieńczonej do 55 % surówki nie zalewa grzałek w 30 litrowym kegu w dostatecznym stopniu, a wlewając porcję z dwóch destylacji nie mogę potem rozcieńczyć poniżej 25 % .
Na marginesie, myślę Leszku, że mógłbyś w końcu zweryfikować te 55% bo z tabelek na forum wynika, że przy 60% da się odseparować dwa dodatkowe związki.

Wracając do meritum.
Mając otwarty bufor można najpierw odseparować przedgony z wsadu
kilkunastoprocentowego. Po prostu spust bufora jest otwarty i połączony rurką ze spustem KEGa. Po 40 minutach od początku refluksu spuszczam jeziorko i zamykam odpływ bufora. W tym czasie temp w KEGu już nie rosła.
Po 15 minutach bufor napełnił się, i przez następne 15 min stabilizuję zagęszczając przedgony z wsadu z bufora - pewnie ma ponad 60% ( temp ustabilizowała się na 80,8 w buforze). Spuszczam drugi raz jeziorko i po dwóch godzinach od startu grzania zaczynam odbiór. Odbieram całość w ciągu następnych dwóch godzin.
(kolumna 60,3 , grzanie cały czas na maksa 3000 Wat - odkąd mam Bufor i kolumnę sprężynek ze 120 cm zmniejszoną na 2 razy 50 cm - nie mogę jej zalać.)

Po odebraniu 1 litra spirytusu, w Kegu już miałem 100 stopni i tylko wodę, temp w buforze zaczęła rosnąć , zmniejszyłem nieco odbiór, przy 84, 3 stopniach bufor się opróżnił, wzrosła temp. na 10 półce, zamknąłem zawór i stabilizowałem. W tym czasie miałem już drugi litr spirytusu. ponownie bufor napełnił się przy 98 stopniach.
Do tego czasu uleciało jeszcze pewnie z litr - nie wiem jak z jakością.

Następny proces poprowadzę staranniej, na razie chciałem zorientować się jak działa bufor, czy da się zmodyfikować metodę 2,5


Chciałbym podyskutować:
Czy to może zastąpić tradycyjną metodę 2,5
(najpierw odbierałem przedgony z kega - stężenie kilkanaście procent, potem przedgony z bufora - stężenie ponad 60 procent.)

Z powyższym związana jest pojemność bufora ja mam ponad dwa litry a więc powiększony i wydaje mi się, że działa stabilnie, nie muszę sobie zawracać głowy temperaturą w kegu. Inna sprawa, to warto rozważyć takie wypełnienie bufora , aby wsad w buforze miał 60-70 % mocy wtedy najefektywniej oddawał by przedgony.
Obecna tendencja to uzyskanie jak najmocniejszego wsadu w buforze.

Następnym razem sprawdzę jaka jest wydajność przy 3000 W, jaka przy 2000W dla standardowego wsadu,
teoretycznie mógłbym odbierać tyle samo, a grzać o połowę mniejszą mocą.
Przy 3000W - w buforze ostro buzuje przez cały czas , to co potem wylewam jest przezroczyste, wolałbym aby zostały tam jakieś pogony.
KALKULATOR NALEWKOWY : https://nalewkidomowe.com
koncentraty wina

Szlumf
2000
Posty: 2373
Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
Podziękował: 629 razy
Otrzymał podziękowanie: 581 razy
Re: Metoda 2,5 inaczej

Post autor: Szlumf »

Nic nie piszesz o wrażeniach organoleptycznych dotyczących przedgonów i otrzymanego w różnych fazach spirytusu. Nie zastąpią chromatografu ale zawsze coś powiedzą. No i opis dość chaotyczny i niepełny. Nie jest dla mnie jasne czy bufor napełnił się drugi raz przy 98C w buforze czy w kotle w którym miałeś już wcześniej 100C. Jakie były prędkości odbioru? Odbierałeś z głowicy czy OLM?
Uważam, że warto poeksperymentować z tą metodą. Mam bufor w kotle. Wzmacnia do góra 55%-60%. Pierwsze jeziorko zrzucam po ustabilizowaniu się 10-tej półki. Potem stabilizacja z odbiorem kropelkowym. Czekam do momentu gdy temperatura w buforze zacznie wzrastać po wcześniejszym spadku. Moim zdaniem może (ale nie musi :D) to świadczyć o wygotowaniu frakcji lekkich z bufora. Sprawdzam co kapie z LM. Jak smród to zrzucam jeziorko i jeszcze raz z 15m stabilizuję. Jak dopuszczalne to płuczę OLM i zaczynam odbiór. Bez chromatografu trudno mi ocenić skuteczność tej metody ale mam wrażenie, że im większy bufor tym lepiej. Czy może im więcej spirytu spłynie do bufora tym lepiej. W tym sezonie będę sprawdzał bufor 10l. Może uda mi się cały lub prawie cały alkohol z kotła przerzucić do bufora i odebrać przedgony w zakresie 15-60% przed odbiorem serca.
Jak sprzęt Ci na to pozwoli to sprawdź na mniejszym wsadzie jak to działa. By obniżyć % w buforze wystarczy dać pustą rurę wewnętrzną. Ciekawi mnie czy zaobserwujesz wzrost temperatury w buforze jeszcze przed odbiorem serca.

Autor tematu
robert.michal
300
Posty: 308
Rejestracja: poniedziałek, 7 gru 2015, 21:14
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Podziękował: 41 razy
Otrzymał podziękowanie: 75 razy
Kontakt:
Re: Metoda 2,5 inaczej

Post autor: robert.michal »

Z tymi wrażeniami organoleptycznymi to mam niestety problem. Przedgony i pogony pachną trochę specyficznie, smak też jest kiepski.
Natomiast co kapie jako serce nie potrafię ocenić. Organizm się broni - odrzuca mnie od czystej wódki, bez względu na jakość, a jeżeli mi smakuje to znaczy, że jestem " w ciągu " . Z pierwszych 2 litrów zrobiłem już imbirówke, anyżówkę, i nalewkę na sosnach - trudno w nich ocenić smak alkoholu, zwłaszcza, że mają 2 dni. Mam ten trzeci litr (w 3 częściach, - nie pachnie źle, choć częściowo pogon-ale nie mogę się przemóc do degustacji.

Troche mniej chaotycznie;
Keg 30l ,
bufor 2,1l (17cm KO zasyp sprężynki Plipka)
kolumna 60,3 ( 20cm Miedź, 2x 50 KO sprężynki jw.)
głowica - Thor- bycze rogi - jeziorko 100ml
OOB -25 cm (zasyp KO jw.)
3,5 litra spirytu rozcieńczone ok kilkunastoma litrami wody - druga rektyfikacja.
Włączyłem 3000W i po 4 h wyłączyłem.
odbiór 29 - 26 ml cały czas.

45 min rozgrzewanie
40 min stabilizacja niskoprocentowego wsadu- bufor otwarty skropliny wracają rurką do kotła ( w tym czasie temp par? w buforze 82,8
spust jeziorka 100ml
zamykam bufor - napełnia się po 15 min - temp. chyba nadal 82,8 a na 10 półce maleje o 0,1 stopnia. w kegu jest 95 stopni.
stabilizuję 15 min wysokoprocentowy wsad
zrzucam jeziorko, + trochę z OLM i zaczynam odbiór z OLM
Temperatura w kegu stale rośnie i potem się już gotuje tylko woda.
Temp w buforze z czasem spada do 80,8, potem stopniowo rośnie.
Przy 85 stopniach w buforze zaczyna się obniżać w nim poziom cieczy. 10 półka wzrosła o 0,4 stopnia musiałem stabilizować.
w tym czasie miałem odebrane dwa litry serca
Potem się napełnił, cały czas odbierałem - przy 95 stopniach w buforze, 10 półka wzrosła o 0,4 stopnia
Odebrałem jeszcze ok. litra w tym pogon.

W buforze cały czas odchodziło mocne gotowanie.

Planuję sprawdzić
a) jaką mam wydajność kolumny przy grzaniu 3000 W i otwartym buforze,
b)wydajność przy grzaniu 2000W , zamkniętym i odpowiednio wzmocnionym buforze.
c)porównać temperatury w buforze z faktycznymi wskazaniami alkoholomierza. pierwsze 200 ml i po pierwszym litrze.
d) wsadzić miedziane sprężynki do bufora i zobaczyć efekty.

Czytałem twoje i Akasa wypowiedzi na temat na temat "warstw w buforze"
u mnie mimo gotowania też coś takiego chyba występuje bo mogę mierzyć temperaturę w buforze przy dnie i w połowie bufora .
Ta w połowie bufora jest ze 2 stopnie niższa. Muszę to zbadać dokładniej.
Tylko jak i kiedy pozbyć się tej dolnej warstwy zanim wleci w kolumnę.


Kwestia wrzenia w buforze - dlaczego to przeszkadza, a jednocześnie zaleca się dogrzewać bufor. jak ma nie wrzeć to zrobić większy bufor, może będzie łatwiej prowadzić proces ?
Pozdrawiam.
KALKULATOR NALEWKOWY : https://nalewkidomowe.com

forma
300
Posty: 314
Rejestracja: sobota, 20 gru 2008, 12:51
Podziękował: 24 razy
Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: Metoda 2,5 inaczej

Post autor: forma »

Jak na moje oko, to szybko coś odbierasz.... spróbuj odbierać o połowę wolniej i podzielić serce na lepsze i gorsze, to po pierwsze.
Po drugie, wrzenie w buforze. Raz pomaga, raz przeszkadza, zależy czym jest spowodowane??? I to jest fundamentalne pytanie. U mnie, jak wrzało w buforze, to urobek był gorszy (to jak się uczyłem "swojej kolumny") Teraz, jak trochę lepiej poznałem kunszt rektyfikacji, to nawet celowo staram się doprowadzić do" wrzenia " .... No i te 3 kw, przez cały proces? Proponował bym zwiększyć moc, aby doprowadzić do zalania a potem zmniejszyć, pokombinuj z tą mocą, przynajmniej spróbuj....
Ostatnio zmieniony czwartek, 25 maja 2017, 05:28 przez Kamal, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Spacje po przecinkach.
NIE POPEŁNIA BŁĘDÓW TEN,CO NIC NIE ROBI !!!

golec269
450
Posty: 492
Rejestracja: niedziela, 4 maja 2014, 08:37
Podziękował: 89 razy
Otrzymał podziękowanie: 56 razy
Re: Metoda 2,5 inaczej

Post autor: golec269 »

Forma pisze " Po drugie,wrzenie w buforze.Raz pomaga,raz przeszkadza,zależy czym jest spowodowane??? ". Czy mógłbyś to rozwinąć.
Awatar użytkownika

herbata666
1100
Posty: 1108
Rejestracja: sobota, 3 lis 2012, 19:39
Krótko o sobie: Domowy konstruktor, różnych nietypowych destylatorów.
Ulubiony Alkohol: Własny
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Centrum, Warszawa
Podziękował: 169 razy
Otrzymał podziękowanie: 497 razy
Re: Metoda 2,5 inaczej

Post autor: herbata666 »

Wszystko się rozbija o smaki danego użytkownika i dążenie do coraz większej neutralności, co jest bardzo dobrą drogą w naszym hobby, ale niestety niektórych niuansów nie przeskoczymy na typowych kolumnach okresowych, chyba że naprawdę przeprowadzimy kilkukrotną rektyfikację w różnych stężeniach z bardzo rygorystycznym cięciem frakcji ;D. Tylko musimy sobie zdać sprawę z tego, że rektyfikacja to tylko część aspektu który składa się na nasz urobek, dochodzi jeszcze fermentacji, woda z jakiej był przygotowany nastaw i woda której używamy do rozcieńczenia naszego spirytusu. Niektórym użytkownikom wydaje się że robią super spirytus a inny kolega by się tego nie napił, ale też zdarza się na odwrót robimy spirytus w którymś coś nam nie pasuje a przychodzi kolega i szczerze mówi że jest idealny. Każdy jest troszeczkę inaczej obdarzony zmysłem smaku i przy szukaniu takich niuansów, nie mając możliwości spróbowania danego produktu jest ciężko cokolwiek doradzić, a nawet próbując też nie będzie łatwo, jeżeli będzie to bardzo dobry produkt.

PS.
Musimy się Robercie złapać i wymienić trunkami, powinienem też gdzieś mieć produkt z systemów ciągłych gdzie przedgon i pogon praktycznie nie występuje.
[linia][/linia][i]Pozdrawiamy
SztukaDestylacji

Autor tematu
robert.michal
300
Posty: 308
Rejestracja: poniedziałek, 7 gru 2015, 21:14
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Podziękował: 41 razy
Otrzymał podziękowanie: 75 razy
Kontakt:
Re: Metoda 2,5 inaczej

Post autor: robert.michal »

Piotrek daj mi trochę czasu, zaczynam odkładać, problem z tym ,że w nalewkach straty sięgają 100% tyle razy trzeba filtrować, napowietrzać, doprawiać, przelewać do coraz mniejszych buteleczek..... :mrgreen:
Ale ostatnio pobuszowałem w piwniczce teścia i są tam jeszcze nasze początkowe wyroby :) Eh młodość....
nalewki.jpg
likiery.jpg
Jest nawet flaszka z mojego wesela z ubiegłego wieku - to może być smak :odlot:
Ale wracajmy do tematu - jaka jest zaleta wyższego stężenia wsadu w buforze, przy założeniu, że z wsadu 60-70 stopni najlepiej będzie odseparować przedgony ? Bo obecnie bufory zapewniają osiągnięcie stężenia etanolu ok. 90 stopni.

Drobną wadą rozwiązania, które zastosowałem jest to, że przy otwartym buforze nie ma przelewu przez sprężynki w buforze i chyba nie działają prawidłowo.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
KALKULATOR NALEWKOWY : https://nalewkidomowe.com

Autor tematu
robert.michal
300
Posty: 308
Rejestracja: poniedziałek, 7 gru 2015, 21:14
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Podziękował: 41 razy
Otrzymał podziękowanie: 75 razy
Kontakt:
Re: Metoda 2,5 inaczej

Post autor: robert.michal »

Ostatecznie nieco przerobiłem bufor, tak, że mam teraz 23 cm sprężynek KO.
Ale sprawdziłem, że gdy podczas stabilizacji bufor jest napełniony częściowo, wtedy stężenie w nim wynosi 65 %. (7 kg cukru zamiast standardowych 6)
Utrzymuję częściowe napełnienie bufora, poprzez regulację zaworkiem spustu do kega. dopóki nie ma przelewu, sprężynki nie wzmacniają zawartości bufora. utrzymuje się stała temperatura. Dopiero gdy zamknę bufor i zaczyna się przelewać na sprężynki, to ciecz w buforze wzmacnia się do ponad 90 stopni. (temperatura w buforze obniża się wtedy o jeszcze 3,3 stopnia.)
Czyli stabilizowałem początkowo z otwartym buforem, gdy już miałem stałą temperaturę na 10 półce, napełniłem bufor do połowy i utrzymywałem w tym stanie, zapewniając powolny odpływ zaworem do kega ( wtedy w buforze jest cały czas 65%). Tak stabilizowałem 2 godziny, potem zamknąłem spust do kega. Bufor wzmocnił się do przeszło 90 stopni, wtedy zacząłem odbiór.
Natomiast wyszło chyba kiepskie, bo powinienem założyć, że wydzieli się więcej przedgonów i odpowiednio więcej zrzucić z jeziorka. ale mnie podkusiło, żeby zobaczyć co będzie jak będę odbierał przedgon kropelkowo, zamiast zrzucić jeziorko. To co kapało z LM do końca było obrzydliwe. A z OLM nie sprawdzałem, bo musiałem zaraz być kierowcą. W dodatku robiłem bez miedzi i wyczuwałem jakieś niepokojące zapachy.

Nastepnym razem bardziej się przyłożę

Może ktoś jeszcze wypróbuje ten sposób, i podzieli się uwagami.
KALKULATOR NALEWKOWY : https://nalewkidomowe.com

Arassuil
5
Posty: 6
Rejestracja: czwartek, 13 lut 2014, 00:03
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Nalewka z owoców pigwowca
Status Alkoholowy: Wynalazca
Podziękował: 3 razy
Re: Metoda 2,5 inaczej

Post autor: Arassuil »

robert.michal pisze:Po prostu standardowe 3-3,5 litra rozcieńczonej do 55 % surówki nie zalewa grzałek w 30 litrowym kegu w dostatecznym stopniu, a wlewając porcję z dwóch destylacji nie mogę potem rozcieńczyć poniżej 25 % .
Kolego podam tutaj banalne rozwiązanie - a podobno proste rozwiązania są najlepsze.
Możesz rozcieńczyć do 55% a potem spuścić z kega tyle (i odstawić na następny raz) żeby rozcieńczyć zawartość kega do 20%

---

Ja też mam 30l dodatkowo nie mam 'wlewu' - mogę więc uzupełnić 'bak' tylko przez odkręcenie kolumny.
Lanie z góry przez całą kolumnę też jest opcją, ale tak nie chcę ;']
Dla mnie metoda 2.5 jest uciążliwa - bo czekam aż ostygnie i 2x grzeję całość - ale moim zdaniem warto.

Szlumf
2000
Posty: 2373
Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
Podziękował: 629 razy
Otrzymał podziękowanie: 581 razy
Re: Metoda 2,5 inaczej

Post autor: Szlumf »

Arassuil pisze: ......Ja też mam 30l dodatkowo nie mam 'wlewu' - mogę więc uzupełnić 'bak' tylko przez odkręcenie kolumny.....
Może głupio zapytam. A spust masz?
Jeżeli nie masz też spustu to wywierć dziurę w górze kotła i wetknij na wcisk grubościenny wężyk silikonowy tak by sięgał dna. Do tego klips biurowy jako zacisk i będziesz miał i wlew i wylew.

Arassuil
5
Posty: 6
Rejestracja: czwartek, 13 lut 2014, 00:03
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Nalewka z owoców pigwowca
Status Alkoholowy: Wynalazca
Podziękował: 3 razy
Re: Metoda 2,5 inaczej

Post autor: Arassuil »

"Wy"-lew mam ;)
Wlewu jak wspomniałem: niestety nie.

Jakoś przeżyję.
Awatar użytkownika

zzibii
250
Posty: 295
Rejestracja: niedziela, 18 paź 2009, 12:48
Lokalizacja: Świętokrzyskie
Podziękował: 18 razy
Otrzymał podziękowanie: 34 razy
Re: Metoda 2,5 inaczej

Post autor: zzibii »

Jak masz wylew to jaki problem z dotankowaniem kega. Zasada naczyń połączonych. Do wylewu mocujesz wąż silikonowy, unosisz koniec ponad kega, odkręcasz zawór przy kegu i przy pomocy lejka wprowadzasz wężem odpowiednią ilość wody. Potem zakręcasz zawór. W wężu zostanie niewielka ilość wody do wylania.
Ostatnio zmieniony środa, 7 lis 2018, 15:59 przez zzibii, łącznie zmieniany 3 razy.

Szlumf
2000
Posty: 2373
Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
Podziękował: 629 razy
Otrzymał podziękowanie: 581 razy
Re: Metoda 2,5 inaczej

Post autor: Szlumf »

zzibii pisze:.... W wężu zostanie niewielka ilość wody do wylania.
Zostanie parę kropelek. Wystarczy solidnie dmuchnąć w wężyk i w trakcie dobiegającego z kotła bulgotania zamknąć zawór.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Destylacja metodą reflux ratio”