Mętny i ostry smak
-
Autor tematu - Posty: 26
- Rejestracja: poniedziałek, 7 gru 2015, 21:22
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Lokalizacja: Gdańsk
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Witam wszystkich.
Pojawił mi się problem ze zmętnieniem destylatu po rozrobieniu z wodą.
Wodę daje demineralizowaną , zrobiłem próbę z wodą z Lidla i kranówką, efekt taki sam.
Ale od początku:
Sprzęt: Pierwszy raz i super ( pow 90 %), wszyscy zadowoleni. Dołożyłem termometr na 55 cm o kega, wypełnienie zmywaki ok 135 cm, i 10 cm sprężynek miedzianych. Efekt końcowy 96 % super.
Wzrosło zapotrzebowanie więc zaopatrzyłem się w beczki 60 L z HDPE 2 niebieskie ( wcześniej baniak 30 L biały).
Beczka: Pierwszy nastaw ( 2 pędzenia) ok, drugi ostatnia butelka lekko zmętniała ( ostrzejszy smak) pewnie temperatura nie dopilnowana. I tak parę razy, doszło do momentu kiedy prawie cały mętniał, ale co tam puszczę drugi raz i będzie ok. Pierwszy ok następny to samo. Wymieniłem zmywaki, miedz wyczyszczona kwasek i woda utleniona, wężyk między kolumną a chłodnicą dałem nowy ( wcześniej kupiłem na zapas).
Puściłem i to samo!
Tak wygląda wężyk po pierwszym razie: Tam gdzie biały to twardszy, Wężyk kupiony razem z chłodnicą i ponoć dedykowany 100 % silikonowy.
Test ognia, dymi na czarno, podczas spalania jakby się topił.
Wężyk mam już nowy ale jeszcze nie sprawdziłem.
Tak wygląda produkt końcowy: Jak mogę to uratować, mam 7.5 96%. Proszę o pomoc.
Pojawił mi się problem ze zmętnieniem destylatu po rozrobieniu z wodą.
Wodę daje demineralizowaną , zrobiłem próbę z wodą z Lidla i kranówką, efekt taki sam.
Ale od początku:
Sprzęt: Pierwszy raz i super ( pow 90 %), wszyscy zadowoleni. Dołożyłem termometr na 55 cm o kega, wypełnienie zmywaki ok 135 cm, i 10 cm sprężynek miedzianych. Efekt końcowy 96 % super.
Wzrosło zapotrzebowanie więc zaopatrzyłem się w beczki 60 L z HDPE 2 niebieskie ( wcześniej baniak 30 L biały).
Beczka: Pierwszy nastaw ( 2 pędzenia) ok, drugi ostatnia butelka lekko zmętniała ( ostrzejszy smak) pewnie temperatura nie dopilnowana. I tak parę razy, doszło do momentu kiedy prawie cały mętniał, ale co tam puszczę drugi raz i będzie ok. Pierwszy ok następny to samo. Wymieniłem zmywaki, miedz wyczyszczona kwasek i woda utleniona, wężyk między kolumną a chłodnicą dałem nowy ( wcześniej kupiłem na zapas).
Puściłem i to samo!
Tak wygląda wężyk po pierwszym razie: Tam gdzie biały to twardszy, Wężyk kupiony razem z chłodnicą i ponoć dedykowany 100 % silikonowy.
Test ognia, dymi na czarno, podczas spalania jakby się topił.
Wężyk mam już nowy ale jeszcze nie sprawdziłem.
Tak wygląda produkt końcowy: Jak mogę to uratować, mam 7.5 96%. Proszę o pomoc.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
Autor tematu - Posty: 26
- Rejestracja: poniedziałek, 7 gru 2015, 21:22
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Lokalizacja: Gdańsk
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Mętny i ostry smak
Rozumiem że jeśli nałapałem pogonów to kolejne puszczenie załatwi sprawę? A co jeśli jest to od wężyka?
Wcześniej przed założeniem termometru pracowałem na pirometrze ( odczyt brany z naklejonych taśm ) i w przeliczeniu na termometr w parach tolerancja ok 1,2 stopnia i nie mętniało.
Wcześniej przed założeniem termometru pracowałem na pirometrze ( odczyt brany z naklejonych taśm ) i w przeliczeniu na termometr w parach tolerancja ok 1,2 stopnia i nie mętniało.
-
- Posty: 7334
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1695 razy
Re: Mętny i ostry smak
Załatwi, jeśli będziesz mniej pazerny na ilość a skupisz się na jakości. Na tym sprzęcie praktycznie nie rektyfikujesz a tylko trochę lepiej destylujesz, więc musisz uważać. Najlepiej końcówkę łap do osobnych buteleczek i sprawdź przy jakiej mocy destylatu zaczyna ci mętnieć po rozcieńczeniu.jasiumech pisze:Rozumiem że jeśli nałapałem pogonów to kolejne puszczenie załatwi sprawę?
Nie wiesz co? Wymienić na silikonowy.jasiumech pisze:A co jeśli jest to od wężyka?
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 9
- Rejestracja: środa, 6 lip 2016, 14:05
- Krótko o sobie: Piję bo lubię :)
- Ulubiony Alkohol: Własny ... garażowy :)
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Mętny i ostry smak
Witam Psotników.
Od niedawna posiadam sprzęt typu aabratek - rektyfikacja super łatwa i wydajna, osiągam produkt o "wartości" rzędu 97%, kolumnę stabilizuję 45 minut, starannie i powoli oddzielam przedgony, nie dopuszczam do wzrostu temperatury powyżej 00,2 st, oddzielnie odbieram pogony gdy temp. wzrośnie właśnie o tę wartość... jednak po rozcieńczeniu produkt lekko mętnieje. Potraktowanie go węglem rozwiązuje problem, jednak pozostaje lekko piekący smak.
Zacier z cukru z dodatkiem jabłek i pomarańczy na drożdżach spirit ferm.
Fermentacja była przeprowadzana w kadzi z tworzywa sztucznego. Nie jestem pewien czy owa kadź przeznaczona jest do kontaktu z żywnością / alkoholem...
Pytanie - czy możliwe że zmętnienie jest spowodowane przez fermentacje w nieodpowiednim "naczyniu"?
Jeszcze kilka słów o sprzęcie:
kolumna z rury KO 60,3 wys. 130 - wypełniona 20 cm. miedzią, reszta zmywaki nierdzewne (100% pewne - zakupione w sklepie z artykułami do "psocenia" ) + typowa głowica aabratka 50 cm z zaworkiem precyzyjnym, skropliny odprowadzane (sprawdzonym) wężykiem silikonowym.
Dodam ze "psoceniem" zajmuję się od lat, zaczynałem "metodą garnkową" , później był pot-still , zimne paluchy teraz przeszedłem na aabratka
PS
Kolumna stabilizuje mi się na temperaturze 74,1 st.C - termometr zaniża o około 4 stopnie - sprawdziłem we wrzątku
Prośba do moderatorów - jeśli napisałem w nieodpowiednim temacie to proszę przenieść post w odpowiednie miejsce.
Od niedawna posiadam sprzęt typu aabratek - rektyfikacja super łatwa i wydajna, osiągam produkt o "wartości" rzędu 97%, kolumnę stabilizuję 45 minut, starannie i powoli oddzielam przedgony, nie dopuszczam do wzrostu temperatury powyżej 00,2 st, oddzielnie odbieram pogony gdy temp. wzrośnie właśnie o tę wartość... jednak po rozcieńczeniu produkt lekko mętnieje. Potraktowanie go węglem rozwiązuje problem, jednak pozostaje lekko piekący smak.
Zacier z cukru z dodatkiem jabłek i pomarańczy na drożdżach spirit ferm.
Fermentacja była przeprowadzana w kadzi z tworzywa sztucznego. Nie jestem pewien czy owa kadź przeznaczona jest do kontaktu z żywnością / alkoholem...
Pytanie - czy możliwe że zmętnienie jest spowodowane przez fermentacje w nieodpowiednim "naczyniu"?
Jeszcze kilka słów o sprzęcie:
kolumna z rury KO 60,3 wys. 130 - wypełniona 20 cm. miedzią, reszta zmywaki nierdzewne (100% pewne - zakupione w sklepie z artykułami do "psocenia" ) + typowa głowica aabratka 50 cm z zaworkiem precyzyjnym, skropliny odprowadzane (sprawdzonym) wężykiem silikonowym.
Dodam ze "psoceniem" zajmuję się od lat, zaczynałem "metodą garnkową" , później był pot-still , zimne paluchy teraz przeszedłem na aabratka
PS
Kolumna stabilizuje mi się na temperaturze 74,1 st.C - termometr zaniża o około 4 stopnie - sprawdziłem we wrzątku
Prośba do moderatorów - jeśli napisałem w nieodpowiednim temacie to proszę przenieść post w odpowiednie miejsce.
-
- Posty: 7334
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1695 razy
Re: Mętny i ostry smak
Cześć.
Po pierwsze to nie destylowałeś zacieru a nastaw cukrowy z dodatkiem owoców.
Po drugie nie napisałeś gdzie masz umieszczony termometr wg którego prowadzisz proces.
Po trzecie, jakiej wody używasz do rozcieńczania destylatu?
Po czwarte jaką mocą grzejesz i jak szybko odbierasz?
Po piąte, piekący smak to efekt zbyt małej ilości odebranego przedgonu. Odbierasz na węch, smak czy tylko "pierwszą setkę"?
Po szóste, wrzuć zdjęcie swojego sprzętu
Po pierwsze to nie destylowałeś zacieru a nastaw cukrowy z dodatkiem owoców.
Po drugie nie napisałeś gdzie masz umieszczony termometr wg którego prowadzisz proces.
Po trzecie, jakiej wody używasz do rozcieńczania destylatu?
Po czwarte jaką mocą grzejesz i jak szybko odbierasz?
Po piąte, piekący smak to efekt zbyt małej ilości odebranego przedgonu. Odbierasz na węch, smak czy tylko "pierwszą setkę"?
Po szóste, wrzuć zdjęcie swojego sprzętu
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 9
- Rejestracja: środa, 6 lip 2016, 14:05
- Krótko o sobie: Piję bo lubię :)
- Ulubiony Alkohol: Własny ... garażowy :)
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Mętny i ostry smak
Witam.
Fakt - cukrówka z owocami
Termometr, jak to bywa u aabratka na głowicy vis a vis tamki - jesli chodzi o temperaturę na jakiej stabilizuje sie kolumna to moim zdaniem jest ok. Termometr zaniża około 4 st - tak samo pokazywał mi na głowicy z zimnymi palcami, a gdy wrzuciłem czujnik termometru do wrzątku - temp nie przekroczyła 94 st ( a powinna pokazać 100)
Woda z własnego ujęcia od zawsze stosowana do tego celu i zawsze było OK.
Grzanie - niestety jak narazie gazowe. Po zagotowaniu zmniejszam do mniej więcej 2/3 i stabilizuję kolumnę ok. 45 min.
Przedgony:
z nastawu ok 26 litrów, pierwsza seta - odlewam jako rozpałka do grila, kolejne 500 ml, odbierane z prędkością 2-3 kropel na sek. traktuję jako przedgon, który dodaję do następnego brykania. Po zakończeniu odbierania przedgonów odkręcam zaworek do oporu celem wypłukania pozostałości. Gon właściwy odbieram z prędkością ok. 20-25ml na min do butelek 0,5l - i każda butelka zawiera dokładnie taki sam produkt. Po rozcieńczeniu (każda butelka oddzielnie) mętnieje. Przepuszczam przez węgiel - robi się kryształ lecz pozostaje lekko piekący smak. Dodam że nie jest to bardzo piekące - da sie pić, ale niepokoi mnie to mętnienie.
Jest jeszcze jedna rzecz która możliwe że sie do tego przyczynia, mianowicie:
Połączenie kolumny z głowicą jest na zasadzie 2 kołnierzy skręcanych śrubami, pomiędzy nimi jest uszczelka z silikonu. Silikon kupiłem w tym samym sklepie co wężyk (wczesniejszy post), ale przy "próbie ogniowej" wężyk trudno się zapala, natomiast mata z której zrobiona jest uszczelka zapala się o wiele szybciej. Z obydwu materiałów jeci biały dym i pozostaje biały popiół, niepokoi mnie ta łatwopalność uszczelki i to ze cały produkt końcowy jest identyczny.
Moim skromnym zdaniem mętnienie i ostrość może pochodzić właśnie z owego silikonu, lub kadzi w której dojrzewał nastaw.
Co do zdjęć to dodam później.
PS:
Fakt - cukrówka z owocami
Termometr, jak to bywa u aabratka na głowicy vis a vis tamki - jesli chodzi o temperaturę na jakiej stabilizuje sie kolumna to moim zdaniem jest ok. Termometr zaniża około 4 st - tak samo pokazywał mi na głowicy z zimnymi palcami, a gdy wrzuciłem czujnik termometru do wrzątku - temp nie przekroczyła 94 st ( a powinna pokazać 100)
Woda z własnego ujęcia od zawsze stosowana do tego celu i zawsze było OK.
Grzanie - niestety jak narazie gazowe. Po zagotowaniu zmniejszam do mniej więcej 2/3 i stabilizuję kolumnę ok. 45 min.
Przedgony:
z nastawu ok 26 litrów, pierwsza seta - odlewam jako rozpałka do grila, kolejne 500 ml, odbierane z prędkością 2-3 kropel na sek. traktuję jako przedgon, który dodaję do następnego brykania. Po zakończeniu odbierania przedgonów odkręcam zaworek do oporu celem wypłukania pozostałości. Gon właściwy odbieram z prędkością ok. 20-25ml na min do butelek 0,5l - i każda butelka zawiera dokładnie taki sam produkt. Po rozcieńczeniu (każda butelka oddzielnie) mętnieje. Przepuszczam przez węgiel - robi się kryształ lecz pozostaje lekko piekący smak. Dodam że nie jest to bardzo piekące - da sie pić, ale niepokoi mnie to mętnienie.
Jest jeszcze jedna rzecz która możliwe że sie do tego przyczynia, mianowicie:
Połączenie kolumny z głowicą jest na zasadzie 2 kołnierzy skręcanych śrubami, pomiędzy nimi jest uszczelka z silikonu. Silikon kupiłem w tym samym sklepie co wężyk (wczesniejszy post), ale przy "próbie ogniowej" wężyk trudno się zapala, natomiast mata z której zrobiona jest uszczelka zapala się o wiele szybciej. Z obydwu materiałów jeci biały dym i pozostaje biały popiół, niepokoi mnie ta łatwopalność uszczelki i to ze cały produkt końcowy jest identyczny.
Moim skromnym zdaniem mętnienie i ostrość może pochodzić właśnie z owego silikonu, lub kadzi w której dojrzewał nastaw.
Co do zdjęć to dodam później.
PS:
-
- Posty: 114
- Rejestracja: niedziela, 14 lut 2016, 13:56
- Podziękował: 13 razy
- Otrzymał podziękowanie: 11 razy
Re: Mętny i ostry smak
Jeżeli puszczasz na raz to proponuję przepuścić to co najmniej jeszcze raz a najlepiej metodą na 2,5. Ja zawsze robię tak, że po 40 minutach stabilizacji odbieram przegon w ilości 100- 200 ml 2-3 krople/s przy czym każde 30ml odbieram do małego naczynia wąchając je czy dalej leci "słodyczą" i wlewając je do butelki na podpałkę. Kiedy widzę że ten zapach wyraźnie słabnie odlewam jeszcze 30ml dla pewności i odbieram pierwsze wczesne serce na nalewki w ilości 0,5l (mamy sezon więc się zużyje ) Potem masz czyste serce aż do skoku temp na 10 półce po skoku o 0,3-0,4 st. Zmieniam naczynie i znów wącham przy czym to idzie też na nalewki lub odkładam na bok i jak się uzbiera to znów gotuję te resztki. Resztki z kotła gotuję na maksa na kominek aromatyczny zapach mnie nie interesuje tylko %.
Jeżeli masz zmywaki w środku to węgiel aktywny nie jest Ci potrzebny wystarczy, że będziesz gotował na 2,5 raza wg. forumowego kolegi Lesgo.
Przypominam, że większość z forumowych osób nie robi tego na zasadzie fabryki tylko na zasadzie jak najlepiej bo dla siebie.
Jeżeli się nauczysz solidności to nikt kogo poczęstujesz nie odróżni Twojego od sklepowego a wręcz przeciwnie - będzie lepsze.
Ja jak pokazuje moje 96+ znajomym i zawsze wąchają to odbywa się to na takiej zasadzie "A co Ty kuźwa wodę mi tu dajesz?" z racji tego że jest prawie bezwonny.
Bimbrem jak poczęstowałem kilka osób to prosili o jakąś buteleczkę na drogę. Przy czym dla mnie żadnej rewelacji nie było tyle że nie był w ogóle piekący.
Jeżeli masz zmywaki w środku to węgiel aktywny nie jest Ci potrzebny wystarczy, że będziesz gotował na 2,5 raza wg. forumowego kolegi Lesgo.
Przypominam, że większość z forumowych osób nie robi tego na zasadzie fabryki tylko na zasadzie jak najlepiej bo dla siebie.
Jeżeli się nauczysz solidności to nikt kogo poczęstujesz nie odróżni Twojego od sklepowego a wręcz przeciwnie - będzie lepsze.
Ja jak pokazuje moje 96+ znajomym i zawsze wąchają to odbywa się to na takiej zasadzie "A co Ty kuźwa wodę mi tu dajesz?" z racji tego że jest prawie bezwonny.
Bimbrem jak poczęstowałem kilka osób to prosili o jakąś buteleczkę na drogę. Przy czym dla mnie żadnej rewelacji nie było tyle że nie był w ogóle piekący.
-
- Posty: 830
- Rejestracja: poniedziałek, 19 sty 2015, 20:36
- Krótko o sobie: Na ile moge to pomagam ludziom.
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 73 razy
- Otrzymał podziękowanie: 94 razy
Re: Mętny i ostry smak
" Bimbrem jak poczęstowałem kilka osób to prosili o jakąś buteleczkę na drogę. Przy czym dla mnie żadnej rewelacji nie było tyle że nie był w ogóle piekący. "
Ja myśle że pasowałoby wymyślić jakąś inną nazwe dla bezwonnego exstra produktu. Bo bimber jakoś nie pasuje do tego co się robi teraz na dobrych sprzętach i dużej wiedzy. Choć ci co robią bimber z zapachem powinni tak nazywać.
Ja myśle że pasowałoby wymyślić jakąś inną nazwe dla bezwonnego exstra produktu. Bo bimber jakoś nie pasuje do tego co się robi teraz na dobrych sprzętach i dużej wiedzy. Choć ci co robią bimber z zapachem powinni tak nazywać.
I like noble drinks.
-
- Posty: 9
- Rejestracja: środa, 6 lip 2016, 14:05
- Krótko o sobie: Piję bo lubię :)
- Ulubiony Alkohol: Własny ... garażowy :)
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Mętny i ostry smak
bananek63 dzięki za odpowiedź.
Wczoraj kupiłem silikon w innym sklepie, wyciąłem uszczelkę, wygotowałem ją w wodzie z dodatkiem proszku czyszczącego, później gotowałem w czystej wodzie dobre 2 godziny co chwilę zmieniając wodę, na koniec wrzuciłem do przedgonu - celem sprawdzenia czy będzie jakakolwiek reakcja, moczyła się tak ponad godzinę. Po tych wszystkich zabiegach uszczelka jakby zmieniła nieco kolor na lekko żółtawy i jest bardziej przeźroczysta. Całe wypełnienie wyciągnąłem i również wygotowałem i wypłukałem, wyczyściłem kolumnę, złożyłem sprzęt, wlałem 10 l. nastawu na próbę i gotowałem z zachowaniem wszelkich zasad...
Efekt końcowy:
Niestety po rozcieńczeniu z wodą 1:1 nadal bieleje... jakby dodać kroplę mleka.. czyli silikon wyeliminowany..
Dzisiaj spróbuję zamienić zmywaki na wióry z KO. Jeśli to nie pomoże to przyczyny trzeba szukać gdzie indziej.
Co do lekko piekącego smaku to myślę że po 2 gotowaniach on zniknie, narazie muszę wyeliminować mętnienie.
Czy możliwe jest że dla wody którą stosuję jest za duże stężenie alkoholu?
Na wszystkich wcześniejszych "sprzętach" nie osiągałem tak mocnego alkoholu, max 70% i przy dolewaniu wody nigdy nie było problemu z mętnieniem.
PS.
Wrzuciłem jeden zmywak do solanki na noc i rano nie było na nim widać ani śladu jakiejkolwiek reakcji, natomiast woda z solą zabarwiła się na lekko brunatny kolor... Czy to normalne?
Wczoraj kupiłem silikon w innym sklepie, wyciąłem uszczelkę, wygotowałem ją w wodzie z dodatkiem proszku czyszczącego, później gotowałem w czystej wodzie dobre 2 godziny co chwilę zmieniając wodę, na koniec wrzuciłem do przedgonu - celem sprawdzenia czy będzie jakakolwiek reakcja, moczyła się tak ponad godzinę. Po tych wszystkich zabiegach uszczelka jakby zmieniła nieco kolor na lekko żółtawy i jest bardziej przeźroczysta. Całe wypełnienie wyciągnąłem i również wygotowałem i wypłukałem, wyczyściłem kolumnę, złożyłem sprzęt, wlałem 10 l. nastawu na próbę i gotowałem z zachowaniem wszelkich zasad...
Efekt końcowy:
Niestety po rozcieńczeniu z wodą 1:1 nadal bieleje... jakby dodać kroplę mleka.. czyli silikon wyeliminowany..
Dzisiaj spróbuję zamienić zmywaki na wióry z KO. Jeśli to nie pomoże to przyczyny trzeba szukać gdzie indziej.
Co do lekko piekącego smaku to myślę że po 2 gotowaniach on zniknie, narazie muszę wyeliminować mętnienie.
Czy możliwe jest że dla wody którą stosuję jest za duże stężenie alkoholu?
Na wszystkich wcześniejszych "sprzętach" nie osiągałem tak mocnego alkoholu, max 70% i przy dolewaniu wody nigdy nie było problemu z mętnieniem.
PS.
Wrzuciłem jeden zmywak do solanki na noc i rano nie było na nim widać ani śladu jakiejkolwiek reakcji, natomiast woda z solą zabarwiła się na lekko brunatny kolor... Czy to normalne?
-
- Posty: 5377
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 667 razy
- Kontakt:
Re: Mętny i ostry smak
Opcje w tym momencie masz trzy (bo zakładam, że pogony odbierasz starannie):
1. woda ze zbyt dużą mineralizacją- po rozcieńczeniu wytrącają się minerały. Łatwo sprawdzić rozcieńczając próbkę wodą dejonizowaną- jeżeli będzie kryształ, masz winowajcę.
2. Olejki z użytych cytrusów- dobrze rozpuszczalne w alkoholu, niekoniecznie dobrze w wodzie- mętnieją.
3. Plastik w torze odbioru destylatu- albo plastikowy zaworek, albo uszczelnienia nieodporne na stężony, ciepły etanol, albo gdzieś masz kawałek PVC. W każdym razie plastyfikatory wypłukane z plastiku lubią mętnieć, bo podobnie jak w/w olejki słabo rozpuszczają się w wodzie.
1. woda ze zbyt dużą mineralizacją- po rozcieńczeniu wytrącają się minerały. Łatwo sprawdzić rozcieńczając próbkę wodą dejonizowaną- jeżeli będzie kryształ, masz winowajcę.
2. Olejki z użytych cytrusów- dobrze rozpuszczalne w alkoholu, niekoniecznie dobrze w wodzie- mętnieją.
3. Plastik w torze odbioru destylatu- albo plastikowy zaworek, albo uszczelnienia nieodporne na stężony, ciepły etanol, albo gdzieś masz kawałek PVC. W każdym razie plastyfikatory wypłukane z plastiku lubią mętnieć, bo podobnie jak w/w olejki słabo rozpuszczają się w wodzie.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 7334
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1695 razy
Re: Mętny i ostry smak
Ja, szukałbym jeszcze przyczyny w złym umiejscowieniu termometru, który masz tylko jeden i do tego w głowicy pod tamką.
Kończąc odbiór serca po skoku temperatury o 0,2oC na tak umiejscowionym, już dawno masz destylat zanieczyszczony pogonami. Przenieś port termometru ok. 30 cm niżej a najlepiej dołóż drugi i poczytaj o prowadzeniu procesu wg pomiaru temperatury na 10 półce.
Kończąc odbiór serca po skoku temperatury o 0,2oC na tak umiejscowionym, już dawno masz destylat zanieczyszczony pogonami. Przenieś port termometru ok. 30 cm niżej a najlepiej dołóż drugi i poczytaj o prowadzeniu procesu wg pomiaru temperatury na 10 półce.
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 9
- Rejestracja: środa, 6 lip 2016, 14:05
- Krótko o sobie: Piję bo lubię :)
- Ulubiony Alkohol: Własny ... garażowy :)
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Mętny i ostry smak
Spróbuję jeszcze zmienić wodę, może coś się zmieniło w ujęciu i dlatego po kontakcie ze spirtem wytrącają się jakieś minerały.
Myślę również że do tej pory robiąc na pot-stilu czy zimnych palcach nigdy nie miałem tak oczyszczonego destylatu i woda którą używałem jakoś się przegryzała a teraz nie da rady...możliwe ze jest zbyt zmineralizowana... z czasem dojdę o co chodzi.
Sądzę ze gdyby chodziło o pogony to problem byłby tylko w ostatniej butelce, a jak pisałem wcześniej cały destylat w każdej butelce jest identyczny i tak samo zachowuje się podczas rozwadniania.radius pisze:...Kończąc odbiór serca po skoku temperatury o 0,2oC na tak umiejscowionym, już dawno masz destylat zanieczyszczony pogonami...
Spróbuję jeszcze zmienić wodę, może coś się zmieniło w ujęciu i dlatego po kontakcie ze spirtem wytrącają się jakieś minerały.
Myślę również że do tej pory robiąc na pot-stilu czy zimnych palcach nigdy nie miałem tak oczyszczonego destylatu i woda którą używałem jakoś się przegryzała a teraz nie da rady...możliwe ze jest zbyt zmineralizowana... z czasem dojdę o co chodzi.
-
- Posty: 330
- Rejestracja: wtorek, 7 lut 2012, 19:58
- Krótko o sobie: Jestem spoko człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: własny
- Status Alkoholowy: Bimbrownik
- Lokalizacja: Kaszuby
- Podziękował: 34 razy
- Otrzymał podziękowanie: 35 razy
-
- Posty: 9
- Rejestracja: środa, 6 lip 2016, 14:05
- Krótko o sobie: Piję bo lubię :)
- Ulubiony Alkohol: Własny ... garażowy :)
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Mętny i ostry smak
Problem rozwiązany.
Winowajcą mętnienia okazała się jednak woda, a ostry smak znika po dwóch gotowaniach, chociaż używając wody deminaralizowanej i po jednym gotowaniu smak produktu jest całkiem dobry. Tak więc woda to podstawa i mimo ze jest dobra do picia to nie koniecznie dobra do innych celów...
Tak się zastanawiam, gdyby przegotować wodę, zostawić na kilka dni do "odstania" a następnie przefiltrować przez sączek, czy nie nadawała by się do rozwadniania domowego spirtu?
Oczywiście po rozcieńczeniu, przepuszczeniu przez węgiel i leżakowaniu straci kilka procent (whisky dla aniołów:) ), ale i tak produkt o mocy 45% jest łagodniejszy i smaczniejszy niż sklepowy 40%... No i "nazajutrz" jest "bez-bólowy"
Winowajcą mętnienia okazała się jednak woda, a ostry smak znika po dwóch gotowaniach, chociaż używając wody deminaralizowanej i po jednym gotowaniu smak produktu jest całkiem dobry. Tak więc woda to podstawa i mimo ze jest dobra do picia to nie koniecznie dobra do innych celów...
Tak się zastanawiam, gdyby przegotować wodę, zostawić na kilka dni do "odstania" a następnie przefiltrować przez sączek, czy nie nadawała by się do rozwadniania domowego spirtu?
Alkoholomierz wyskalowany na sklepowym spirytusie i wódce luksusowej, oczywiście też ze sklepu. Pokazuje faktyczną zawartość alkoholusilvio2007 pisze:I koniecznie wyskaluj alkoholomierz bo nowi koledzy z forum gotowi jeszcze zejść na zawał
Oczywiście po rozcieńczeniu, przepuszczeniu przez węgiel i leżakowaniu straci kilka procent (whisky dla aniołów:) ), ale i tak produkt o mocy 45% jest łagodniejszy i smaczniejszy niż sklepowy 40%... No i "nazajutrz" jest "bez-bólowy"