Melasa dla koni - próbował ktoś?
-
Autor tematu - Posty: 52
- Rejestracja: środa, 3 lip 2013, 23:06
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
-
Autor tematu - Posty: 52
- Rejestracja: środa, 3 lip 2013, 23:06
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
-
- Posty: 2369
- Rejestracja: wtorek, 9 paź 2012, 11:54
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Rum i ogólnie większość domowych trunków
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 210 razy
Re: Melasa dla koni - próbował ktoś?
Jak się boisz, że nie ruszy to wrzuć drożdże do około 10l nastawu, a na drugi dzień dopełnij nastaw.
Ja wlewam drożdże, do szklanki z wodą i melasą na kilka minut. A później do nastawu. W powiększonym nastawie, w stosunku do ilości drożdży efekty fermentacji widać po 2,3 dniach. Po prostu drożdże, muszą się namnożyć.
Ja wlewam drożdże, do szklanki z wodą i melasą na kilka minut. A później do nastawu. W powiększonym nastawie, w stosunku do ilości drożdży efekty fermentacji widać po 2,3 dniach. Po prostu drożdże, muszą się namnożyć.
-
Autor tematu - Posty: 52
- Rejestracja: środa, 3 lip 2013, 23:06
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Melasa dla koni - próbował ktoś?
Witajcie,
Jak napisałem tak zrobiłem. Z małymi modyfikacjami.
Po rozpuszczeniu 4l melasy i 1kg ciemnego cukru Muscovado w kilku litrach wody, podgotowałem 250g pociachanych rodzynek w 0.5l wody i dopełniłem całość wodą do 23l żeby zmieściło się w wiadrze (25l do kreski + ze 3 litry powyżej). Otrzymałem blg=24.
Pół paczki drożdży do rumu Coobra wsypałem do słoika z ciepłą wodą i melasą. Wlałem to do nastawu kiedy ten ostygł do 25C.
Drożdże ruszyły po 5h - bardzo niemrawo na początku ale rozbujały się po dwóch dniach.
Nie wiem jak długo będą fermentować bo temp. w pomieszczeniu to około 17C - chyba troche nisko jak na ten typ drożdży?
Kolejny nastaw będzie już na dundrze.
J.
Jak napisałem tak zrobiłem. Z małymi modyfikacjami.
Po rozpuszczeniu 4l melasy i 1kg ciemnego cukru Muscovado w kilku litrach wody, podgotowałem 250g pociachanych rodzynek w 0.5l wody i dopełniłem całość wodą do 23l żeby zmieściło się w wiadrze (25l do kreski + ze 3 litry powyżej). Otrzymałem blg=24.
Pół paczki drożdży do rumu Coobra wsypałem do słoika z ciepłą wodą i melasą. Wlałem to do nastawu kiedy ten ostygł do 25C.
Drożdże ruszyły po 5h - bardzo niemrawo na początku ale rozbujały się po dwóch dniach.
Nie wiem jak długo będą fermentować bo temp. w pomieszczeniu to około 17C - chyba troche nisko jak na ten typ drożdży?
Kolejny nastaw będzie już na dundrze.
J.
-
Autor tematu - Posty: 52
- Rejestracja: środa, 3 lip 2013, 23:06
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Melasa dla koni - próbował ktoś?
Witajcie,
Trochę długo to trwało ze względu na brak czasu ale w końcu udało mi się przegonić pierwszą porcję.
Oto moje wnioski/spostrzeżenia/uwagi:
Całość fermentowała ok. 2 tygodnie, blg spadło tylko do 8 i nie chciało zejść niżej. Jeśli chodzi o zapach (serca) to jest bardzo intensywny – czuc melasę mocno (mi to pasuje). Całość jednak śmierdoli dosyć paskudnie i nie zachęca do picia ale to w przypadku alembika i 1x pędzenia normalka. Dzisiaj pogonie drugi raz z cięciem na frakcje i zobaczymy co z tego wyjdzie.
Tak, że jesli chodzi o zapach to raczej pozytywnie. Rozczarowany jestem trochę ilością urobku – z 20l nastawu otrzymałem 3.3l 40% psoty. Gdy przerabialem jabłka czy banany to zo podobnej ilości surowca (w przeliczeniu -woda/cukier) miałem 4.3l ponad 40% psoty. Nie wiem, może gdyby dokładnie policzyć ten cukier to by się zgadzało ale co tam...
W każdym razie biorę się dzisiaj za drugi nastaw. Tym razem na dundrze z pierwszego pędzenia. Proporcje zmienię trochę – dodam dodatkowo 1kg jasnego cukru trzcinowego i 5l dundru zamiast wody. Sam dunder ma blg=15 więc początkowe blg całego nastawu będzie pewnie >26. Mam nadzieję że to wszystko ruszy.
Trochę długo to trwało ze względu na brak czasu ale w końcu udało mi się przegonić pierwszą porcję.
Oto moje wnioski/spostrzeżenia/uwagi:
Całość fermentowała ok. 2 tygodnie, blg spadło tylko do 8 i nie chciało zejść niżej. Jeśli chodzi o zapach (serca) to jest bardzo intensywny – czuc melasę mocno (mi to pasuje). Całość jednak śmierdoli dosyć paskudnie i nie zachęca do picia ale to w przypadku alembika i 1x pędzenia normalka. Dzisiaj pogonie drugi raz z cięciem na frakcje i zobaczymy co z tego wyjdzie.
Tak, że jesli chodzi o zapach to raczej pozytywnie. Rozczarowany jestem trochę ilością urobku – z 20l nastawu otrzymałem 3.3l 40% psoty. Gdy przerabialem jabłka czy banany to zo podobnej ilości surowca (w przeliczeniu -woda/cukier) miałem 4.3l ponad 40% psoty. Nie wiem, może gdyby dokładnie policzyć ten cukier to by się zgadzało ale co tam...
W każdym razie biorę się dzisiaj za drugi nastaw. Tym razem na dundrze z pierwszego pędzenia. Proporcje zmienię trochę – dodam dodatkowo 1kg jasnego cukru trzcinowego i 5l dundru zamiast wody. Sam dunder ma blg=15 więc początkowe blg całego nastawu będzie pewnie >26. Mam nadzieję że to wszystko ruszy.
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Melasa dla koni - próbował ktoś?
Rum potrzebuje trochę więcej czasu od naszych rodzimych destylatów owocowych i zbożowych. Bardzo dobrze działa na niego lekkie przewietrzenie destylatu - przez 1-2 noce łagodnieje i to dość sporo, można też umiarkowanie napowietrzać destylat z równie pozytywnym skutkiem. A wydajność samej melasy nie powala na kolana, co sam już zauważyłeś.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
Autor tematu - Posty: 52
- Rejestracja: środa, 3 lip 2013, 23:06
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Melasa dla koni - próbował ktoś?
No I zrobił sie problem...
Namnożone drożdże zaczęły ładnie pracować już po kilku godzinach(nigdy jednak nie rozbujały się tak bardzo jak przy pierwszym nastawie). Niestety po 4 dniach wszystko stanęło na blg=24. Drożdże przerobiły tylko 3 blg. Nie wiem co może być tego przyczyną – jedyne co zrobiłem inaczej niz za pierwszym razem to użyłem dundru zamiast wody i dodałem 1kg brązowego cukru.
Macie jakieś pomysły co z tym zrobić? Nie mam wiecej drożdży Coobra więc myślałem o restarcie na Bayanusach.
Namnożone drożdże zaczęły ładnie pracować już po kilku godzinach(nigdy jednak nie rozbujały się tak bardzo jak przy pierwszym nastawie). Niestety po 4 dniach wszystko stanęło na blg=24. Drożdże przerobiły tylko 3 blg. Nie wiem co może być tego przyczyną – jedyne co zrobiłem inaczej niz za pierwszym razem to użyłem dundru zamiast wody i dodałem 1kg brązowego cukru.
Macie jakieś pomysły co z tym zrobić? Nie mam wiecej drożdży Coobra więc myślałem o restarcie na Bayanusach.
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Melasa dla koni - próbował ktoś?
Nie tylko ty masz podobny problem - poczytaj ten temat od podanej strony, u mnie wyszło na to, że drożdże jednak pracowały, tylko BLG nie spadało. W ostateczności restart na Bayanusach lub Babuninych, albo po przedestylowaniu i rozrobieniu z wodą i ewentualnie dodatkowym cukrem - sposobem Trenera z drożdżami Turbo typu Vodka.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.