Limeryk alkoholowo-nalewkowo-bimbrowo-hobbystyczny
Regulamin forum
Jest to specjalne forum przeznaczone do fajnych akcji, dzięki którym można promować różne konkursy, produkty, wydarzenia, spotkania, działania i wiele więcej. Wszystko po to by promować alkoholowe wyroby domowe.
Jeśli chcesz zaproponować coś ciekawego to pisz do nas, zapraszamy!
Jest to specjalne forum przeznaczone do fajnych akcji, dzięki którym można promować różne konkursy, produkty, wydarzenia, spotkania, działania i wiele więcej. Wszystko po to by promować alkoholowe wyroby domowe.
Jeśli chcesz zaproponować coś ciekawego to pisz do nas, zapraszamy!
-
- Posty: 397
- Rejestracja: wtorek, 22 paź 2013, 10:03
- Podziękował: 86 razy
- Otrzymał podziękowanie: 177 razy
Re: Limeryk alkoholowo-nalewkowo-bimbrowo-hobbystyczny
Bardzo dziękuję Szanownym Jurorom i jeszcze Szanowniejszemu Fundatorowi
Na forum jestem… No, trochę już jestem, tylko raczej czytam, niż piszę. A właściwie nie piszę i gdyby nie limeryki, to pewnie by tak już pozostało. Dopiero one spowodowały, że wyraźnie „podskoczyła” mi ilość wpisów.
Żeby więc przełamać, odwdzięczę się wszystkim info wyczytaną na jednym z obcojęzycznych forów. Żeby:
a) drożdże nie naprodukowały się zbędnych fuzli przy przegryzaniu wiązań sacharozy,
b zaoszczędzić na kupnie glukozy/fruktozy,
należy samemu dokonać inwersji cukru!
Z braku enzymu inwertazy, ale za to wiedząc, że inwersja zachodzi również w środowisku kwaśnym, należy do mojego 20-litrowego gara wsypać 10 kg cukru i wlać 10 l wody. Wstawić, dosypać torebkę kwasku cytrynowego (20 g), doprowadzić do wrzenia i pogotować pół godziny. Następnie wystudzić, przelać do mojej beczki, uzupełnić 40 litrami wody, zaszczepić + nakarmić. Woda+kwasek+temp+czas zapewniły rozpad sacharu na gluko- i fruktozę, a w bonusie - nastaw ma już ~właściwe PH.
Jury i Panu Janu raz jeszcze wielkie dzięki!
Na forum jestem… No, trochę już jestem, tylko raczej czytam, niż piszę. A właściwie nie piszę i gdyby nie limeryki, to pewnie by tak już pozostało. Dopiero one spowodowały, że wyraźnie „podskoczyła” mi ilość wpisów.
Żeby więc przełamać, odwdzięczę się wszystkim info wyczytaną na jednym z obcojęzycznych forów. Żeby:
a) drożdże nie naprodukowały się zbędnych fuzli przy przegryzaniu wiązań sacharozy,
b zaoszczędzić na kupnie glukozy/fruktozy,
należy samemu dokonać inwersji cukru!
Z braku enzymu inwertazy, ale za to wiedząc, że inwersja zachodzi również w środowisku kwaśnym, należy do mojego 20-litrowego gara wsypać 10 kg cukru i wlać 10 l wody. Wstawić, dosypać torebkę kwasku cytrynowego (20 g), doprowadzić do wrzenia i pogotować pół godziny. Następnie wystudzić, przelać do mojej beczki, uzupełnić 40 litrami wody, zaszczepić + nakarmić. Woda+kwasek+temp+czas zapewniły rozpad sacharu na gluko- i fruktozę, a w bonusie - nastaw ma już ~właściwe PH.
Jury i Panu Janu raz jeszcze wielkie dzięki!
-
Autor tematu - Posty: 2739
- Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
- Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
- Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: PL
- Podziękował: 308 razy
- Otrzymał podziękowanie: 432 razy
- Kontakt:
-
- Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Limeryk alkoholowo-nalewkowo-bimbrowo-hobbystyczny
Miałem spróbować, ale jakoś się nie zdarzyło.
Olo69 pisał o czymś podobnym, tyle że z użyciem innego kwasu ponad rok temu, ponoć to potrafi zauważalnie wpłynąć na + szczególnie dla tych osób, które destylują na prostych aparatach. Taki właśnie domowy sposób na podrobienie glukozy.klepa pisze: należy samemu dokonać inwersji cukru!
Z braku enzymu inwertazy, ale za to wiedząc, że inwersja zachodzi również w środowisku kwaśnym, należy do mojego 20-litrowego gara wsypać 10 kg cukru i wlać 10 l wody. Wstawić, dosypać torebkę kwasku cytrynowego (20 g), doprowadzić do wrzenia i pogotować pół godziny. Następnie wystudzić, przelać do mojej beczki, uzupełnić 40 litrami wody, zaszczepić + nakarmić. Woda+kwasek+temp+czas zapewniły rozpad sacharu na gluko- i fruktozę, a w bonusie - nastaw ma już ~właściwe PH.
Jury i Panu Janu raz jeszcze wielkie dzięki!
Miałem spróbować, ale jakoś się nie zdarzyło.
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
-
- Posty: 397
- Rejestracja: wtorek, 22 paź 2013, 10:03
- Podziękował: 86 razy
- Otrzymał podziękowanie: 177 razy
Re: Limeryk alkoholowo-nalewkowo-bimbrowo-hobbystyczny
@Emiel Regis
I ja właśnie na takim prostym tym-tym tak tę domową glukozę ten-tego...
Czy jest różnica? No, podobno jest! Podobno, bo ja sam to czystej też nie ten-tego. Czysta to powinna być szklanka! A Finlandia - żurawinowa. I w nalewkach sprawdza się ta glukoza zupełnie dzielnie.
A a propos nalewek: Panie Janie, raz jeszcze wielkie dzięki!
I ja właśnie na takim prostym tym-tym tak tę domową glukozę ten-tego...
Czy jest różnica? No, podobno jest! Podobno, bo ja sam to czystej też nie ten-tego. Czysta to powinna być szklanka! A Finlandia - żurawinowa. I w nalewkach sprawdza się ta glukoza zupełnie dzielnie.
A a propos nalewek: Panie Janie, raz jeszcze wielkie dzięki!
-
- Posty: 914
- Rejestracja: środa, 24 lip 2013, 21:19
- Krótko o sobie: Taki sobie ze mnie psotnik ;)
- Ulubiony Alkohol: Benedyktynka
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował: 152 razy
- Otrzymał podziękowanie: 150 razy
Re: Limeryk alkoholowo-nalewkowo-bimbrowo-hobbystyczny
Do mnie również dotarła już nagroda, za co bardzo dziękuję Zaraz zostanie wykorzystana
Cukier kupiony, kwasek też, drożdże dotarły, zaraz zacznę testyklepa pisze:Żeby więc przełamać, odwdzięczę się wszystkim info wyczytaną na jednym z obcojęzycznych forów. Żeby: a) drożdże nie naprodukowały się zbędnych fuzli przy przegryzaniu wiązań sacharozy,b zaoszczędzić na kupnie glukozy/fruktozy,należy samemu dokonać inwersji cukru!
Po drogach jeździ masa świrów i psychopatów. Pędzą na złamanie karku, nie zważając na nic... Aż czasami trudno mi ich wyprzedzić.
-
- Posty: 914
- Rejestracja: środa, 24 lip 2013, 21:19
- Krótko o sobie: Taki sobie ze mnie psotnik ;)
- Ulubiony Alkohol: Benedyktynka
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował: 152 razy
- Otrzymał podziękowanie: 150 razy
Re: Limeryk alkoholowo-nalewkowo-bimbrowo-hobbystyczny
Hmmm, nie wiem na ile testy będą wiarygodne... Cukier Diamant kupiony w poznańskim Makro... Niby jest słodki, ale opakowanie przed i po otwarciu pachnie jak karma dla gryzoni w sklepie zoologicznym... I to bardziej od środka, bo po opróżnieniu, sama torba już tak nie daje... A właściwie daje od wewnątrz, a z zewnątrz już nie...
Ciekawe gdzie ten cukier trzymali...
Ciekawe gdzie ten cukier trzymali...
Po drogach jeździ masa świrów i psychopatów. Pędzą na złamanie karku, nie zważając na nic... Aż czasami trudno mi ich wyprzedzić.
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Limeryk alkoholowo-nalewkowo-bimbrowo-hobbystyczny
Uzyskiwanie cukru inwertowanego w naszych warunkach jest najlepszym sposobem na uzyskanie cukrów prostych: fruktozy i glukozy. A to oznacza jedno - lepsze warunki dla uzyskania lepszych nastawów.
Przy dzisiejszej cenie cukru - gra jest warta świeczki i jest bardzo konkurencyjna dla ceny glukozy.
Przy dzisiejszej cenie cukru - gra jest warta świeczki i jest bardzo konkurencyjna dla ceny glukozy.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
Autor tematu - Posty: 2739
- Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
- Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
- Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: PL
- Podziękował: 308 razy
- Otrzymał podziękowanie: 432 razy
- Kontakt:
-
- Posty: 963
- Rejestracja: czwartek, 22 lis 2012, 16:41
- Krótko o sobie: niecierpliwy kombinator
- Ulubiony Alkohol: whisky
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 84 razy
- Otrzymał podziękowanie: 248 razy
Re: Limeryk alkoholowo-nalewkowo-bimbrowo-hobbystyczny
No kuśwa jadziem z grubej rury
Prosił raz pewien choleryk
ludzie napiszcie limeryk
więc usiadł sobie Krzysiek
i pisze pisze i pisze
napisał ich od cholery
Nie ma chyba nic zdrożnego
żeby zrobić wódkę z tego
rzekł raz chłop
patrząc na mop
i wyszedł na głupiego
martwił się pewien Ambroży
żebym tylko stu lat dożył
sąsiad za to
pił bogato
i choć krótko więcej pożył
nie sto lat do przecierpienia
jest potrzebne do zniesienia
lecz picie bogate
i zgoda ze światem
daje nam piękne wspomnienia
cukier wodę drożdże dałem
wszystko w beczce wymieszałem
aparaty pokupiłem
szklane kolby ustawiłem
tydzień minął i się schlałem
sprawa jest nie byle jaka
jak się zrobi wódka jaka
bierz w swe ręce picie swoje
gdy Cię rząd za bardzo łoi
a Ty napić się masz smaka
jakby co to jadziem dalej - tylko kto to wytrzyma ?
Prosił raz pewien choleryk
ludzie napiszcie limeryk
więc usiadł sobie Krzysiek
i pisze pisze i pisze
napisał ich od cholery
Nie ma chyba nic zdrożnego
żeby zrobić wódkę z tego
rzekł raz chłop
patrząc na mop
i wyszedł na głupiego
martwił się pewien Ambroży
żebym tylko stu lat dożył
sąsiad za to
pił bogato
i choć krótko więcej pożył
nie sto lat do przecierpienia
jest potrzebne do zniesienia
lecz picie bogate
i zgoda ze światem
daje nam piękne wspomnienia
cukier wodę drożdże dałem
wszystko w beczce wymieszałem
aparaty pokupiłem
szklane kolby ustawiłem
tydzień minął i się schlałem
sprawa jest nie byle jaka
jak się zrobi wódka jaka
bierz w swe ręce picie swoje
gdy Cię rząd za bardzo łoi
a Ty napić się masz smaka
jakby co to jadziem dalej - tylko kto to wytrzyma ?
Chciałbym lubić to co zrobię i robić to co lubię
-
Autor tematu - Posty: 2739
- Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
- Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
- Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: PL
- Podziękował: 308 razy
- Otrzymał podziękowanie: 432 razy
- Kontakt:
Re: Limeryk alkoholowo-nalewkowo-bimbrowo-hobbystyczny
@all - mardok, zielonka - piękne limeryki Trzeba będzie podumać nad upominkami, piszemy dalej!
Ostatnio zmieniony środa, 23 paź 2019, 08:32 przez Qba, łącznie zmieniany 1 raz.
Zapraszam do mojego sklepu: https://alkohole-domowe.pl Pokolenie Silver jeszcze daje radę:)
-
- Posty: 255
- Rejestracja: środa, 24 cze 2015, 23:53
- Podziękował: 51 razy
- Otrzymał podziękowanie: 36 razy
Re: Limeryk alkoholowo-nalewkowo-bimbrowo-hobbystyczny
Piję dużo, głównie wódki
Czasem są ujemne skutki
Znów nie gada ze mną żona
Trochę wybuchowa ona
No, problemik niemalutki
Kocham piwo, duuużo piwa
Chociaż głowa mi się kiwa
Nie przeszkadza mi to wcale
Ale żona, znów ma żale
Czemu ona tak burzliwa?
Dobrze, że nie piję wina
Oj bo zrzedła by jej mina
Gdyż codziennie człek pijany
Ciągle zmieniał by jej plany
Takie życie ma chłopina
Czasem są ujemne skutki
Znów nie gada ze mną żona
Trochę wybuchowa ona
No, problemik niemalutki
Kocham piwo, duuużo piwa
Chociaż głowa mi się kiwa
Nie przeszkadza mi to wcale
Ale żona, znów ma żale
Czemu ona tak burzliwa?
Dobrze, że nie piję wina
Oj bo zrzedła by jej mina
Gdyż codziennie człek pijany
Ciągle zmieniał by jej plany
Takie życie ma chłopina
Organizm całkowicie pozbywa się alkoholu po 21 dniach, czyli nigdy...
Re: Limeryk alkoholowo-nalewkowo-bimbrowo-hobbystyczny
Przykręciłem rurę do beczki,
są w niej sprężynki i półeczki.
Grzałki w ruch,
Para buch!
Krople kapią do szklaneczki.
Tak miło spędzam sobotni poranek.
Nakapało mi już prawie cały dzbanek.
Godziny mijają,
procenty w kegu spadają.
Puk, puk, puk do drzwi ... to przyszedł Franek
Kieliszki w ruch"
"- no to buch !"
Jeden, drugi, trzeci, czwarty
Dobry trunek - złota warty
Tak smakuje Puszczy Duch!
są w niej sprężynki i półeczki.
Grzałki w ruch,
Para buch!
Krople kapią do szklaneczki.
Tak miło spędzam sobotni poranek.
Nakapało mi już prawie cały dzbanek.
Godziny mijają,
procenty w kegu spadają.
Puk, puk, puk do drzwi ... to przyszedł Franek
Kieliszki w ruch"
"- no to buch !"
Jeden, drugi, trzeci, czwarty
Dobry trunek - złota warty
Tak smakuje Puszczy Duch!
--
Pozdrawiam bogunow
bogunow.pl
Pozdrawiam bogunow
bogunow.pl
-
- Posty: 255
- Rejestracja: środa, 24 cze 2015, 23:53
- Podziękował: 51 razy
- Otrzymał podziękowanie: 36 razy
Re: Limeryk alkoholowo-nalewkowo-bimbrowo-hobbystyczny
Gdy na kacu boli głowa
Dupę truje Ci teściowa
Walnij klina, albo dwa
Śpiewaj tra la-la-la-la
I teściowa już gotowa
Takie życie ma rodzina
Kiedy chłop, gdzie chłop - gadzina!!
Ciągle chleje
W mordę leje
No i czyja to jest wina?
Wina leży gdzieś pomiędzy
żonom, a tej starej jędzy
A chłop pije
Tak se żyje
No i nie ma już pieniędzy
Dupę truje Ci teściowa
Walnij klina, albo dwa
Śpiewaj tra la-la-la-la
I teściowa już gotowa
Takie życie ma rodzina
Kiedy chłop, gdzie chłop - gadzina!!
Ciągle chleje
W mordę leje
No i czyja to jest wina?
Wina leży gdzieś pomiędzy
żonom, a tej starej jędzy
A chłop pije
Tak se żyje
No i nie ma już pieniędzy
Organizm całkowicie pozbywa się alkoholu po 21 dniach, czyli nigdy...
-
- Posty: 255
- Rejestracja: środa, 24 cze 2015, 23:53
- Podziękował: 51 razy
- Otrzymał podziękowanie: 36 razy
Re: Limeryk alkoholowo-nalewkowo-bimbrowo-hobbystyczny
Nikt się nie odzywa, no to jedziemy dalej. Było na żonę, na teściową, to teraz trochę na rodzinę...
Piję z ojcem - bimber kocha
Później w rękaw mi się szlocha
I wspomina stare czasy
Jakie pili "rarytasy"
Bimber lepszy niż czyściocha!
Mama z żoną wino walą
Jedna drugiej znów się chwalą
Jakie która ma dziś buty
My pijemy absoluty
Teraz one nam się żalą
Z braćmi raczej łychę piję
Piwem na to się dobiję
Więc rodzina fason trzyma
Będzie z żoną znów zadyma
Chyba kiedyś mnie zabije
O rodzinie trochę było
Z szwagrem dobrze też się piło
Ten to przerób ma niezdrowy
Pijak kurde zawodowy
Powspominać będzie miło
Piję z ojcem - bimber kocha
Później w rękaw mi się szlocha
I wspomina stare czasy
Jakie pili "rarytasy"
Bimber lepszy niż czyściocha!
Mama z żoną wino walą
Jedna drugiej znów się chwalą
Jakie która ma dziś buty
My pijemy absoluty
Teraz one nam się żalą
Z braćmi raczej łychę piję
Piwem na to się dobiję
Więc rodzina fason trzyma
Będzie z żoną znów zadyma
Chyba kiedyś mnie zabije
O rodzinie trochę było
Z szwagrem dobrze też się piło
Ten to przerób ma niezdrowy
Pijak kurde zawodowy
Powspominać będzie miło
Organizm całkowicie pozbywa się alkoholu po 21 dniach, czyli nigdy...
-
Autor tematu - Posty: 2739
- Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
- Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
- Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: PL
- Podziękował: 308 razy
- Otrzymał podziękowanie: 432 razy
- Kontakt:
-
- Posty: 7338
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1695 razy
Re: Limeryk alkoholowo-nalewkowo-bimbrowo-hobbystyczny
Nadchodzi szybko sobota
Przychodzi więc na mnie ochota
Grilla rozpalić
Flachę obalić
Szczęścia otworzyć wrota
Starego kumpla rano spotkałem
Więc grzecznie mu powiedziałem
Szklaneczkę chmielu
Mój przyjacielu
Wypić dziś z tobą chciałem
Naszła mnie ochota
Przetrzepać sąsiadce kota,
Cyce przytulić
Do snu utulić
Przyjemna czeka robota
Przychodzi więc na mnie ochota
Grilla rozpalić
Flachę obalić
Szczęścia otworzyć wrota
Starego kumpla rano spotkałem
Więc grzecznie mu powiedziałem
Szklaneczkę chmielu
Mój przyjacielu
Wypić dziś z tobą chciałem
Naszła mnie ochota
Przetrzepać sąsiadce kota,
Cyce przytulić
Do snu utulić
Przyjemna czeka robota
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 389
- Rejestracja: środa, 2 kwie 2014, 08:19
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Lokalizacja: Warszawa/Praga Płd.
- Podziękował: 14 razy
- Otrzymał podziękowanie: 307 razy
Re: Limeryk alkoholowo-nalewkowo-bimbrowo-hobbystyczny
Krokus to trzeźwości kwiatek,
a Jaś miał już kilka latek,
więc o życiu się nasłuchał,
naoglądał i naru...ł
Lecz dziś na nic figle, psoty,
bo umiera on z tęsknoty,
w naszą florę wlepia gały,
wzdycha, jęczy na świat cały.
W duszy ciężko, serce stęka
- porzuciła głupia klępa!
A jam głupi jak but brata,
bo się prawie chciałem swatać!
W takiej to scenerii życia,
ostawiła go pannica,
więc nasz Janek pomrukuje
i naturę kontempluje.
Wtem wzrok utkwił w połać mały
i tak wlepia w niego gały,
i tak patrzy sapiens homo,
bo wygląda kwiat... znajomo.
Fioletowy kolor kwiatu,
blisko mu denaturatu!
A te płatki, co u licha
- robią się na kształt kielicha.
Wiem już, wiem już co mi trzeba!
I swe oczy wniósł do nieba.
Bo wiadomo - mawia Ździchu
- troski topi się w kielichu.
Cztery wina i połówkę,
a sklepowa woła - "stówkę".
Jan rozdziawił gębę: - Za co ?
- Będziesz sępił, Ty lada co?
- tak sklepowa gniewnie fuknie.
Tutaj Jan się w głowę stuknie,
bo przypomniał sobie snadnie,
że ma kumpli gdzie popadnie.
Widząc tedy Maćka z dala
tak do niego nap***dala:
Halo, halo - kumie miły,
diengi u mnie się skończyły,
a jam w wielkiej jest potrzebie,
bo ujrzałem cud na niebie.
Na zielonym ornamencie,
widział ja w pewnym momencie,
panaceum lek dla duszy
- tutaj Janek aż się wzruszył.
- Lek co wszystkie rany leczy...
- coraz ciszej Jasio skrzeczy.
Po czym wziął głęboki wdech
i powiedział tylko: Eh,
na tym świecie same cwele
- pożycz forsę kurdebele!
Maciej zerknął czułym okiem,
na Jana co był pod szokiem
i tak rzecze roześmiany:
Czyżbyś Jaśku był naprany?
Kiepskiś dzisiaj, morda blada,
chłop ty jesteś zaś, czy baba?
Gęba twoja też nijaka,
idź - spotkamy się przy krzakach.
Po czym rozpinając ciuchy,
wziął i wyjął zza pazuchy,
najprzaśniejszy hit sezonu,
cały butel samogonu.
Długo Jan ze swym padrugiem,
leżąc każdy pod ancugiem,
o żywocie rozprawiali,
to kłócili się, to śmiali,
aż zmęczyli się panowie,
i posnęli słodko w rowie.
Tutaj koniec jest liryka,
i powraca retoryka.
To największe są sekrety,
czym by świat był bez kobiety?
Chłop bez baby się zmarnuje,
a butelka nie licuje.
Jeśli więc masz ją przy boku,
nie rób żadnych na bok skoków.
Tylko weź ją przytul czasem,
z jej przybytkiem - ambarasem.
Bo choć czasem są niesforne,
uczepliwe i zadziorne
i choć każda wałkiem włada
no to bez nich żyć "nie nada".
a Jaś miał już kilka latek,
więc o życiu się nasłuchał,
naoglądał i naru...ł
Lecz dziś na nic figle, psoty,
bo umiera on z tęsknoty,
w naszą florę wlepia gały,
wzdycha, jęczy na świat cały.
W duszy ciężko, serce stęka
- porzuciła głupia klępa!
A jam głupi jak but brata,
bo się prawie chciałem swatać!
W takiej to scenerii życia,
ostawiła go pannica,
więc nasz Janek pomrukuje
i naturę kontempluje.
Wtem wzrok utkwił w połać mały
i tak wlepia w niego gały,
i tak patrzy sapiens homo,
bo wygląda kwiat... znajomo.
Fioletowy kolor kwiatu,
blisko mu denaturatu!
A te płatki, co u licha
- robią się na kształt kielicha.
Wiem już, wiem już co mi trzeba!
I swe oczy wniósł do nieba.
Bo wiadomo - mawia Ździchu
- troski topi się w kielichu.
Cztery wina i połówkę,
a sklepowa woła - "stówkę".
Jan rozdziawił gębę: - Za co ?
- Będziesz sępił, Ty lada co?
- tak sklepowa gniewnie fuknie.
Tutaj Jan się w głowę stuknie,
bo przypomniał sobie snadnie,
że ma kumpli gdzie popadnie.
Widząc tedy Maćka z dala
tak do niego nap***dala:
Halo, halo - kumie miły,
diengi u mnie się skończyły,
a jam w wielkiej jest potrzebie,
bo ujrzałem cud na niebie.
Na zielonym ornamencie,
widział ja w pewnym momencie,
panaceum lek dla duszy
- tutaj Janek aż się wzruszył.
- Lek co wszystkie rany leczy...
- coraz ciszej Jasio skrzeczy.
Po czym wziął głęboki wdech
i powiedział tylko: Eh,
na tym świecie same cwele
- pożycz forsę kurdebele!
Maciej zerknął czułym okiem,
na Jana co był pod szokiem
i tak rzecze roześmiany:
Czyżbyś Jaśku był naprany?
Kiepskiś dzisiaj, morda blada,
chłop ty jesteś zaś, czy baba?
Gęba twoja też nijaka,
idź - spotkamy się przy krzakach.
Po czym rozpinając ciuchy,
wziął i wyjął zza pazuchy,
najprzaśniejszy hit sezonu,
cały butel samogonu.
Długo Jan ze swym padrugiem,
leżąc każdy pod ancugiem,
o żywocie rozprawiali,
to kłócili się, to śmiali,
aż zmęczyli się panowie,
i posnęli słodko w rowie.
Tutaj koniec jest liryka,
i powraca retoryka.
To największe są sekrety,
czym by świat był bez kobiety?
Chłop bez baby się zmarnuje,
a butelka nie licuje.
Jeśli więc masz ją przy boku,
nie rób żadnych na bok skoków.
Tylko weź ją przytul czasem,
z jej przybytkiem - ambarasem.
Bo choć czasem są niesforne,
uczepliwe i zadziorne
i choć każda wałkiem włada
no to bez nich żyć "nie nada".
Ostatnio zmieniony sobota, 28 kwie 2018, 13:13 przez inblue, łącznie zmieniany 1 raz.
Prawdziwi twardziele piją naftę.
https://stop447.info/
#NieDlaRoszczeń
https://stop447.info/
#NieDlaRoszczeń
-
Autor tematu - Posty: 2739
- Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
- Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
- Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: PL
- Podziękował: 308 razy
- Otrzymał podziękowanie: 432 razy
- Kontakt:
-
- Posty: 389
- Rejestracja: środa, 2 kwie 2014, 08:19
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Lokalizacja: Warszawa/Praga Płd.
- Podziękował: 14 razy
- Otrzymał podziękowanie: 307 razy
Re: Limeryk alkoholowo-nalewkowo-bimbrowo-hobbystyczny
@JO - Oj tam, oj tam... Tak sobie chciałem w wątku popisać
Na pożegnanie - odwódki
Łykniesz metakse - będziesz miał lakse,
a po burbonie - lewe dwie dłonie.
Po lampce wina - głupia twa mina,
calvados łykniesz - do muszli sikniesz.
Bimru kielonek - zalany dzionek,
zaś od nalewki - twój język krewki.
Od malagi - wzrost odwagi,
za to od brandy - dziwne gawędy.
Po adwokacie - szerokie gacie,
a po pieprzówce - zmiany w spojówce.
Na pożegnanie - odwódki
Łykniesz metakse - będziesz miał lakse,
a po burbonie - lewe dwie dłonie.
Po lampce wina - głupia twa mina,
calvados łykniesz - do muszli sikniesz.
Bimru kielonek - zalany dzionek,
zaś od nalewki - twój język krewki.
Od malagi - wzrost odwagi,
za to od brandy - dziwne gawędy.
Po adwokacie - szerokie gacie,
a po pieprzówce - zmiany w spojówce.
Prawdziwi twardziele piją naftę.
https://stop447.info/
#NieDlaRoszczeń
https://stop447.info/
#NieDlaRoszczeń
-
- Posty: 7338
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1695 razy
Re: Limeryk alkoholowo-nalewkowo-bimbrowo-hobbystyczny
http://www.mif.pg.gda.pl/kmd/humor/poezja/limeryk.pdf
Nad morzem piwa napić się chciałem
wsiadłem do auta i pojechałem
Koło Otwocka
Dopadła mnie nocka
Ciemne więc wypić musiałem
Nie tylko rym się liczy w limerykuJanOkowita pisze:brawa za wiersz , ale to nie jest limeryk. Spróbuj z rymowaniem AABBA.
http://www.mif.pg.gda.pl/kmd/humor/poezja/limeryk.pdf
Nad morzem piwa napić się chciałem
wsiadłem do auta i pojechałem
Koło Otwocka
Dopadła mnie nocka
Ciemne więc wypić musiałem
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 255
- Rejestracja: środa, 24 cze 2015, 23:53
- Podziękował: 51 razy
- Otrzymał podziękowanie: 36 razy
Re: Limeryk alkoholowo-nalewkowo-bimbrowo-hobbystyczny
Napisał Janek choleryk
Inblue to nie jest limeryk
To nie rym AABBA
Inny rym tutaj nic nie da
Taki już ze mnie histeryk
No i przyszła wnet sobota
Na picie przyszła ochota
zaproś sąsiada
Będzie biesiata
Pasuje taka robota
Inblue to nie jest limeryk
To nie rym AABBA
Inny rym tutaj nic nie da
Taki już ze mnie histeryk
No i przyszła wnet sobota
Na picie przyszła ochota
zaproś sąsiada
Będzie biesiata
Pasuje taka robota
Organizm całkowicie pozbywa się alkoholu po 21 dniach, czyli nigdy...
-
- Posty: 389
- Rejestracja: środa, 2 kwie 2014, 08:19
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Lokalizacja: Warszawa/Praga Płd.
- Podziękował: 14 razy
- Otrzymał podziękowanie: 307 razy
Re: Limeryk alkoholowo-nalewkowo-bimbrowo-hobbystyczny
konkursa ogłosili,
AABBA mówić zmusili,
lecz ja rozochocony,
inne miałem kanony,
więc palcem pogrozili
to może choć nagrody,
zapyta który młody,
do startu zachęciły
i w głowie zakręciły,
weź łyka zimnej wody
wydają ludzie sądy,
borsuczą się poglądy,
szukają tedy szyku,
liryka w limeryku,
umysłu mają świądy
nie sława, oj nie sława,
tu ważna lecz zabawa,
na cóż mi piedestały,
dla przedłużenia p**y?
i taka ma postawa
a gdzie alkohol bracie?
w liryku - zapytacie,
ten dobrą miał wymówkę,
więc poszedł na majówkę,
i tyle w tym temacie!
AABBA mówić zmusili,
lecz ja rozochocony,
inne miałem kanony,
więc palcem pogrozili
to może choć nagrody,
zapyta który młody,
do startu zachęciły
i w głowie zakręciły,
weź łyka zimnej wody
wydają ludzie sądy,
borsuczą się poglądy,
szukają tedy szyku,
liryka w limeryku,
umysłu mają świądy
nie sława, oj nie sława,
tu ważna lecz zabawa,
na cóż mi piedestały,
dla przedłużenia p**y?
i taka ma postawa
a gdzie alkohol bracie?
w liryku - zapytacie,
ten dobrą miał wymówkę,
więc poszedł na majówkę,
i tyle w tym temacie!
Prawdziwi twardziele piją naftę.
https://stop447.info/
#NieDlaRoszczeń
https://stop447.info/
#NieDlaRoszczeń
-
- Posty: 110
- Rejestracja: niedziela, 25 lut 2018, 18:57
- Krótko o sobie: Emigrantka zarobkowa
- Ulubiony Alkohol: Jałowcówka
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Lokalizacja: Biała Chrobacja/Wallonia
- Podziękował: 20 razy
- Otrzymał podziękowanie: 16 razy
Re: Limeryk alkoholowo-nalewkowo-bimbrowo-hobbystyczny
Też bym limeryk popełnić chciała,
lecz jak to zrobić już zapomniałam,
więc się poszlajam po Częstochowie,
czasami bąknę komuś - Na zdrowie!
Bo w limerykach mocna nie jestem,
choć czasem, we psotnym widzie,
popełnię co chyba wierszem,
nazwę. Chociaż się wstydzę.
Więc nie mieszajcie mnie z błotem,
ale tak z kieliszek psoty,
chlapnijcie ze mną kochani,
ja piję już od soboty...
lecz jak to zrobić już zapomniałam,
więc się poszlajam po Częstochowie,
czasami bąknę komuś - Na zdrowie!
Bo w limerykach mocna nie jestem,
choć czasem, we psotnym widzie,
popełnię co chyba wierszem,
nazwę. Chociaż się wstydzę.
Więc nie mieszajcie mnie z błotem,
ale tak z kieliszek psoty,
chlapnijcie ze mną kochani,
ja piję już od soboty...
Licho nie śpi,
Licho czuwa,
Licho psoci,
jak się uda...
Licho czuwa,
Licho psoci,
jak się uda...
-
- Posty: 389
- Rejestracja: środa, 2 kwie 2014, 08:19
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Lokalizacja: Warszawa/Praga Płd.
- Podziękował: 14 razy
- Otrzymał podziękowanie: 307 razy
Re: Limeryk alkoholowo-nalewkowo-bimbrowo-hobbystyczny
@Licho - Trzeba próbować, mi po paru falstartach wyszło takie cuś:
Pewien młokos z aabratka pomocą,
absoluty rozszczepiać chciał nocą
i ujrzał wnet tłum,
burdello bum bum,
a saperzy do dzisiaj rechocą.
Pewien młokos z aabratka pomocą,
absoluty rozszczepiać chciał nocą
i ujrzał wnet tłum,
burdello bum bum,
a saperzy do dzisiaj rechocą.
Prawdziwi twardziele piją naftę.
https://stop447.info/
#NieDlaRoszczeń
https://stop447.info/
#NieDlaRoszczeń
-
- Posty: 110
- Rejestracja: niedziela, 25 lut 2018, 18:57
- Krótko o sobie: Emigrantka zarobkowa
- Ulubiony Alkohol: Jałowcówka
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Lokalizacja: Biała Chrobacja/Wallonia
- Podziękował: 20 razy
- Otrzymał podziękowanie: 16 razy
Re: Limeryk alkoholowo-nalewkowo-bimbrowo-hobbystyczny
Tak na szybko na kolanie,
takie wyszło
Liche limerykowanie:
Rzecz owa działa się w Belgii,
w użyciu był pot still niesczelny.
ciekła flegma po bokach,
a pędzący aż szlochał.
A destylat - wyszedł korzenny.
i drugi po 4 minutach
W miasteczku nad rzeką Vesdrą,
psotnik przy brzegu pełznął,
w kaczych odchodach,
brzuch, kolana i broda.
Miejscowy imam z zazdrością westchnął.
i trzeci po przerwie na zupę krem z borowików,
Rozwódka jedna - starsza, z Krakowa.
Z rozpaczy piła psotę, aż chwiała się głowa.
z rodzynek destylat,
w herbacie parzyła.
Rankiem spogląda... skąd tu Wola Stalowa?
i z autopsji wczorajszej jeszcze jeden:
We firmie kazali pracować w sobotę,
i kiedy tu czas znaleźć na psotę!?
chcieli plan przedłużyć,
negocjator się wkurzył.
I dali ekstra premię, za dłuższą robotę!
i po dniu w robocie...
Siedziała raz biolożka w Belgii na kasomigracji,
czasami brak czasu miała, by spożyć kolacji,
Dopaadła pomysłu. Popędzę psoty!
Byleby z prawem nie wejść w kłopoty...
Bo tu nawet króla są grzyby! Życie blisko Brabancji...
takie wyszło
Liche limerykowanie:
Rzecz owa działa się w Belgii,
w użyciu był pot still niesczelny.
ciekła flegma po bokach,
a pędzący aż szlochał.
A destylat - wyszedł korzenny.
i drugi po 4 minutach
W miasteczku nad rzeką Vesdrą,
psotnik przy brzegu pełznął,
w kaczych odchodach,
brzuch, kolana i broda.
Miejscowy imam z zazdrością westchnął.
i trzeci po przerwie na zupę krem z borowików,
Rozwódka jedna - starsza, z Krakowa.
Z rozpaczy piła psotę, aż chwiała się głowa.
z rodzynek destylat,
w herbacie parzyła.
Rankiem spogląda... skąd tu Wola Stalowa?
i z autopsji wczorajszej jeszcze jeden:
We firmie kazali pracować w sobotę,
i kiedy tu czas znaleźć na psotę!?
chcieli plan przedłużyć,
negocjator się wkurzył.
I dali ekstra premię, za dłuższą robotę!
i po dniu w robocie...
Siedziała raz biolożka w Belgii na kasomigracji,
czasami brak czasu miała, by spożyć kolacji,
Dopaadła pomysłu. Popędzę psoty!
Byleby z prawem nie wejść w kłopoty...
Bo tu nawet króla są grzyby! Życie blisko Brabancji...
Licho nie śpi,
Licho czuwa,
Licho psoci,
jak się uda...
Licho czuwa,
Licho psoci,
jak się uda...
-
- Posty: 110
- Rejestracja: niedziela, 25 lut 2018, 18:57
- Krótko o sobie: Emigrantka zarobkowa
- Ulubiony Alkohol: Jałowcówka
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Lokalizacja: Biała Chrobacja/Wallonia
- Podziękował: 20 razy
- Otrzymał podziękowanie: 16 razy
Re: Limeryk alkoholowo-nalewkowo-bimbrowo-hobbystyczny
Czy w tym wątku może być post pod postem?
Zdzich Gąsienica co mówi, że jest z Londynu,
choć tu przedwczoraj zaledwie przypłynął,
zalany bimbrem w czorta
jakby 10 w skali Beauforta
dał pięknej Zosi z Łomży, gałązkę jaśminu.
Zdzich Gąsienica co mówi, że jest z Londynu,
choć tu przedwczoraj zaledwie przypłynął,
zalany bimbrem w czorta
jakby 10 w skali Beauforta
dał pięknej Zosi z Łomży, gałązkę jaśminu.
Licho nie śpi,
Licho czuwa,
Licho psoci,
jak się uda...
Licho czuwa,
Licho psoci,
jak się uda...
-
Autor tematu - Posty: 2739
- Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
- Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
- Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: PL
- Podziękował: 308 razy
- Otrzymał podziękowanie: 432 razy
- Kontakt:
-
Autor tematu - Posty: 2739
- Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
- Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
- Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: PL
- Podziękował: 308 razy
- Otrzymał podziękowanie: 432 razy
- Kontakt:
-
- Posty: 110
- Rejestracja: niedziela, 25 lut 2018, 18:57
- Krótko o sobie: Emigrantka zarobkowa
- Ulubiony Alkohol: Jałowcówka
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Lokalizacja: Biała Chrobacja/Wallonia
- Podziękował: 20 razy
- Otrzymał podziękowanie: 16 razy
Re: Limeryk alkoholowo-nalewkowo-bimbrowo-hobbystyczny
Ils ont dit à l'entreprise de travailler samedi,
et quand est le temps de trouver un méfait ici?!
ils voulaient le plan étendre,
le négociateur s'est énervé.
Et ils ont donné un bonus supplémentaire, social-démocratie.
et quand est le temps de trouver un méfait ici?!
ils voulaient le plan étendre,
le négociateur s'est énervé.
Et ils ont donné un bonus supplémentaire, social-démocratie.
Licho nie śpi,
Licho czuwa,
Licho psoci,
jak się uda...
Licho czuwa,
Licho psoci,
jak się uda...