Składniki:
1 cytryna
1 jabłko
Kawałek imbiru i 2-4 goździki
3 łyżki miodu – najlepiej gryka
Półtora cebuli
Półtora główki czosnku
250ml syropu z kwiatu bzu czarnego
1,5l destylatu macerowanego;
Maceracja destylatu:
1,5l destylatu 80% zalać na skórki 2 cytryn( mogą być z albedo lub nie, nie ma to znaczenia w całym jej smaku), dodać szczyptę kurkumy, kardamonu, 100ml syropu z mniszka lekarskiego.
Po 2-3 tygodniach maceracji alkoholu, bierzemy większy słój i odcedzamy płyn. Do słoja wrzucamy pokrojone w kostkę czosnek, cebulę, cytrynę, jabłko, imbir oraz goździki; następnie mieszamy wszystko ze sobą, wrzucamy skórki z maceracji i zalewamy syropem z kwiatu bzu. Alkohol łączymy z miodem, po czym następnie wlewamy do słoja i na 3 miesięczny leżak. Po sklarowaniu się naszej nalewki filtrujemy ją i odstawiamy na minimum rok. Nalewka jest pijalna już po sklarowaniu, lecz całą harmonię smaku najlepszą dla kubków smakowych osiąga po minimum rocznym leżakowaniu.
Być może nie każdemu zasmakuje, lecz odznacza się łagodną słodkością, a cebulka i czosnek dość mocno rządzi jej smakiem - jednak nie wpływają negatywnie na jej smak. Ja sięgam po nią tylko w zimie i łykam z gorącą herbatą
Na zdrowie!
