Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
-
Autor tematu - Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Jedyną różnicą między pracą z buforem czy bez to czynnik czasowy. Odbierałem spirytus do końca pozostawiając pogon w kotle w ilości bardzo porównywalnej nawet bez użycia bufora. Kwestia odpowiedniej techniki. Trwało to odpowiednio długo, ale takie to już nasze hobby.
Teraz poprawiłem sobie komfort pracy wstawiając go do kolumny. Zaoszczędzony czas przeznaczam na inne zainteresowania.
Np. na wyrób mydeł.
Oczywiście, bo nie widziałem takiej potrzeby. Zwłaszcza, że kolega prawdopodobnie Zbynek80 bufora nie ma.k.kolumb pisze:@lesgo58 4 posty wyżej raczył nie wspomnieć że jedzie na buforze.
Jedyną różnicą między pracą z buforem czy bez to czynnik czasowy. Odbierałem spirytus do końca pozostawiając pogon w kotle w ilości bardzo porównywalnej nawet bez użycia bufora. Kwestia odpowiedniej techniki. Trwało to odpowiednio długo, ale takie to już nasze hobby.
Teraz poprawiłem sobie komfort pracy wstawiając go do kolumny. Zaoszczędzony czas przeznaczam na inne zainteresowania.
Np. na wyrób mydeł.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 779
- Rejestracja: środa, 26 gru 2012, 03:09
- Podziękował: 19 razy
- Otrzymał podziękowanie: 62 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
@lesgo58 Dzięki za wszystkie rady
Podczas wczorajszego gotowania odebrałem więcej przedgonów i właśnie przetestowałem próbkę wczorajszego serca (S4) i na prawdę pozytywne zaskoczenie, na prawdę dobre, weszło gładziutko zostawiając leciutkie zasmyranie w gardle, w porównaniu z próbką pierwszą (S1) wielka różnica. Więc już wiem, że muszę ich odbierać chyba więcej. Co do pogonów to pogony 1 i 2 na pewno dodam do surówki nad P3 jeszcze się zastanowię możliwe, że też je dodam. Ale jest ich znikoma ilość ok 250-300ml więc już nie dużo ale z 4 gotowań to już dobry litr. U mnie podczas odbierania pogonów raczej temp mam stałą wczoraj 78,0 dopiero po przekroczeniu temp w kotle 99 to w kolumnie czasami się waha o 0,1 ale w dół w tym przypadku na 77,9. Może czasami wcześniej też tak przeskoczy ale wcześniej tak tego nie pilnuję. A tym czasem biorę się za gotowanie kolejnej cukrówki i na tym koniec. Od jutra lub soboty gotowanie surówki. Liczę, że jak to wszystko jeszcze raz przegotuję to będzie na prawdę dobry produkt, wysypię miedź wsypię k.o, więc zyskam kolejne 25cm zasypu. Możliwe, że będę przechodził na odbiór z głowicy w ok połowie gotowania więc tu kolejne 20 cm zasypu, łącznie 45cm więcej trochę zawsze powinno pomóc. Na razie metody 2,5 nie będę stosował. Zastanawiam się do ilu % rozcieńczyć surówkę 20-30-40% (różnie piszą). I czy jakoś specjalnie czyścić myć kolumnę po cukrówce.
Podczas wczorajszego gotowania odebrałem więcej przedgonów i właśnie przetestowałem próbkę wczorajszego serca (S4) i na prawdę pozytywne zaskoczenie, na prawdę dobre, weszło gładziutko zostawiając leciutkie zasmyranie w gardle, w porównaniu z próbką pierwszą (S1) wielka różnica. Więc już wiem, że muszę ich odbierać chyba więcej. Co do pogonów to pogony 1 i 2 na pewno dodam do surówki nad P3 jeszcze się zastanowię możliwe, że też je dodam. Ale jest ich znikoma ilość ok 250-300ml więc już nie dużo ale z 4 gotowań to już dobry litr. U mnie podczas odbierania pogonów raczej temp mam stałą wczoraj 78,0 dopiero po przekroczeniu temp w kotle 99 to w kolumnie czasami się waha o 0,1 ale w dół w tym przypadku na 77,9. Może czasami wcześniej też tak przeskoczy ale wcześniej tak tego nie pilnuję. A tym czasem biorę się za gotowanie kolejnej cukrówki i na tym koniec. Od jutra lub soboty gotowanie surówki. Liczę, że jak to wszystko jeszcze raz przegotuję to będzie na prawdę dobry produkt, wysypię miedź wsypię k.o, więc zyskam kolejne 25cm zasypu. Możliwe, że będę przechodził na odbiór z głowicy w ok połowie gotowania więc tu kolejne 20 cm zasypu, łącznie 45cm więcej trochę zawsze powinno pomóc. Na razie metody 2,5 nie będę stosował. Zastanawiam się do ilu % rozcieńczyć surówkę 20-30-40% (różnie piszą). I czy jakoś specjalnie czyścić myć kolumnę po cukrówce.
-
Autor tematu - Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
U mnie dobre efekty dawało rozcieńczenie do ok. 18%. Dodatkowo to rozcieńczenie pomaga w dokładniejszym odbiorze frakcji lekkich. Nie wszystkich, ale większość. Co do czyszczenia sprzętu to nie musisz świrować za bardzo. Wystarczy płukanko od góry wodą i będzie OK. Jedynie zbiornik. ten wymaga czyszczenia. Bo zawsze na ściankach osadzają się resztki szlamu, piany itp.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
Autor tematu - Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 492
- Rejestracja: niedziela, 4 maja 2014, 08:37
- Podziękował: 89 razy
- Otrzymał podziękowanie: 56 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Witam serdecznie.
Mam pytanie odnośnie metody 2,5.
Czy po odbiorze przedgonów przy rozcieńczeniu destylatu do 55 procent z bufora stabilizującego wylewamy destylat do kega aby go rozrobić do 18 procent?
Jeżeli zostawimy w buforze to czy będziemy w stanie dobrze odebrać przedgony?
Z góry dziękuję za odpowiedż i pozdrawiam.
Mam pytanie odnośnie metody 2,5.
Czy po odbiorze przedgonów przy rozcieńczeniu destylatu do 55 procent z bufora stabilizującego wylewamy destylat do kega aby go rozrobić do 18 procent?
Jeżeli zostawimy w buforze to czy będziemy w stanie dobrze odebrać przedgony?
Z góry dziękuję za odpowiedż i pozdrawiam.
-
Autor tematu - Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Lepiej opróżnić bufor i zawartość wlać do kega. Cały cwancyk polega na tym, żeby cała zawartość do ponownego rozgrzewania była rozcieńczona do tej mniejszej mocy, a nie tylko część.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 1108
- Rejestracja: sobota, 3 lis 2012, 19:39
- Krótko o sobie: Domowy konstruktor, różnych nietypowych destylatorów.
- Ulubiony Alkohol: Własny
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Centrum, Warszawa
- Podziękował: 169 razy
- Otrzymał podziękowanie: 497 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
PS.
Nawet tak jak Leszek opisał kilka postów wyżej, że rozcieńcza do 18% i w dodatku pierwszą cześć serca przeznacza na nalewki, przedgon na tą chwilę to jest nasze najgorsze zło .
Czym bardziej rozcieńczysz tym lepiej odetniesz przedgon, a to jest w tym wszystkim najważniejsze, ale trzeba zachować jakieś rozsądne proporcje żebyś nie gonił tej surówki na 10 razy. Ja uważam że max to 30%, dużo gorzej jest oddzielić przedgon gdy opary idą już jak jest 84C w kegu (czyli około 40%). Zdarzyło mi się zalać kilka razy surówkę rozcieńczoną do około 50% to posmak przedgonu był wyczuwalny aż do odbioru 3litrów (niby serca). Jako świeży posiadacz już dobrej kolumny możesz przeprowadzić sobie testy i zrobić 3 rektyfikacje 20%, 30%, 40%. Ale tak jak mówię przy tak niskiej temperaturze wrzenia jak 83-84C frakcje lekkie bardzo długo się oddzielają i co za tym idzie odbieramy je wraz z sercem.Zbynek80 pisze: . Zastanawiam się do ilu % rozcieńczyć surówkę 20-30-40% (różnie piszą). I czy jakoś specjalnie czyścić myć kolumnę po cukrówce.
PS.
Nawet tak jak Leszek opisał kilka postów wyżej, że rozcieńcza do 18% i w dodatku pierwszą cześć serca przeznacza na nalewki, przedgon na tą chwilę to jest nasze najgorsze zło .
[linia][/linia][i]Pozdrawiamy
SztukaDestylacji
SztukaDestylacji
-
- Posty: 492
- Rejestracja: niedziela, 4 maja 2014, 08:37
- Podziękował: 89 razy
- Otrzymał podziękowanie: 56 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Witam.
@lesgo58 Mam pytanie do tabelki kilka postów wyżej.
Serce jest podzielone na trzy rubryki-możesz przybliżyć jak je dzieliłeś?
Wyniki super
I jak byś mógł skomentować najważniejsze rzeczy z tabelki krótko(niektórzy dopiero zaczynają przygodę)bylbym wdzięczny - pewnie nie tylko ja.
@lesgo58 Mam pytanie do tabelki kilka postów wyżej.
Serce jest podzielone na trzy rubryki-możesz przybliżyć jak je dzieliłeś?
Wyniki super
I jak byś mógł skomentować najważniejsze rzeczy z tabelki krótko(niektórzy dopiero zaczynają przygodę)bylbym wdzięczny - pewnie nie tylko ja.
-
- Posty: 1498
- Rejestracja: środa, 7 sie 2013, 09:14
- Status Alkoholowy: Producent Wódek
- Lokalizacja: Podkarpackie
- Podziękował: 87 razy
- Otrzymał podziękowanie: 364 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Opis do próbek znajdziesz tutaj: http://alkohole-domowe.com/forum/badani ... ml#p120369 , a więcej informacji o konfiguracji aparatu itd tutaj: http://alkohole-domowe.com/forum/post11 ... ml#p114311, a komentarz i wnioski to już dłuższa wypowiedź i każdego analizującego interesuje inny aspekt.
-
- Posty: 492
- Rejestracja: niedziela, 4 maja 2014, 08:37
- Podziękował: 89 razy
- Otrzymał podziękowanie: 56 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
@lesgo58
Witam serdecznie.
Mam pytanie odnośnie odbioru przedgonu.
Piszesz, że przedgon odbierasz po rektyfikacji-opróżniając jeziorko-jakie masz duże?
Moja kolumna 60,3mm : 100cm+ 20olm+ głowica puszkowa- jeziorko 150ml.
Ja odbieram przedgon normalnie 100ml a później otwieram olm.
Czy twoja metoda odbioru przedgonu by się sprawdziła w mojej konfiguracji sprzętu?
Witam serdecznie.
Mam pytanie odnośnie odbioru przedgonu.
Piszesz, że przedgon odbierasz po rektyfikacji-opróżniając jeziorko-jakie masz duże?
Moja kolumna 60,3mm : 100cm+ 20olm+ głowica puszkowa- jeziorko 150ml.
Ja odbieram przedgon normalnie 100ml a później otwieram olm.
Czy twoja metoda odbioru przedgonu by się sprawdziła w mojej konfiguracji sprzętu?
-
- Posty: 4907
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 845 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Odświeżam temat tylko i wyłącznie po to aby uświadomić młodszym użytkownikom których coraz więcej zauważam na forum, że te opracowanie nie to że powinno być obowiązkowe, ale że ktoś się naprawdę napracował, doskonale opisał podstawy, działanie poszczególnych rodzai sprzętów. Naprawdę aż tak ciężko przełknąć tę pigułkę? Przecież gorzka nie jest. Zapraszam wszystkich do pierwszej strony tego tematu. Warto.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 52
- Rejestracja: środa, 3 lip 2013, 23:06
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
-
Autor tematu - Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Zadam pytanie.
Co ma piernik do wiatraka. Czyli tłumacząc - produkcja whisky do rektyfikacji?
Co ma piernik do wiatraka. Czyli tłumacząc - produkcja whisky do rektyfikacji?
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 14
- Rejestracja: poniedziałek, 6 lut 2012, 19:37
- Krótko o sobie: Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn.
Zgłębiam je zatem. - Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Kontakt:
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Do tego stopnia, że aby pozbyć się wszelkich posmaków, w ramach czyszczenia należy po umyciu i przepłukaniu, przeprowadzić przynajmniej jedną destylację czystej wody w aparacie.
Jest to dość uciążliwe i od jakiegoś czasu do drugiej destylacji, stosuje drugi destylator, który nie miał nigdy kontaktu z nastawem.
Moja praktyka mówi, iż czyszczenie jest bardzo ważne.lesgo58 pisze:Co do czyszczenia sprzętu . . . Bo zawsze na ściankach osadzają się resztki szlamu, piany itp.
Do tego stopnia, że aby pozbyć się wszelkich posmaków, w ramach czyszczenia należy po umyciu i przepłukaniu, przeprowadzić przynajmniej jedną destylację czystej wody w aparacie.
Jest to dość uciążliwe i od jakiegoś czasu do drugiej destylacji, stosuje drugi destylator, który nie miał nigdy kontaktu z nastawem.
-
- Posty: 897
- Rejestracja: piątek, 18 lut 2011, 16:28
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Czysta i browar
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: ŚLĄSKIE
- Podziękował: 18 razy
- Otrzymał podziękowanie: 104 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Masz bardzo słabą praktykę. Lesgo chodziło o mycie kega, tam zostaje szlam i piana. W kolumnie nie masz żadnego szlamu czy piany bo i skąd ? Może nie mąć w głowach młodszym kolegom bo bądź co bądź jest to obowiązkowy temat przed pracą na kolumnie a ty siejesz postrach nowicjuszom.
_______________________________________________________________________________
Pozdrawiam KRZYSZTOF
Pozdrawiam KRZYSZTOF
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Jestem po pierwszej rektyfikacji na kolumnie rektyfikacyjnej, z głowicą aabratek, wypełnienie 120cm sprężynek k.o i 20cm miedzi.
Mam kilka pytań co do prowadzenia procesu opisanego przez kol. lesgo58
1.Aby po stabilizacji (odebrane wstępnie 100ml przedgonów, bo będę przechodził na OVM) sprawdzić wydajność kolumny odkręcam zaworek przy LM na maxa, w tym czasie kolumna się destabilizuje. Mam więc pytanie jak traktować ciecz która właśnie wyleciała jako przedgon czy może serce? Rozumiem, że po tym zabiegu powinienem ponownie ustabilizować kolumnę? A może sprawdzać dopiero po pełnym odebraniu przedgonów?
2.Jeżeli serce odbieram na OVM i równolegle przedgony przez LM , a kropelki z LM cały czas lekko śmierdzą to mogę odbierać serce przez OVM, aż do jego końca?
3.Jeżeli nie mam czasu na powolne odbieranie pogonów, aż do 100 stopni w kegu, to mogę sporo zwiększyć szybkość odbioru i odbierać pogon do czasu, aż temperatura w głowicy nie skoczy o jaką wartość?
4.Co do temperatur to w kegu mówi mi o ilości pozostałego alkoholu, na 10 półce prowadzi mi cały proces, a termometry w okolicach OVM i w głowicy mają po prostu wskazywać przez cały proces (od stabilizacji rzec jasna) stała temperaturę beż żadnych odchyłek?
5.Jeżeli grzeje gazem i nie chciałbym za każdym razem od nowa sprawdzać wydajność kolumny po to aby ustawić prawidłowe RR czy mogę ustawić odbiór "na oko" - (jestem w stanie ustalić moc podobną do ostatniego razu ale nie identyczną) i jeżeli kolumna będzie stabilna, a prędkość odbioru będzie mnie zadowalała - to RR powinno być OK?
Mam kilka pytań co do prowadzenia procesu opisanego przez kol. lesgo58
1.Aby po stabilizacji (odebrane wstępnie 100ml przedgonów, bo będę przechodził na OVM) sprawdzić wydajność kolumny odkręcam zaworek przy LM na maxa, w tym czasie kolumna się destabilizuje. Mam więc pytanie jak traktować ciecz która właśnie wyleciała jako przedgon czy może serce? Rozumiem, że po tym zabiegu powinienem ponownie ustabilizować kolumnę? A może sprawdzać dopiero po pełnym odebraniu przedgonów?
2.Jeżeli serce odbieram na OVM i równolegle przedgony przez LM , a kropelki z LM cały czas lekko śmierdzą to mogę odbierać serce przez OVM, aż do jego końca?
3.Jeżeli nie mam czasu na powolne odbieranie pogonów, aż do 100 stopni w kegu, to mogę sporo zwiększyć szybkość odbioru i odbierać pogon do czasu, aż temperatura w głowicy nie skoczy o jaką wartość?
4.Co do temperatur to w kegu mówi mi o ilości pozostałego alkoholu, na 10 półce prowadzi mi cały proces, a termometry w okolicach OVM i w głowicy mają po prostu wskazywać przez cały proces (od stabilizacji rzec jasna) stała temperaturę beż żadnych odchyłek?
5.Jeżeli grzeje gazem i nie chciałbym za każdym razem od nowa sprawdzać wydajność kolumny po to aby ustawić prawidłowe RR czy mogę ustawić odbiór "na oko" - (jestem w stanie ustalić moc podobną do ostatniego razu ale nie identyczną) i jeżeli kolumna będzie stabilna, a prędkość odbioru będzie mnie zadowalała - to RR powinno być OK?
-
Autor tematu - Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Ad. 1 - Odpowiem Ci cytatem z pierwszej strony tego tematu...
Ad. 2 - Tak
Ad. 3 - Tak. Wartość to musisz sobie sam wypraktykować. Ale już drgnięcie termometru o kilka dziesiętnych oznacza, że w kolumnie masz już sporo pogonów. Zwłaszcza w dolnej części.
Ad. 4 - Tak. Z tym, że ten termometr pod OVM można też wykorzystać przy końcówce gdy pompujemy pogony. Żeby w końcówce odebrać maksymalną ilość alkoholu to wypadałoby pompować 2-3 razy. I wtedy przy pompowaniu ten termometr może nas kierować aby nie dopuszczać zbyt wysoko pogonów.
Ad. 4 - Oczywiście, że tak możesz zrobić.
P.S. Nie wiem kiedy czytałeś ten temat od początku, ale ostatnio go uaktualniałem.
Oczywiście po sprawdzeniu zakręć zaworek całkowicie. W czasie gdy będziesz wyliczał to kolumna ponownie się ustabilizuje. To co wyleci możesz traktować jako gon (serce). Nie zaszkodzi jednak sprawdzić po zapachu czy się nadaje na serce. Jednocześnie będzie to test czy dobrze odebrałeś przedgony.lesgo58 pisze:Aby obliczyć wydajność kolumny należy po stabilizacji i odbiorze przedgonów dowiedzieć się jaka jest wydajność kolumny. Pomiar zawsze robimy z ujścia LM w głowicy. Osoby posiadające tzw. jeziorko w głowicy muszą po odkręceniu zaworka odczekać chwilę aż się opróżni i dopiero wtedy podstawić naczynie pomiarowe.Np. przy kolumnie o śr. 60mm i mocy grzania 2000W oraz wsadzie o mocy ok. 12% przez minutę leci ok. 115ml. Co oznacza, że przy RR 1:4 możemy bezpiecznie dla stabilnej pracy kolumny i jakości destylatu odbierać 22ml – reszta wraca na wypełnienie. Jest to przykład dla osób posiadających kolumnę bez bufora stabilizującego w dole kolumny.
Ad. 2 - Tak
Ad. 3 - Tak. Wartość to musisz sobie sam wypraktykować. Ale już drgnięcie termometru o kilka dziesiętnych oznacza, że w kolumnie masz już sporo pogonów. Zwłaszcza w dolnej części.
Ad. 4 - Tak. Z tym, że ten termometr pod OVM można też wykorzystać przy końcówce gdy pompujemy pogony. Żeby w końcówce odebrać maksymalną ilość alkoholu to wypadałoby pompować 2-3 razy. I wtedy przy pompowaniu ten termometr może nas kierować aby nie dopuszczać zbyt wysoko pogonów.
Ad. 4 - Oczywiście, że tak możesz zrobić.
P.S. Nie wiem kiedy czytałeś ten temat od początku, ale ostatnio go uaktualniałem.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
Autor tematu - Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Zawsze LM. Jest bardziej wiarygodny.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
Autor tematu - Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Wcześniej nie zauważyłem, że zadałeś pytanie odnośnie VM'a a nie OVM'a. W Twoim przypadku nie powinno być w pomiarach zbytniej różnicy między LM a VM. Pisząc odpowiedź odnosiłem się do przypadku gdy ktoś ma OVM jako odbiór główny.
Ja używam OLM'a.
Ja używam OLM'a.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 93
- Rejestracja: czwartek, 30 lip 2015, 20:44
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: ziemia łódzka
- Podziękował: 20 razy
- Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Bo ja ma lm vm ovm, na razie używam vm w sumie to tka samo jak bym jechał na lm ie bo z tego samego jest brane, ale zastanawiam się nad OVmie czy będzie duża różnica, w ilości pewnie będzie jakaś tam.
Wódka jak wódka smakuje jednakowo, czyli wspaniale
-
Autor tematu - Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Przechodź a sam się przekonasz, co dotychczas traciłeś... Nie ma się co zastanawiać.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 830
- Rejestracja: poniedziałek, 19 sty 2015, 20:36
- Krótko o sobie: Na ile moge to pomagam ludziom.
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 73 razy
- Otrzymał podziękowanie: 94 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Panowie tak się zastanawiam nad dolewkami do pierwszej destylacji. Otóż myśle że wszystkie dolewki spirytusowe pogonowe, powinny być rozcieńczone przed dolaniem do takiego procentu jaka jest pozostała część wsadu, bo dolewając czysty spirytus podnosimy procentowość całej zawartości kotła.A wtedy wszystko jest szybciej, zagotowanie, wyższy jest próg temperatury dnia po stabilizacji, ale i skok temperatury na końcu serca zmusza nas do szybszej zmiany naczynia na pogon. W efekcie powiększa się rozpiętość temperatur bo zrobieniu większej ilości surówki mamy za każdym razem coraz więcej pogonu po kilku procesach. A po rozcieńczeniu dolewek przynajmniej początek procesu byłby bliżej końcowej temperatury i być może POGONY były by bardziej skoncentrowane.
I like noble drinks.
-
Autor tematu - Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
@Drupi
Przedgony możesz potraktować na trzy sposoby:
1. Jeśli prowadzisz proces zgodnie z regułami. Pilnujesz temperatur. Cierpliwie redukujesz w odpowiednim momencie prędkość odbioru - to uwierz mi ten pogon, który zostaje nadaje się tylko do wylania.
2. Jeśli prowadzisz proces niezbyt cierpliwie i z czystego lenistwa nie chce Ci się porządnie odbierać serca gdy już leci wolno to wtedy możesz pompować i to co wypompujesz dolewasz do następnego nastawu. W ten sposób coś tam jeszcze dodatkowo odzyskasz.
3. Postępując jak wyżej - gromadzisz ten pompowany pogon w osobnym naczyniu i po uzbieraniu odpowiedniej ilości przeprowadzasz dodatkowy proces odzyskując całkiem sporo spirytusu. Możesz to zrobić w jednym gotowaniu a możesz też - tak dla pewności - gotować dwa razy.
Decyzja należy do Ciebie.
Te sprawy już były wielokrotnie omawiane. Możesz poczytać tez ten temat :
http://alkohole-domowe.com/forum/co-zro ... t1484.html
http://alkohole-domowe.com/forum/post10 ... ml#p101452
Przedgony możesz potraktować na trzy sposoby:
1. Jeśli prowadzisz proces zgodnie z regułami. Pilnujesz temperatur. Cierpliwie redukujesz w odpowiednim momencie prędkość odbioru - to uwierz mi ten pogon, który zostaje nadaje się tylko do wylania.
2. Jeśli prowadzisz proces niezbyt cierpliwie i z czystego lenistwa nie chce Ci się porządnie odbierać serca gdy już leci wolno to wtedy możesz pompować i to co wypompujesz dolewasz do następnego nastawu. W ten sposób coś tam jeszcze dodatkowo odzyskasz.
3. Postępując jak wyżej - gromadzisz ten pompowany pogon w osobnym naczyniu i po uzbieraniu odpowiedniej ilości przeprowadzasz dodatkowy proces odzyskując całkiem sporo spirytusu. Możesz to zrobić w jednym gotowaniu a możesz też - tak dla pewności - gotować dwa razy.
Decyzja należy do Ciebie.
Te sprawy już były wielokrotnie omawiane. Możesz poczytać tez ten temat :
http://alkohole-domowe.com/forum/co-zro ... t1484.html
http://alkohole-domowe.com/forum/post10 ... ml#p101452
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
O ile pamietam, jeszcze rok temu gdy zaczynalem swoja przygode, odchył 0.1st.C byl nie dopuszczalny i czasem z tym walczylem. Czy spowodowane jest to tym, ze w przeciagu ok. 10h pracy destylatora zmienia sie cisnienie atmosferyczne i temp. dnia sie potrafi zmienic czy czym innym? Nastawiam tylko cukrowki. PracujE na sprzecie dopiero rok a nadal jestem nowicjuszem dlatego pytam.Dla zachowania ciągłości i wielkości RR a tym samym utrzymania jednakowej jakości odbieranego destylatu należy korygować prędkość odbioru. Sygnałem to takiej operacji są wskazania temperatury w dole kolumny. Skok tej temperatury o kilka dziesiętnych – może być nawet 0,3-0,4*C – jest wystarczającym powodem aby przykręcić zaworek. Nie musimy reagować po skoku o 0,1*c. Spokojnie czekamy na dalsze podwyższenie temperatury. W ten sposób wyeliminujemy przypadkowy skok reagując tylko na ten właściwy.
Ostatnio zmieniony niedziela, 29 maja 2016, 08:30 przez radius, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Kosmetyka tekstu
Powód: Kosmetyka tekstu
-
- Posty: 830
- Rejestracja: poniedziałek, 19 sty 2015, 20:36
- Krótko o sobie: Na ile moge to pomagam ludziom.
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 73 razy
- Otrzymał podziękowanie: 94 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
@wendjego-- maleńkie skoki temperatury ( 0,1--0,4*C) na dole kolumny są nieszkodliwe i trudne do uniknięcia bo w sieci elektrycznej jest prąd zmienny i zawsze napięcie faluje, jest różnica 10%. Najlepiej to zobaczysz jak kupisz sobie watomierz i przez niego podłączysz grzałki .
Ostatnio zmieniony niedziela, 29 maja 2016, 11:51 przez Drupi, łącznie zmieniany 1 raz.
I like noble drinks.
-
Autor tematu - Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Każdy zauważalny wzrost temper. na dole kolumny oznacza, że kolumna zaczyna się destabilizować, i lepiej do tego nie dopuszczać.
Ten odchył to był umowny. I był stosowany w początkach naszej przygody z rektyfikacją. Był pozostałością po zalecenich jakie trzeba było zachować prowadząc rektyfikację na termometr umiejscowiony w górze kolumny. Jest odchyłem bezpiecznym, jednak często zwodnym. Powodem tego są zmienne warunki jakie mogą wystąpić w ciągu całego procesu rektyfikacyjnego. Dlatego teraz reagowanie na odchył o wart. 0,1°C można uznać za zbyt zachowawcze. Obecnie w/g najnowszych trendów można sobie pozwolić na większe skoki. Ważne, żeby nie reagować od razu na skok o 0,1°C, a poczekać na następny skok. Jeśli wzrost ma tendencję konstans to należy niechybnie reagować. Przyjmuje się, że 0,3-0,4°C jest jeszcze skokiem bezpiecznym. Jednak zalecałbym dobre poznanie kolumny i prowadzenie procesu w taki sposób, żeby mimo wszystko do skoków nie dochodziło. Czyli reagować przed niż w trakcie. Wystarczy analiza wskazań termometrów w kegu i na "tzw. 10 półce". Po kilku/kilkunastu rektyfikacji dochodzi się do takiej perfekcji, że robi się to już "automatycznie". Wystarczą zazwyczaj tylko 2-3 korekty w czasie całego odbioru.wendiego pisze:... O ile pamietam, jeszcze rok temu gdy zaczynalem swoja przygode, odchył 0.1st.C byl nie dopuszczalny i czasem z tym walczylem...
Każdy zauważalny wzrost temper. na dole kolumny oznacza, że kolumna zaczyna się destabilizować, i lepiej do tego nie dopuszczać.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 107
- Rejestracja: wtorek, 25 gru 2012, 17:32
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 7 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Witam,
Posiadam kolumnę fi 70mm, wypełniona sprężynkami, wysokość zasypu 2,4m, głowica aabratek, keg 50l, grzanie prądem.
Jeśli grzeję mocą 3600w, temperatura w okolicach 10 tej półki stabilizuje się na(zależy oczywiście od dnia) 78,5,
przy mocy 3400w na 78,4,
przy 3200w na 78,3,
3000w 78,2
2800w 78,1
2600w 78(temp. wrzenia etanolu na dany dzień)
Kolejne obniżki mocy już oczywiście nie powodują obniżenia temperatury.
Czy to jest normalne zjawisko związane z wyższym ciśnieniem w dole kolumny, czy gdześ na dole występuje jakieś zalanie?
Dodam, że kolumna jest podzielona na 6 partycji po 40 cm, w celu zapobiegania ubijaniu się wypełnienia i związanymi z tym zalaniami dolnymi.
Posiadam kolumnę fi 70mm, wypełniona sprężynkami, wysokość zasypu 2,4m, głowica aabratek, keg 50l, grzanie prądem.
Jeśli grzeję mocą 3600w, temperatura w okolicach 10 tej półki stabilizuje się na(zależy oczywiście od dnia) 78,5,
przy mocy 3400w na 78,4,
przy 3200w na 78,3,
3000w 78,2
2800w 78,1
2600w 78(temp. wrzenia etanolu na dany dzień)
Kolejne obniżki mocy już oczywiście nie powodują obniżenia temperatury.
Czy to jest normalne zjawisko związane z wyższym ciśnieniem w dole kolumny, czy gdześ na dole występuje jakieś zalanie?
Dodam, że kolumna jest podzielona na 6 partycji po 40 cm, w celu zapobiegania ubijaniu się wypełnienia i związanymi z tym zalaniami dolnymi.
-
Autor tematu - Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Wszystko OK i jest tak jak podejrzewasz. Jest to zjawisko związane z ciśnieniem.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Re: RE: Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Pozdrawiam Rafał
Jest prąd zmienny ale to nie dlatego że może wahać się o 10%. Nawet gdyby napięcie mierzone miało 230V to też byłoby zmienne PozdrawiamDrupi pisze:@wendjego-- maleńkie skoki temperatury ( 0,1--0,4*C) na dole kolumny są nieszkodliwe i trudne do uniknięcia bo w sieci elektrycznej jest prąd zmienny i zawsze napięcie faluje, jest różnica 10%. Najlepiej to zobaczysz jak kupisz sobie watomierz i przez niego podłączysz grzałki .
Pozdrawiam Rafał
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
lesgo58 pisze:...Pewnego razu pamiętam ( jeszcze na początku) byłem po drugim gotowaniu i otrzymałem prawie idealny spirytus, ale po lekturze któregoś postu postanowiłem przegotować destylat jeszcze raz - tym razem w stężeniu 40%. To co się wtedy uwolniło to się nie da opowiedzieć. Aromat był tak intensywny, że nie pozbyłem się go nawet po jeszcze jednym gotowaniu....."
Czy z powyższego wynika, że drugie przepędzenie w za wysokim stężeniu powodowało pogorszenie organoleptyczne tego co pochodziło z pierwszej rektyfikacji ?lesgo58 pisze:..Pamiętam jeszcze jedno wydarzenie. Na początku próbowałem destylować trochę inaczej. gotując pełne trzy razy. Najpierw gotowałem stężenie 55% i po odebraniu przedgonów odbierałem od razu serce. Aromat jak zwykle wyłaził na wierzch, ale ja nie zrażony rozcieńczyłem wsad do 20% i gotowałem ponownie. Niestety ten aromat nie zniknął całkowicie.
-
Autor tematu - Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Był czas że próbowałem robić wiele eksperymentów aby zrozumieć to co się dzieje w kolumnie. Zwłaszcza ze na "łamach" forum było wiele sprzecznych informacji na ten temat. Wynikiem tych eksperymentów było to iż notowałem coraz to nowe obce zapachy. Prawie nigdy nie był to ten idealny zapach spirytusowy.
Aromaty te prawdopodobnie były skutkiem uwalniania się różnych frakcji, które w innych stężeniach były "niezauważalne" oraz nie do "ruszenia". Najgorsze skutki przynosiło gotowanie stężeń między 20-35%. Powyższe eksperymenty dały mi możliwość wypraktykowania (zresztą dzięki pomocy wielu kolegów) takiego sposobu rektyfikacji, który powodowałby jak najbardziej efektywną eliminację zanieczyszczeń. Myślę, że mi się udało.
Jeszcze jedno - zauważyłem, że lepszy efekt przynosi rektyfikacja "jednym ciągiem" surówki rozcienczając ją w między czasie (metoda 2,5) niż np. gotowanie wsadu o mocy np. 50% z pełnym odbiorem gonu i dopiero pózniej rozcienczanie tego urobku do np. 20% i ponowne gotowanie z pełnym odbiorem gonu. Takie subiektywne odczucie mam do dzisiaj.
Być może metodę którą wiele razy opisywałem propagując jej skuteczność poprawi kolega, który nabędzie nową hybrydową kolumnę.
http://alkohole-domowe.com/forum/post14 ... ml#p147430
Prawdopodobnie eksperymenty na niej wniosą wiele nowego i na pewno polepszą możliwości naszego sprzętu do otrzymywanie spirytusu o maksymalnych walorach.
Nie określiłbym tego w ten sposób. Kwestia jakości - abstrahując od badań na chromatografie - jest indywidualnym i subiektywnym wrażeniem jakie odnosi każdy z nas z osobna. Każdy z nas akceptuje i oczekuje co innego.Saccharomyces pisze:...Czy z powyższego wynika, że drugie przepędzenie w za wysokim stężeniu powodowało pogorszenie organoleptyczne tego co pochodziło z pierwszej rektyfikacji ?
Był czas że próbowałem robić wiele eksperymentów aby zrozumieć to co się dzieje w kolumnie. Zwłaszcza ze na "łamach" forum było wiele sprzecznych informacji na ten temat. Wynikiem tych eksperymentów było to iż notowałem coraz to nowe obce zapachy. Prawie nigdy nie był to ten idealny zapach spirytusowy.
Aromaty te prawdopodobnie były skutkiem uwalniania się różnych frakcji, które w innych stężeniach były "niezauważalne" oraz nie do "ruszenia". Najgorsze skutki przynosiło gotowanie stężeń między 20-35%. Powyższe eksperymenty dały mi możliwość wypraktykowania (zresztą dzięki pomocy wielu kolegów) takiego sposobu rektyfikacji, który powodowałby jak najbardziej efektywną eliminację zanieczyszczeń. Myślę, że mi się udało.
Jeszcze jedno - zauważyłem, że lepszy efekt przynosi rektyfikacja "jednym ciągiem" surówki rozcienczając ją w między czasie (metoda 2,5) niż np. gotowanie wsadu o mocy np. 50% z pełnym odbiorem gonu i dopiero pózniej rozcienczanie tego urobku do np. 20% i ponowne gotowanie z pełnym odbiorem gonu. Takie subiektywne odczucie mam do dzisiaj.
Być może metodę którą wiele razy opisywałem propagując jej skuteczność poprawi kolega, który nabędzie nową hybrydową kolumnę.
http://alkohole-domowe.com/forum/post14 ... ml#p147430
Prawdopodobnie eksperymenty na niej wniosą wiele nowego i na pewno polepszą możliwości naszego sprzętu do otrzymywanie spirytusu o maksymalnych walorach.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Dlaczego drążę temat? Szukam rozwiązania mojej przygody.
Ostatnio "jechałem" właśnie drugi raz z rozcieńczeniem 40% i cały czas starałem się na niucha sprawdzać co się skrapla. W pewnym momencie poczułem coś obcego i przedwcześnie ( ) zakończyłem całkowicie destylację. W kotle zostało coś około 25% tak śmierdzącego, że szok. Żeby pozbyć się smrodu musiałem z 10 razy płukać kega.
Oczywiście miałem na myśli subiektywne odczucie, bo od strony chemicznej nie mogło się pogorszyć.lesgo58 pisze: Nie określiłbym tego w ten sposób. Kwestia jakości - abstrahując od badań na chromatografie - jest indywidualnym i subiektywnym wrażeniem jakie odnosi każdy z nas z osobna. Każdy nas akceptuje co innego.
Czyli w tym przedziale uwypuklane były jakieś smrody zupełnie niewyczuwalne w surówce ?lesgo58 pisze:Najgorsze skutki przynosiło gotowanie stężeń między 20-35%.
Dlaczego drążę temat? Szukam rozwiązania mojej przygody.
Ostatnio "jechałem" właśnie drugi raz z rozcieńczeniem 40% i cały czas starałem się na niucha sprawdzać co się skrapla. W pewnym momencie poczułem coś obcego i przedwcześnie ( ) zakończyłem całkowicie destylację. W kotle zostało coś około 25% tak śmierdzącego, że szok. Żeby pozbyć się smrodu musiałem z 10 razy płukać kega.