Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
-
- Posty: 414
- Rejestracja: środa, 29 sty 2014, 10:57
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: podlaskie
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 103 razy
-
- Posty: 447
- Rejestracja: niedziela, 12 sty 2014, 18:21
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 16 razy
- Otrzymał podziękowanie: 77 razy
-
- Posty: 121
- Rejestracja: środa, 18 maja 2011, 15:56
- Podziękował: 6 razy
- Otrzymał podziękowanie: 18 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Daruj sobie ten pomiar RR! Dla ułatwienia rektyfikacji przyjmnij odbiór destylatu w ilości ~12ml z jednego kW-grzejesz 2kW, odbieraj 24ml/min. Masz pewne, że kolumna nie zdestabilizuje się do czasu kiedy w kegu będzie około 96°C, później lekko zmniejsz odbiór by móc utrzymać stabilną temperaturę na kolumnie. Jak poznasz sprzęt to będziesz mógł odbieraą nieco szybciej.arbaletnik pisze:Ok. Rozumiem, po prostu nie destyluję zbyt często i poznaję kolumnę więc za każdym razem dla pewności mierzyłem RR, ale dla danej mocy przy moim wypełnieniu rzeczywiście zawsze wychodzi póki co takie samo .
-
- Posty: 414
- Rejestracja: środa, 29 sty 2014, 10:57
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: podlaskie
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 103 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Tak robię, odbieram 20 ml/min do 95-96 w kegu, temp. na 10-tej półce cały czas stabilna, potem zmniejszam do 10ml/min ciągnę do 97-98 w kegu , potem ew. jak starczy czasu 5ml/min- męczarnia, ale bufor już czeka.Mam rotametr przy kolumnie - bardzo ułatwia operowanie zaworem 1/2 cala przy OVM i płynne przechodzenie do mniejszych przepływów. W perspektywie SP.
Gdy wszyscy myślimy tak samo, nikt nie myśli. W.Lipman
-
- Posty: 414
- Rejestracja: środa, 29 sty 2014, 10:57
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: podlaskie
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 103 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
@Pretender: zamieściłem w odpowiednim wątku żeby nie zaśmiecać
http://alkohole-domowe.com/forum/przepl ... ml#p119540
http://alkohole-domowe.com/forum/przepl ... ml#p119540
Ostatnio zmieniony niedziela, 1 mar 2015, 19:43 przez arbaletnik, łącznie zmieniany 1 raz.
Gdy wszyscy myślimy tak samo, nikt nie myśli. W.Lipman
-
- Posty: 779
- Rejestracja: środa, 26 gru 2012, 03:09
- Podziękował: 19 razy
- Otrzymał podziękowanie: 62 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Zaczynam dopiero rektyfikację na swojej kolumnie i sporo jeszcze przede mną ale staram się wcielać w życie, porady z tematu. Mam jeszcze troszkę problem z odbiorem przedgonu, nie wiem czy robię to dobrze i czy nie za dużo. Ale na początku lepiej więcej jak mniej.
Grzeję 2x2kw 3 razy zalewam jak kolumna mi się stabilizuje obecnie na 78.0*C to odbieram ok 200ml z prędkością 10ml/min, po tych 200ml odbieram jeszzcze ok 1kroplę na ok 6 sek przez połowę lub 3/4 procesu ok 100ml naleci. Kiedy już przechodzę na zwolniony odbiór przedgonu przechodzę do odbioru serca z OLM 25ml/min, posiadam regulator mocy ale na razie grzeje 2kw, jak już to lepiej ogarnę będę się bawił w podnoszenie mocy i ewentualną pracą pod progiem zalania. Początkowe RR to 1:4, później kilkukrotnie zmniejszam odbiór w czasie procesu, z 45L wsadu cukrówki odbieram ok 4,5-4,7L serca. Reszta to teoretycznie pogon. Odbierałem nie do standardowego 98,5 tylko do 99,5 Podzieliłem sobie jeszcze późne serce i pogony na frakcje i będę to jeszcze sprawdzał po rozcieńczeniu organoleptycznie na razie rozcieńczyłem do 40%, czy może lepiej do 20%? Więc odebrałem takie późne serce z temp 96-97*C ok 500ml, potem pogon 1. od 97 do 98,5*C ok 750ml , pogon 2. do 99*C ok 300ml, pogon 3 do 99,5*C ok 250ml . Temperatura na 10p i przy OLM była praktycznie nie zmienna 78,0*C Po przekroczeniu 99*C w kotle czasami na chwilkę spadała na 77,9 *C na 10p jak i przy OLM.
Mam pytanie jeszcze odnośnie tych pogonów czy i które zaliczyć jeszcze do serca na surówkę do drugiego gotowania a które ewentualnie odłożyć jako typowy pogon. Myślałem aby te typowe już pogony przegotować jeszcze osobno i urobek z nich połączyć z surówką. Oraz do jakiego % dobrze rozcieńczyć produkt do sprawdzenia na smak 44 % czy lepiej 20%
Także proszę o ewentualne skorygowanie moich działań.
Grzeję 2x2kw 3 razy zalewam jak kolumna mi się stabilizuje obecnie na 78.0*C to odbieram ok 200ml z prędkością 10ml/min, po tych 200ml odbieram jeszzcze ok 1kroplę na ok 6 sek przez połowę lub 3/4 procesu ok 100ml naleci. Kiedy już przechodzę na zwolniony odbiór przedgonu przechodzę do odbioru serca z OLM 25ml/min, posiadam regulator mocy ale na razie grzeje 2kw, jak już to lepiej ogarnę będę się bawił w podnoszenie mocy i ewentualną pracą pod progiem zalania. Początkowe RR to 1:4, później kilkukrotnie zmniejszam odbiór w czasie procesu, z 45L wsadu cukrówki odbieram ok 4,5-4,7L serca. Reszta to teoretycznie pogon. Odbierałem nie do standardowego 98,5 tylko do 99,5 Podzieliłem sobie jeszcze późne serce i pogony na frakcje i będę to jeszcze sprawdzał po rozcieńczeniu organoleptycznie na razie rozcieńczyłem do 40%, czy może lepiej do 20%? Więc odebrałem takie późne serce z temp 96-97*C ok 500ml, potem pogon 1. od 97 do 98,5*C ok 750ml , pogon 2. do 99*C ok 300ml, pogon 3 do 99,5*C ok 250ml . Temperatura na 10p i przy OLM była praktycznie nie zmienna 78,0*C Po przekroczeniu 99*C w kotle czasami na chwilkę spadała na 77,9 *C na 10p jak i przy OLM.
Mam pytanie jeszcze odnośnie tych pogonów czy i które zaliczyć jeszcze do serca na surówkę do drugiego gotowania a które ewentualnie odłożyć jako typowy pogon. Myślałem aby te typowe już pogony przegotować jeszcze osobno i urobek z nich połączyć z surówką. Oraz do jakiego % dobrze rozcieńczyć produkt do sprawdzenia na smak 44 % czy lepiej 20%
Także proszę o ewentualne skorygowanie moich działań.
Ostatnio zmieniony środa, 18 mar 2015, 15:10 przez Zbynek80, łącznie zmieniany 1 raz.
-
Autor tematu - Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Moim zdaniem nic nie można zarzucić Twojemu procesowi. Robisz go bardzo skrupulatnie - a to jest ważne przy poznawaniu sprzętu i nauce pędzenia.
Temperatury to rzecz względna. To co pokazują to jest zależne od jakości termometrów i ich kalibracji fabrycznej bądź robionej w domu. Najważniejsze, żeby pokazywały stałą temperaturę. Ale to już pewnie wiesz. Dla przykładu - jeśli pędziłeś wczoraj - to temp. wrzenia etanolu powinna być ok. 78,9*C.( Tak wysokie było ciśnienie atmosferyczne.) U mnie pokazywało 1040 hPa. Bardzo rzadko występujące.
Co do wydajności to też rzecz względna - liczysz ją z hipotetycznej wydajności z kg cukru (ok. 0,6 l brutto) albo z mocy wsadu i porównujesz z tym co uzyskałeś. Aby być pewnym, że wygotowałeś cały alkohol to musisz sprawdzić jak Ci pokazuje termometr w kegu. Wlej któregoś dnia sama wodę i przegotuj. Powinno Ci pokazywać ok.100*C. (trzeba uwzględnić ciśnienie panujące w kotle.). Jeśli pokazuje inaczej to ta różnica będzie dla Ciebie punktem odniesienia. Próbę najlepiej robić gdy mamy ciśnienie atmosferyczne normalne - 1014 hPa. Bo rozrzut między ciśnieniem wczorajszym a najniższym zanotowanym ostatnimi miesięcy jest ok 60 hPa. A to daje nam (77,4*C - 78.9*C) aż prawie półtora stopnia. Tak, że jak źle wykalibrujesz termometr to w kotle możesz nieświadomie zostawiać - w ekstremalnych warunkach - ok pół litra spirytusu na proces (przy wsadzie 13% 45 litrów).
Co do przedgonów, to moim zdaniem jeśli nie wyczuwasz jakiś ujemnych wrażeń to odbierasz dobrze. Po prostu musisz wypracować swój sposób. Goniąc produkt 2- 2,5 krotnie jesteś w stanie oddzielić cały przedgon.
Co do pogonów to możesz zrobić jak opisujesz.
A sprawdzenie urobku najlepiej przeprowadzasz na rozcieńczeniu nawet 20%. Wyczujesz i wysmakujesz wtedy wszystko.
Temperatury to rzecz względna. To co pokazują to jest zależne od jakości termometrów i ich kalibracji fabrycznej bądź robionej w domu. Najważniejsze, żeby pokazywały stałą temperaturę. Ale to już pewnie wiesz. Dla przykładu - jeśli pędziłeś wczoraj - to temp. wrzenia etanolu powinna być ok. 78,9*C.( Tak wysokie było ciśnienie atmosferyczne.) U mnie pokazywało 1040 hPa. Bardzo rzadko występujące.
Co do wydajności to też rzecz względna - liczysz ją z hipotetycznej wydajności z kg cukru (ok. 0,6 l brutto) albo z mocy wsadu i porównujesz z tym co uzyskałeś. Aby być pewnym, że wygotowałeś cały alkohol to musisz sprawdzić jak Ci pokazuje termometr w kegu. Wlej któregoś dnia sama wodę i przegotuj. Powinno Ci pokazywać ok.100*C. (trzeba uwzględnić ciśnienie panujące w kotle.). Jeśli pokazuje inaczej to ta różnica będzie dla Ciebie punktem odniesienia. Próbę najlepiej robić gdy mamy ciśnienie atmosferyczne normalne - 1014 hPa. Bo rozrzut między ciśnieniem wczorajszym a najniższym zanotowanym ostatnimi miesięcy jest ok 60 hPa. A to daje nam (77,4*C - 78.9*C) aż prawie półtora stopnia. Tak, że jak źle wykalibrujesz termometr to w kotle możesz nieświadomie zostawiać - w ekstremalnych warunkach - ok pół litra spirytusu na proces (przy wsadzie 13% 45 litrów).
Co do przedgonów, to moim zdaniem jeśli nie wyczuwasz jakiś ujemnych wrażeń to odbierasz dobrze. Po prostu musisz wypracować swój sposób. Goniąc produkt 2- 2,5 krotnie jesteś w stanie oddzielić cały przedgon.
Co do pogonów to możesz zrobić jak opisujesz.
A sprawdzenie urobku najlepiej przeprowadzasz na rozcieńczeniu nawet 20%. Wyczujesz i wysmakujesz wtedy wszystko.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 779
- Rejestracja: środa, 26 gru 2012, 03:09
- Podziękował: 19 razy
- Otrzymał podziękowanie: 62 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Ok dziękuję za informacje. Rozcieńczę jeszcze to do 20% i posmakuje. Choć z tego typu alkoholem nie miałem za bardzo do czynienie i nie wiem czego konkretnie oczekiwać, przydałby się ktoś doświadczony na degustację. Rozumiem, że serce też rozcieńczyć do 20% ?
Wcześniej na szybko rozcieńczyłem z pierwszego serca troszkę do 40% kranówką i lekko mi zamgliło a w smaku było dość ostre, lekko piekące w koniec języka i gardło jak by było bardzo mocne. Troszkę mnie to zamglenie zaniepokoiło. Wczoraj przygotowałem próbki z trzech kolejnych serc i pogonów o których wspominałem i rozcieńczyłem je żywcem ale mimo wszystko jeszcze minimalnie leciutko zamgliło, mniej niż na kranówce ale jednak. Zobaczymy jak to będzie po drugim gotowaniu ale chciałbym się tego zamglenia pozbyć, może jeszcze trzeba przetestować inną wodę.
I jeszcze pytanie odnośnie tych pogonów, zakładając, że temp mamy właściwą to z jakich temperatur można jeszcze zaliczyć do serca, a które jako pogon do wtórnego gotowania ?
Wcześniej na szybko rozcieńczyłem z pierwszego serca troszkę do 40% kranówką i lekko mi zamgliło a w smaku było dość ostre, lekko piekące w koniec języka i gardło jak by było bardzo mocne. Troszkę mnie to zamglenie zaniepokoiło. Wczoraj przygotowałem próbki z trzech kolejnych serc i pogonów o których wspominałem i rozcieńczyłem je żywcem ale mimo wszystko jeszcze minimalnie leciutko zamgliło, mniej niż na kranówce ale jednak. Zobaczymy jak to będzie po drugim gotowaniu ale chciałbym się tego zamglenia pozbyć, może jeszcze trzeba przetestować inną wodę.
I jeszcze pytanie odnośnie tych pogonów, zakładając, że temp mamy właściwą to z jakich temperatur można jeszcze zaliczyć do serca, a które jako pogon do wtórnego gotowania ?
-
Autor tematu - Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Poczytaj ten wątek na temat pogonów:
http://alkohole-domowe.com/forum/post10 ... ml#p101452
I dalej na następnej stronie. A tak w ogóle to możesz poczytać cały temat.
Co do zamglenia to wina leży w dużej mierze po stronie wody. I kranówa jak i ta z Żywca nie są najlepsze do rozcieńczania. Szukaj wody nawet ekonomicznej byleby miała mało składników mineralnych. Tak poniżej 200. Im mniej tym lepiej. Ostrośc którą wyczuwasz może wynikać jeszcze z niezbyty dokładnego odcięcia przedgonów. Najlepiej teraz jak się uczysz to zbierać urobek do osobnych butelek. Łatwo zweryfikujesz czy to wina przedgonów czy czegoś innego. Inna sprawa, że destylat świeży potrafi też robić niespodzianki. Smakuje lepiej po jakimś czasie. Jednak jeśli ostrość wynika ze źle odebranego przedgonu to nie masz się co spodziewać, że zaniknie. A nawet się pogłębi.
Co masz się spodziewać po rozcieńczonym spirytusie? Ano smaku wódki. Bez niespodzianek. Po prostu czysta wódka i w dodatku łagodna. Ale taką otrzymasz to prawdopodobnie dopiero po drugim gotowaniu. Po pierwszym spirytus rozcieńczony do poziomu wódki ujawnia jeszcze posmaki i aromaty. Jednemu pasują innemu nie. Kwestia indywidualnego wyboru.
http://alkohole-domowe.com/forum/post10 ... ml#p101452
I dalej na następnej stronie. A tak w ogóle to możesz poczytać cały temat.
Co do zamglenia to wina leży w dużej mierze po stronie wody. I kranówa jak i ta z Żywca nie są najlepsze do rozcieńczania. Szukaj wody nawet ekonomicznej byleby miała mało składników mineralnych. Tak poniżej 200. Im mniej tym lepiej. Ostrośc którą wyczuwasz może wynikać jeszcze z niezbyty dokładnego odcięcia przedgonów. Najlepiej teraz jak się uczysz to zbierać urobek do osobnych butelek. Łatwo zweryfikujesz czy to wina przedgonów czy czegoś innego. Inna sprawa, że destylat świeży potrafi też robić niespodzianki. Smakuje lepiej po jakimś czasie. Jednak jeśli ostrość wynika ze źle odebranego przedgonu to nie masz się co spodziewać, że zaniknie. A nawet się pogłębi.
Co masz się spodziewać po rozcieńczonym spirytusie? Ano smaku wódki. Bez niespodzianek. Po prostu czysta wódka i w dodatku łagodna. Ale taką otrzymasz to prawdopodobnie dopiero po drugim gotowaniu. Po pierwszym spirytus rozcieńczony do poziomu wódki ujawnia jeszcze posmaki i aromaty. Jednemu pasują innemu nie. Kwestia indywidualnego wyboru.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 779
- Rejestracja: środa, 26 gru 2012, 03:09
- Podziękował: 19 razy
- Otrzymał podziękowanie: 62 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Czytałem wcześniej twoje wpisy, jednak całego tematu jeszcze nie.am też miałem o nie zapytać ale wszystko zawarłem w jednym wątku tutaj. Czyli z tego wynikało by, że mogę wszystkie moje "pogony" do 99,5*C potraktować jako serce i dodać do surówki do następnego gotowania. Choć jak będę je smakować i wyczuję, że któreś są już wyraźnie gorsze może odłożę je i przegotuję jeszcze raz, a urobek do kolejnej surówki. Co do przedgonów to mam próbki trzech serc i zobaczymy czy z dnia na dzień było lepiej, dziś właśnie gotuję kolejną cukrówkę i już czas na przedgony, może odbiorę ich odrobinkę więcej. Myślałem też aby może w połowie, 3/4 procesu przejść do odbioru z głowicy i również z niej odebrać pogony.
-
Autor tematu - Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Serce przy odpowiedniej wprawie możesz odebrać praktycznie nawet do 100*C w kegu. Kwestia cierpliwości i doświadczenia. Tylko musisz zdać sobie sprawę, że samo serce to też różnej jakości spirytus. W polmosach dzielą go nawet na części. gdzieś o tym czytałem. Najlepsza część to środkowa. Ja osobiście ostatnio dzielę serca na 3 części( zawsze dzieliłem tylko trochę inaczej). Z 10 litrów pierwsze 1.5 litra odlewam do osobnego naczynia. Tak samo końcowe 2,5 litra. Reszta to moje serce z którego jak jest potrzeba robię czystą. Z tych dwóch pozostałych części robię smakówki, maceraty albo nalewki.
Cały czas opisuję spirytus po 2 gotowaniach.
Cały czas opisuję spirytus po 2 gotowaniach.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 121
- Rejestracja: środa, 18 maja 2011, 15:56
- Podziękował: 6 razy
- Otrzymał podziękowanie: 18 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
lesgo58- "Z 10 litrów pierwsze 1.5 litra odlewam do osobnego naczynia. Tak samo końcowe 2,5 litra. Reszta to moje serce" -ostro tniesz!
Ja robię czystą z całości, ale kiedyś zrobię z wydzielonego jak Ty piszesz.
Zbynek80 spirytus mieszaj z wodą Kryształ Żywiecki-na tej wodzie nie zawiedziesz się a co do odbioru to spróbuj tak http://alkohole-domowe.com/forum/post11 ... ml#p118894
Ja robię czystą z całości, ale kiedyś zrobię z wydzielonego jak Ty piszesz.
Zbynek80 spirytus mieszaj z wodą Kryształ Żywiecki-na tej wodzie nie zawiedziesz się a co do odbioru to spróbuj tak http://alkohole-domowe.com/forum/post11 ... ml#p118894
-
- Posty: 1108
- Rejestracja: sobota, 3 lis 2012, 19:39
- Krótko o sobie: Domowy konstruktor, różnych nietypowych destylatorów.
- Ulubiony Alkohol: Własny
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Centrum, Warszawa
- Podziękował: 169 razy
- Otrzymał podziękowanie: 497 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
PS.
Może być ta, tylko sprawdź czy wyprodukowana przez Żywiecki Kryształ :
http://ezakupy.tesco.pl/pl-PL/ProductDe ... 3120287779
Może być ta, tylko sprawdź czy wyprodukowana przez Żywiecki Kryształ :
http://ezakupy.tesco.pl/pl-PL/ProductDe ... 3120287779
[linia][/linia][i]Pozdrawiamy
SztukaDestylacji
SztukaDestylacji
-
- Posty: 779
- Rejestracja: środa, 26 gru 2012, 03:09
- Podziękował: 19 razy
- Otrzymał podziękowanie: 62 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Powoli kończę kolejną destylację cukrówki. Dziś z kolegą przetestowaliśmy przyszykowane wczoraj próbki rozcieńczone do 40 %
Było 7 próbek: serca z 1,2,3 dania, późne serce , pogony 1,2,3 co i jak napisałem na górze strony.
Serca smakowały mniej więcej jak pisałem wcześniej z tym, że drugie i trzecie już lepiej, całkiem dobrze smakowało późne serce.
Pogon 1 smakował całkiem dobrze był podobny do mojego wcześniejszego bimbru, pogon2 smakował podobnie lecz leciutko piecząco na finiszu, pogon 3 też miał troszkę smak bimbru ale już był bardziej pieczący. Także myślę, że P1 i P2 spokojnie mogę zaliczyć do serca i dać do drugiego gotowania. Dopiero P3 ewentualnie odłożyć i uzbierać na osobną rektyfikację i urobek do surówki. Dziś kolejne gotowanie i odebrałem już troszkę inaczej przedgon , trochę więcej i po niecałych 3l serca przeszedłem na odbiór z głowicy, zrobię dziś próbki i jutro przetestuję. Zobaczymy czy jakieś różnice.
Było 7 próbek: serca z 1,2,3 dania, późne serce , pogony 1,2,3 co i jak napisałem na górze strony.
Serca smakowały mniej więcej jak pisałem wcześniej z tym, że drugie i trzecie już lepiej, całkiem dobrze smakowało późne serce.
Pogon 1 smakował całkiem dobrze był podobny do mojego wcześniejszego bimbru, pogon2 smakował podobnie lecz leciutko piecząco na finiszu, pogon 3 też miał troszkę smak bimbru ale już był bardziej pieczący. Także myślę, że P1 i P2 spokojnie mogę zaliczyć do serca i dać do drugiego gotowania. Dopiero P3 ewentualnie odłożyć i uzbierać na osobną rektyfikację i urobek do surówki. Dziś kolejne gotowanie i odebrałem już troszkę inaczej przedgon , trochę więcej i po niecałych 3l serca przeszedłem na odbiór z głowicy, zrobię dziś próbki i jutro przetestuję. Zobaczymy czy jakieś różnice.
-
Autor tematu - Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Do rzeczy. Pierwszy odpęd to jest zawsze spirytus, który tak praktycznie jest odpędem. obojętnie jak byśmy go nie prowadzili. Nasze maszynki nie są jeszcze na tyle doskonałe, aby nam po jednym gotowaniu oczyściły alkohol do jakości akceptowalnej i porównywalnej przynajmniej z Normami Polskimi. Dlatego niestety musimy gotować zebraną surówkę powtórnie. Od razu śpieszę z wyjaśnieniem, że piszę o alkoholu na którym nam zależy aby był bardzo czysty. Bo alkohol po jednokrotnym gotowaniu może być jak najbardziej akceptowalnym. I tutaj nastąpi sedno mojej wypowiedzi.
Do drugiego gotowanie nie musisz tak restrykcyjnie ciąć surówki. Kolumna nasze poradzi sobie i oczyści jak należy wstępnie oczyszczony w pierwszym gotowaniu alkohol. Ważne abyś odebrał i odstawił na bok ten wstępny przedgon (bo tam są naprawdę smrodliwe związki). Część pogonową spokojnie też możesz wlać do drugiego gotowania. Mówię o tej części, która jest odebrana do momentu gdy termometr w pobliży odbioru nie skoczy np. o 0,1*C.
Oczywiście możesz tak zrobić jak opisałeś to w swoim poście. Zgromadzić pogony i późne przedgony i je powtórnie pogotować. Otrzymasz oczywiści b.dobry spirytus, ale czy to samo nie uzyskasz gotując wszystko razem - jak to opisałem wyżej?
Zobacz jak wygląda spirytus z pierwszego gotowania - próbki 1 i 2. Są to próbki z całej surówki na którą składał się cały odzyskany z nastawu alkohol aż do końca gdy w kegu miałem realne 100*C (czyli wodę odwarową) . Odrzuciłem tylko 100ml z początkowego przedgonu.
Oczywiście nie zmuszam Ciebie abyś tak zrobił. Bo zrobisz co będziesz uważał za słuszne ze swojego punktu widzenia. Podaję Ci alternatywę, zwłaszcza, że robiąc różne eksperymenty - przeszedłem tę cała drogę na jaką wszedłeś obecnie. I mogę stwierdzić - szkoda czasu na wyważanie otwartych drzwi.
Przeszedłem taka samą drogę jaką przechodzisz teraz Ty. Od razu więc spieszę tobie z pomocą abyś nie tracił czasu na takie eksperymenty. No chyba, że robisz to dla własnej satysfakcji i głodu wiedzy.Zbynek80 pisze:PTakże myślę, że P1 i P2 spokojnie mogę zaliczyć do serca i dać do drugiego gotowania. Dopiero P3 ewentualnie odłożyć i uzbierać na osobną rektyfikację i urobek do surówki.
Do rzeczy. Pierwszy odpęd to jest zawsze spirytus, który tak praktycznie jest odpędem. obojętnie jak byśmy go nie prowadzili. Nasze maszynki nie są jeszcze na tyle doskonałe, aby nam po jednym gotowaniu oczyściły alkohol do jakości akceptowalnej i porównywalnej przynajmniej z Normami Polskimi. Dlatego niestety musimy gotować zebraną surówkę powtórnie. Od razu śpieszę z wyjaśnieniem, że piszę o alkoholu na którym nam zależy aby był bardzo czysty. Bo alkohol po jednokrotnym gotowaniu może być jak najbardziej akceptowalnym. I tutaj nastąpi sedno mojej wypowiedzi.
Do drugiego gotowanie nie musisz tak restrykcyjnie ciąć surówki. Kolumna nasze poradzi sobie i oczyści jak należy wstępnie oczyszczony w pierwszym gotowaniu alkohol. Ważne abyś odebrał i odstawił na bok ten wstępny przedgon (bo tam są naprawdę smrodliwe związki). Część pogonową spokojnie też możesz wlać do drugiego gotowania. Mówię o tej części, która jest odebrana do momentu gdy termometr w pobliży odbioru nie skoczy np. o 0,1*C.
Oczywiście możesz tak zrobić jak opisałeś to w swoim poście. Zgromadzić pogony i późne przedgony i je powtórnie pogotować. Otrzymasz oczywiści b.dobry spirytus, ale czy to samo nie uzyskasz gotując wszystko razem - jak to opisałem wyżej?
Zobacz jak wygląda spirytus z pierwszego gotowania - próbki 1 i 2. Są to próbki z całej surówki na którą składał się cały odzyskany z nastawu alkohol aż do końca gdy w kegu miałem realne 100*C (czyli wodę odwarową) . Odrzuciłem tylko 100ml z początkowego przedgonu.
Oczywiście nie zmuszam Ciebie abyś tak zrobił. Bo zrobisz co będziesz uważał za słuszne ze swojego punktu widzenia. Podaję Ci alternatywę, zwłaszcza, że robiąc różne eksperymenty - przeszedłem tę cała drogę na jaką wszedłeś obecnie. I mogę stwierdzić - szkoda czasu na wyważanie otwartych drzwi.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
Autor tematu - Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Jedyną różnicą między pracą z buforem czy bez to czynnik czasowy. Odbierałem spirytus do końca pozostawiając pogon w kotle w ilości bardzo porównywalnej nawet bez użycia bufora. Kwestia odpowiedniej techniki. Trwało to odpowiednio długo, ale takie to już nasze hobby.
Teraz poprawiłem sobie komfort pracy wstawiając go do kolumny. Zaoszczędzony czas przeznaczam na inne zainteresowania.
Np. na wyrób mydeł.
Oczywiście, bo nie widziałem takiej potrzeby. Zwłaszcza, że kolega prawdopodobnie Zbynek80 bufora nie ma.k.kolumb pisze:@lesgo58 4 posty wyżej raczył nie wspomnieć że jedzie na buforze.
Jedyną różnicą między pracą z buforem czy bez to czynnik czasowy. Odbierałem spirytus do końca pozostawiając pogon w kotle w ilości bardzo porównywalnej nawet bez użycia bufora. Kwestia odpowiedniej techniki. Trwało to odpowiednio długo, ale takie to już nasze hobby.
Teraz poprawiłem sobie komfort pracy wstawiając go do kolumny. Zaoszczędzony czas przeznaczam na inne zainteresowania.
Np. na wyrób mydeł.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 779
- Rejestracja: środa, 26 gru 2012, 03:09
- Podziękował: 19 razy
- Otrzymał podziękowanie: 62 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
@lesgo58 Dzięki za wszystkie rady
Podczas wczorajszego gotowania odebrałem więcej przedgonów i właśnie przetestowałem próbkę wczorajszego serca (S4) i na prawdę pozytywne zaskoczenie, na prawdę dobre, weszło gładziutko zostawiając leciutkie zasmyranie w gardle, w porównaniu z próbką pierwszą (S1) wielka różnica. Więc już wiem, że muszę ich odbierać chyba więcej. Co do pogonów to pogony 1 i 2 na pewno dodam do surówki nad P3 jeszcze się zastanowię możliwe, że też je dodam. Ale jest ich znikoma ilość ok 250-300ml więc już nie dużo ale z 4 gotowań to już dobry litr. U mnie podczas odbierania pogonów raczej temp mam stałą wczoraj 78,0 dopiero po przekroczeniu temp w kotle 99 to w kolumnie czasami się waha o 0,1 ale w dół w tym przypadku na 77,9. Może czasami wcześniej też tak przeskoczy ale wcześniej tak tego nie pilnuję. A tym czasem biorę się za gotowanie kolejnej cukrówki i na tym koniec. Od jutra lub soboty gotowanie surówki. Liczę, że jak to wszystko jeszcze raz przegotuję to będzie na prawdę dobry produkt, wysypię miedź wsypię k.o, więc zyskam kolejne 25cm zasypu. Możliwe, że będę przechodził na odbiór z głowicy w ok połowie gotowania więc tu kolejne 20 cm zasypu, łącznie 45cm więcej trochę zawsze powinno pomóc. Na razie metody 2,5 nie będę stosował. Zastanawiam się do ilu % rozcieńczyć surówkę 20-30-40% (różnie piszą). I czy jakoś specjalnie czyścić myć kolumnę po cukrówce.
Podczas wczorajszego gotowania odebrałem więcej przedgonów i właśnie przetestowałem próbkę wczorajszego serca (S4) i na prawdę pozytywne zaskoczenie, na prawdę dobre, weszło gładziutko zostawiając leciutkie zasmyranie w gardle, w porównaniu z próbką pierwszą (S1) wielka różnica. Więc już wiem, że muszę ich odbierać chyba więcej. Co do pogonów to pogony 1 i 2 na pewno dodam do surówki nad P3 jeszcze się zastanowię możliwe, że też je dodam. Ale jest ich znikoma ilość ok 250-300ml więc już nie dużo ale z 4 gotowań to już dobry litr. U mnie podczas odbierania pogonów raczej temp mam stałą wczoraj 78,0 dopiero po przekroczeniu temp w kotle 99 to w kolumnie czasami się waha o 0,1 ale w dół w tym przypadku na 77,9. Może czasami wcześniej też tak przeskoczy ale wcześniej tak tego nie pilnuję. A tym czasem biorę się za gotowanie kolejnej cukrówki i na tym koniec. Od jutra lub soboty gotowanie surówki. Liczę, że jak to wszystko jeszcze raz przegotuję to będzie na prawdę dobry produkt, wysypię miedź wsypię k.o, więc zyskam kolejne 25cm zasypu. Możliwe, że będę przechodził na odbiór z głowicy w ok połowie gotowania więc tu kolejne 20 cm zasypu, łącznie 45cm więcej trochę zawsze powinno pomóc. Na razie metody 2,5 nie będę stosował. Zastanawiam się do ilu % rozcieńczyć surówkę 20-30-40% (różnie piszą). I czy jakoś specjalnie czyścić myć kolumnę po cukrówce.
-
Autor tematu - Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
U mnie dobre efekty dawało rozcieńczenie do ok. 18%. Dodatkowo to rozcieńczenie pomaga w dokładniejszym odbiorze frakcji lekkich. Nie wszystkich, ale większość. Co do czyszczenia sprzętu to nie musisz świrować za bardzo. Wystarczy płukanko od góry wodą i będzie OK. Jedynie zbiornik. ten wymaga czyszczenia. Bo zawsze na ściankach osadzają się resztki szlamu, piany itp.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
Autor tematu - Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 492
- Rejestracja: niedziela, 4 maja 2014, 08:37
- Podziękował: 89 razy
- Otrzymał podziękowanie: 56 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Witam serdecznie.
Mam pytanie odnośnie metody 2,5.
Czy po odbiorze przedgonów przy rozcieńczeniu destylatu do 55 procent z bufora stabilizującego wylewamy destylat do kega aby go rozrobić do 18 procent?
Jeżeli zostawimy w buforze to czy będziemy w stanie dobrze odebrać przedgony?
Z góry dziękuję za odpowiedż i pozdrawiam.
Mam pytanie odnośnie metody 2,5.
Czy po odbiorze przedgonów przy rozcieńczeniu destylatu do 55 procent z bufora stabilizującego wylewamy destylat do kega aby go rozrobić do 18 procent?
Jeżeli zostawimy w buforze to czy będziemy w stanie dobrze odebrać przedgony?
Z góry dziękuję za odpowiedż i pozdrawiam.
-
Autor tematu - Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Lepiej opróżnić bufor i zawartość wlać do kega. Cały cwancyk polega na tym, żeby cała zawartość do ponownego rozgrzewania była rozcieńczona do tej mniejszej mocy, a nie tylko część.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 1108
- Rejestracja: sobota, 3 lis 2012, 19:39
- Krótko o sobie: Domowy konstruktor, różnych nietypowych destylatorów.
- Ulubiony Alkohol: Własny
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Centrum, Warszawa
- Podziękował: 169 razy
- Otrzymał podziękowanie: 497 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
PS.
Nawet tak jak Leszek opisał kilka postów wyżej, że rozcieńcza do 18% i w dodatku pierwszą cześć serca przeznacza na nalewki, przedgon na tą chwilę to jest nasze najgorsze zło .
Czym bardziej rozcieńczysz tym lepiej odetniesz przedgon, a to jest w tym wszystkim najważniejsze, ale trzeba zachować jakieś rozsądne proporcje żebyś nie gonił tej surówki na 10 razy. Ja uważam że max to 30%, dużo gorzej jest oddzielić przedgon gdy opary idą już jak jest 84C w kegu (czyli około 40%). Zdarzyło mi się zalać kilka razy surówkę rozcieńczoną do około 50% to posmak przedgonu był wyczuwalny aż do odbioru 3litrów (niby serca). Jako świeży posiadacz już dobrej kolumny możesz przeprowadzić sobie testy i zrobić 3 rektyfikacje 20%, 30%, 40%. Ale tak jak mówię przy tak niskiej temperaturze wrzenia jak 83-84C frakcje lekkie bardzo długo się oddzielają i co za tym idzie odbieramy je wraz z sercem.Zbynek80 pisze: . Zastanawiam się do ilu % rozcieńczyć surówkę 20-30-40% (różnie piszą). I czy jakoś specjalnie czyścić myć kolumnę po cukrówce.
PS.
Nawet tak jak Leszek opisał kilka postów wyżej, że rozcieńcza do 18% i w dodatku pierwszą cześć serca przeznacza na nalewki, przedgon na tą chwilę to jest nasze najgorsze zło .
[linia][/linia][i]Pozdrawiamy
SztukaDestylacji
SztukaDestylacji
-
- Posty: 492
- Rejestracja: niedziela, 4 maja 2014, 08:37
- Podziękował: 89 razy
- Otrzymał podziękowanie: 56 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Witam.
@lesgo58 Mam pytanie do tabelki kilka postów wyżej.
Serce jest podzielone na trzy rubryki-możesz przybliżyć jak je dzieliłeś?
Wyniki super
I jak byś mógł skomentować najważniejsze rzeczy z tabelki krótko(niektórzy dopiero zaczynają przygodę)bylbym wdzięczny - pewnie nie tylko ja.
@lesgo58 Mam pytanie do tabelki kilka postów wyżej.
Serce jest podzielone na trzy rubryki-możesz przybliżyć jak je dzieliłeś?
Wyniki super
I jak byś mógł skomentować najważniejsze rzeczy z tabelki krótko(niektórzy dopiero zaczynają przygodę)bylbym wdzięczny - pewnie nie tylko ja.
-
- Posty: 1498
- Rejestracja: środa, 7 sie 2013, 09:14
- Status Alkoholowy: Producent Wódek
- Lokalizacja: Podkarpackie
- Podziękował: 87 razy
- Otrzymał podziękowanie: 364 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Opis do próbek znajdziesz tutaj: http://alkohole-domowe.com/forum/badani ... ml#p120369 , a więcej informacji o konfiguracji aparatu itd tutaj: http://alkohole-domowe.com/forum/post11 ... ml#p114311, a komentarz i wnioski to już dłuższa wypowiedź i każdego analizującego interesuje inny aspekt.
-
- Posty: 492
- Rejestracja: niedziela, 4 maja 2014, 08:37
- Podziękował: 89 razy
- Otrzymał podziękowanie: 56 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
@lesgo58
Witam serdecznie.
Mam pytanie odnośnie odbioru przedgonu.
Piszesz, że przedgon odbierasz po rektyfikacji-opróżniając jeziorko-jakie masz duże?
Moja kolumna 60,3mm : 100cm+ 20olm+ głowica puszkowa- jeziorko 150ml.
Ja odbieram przedgon normalnie 100ml a później otwieram olm.
Czy twoja metoda odbioru przedgonu by się sprawdziła w mojej konfiguracji sprzętu?
Witam serdecznie.
Mam pytanie odnośnie odbioru przedgonu.
Piszesz, że przedgon odbierasz po rektyfikacji-opróżniając jeziorko-jakie masz duże?
Moja kolumna 60,3mm : 100cm+ 20olm+ głowica puszkowa- jeziorko 150ml.
Ja odbieram przedgon normalnie 100ml a później otwieram olm.
Czy twoja metoda odbioru przedgonu by się sprawdziła w mojej konfiguracji sprzętu?
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Odświeżam temat tylko i wyłącznie po to aby uświadomić młodszym użytkownikom których coraz więcej zauważam na forum, że te opracowanie nie to że powinno być obowiązkowe, ale że ktoś się naprawdę napracował, doskonale opisał podstawy, działanie poszczególnych rodzai sprzętów. Naprawdę aż tak ciężko przełknąć tę pigułkę? Przecież gorzka nie jest. Zapraszam wszystkich do pierwszej strony tego tematu. Warto.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 52
- Rejestracja: środa, 3 lip 2013, 23:06
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
-
Autor tematu - Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Zadam pytanie.
Co ma piernik do wiatraka. Czyli tłumacząc - produkcja whisky do rektyfikacji?
Co ma piernik do wiatraka. Czyli tłumacząc - produkcja whisky do rektyfikacji?
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 14
- Rejestracja: poniedziałek, 6 lut 2012, 19:37
- Krótko o sobie: Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn.
Zgłębiam je zatem. - Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Kontakt:
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Do tego stopnia, że aby pozbyć się wszelkich posmaków, w ramach czyszczenia należy po umyciu i przepłukaniu, przeprowadzić przynajmniej jedną destylację czystej wody w aparacie.
Jest to dość uciążliwe i od jakiegoś czasu do drugiej destylacji, stosuje drugi destylator, który nie miał nigdy kontaktu z nastawem.
Moja praktyka mówi, iż czyszczenie jest bardzo ważne.lesgo58 pisze:Co do czyszczenia sprzętu . . . Bo zawsze na ściankach osadzają się resztki szlamu, piany itp.
Do tego stopnia, że aby pozbyć się wszelkich posmaków, w ramach czyszczenia należy po umyciu i przepłukaniu, przeprowadzić przynajmniej jedną destylację czystej wody w aparacie.
Jest to dość uciążliwe i od jakiegoś czasu do drugiej destylacji, stosuje drugi destylator, który nie miał nigdy kontaktu z nastawem.
-
- Posty: 897
- Rejestracja: piątek, 18 lut 2011, 16:28
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Czysta i browar
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: ŚLĄSKIE
- Podziękował: 18 razy
- Otrzymał podziękowanie: 104 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Masz bardzo słabą praktykę. Lesgo chodziło o mycie kega, tam zostaje szlam i piana. W kolumnie nie masz żadnego szlamu czy piany bo i skąd ? Może nie mąć w głowach młodszym kolegom bo bądź co bądź jest to obowiązkowy temat przed pracą na kolumnie a ty siejesz postrach nowicjuszom.
_______________________________________________________________________________
Pozdrawiam KRZYSZTOF
Pozdrawiam KRZYSZTOF
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Jestem po pierwszej rektyfikacji na kolumnie rektyfikacyjnej, z głowicą aabratek, wypełnienie 120cm sprężynek k.o i 20cm miedzi.
Mam kilka pytań co do prowadzenia procesu opisanego przez kol. lesgo58
1.Aby po stabilizacji (odebrane wstępnie 100ml przedgonów, bo będę przechodził na OVM) sprawdzić wydajność kolumny odkręcam zaworek przy LM na maxa, w tym czasie kolumna się destabilizuje. Mam więc pytanie jak traktować ciecz która właśnie wyleciała jako przedgon czy może serce? Rozumiem, że po tym zabiegu powinienem ponownie ustabilizować kolumnę? A może sprawdzać dopiero po pełnym odebraniu przedgonów?
2.Jeżeli serce odbieram na OVM i równolegle przedgony przez LM , a kropelki z LM cały czas lekko śmierdzą to mogę odbierać serce przez OVM, aż do jego końca?
3.Jeżeli nie mam czasu na powolne odbieranie pogonów, aż do 100 stopni w kegu, to mogę sporo zwiększyć szybkość odbioru i odbierać pogon do czasu, aż temperatura w głowicy nie skoczy o jaką wartość?
4.Co do temperatur to w kegu mówi mi o ilości pozostałego alkoholu, na 10 półce prowadzi mi cały proces, a termometry w okolicach OVM i w głowicy mają po prostu wskazywać przez cały proces (od stabilizacji rzec jasna) stała temperaturę beż żadnych odchyłek?
5.Jeżeli grzeje gazem i nie chciałbym za każdym razem od nowa sprawdzać wydajność kolumny po to aby ustawić prawidłowe RR czy mogę ustawić odbiór "na oko" - (jestem w stanie ustalić moc podobną do ostatniego razu ale nie identyczną) i jeżeli kolumna będzie stabilna, a prędkość odbioru będzie mnie zadowalała - to RR powinno być OK?
Mam kilka pytań co do prowadzenia procesu opisanego przez kol. lesgo58
1.Aby po stabilizacji (odebrane wstępnie 100ml przedgonów, bo będę przechodził na OVM) sprawdzić wydajność kolumny odkręcam zaworek przy LM na maxa, w tym czasie kolumna się destabilizuje. Mam więc pytanie jak traktować ciecz która właśnie wyleciała jako przedgon czy może serce? Rozumiem, że po tym zabiegu powinienem ponownie ustabilizować kolumnę? A może sprawdzać dopiero po pełnym odebraniu przedgonów?
2.Jeżeli serce odbieram na OVM i równolegle przedgony przez LM , a kropelki z LM cały czas lekko śmierdzą to mogę odbierać serce przez OVM, aż do jego końca?
3.Jeżeli nie mam czasu na powolne odbieranie pogonów, aż do 100 stopni w kegu, to mogę sporo zwiększyć szybkość odbioru i odbierać pogon do czasu, aż temperatura w głowicy nie skoczy o jaką wartość?
4.Co do temperatur to w kegu mówi mi o ilości pozostałego alkoholu, na 10 półce prowadzi mi cały proces, a termometry w okolicach OVM i w głowicy mają po prostu wskazywać przez cały proces (od stabilizacji rzec jasna) stała temperaturę beż żadnych odchyłek?
5.Jeżeli grzeje gazem i nie chciałbym za każdym razem od nowa sprawdzać wydajność kolumny po to aby ustawić prawidłowe RR czy mogę ustawić odbiór "na oko" - (jestem w stanie ustalić moc podobną do ostatniego razu ale nie identyczną) i jeżeli kolumna będzie stabilna, a prędkość odbioru będzie mnie zadowalała - to RR powinno być OK?