Sukces .
Udało się zastosowałem się do rad kolegi kmarian i sukces nadszedł.
Założyłem na wkrętarkę łyżkę do gotowania i rozpieniłem nastaw, tyle co się dało, nie miałem enzymu antypiany.
Rozgrzewanie grzałką tylko 2kW gdy temperatura zaczęła rosnąć zmniejszyłem początkowo na 1,2kW i zacząłem odbierać.
Sukcesywnie z czasem zacząłem schodzi z grzaniem do 0.8kW utrzymując na głowicy temp. w granicach 92-93 stopnie i mocy ponad 50%.
Mam produkt pachnący i smakujący jak zboże.
Jakby ktoś miał jakieś pomysły jak to zagospodarować. Co dodać i na ile zostawić by później głaskało podniebienie.
Wielkie dzięki dla was za pomoc.