kiedy zamiast soku malinowego wyszło wino...

Fermentacja, otrzymywanie moszczu, filtracja, butelkowanie, przechowywanie, choroby i wady wina, pasteryzacja, szczepienie drożdżami, itp...

Autor tematu
Izabella
2
Posty: 2
Rejestracja: czwartek, 25 sie 2011, 11:52

Post autor: Izabella »

Dzień dobry wszystkim,
moją intencją było zrobienie soku malinowego wg następującej receptury: zasypanie malin w dużym słoju taką samą ilością cukru (1;1) zakrycie słoja chusteczką higieniczną + gumką i pozostawienie na 2 tygodnie, aby sok puścił. Następnie zlanie soku do słoików i pasteryzacja ok 10 min. Wszystko zrobiłam wg przepisu, ale zlewając sok czułam zapach leciutko sfermentowany no i musujący mi ten sok wyszedł:) Robiłam to po raz pierwszy, więc i próbowałam tę miksturę pasteryzować. Wystudziłam wstawiłam do lodówki i myślę sobie, jak tu te 1,5 litra soku uratować, smak ma niezły, wyrazisty :D
Wczoraj na waszej stronie wyczytałam podobny problem i Pan Okowita zalecał, aby zrobić z tego nalewkę, zasypując maliny na tydzień spirytusem. Ja wczoraj pozostałe maliny przesmażyłam i włożyłam do słoików, ale mogę odkręcić i zalać je jeszcze spirytusem, tylko nie wiem, czy po tym zasmażeniu ma to jeszcze szanse powodzenia. Czy może do soku dolać 1 litr spirytusu? Proszę o pomoc i wskazówki!
Awatar użytkownika

JanOkowita
2500
Posty: 2680
Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: PL
Podziękował: 307 razy
Otrzymał podziękowanie: 432 razy
Kontakt:
Re: kiedy zamiast soku malinowego wyszło wino...

Post autor: JanOkowita »

Dzień dobry !

Jako, że poczułem się niejako wywołany do odpowiedzi to odpowiadam. :)

1. Maliny zasypane cukrem według "babcinego" przepisu nie miały innego wyjścia niż zacząć fermentować. Dostały dwa tygodnie, więc dzikie drożdże zaszalały i pewnie tam masz dobrych klika procent alkoholu. Po prostu troszkę za dużo dałaś im czasu w wysokiej temperaturze, nasze babcie po zasypaniu cukrem wstawiały to do chłodnej piwnicy. Ale nic straconego ! Śmiało możesz pozostawić to jako pasteryzowany sok malinowy, tylko pamiętaj przy dolewaniu do zimowej herbaty, że jednak ma kilka procent... Równie dobrze możesz dodać spirytusu i za miesiąc przefiltrować, odstawić na kilka miesięcy. Z upływem czasu nalewka będzie coraz smaczniejsza (jak wytrzymasz).

2. Zasmażone malinki - tutaj nie mam doświadczeń, nigdy nie zalewałem takich konfiturek. Ale ponieważ my na tym Forum lubimy wszystko zalewać spirytusem to może dokonaj takiego małego eksperymentu i opisz swoje wrażenia smakowe za kilka miesięcy, zimą, gdy mróz będzie trzeszczał za oknem. Nie ma obawy, nic się nie zepsuje,
najwyżej będzie doskonałym dodatkiem do ciast i tortów.

Pozdrawiam :poklon;

Jan Okowita

P.S. Fajnie, że nasze Forum odwiedzają kobiety. Bo jakoś tak tanczylismy ostatnio na tych swoich rurach z kwasówki.
Zapraszam do mojego sklepu: https://alkohole-domowe.pl Pokolenie Silver jeszcze daje radę:)
Awatar użytkownika

pokrec
1850
Posty: 1896
Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 78 razy
Re: kiedy zamiast soku malinowego wyszło wino...

Post autor: pokrec »

Można jeszcze to wsadzić w beczkę (albo gąsior jak wejdzie), zmierzyć cukier, rozcieńczyć wodą do 20 BLG, dodać matkę drożdżową winną (np. Malaga) i poczekać ze 2 tygodnie. Potem albo odcedzić, przefiltrowac, odcisnąć moszcz z fusów i klarować w gąsiorku. Jak się wyklaruje, spuścić znad osadu, z powrotem do wymytego gąsiorka i dojrzewać przez 2 miesiące. Po tym czasie do butelek i do piwniczki. Za rok będzie wyścigowe wino malinowe.
Ew. tak jak od pocątku, tylko poczekać miesiąc... i wszystko razem na rurki.
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
Awatar użytkownika

JanOkowita
2500
Posty: 2680
Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: PL
Podziękował: 307 razy
Otrzymał podziękowanie: 432 razy
Kontakt:
Re: kiedy zamiast soku malinowego wyszło wino...

Post autor: JanOkowita »

pokrec pisze:Można jeszcze to wsadzić w beczkę (albo gąsior jak wejdzie...i.
I tak sobie można pisać. Kobietka nakryła słoiczek chusteczką higieniczną, a kol. pokrec proponuje przelać do beczki !!! :help:

Normalnie bym zawołał " O Mój Boże ! " , ale zawołam " O mój Aldo !". :cry:

Pozdrawiam

Jan Okowita
Zapraszam do mojego sklepu: https://alkohole-domowe.pl Pokolenie Silver jeszcze daje radę:)
Awatar użytkownika

pokrec
1850
Posty: 1896
Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 78 razy
Re: kiedy zamiast soku malinowego wyszło wino...

Post autor: pokrec »

No to beczułki. Takiej, jak Janek Okowita ma pod pachą. I też będzie dobrze.
Ale półtorej litra soku, pewnie było kilo cukru... Faktycznie, za mało nawet na próbne wino.
No, to co, dozbierac jeszcze tylko 40 kg malin i ratujemy te półtorej litra soku :D
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.

Autor tematu
Izabella
2
Posty: 2
Rejestracja: czwartek, 25 sie 2011, 11:52
Re: kiedy zamiast soku malinowego wyszło wino...

Post autor: Izabella »

Panowie, dzięki serdeczne, za wszystkie wskazówki! Póki co, maliny muszą zaczekać na decyzję w lodówce do poniedziałku, bo ruszam bladym świtem na Węgry, a tam już tylko Tokaj:))
Z beczką (Boże mój, ale byłaby heca, jakbym zainwestowała w beczkę z okazji tych malin:) to może się wstrzymam, ale nie wykluczone, że się rozkręcę w przyszłości:)
Pan Janie O., dziękuję, coś czuję po kościach, że będę kupować spirytus:) i spijać naleweczkę jak się patrzy w zimie.
Panie Pokrec: cukru było prawie 2 kilo, ale i tak sfermentowało.
No nic, po powrocie sok będę robiła jeszcze raz, bo ponoć z malin wrześniowych lepszy wychodzi, no i dam w chłodne miejsce.
Jeszcze raz dzięki.
Do usłyszenia

NinaN
5
Posty: 6
Rejestracja: czwartek, 26 cze 2014, 14:25
Re: kiedy zamiast soku malinowego wyszło wino...

Post autor: NinaN »

Eh to i ja się podłączę pod pytanie... Robiłam maliny z cukrem do słoiczków na zimę, niestety słoiki były do d...y i wszystkie puściły. Zostałam teraz z ponad 2 litrami malin z sokiem i nie wiem co dalej począć, czy winko czy nalewka? Wołałabym winko, nawet w tym celu kupiłam mały gąsiorek tylko co dalej? Z góry dziękuję wszystkim dobrym duszyczkom za pomoc :)
Awatar użytkownika

Wald
2500
Posty: 2591
Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
Ulubiony Alkohol: do 20%
Status Alkoholowy: Miodosytnik
Podziękował: 21 razy
Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: kiedy zamiast soku malinowego wyszło wino...

Post autor: Wald »

Przy tej ilości proponuję jednak nalewkę. Robiłem już 1,5 litra wina, ale mnie jest łatwiej. Po prostu mam duże ilości sprzętu i materiałów. Do nalewki wystarczy Ci litr spirytusu i pół litra wody. Owoce i cukier już masz. Po czterech tygodniach odsącz owoce, zaczekaj aż wyklaruje i oddziel czysty płyn. Zostaw to do zimy (powinno dojrzewać), a resztę wypada zagospodarować na bieżąco, czyli próbować co wyszło.
Życzę smacznego.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!

NinaN
5
Posty: 6
Rejestracja: czwartek, 26 cze 2014, 14:25
Re: kiedy zamiast soku malinowego wyszło wino...

Post autor: NinaN »

To będzie nalewka :) Dziękuję bardzo :)

kasiunia
1
Posty: 1
Rejestracja: poniedziałek, 25 sie 2014, 13:41
Re: kiedy zamiast soku malinowego wyszło wino...

Post autor: kasiunia »

Panie JANIE RATUNKU!
Ja tak samo jak Pani wyżej zasypałam maliny cukrem (ok. 13 kg malin) z zamiarem zrobienia soku malinowego i po nocy i dniu na tarasie (przy ok. 10 st. C) chyba mi sfermentowały trochę! :( w sobotę zasypałam, co mam teraz z tym zrobić?? Będzie jeszcze z tego sok (chociażby procentowy)? Czy to "jadalne" :)

michal278
1850
Posty: 1868
Rejestracja: poniedziałek, 17 gru 2012, 14:56
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: zielona wróżka
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Lokalizacja: podlaskie/ mazowieckie
Podziękował: 10 razy
Otrzymał podziękowanie: 106 razy
Kontakt:
Re: Odp: kiedy zamiast soku malinowego wyszło wino...

Post autor: michal278 »

Będzie sok. Tylko szybko odcisnąć i pasteryzować. Ać panno następnym razem uważać. Wybacz Janie że odpowiedziałem.
.
zapraszam na wczasy na podlasie - jaglowo.com

Ujmos
1
Posty: 1
Rejestracja: sobota, 26 sie 2017, 08:24
Re: kiedy zamiast soku malinowego wyszło wino...

Post autor: Ujmos »

Witajcie,
Podbijam temat. Przyszedł taki Pan do pracy handlował malinami. Koleżanka mówi kup sobie, dziś zasyp trochę cukrem jutro spirytusem zalej albo wódką. Bedzie super nalewka. 2 kilo malin zasypałam małą ilością cukru na oko, bo nie lubię cukru i nie wiedziałam, że to takie ważne. Sfermentowały trochę ale myślałam, że tak ma być. Następnego dnia wlałam pół litra spirytusu i litr wódki. Stoją w słoiku i dalej lekko fermentują. Od poniedziałku je mam. Nie będę robić wina. Potrzebuje jasnej odpowiedzi..
1.Wyrzucić?
2. Co jak to wypiję? :D
3. Czy oprócz wina coś mogę z tym zrobić?
Czekam z niecierpliwością :)
Ostatnio zmieniony sobota, 26 sie 2017, 09:26 przez Kamal, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Koniecznie poprawki.
Awatar użytkownika

Kamal
2000
Posty: 2360
Rejestracja: wtorek, 9 paź 2012, 11:54
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Rum i ogólnie większość domowych trunków
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 210 razy
Re: kiedy zamiast soku malinowego wyszło wino...

Post autor: Kamal »

1. Szkoda surowca, więc zostaw.
2. Nic, Ci nie będzie.
3.Tak, nalewkę o posmaku winnym.
K.
Obrazek
Awatar użytkownika

robert4you
950
Posty: 951
Rejestracja: środa, 30 mar 2016, 18:43
Podziękował: 9 razy
Otrzymał podziękowanie: 134 razy
Re: kiedy zamiast soku malinowego wyszło wino...

Post autor: robert4you »

Jak zalałeś spirytusem to na 100% nic już nie fermentuje.
************************************************************************

swistunka
1
Posty: 1
Rejestracja: sobota, 22 wrz 2018, 13:08
Re: kiedy zamiast soku malinowego wyszło wino...

Post autor: swistunka »

Mam nieco inny (a może nie) problem. Kupiłam w sierpniu sok 100% malin, wstawilam do szafki i zapomniałam o nim. Dziś wpadłam na pomysł że zrobię z niego nalewkę. Kupiłam wódkę (na spirytusie dla mnie za mocna), otworzylam sok a on wystrzelił jak szampan. W smaku dobry, lekko gazowany. Nie mam rzecz jasna owoców więc się zastanawiam czy i w takim przypadku można połączyć z alkoholem i będzie ok za jakiś czas?
Pozdrawiam serdecznie :)

arTii
1250
Posty: 1265
Rejestracja: czwartek, 19 lip 2018, 19:55
Krótko o sobie: Blisko 50 lat na karku zobowiązuje do spożywania trunków o podobnym stężeniu ;)
Ulubiony Alkohol: od jakiegoś czasu- mój własny :)
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: podkarpackie
Podziękował: 61 razy
Otrzymał podziękowanie: 154 razy
Kontakt:
Re: kiedy zamiast soku malinowego wyszło wino...

Post autor: arTii »

Odgazuj, połącz z alkoholem i będziesz miała nalewkę tzw. "Mama i Tata"
Pędzący hobbysta zajmujący się również odrobinę elektroniką.

Zamówienia i zapytania o sterowniki destylatorów email: info @ sterownikiWiFi.pl lub przez wiadomość PW
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wytwarzanie Wina”