Keg w kegu - płaszcz olejowy / wodny + bełkotka

Zbiór wiadomości o podgrzewaniu destylatorów.
Awatar użytkownika

BartekBartek1
450
Posty: 499
Rejestracja: środa, 19 gru 2012, 15:20
Otrzymał podziękowanie: 21 razy

Post autor: BartekBartek1 »

Przy płaszczu zamkniętym (ciśnieniowym) jest tak, że to ciśnienie zwiększa temperaturę wrzenia wody i jeśli jest wsad to nigdy woda nie zacznie wrzeć ;) Pracowałem 2 razy na bełkotce i o wiele bardziej polecam płaszcz wodny. Mam możliwość wlania do kotła większej ilości zacieru i mam pewność, że skroplona para nie zwiększy objętości wsadu do takiej, że zamiast destylatu będzie wypływał zacier z chłodnicy ;)
Pędzić, pić, zalegalizować.
Awatar użytkownika

pokrec
1850
Posty: 1896
Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 78 razy
Re: Keg w kegu - płaszcz olejowy / wodny + bełkotka

Post autor: pokrec »

Radius, oczywiście, że o otwartym. naturalnie w płaszczu zamkniętym olej czy glikol także będą działać :-). No i koniecznie trzeba mieć zawór bezpieczeństwa. Na wszelki wypadek. Prawdą jest, że temperatura w płaszczu nie podejdzie do wartości zagrażających wybuchem, póki w kotle będzie wsad. Ale jak wsadu zabraknie?
Tymczasem coś mi się wydaje, że zamkniętość układu daje sporo, bo w otwartym miałem 100 stopni (no, +-1) i nic nie poszło. Nawet po posoleniu. Żeby był przekaz ciepła do wsadu, płaszcz musi mieć temperaturę wyższą od wsadu i tu nie ma dyskusji. O ile wyższą? Ano pewnie o kilkanaście stopni przynajmniej, żeby te kilka kW weszło we wsad - tym większa moc wchodzi we wsad, im wyższą temperaturę ma płaszcz względem wsadu. Tak więc ciśnienie w zamkniętym płaszczu podnosi temperaturę do, powiedzmy, 110 stopni i wszystko ma szansę zadziałać.
Woda w zamkniętym płaszczu nie zawrze nigdy, póki płaszcz będzie zamknięty. Nawet, jak jej temperatura osiągnie, powiedzmy, 150 stopni. Bo wzrost ciśnienia wewnątrz stłumi wrzenie. Za to w końcu rozerwie płaszcz i dopiero wtedy woda zawrze, przy czym to wrzenie będzie przypominało raczej bardzo silną eksplozję.
Olej, czy glikol mają tę przewagę nad wodą w zamkniętym płaszczu, że w temperaturze, powiedzmy, 120 stopni ciśnienie wewnątrz jeszcze nie przekracza atmosferycznego i robota jest o wiele bezpieczniejsza. Woda w zamkniętym naczyniu w 120 stopniach generuje już ok. 1 atmosfery nadciśnienia, w 133 stopniach to już 2 atmosfery, w 200 stopniach to już 15 atmosfer...
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.

liyo78
100
Posty: 146
Rejestracja: poniedziałek, 16 maja 2011, 09:41
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: własny wyrób
Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
Lokalizacja: mazowieckie
Podziękował: 12 razy
Otrzymał podziękowanie: 11 razy
Re: Keg w kegu - płaszcz olejowy / wodny + bełkotka

Post autor: liyo78 »

Witam
Jestem po kilku testach i gotowaniach w różnej konfiguracji i wydaje mi się, że powoli opanowuje sprzęt choć na początku nie było tak różowo jak mi się wydawało. Miałem m.in. problem z dobraniem ilości wody w płaszczu tzn. na początku dałem jej trochę za dużo, ale po kilku gotowaniach znalazłem chyba optymalny poziom dla tego zbiornika. Na początku ciśnienie przekraczało nawet 1,5bara i wywalało zawór bezpieczeństwa (wywalało to może przesadzone określenie, ale po prostu sobie kapała z niego woda), a teraz oscyluje w granicach 0,4 do max 0,6 bara i już nic nie wykapuje. Gdy zaczyna wzrastać ciśnienie w płaszczu przykręcam grzanie, a w moim przypadku wypinam jedną z dwóch grzałek i spokojnie się stabilizuje. Drugi problem jaki zaobserwowałem i którego się obawiałem to chlapanie nastawu przy wyrzucie pary -jest to pewnie konsekwencja jednego centralnego otworu przez który jest ona wpuszczana na spodzie zbiornika, ale przy mniejszej mocy jest już ok. Z testów wyszło mi, że optymalna moc grzania w generatorze to ok 1kW. Jak zapomniałem się przy rozgrzewaniu i dałem mu większą moc (2-4kW) to na wlocie deflegmatora były ślady owoców -zdarzyło mi się to ze dwa razy.
Generalnie uzyskałem to czego oczekiwałem choć zauważyłem też wadę tego rozwiązania. Zbiornik z płaszczem ma sporą bezwładność -grzałki wewnątrz zbiornika pozwalają na dużo szybszą sterowalność układem niż zbiornik z płaszczem, a jeśli dochodzi do tego bełkotka to jeszcze mniej staje sie przewidywalny. Zestaw ten idealnie nadaje się do pierwszego gotowania bardzo gęstych nastawów które kiedyś wywalałem, a teraz sporo dzięki temu odzyskuje.
Pozdrawiam :piwo:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Grzanie”