Keg w kegu - płaszcz olejowy / wodny + bełkotka

Zbiór wiadomości o podgrzewaniu destylatorów.

liyo78
100
Posty: 146
Rejestracja: poniedziałek, 16 maja 2011, 09:41
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: własny wyrób
Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
Lokalizacja: mazowieckie
Podziękował: 12 razy
Otrzymał podziękowanie: 11 razy

Post autor: liyo78 »

@Emiel Regist.
Krytyka ok, ale jest jeden podstawowy warunek -trzeba mieć odrobinę o tym pojęcia, a co poniektórzy wypowiadają się w tematach w których nie powinni. Ty masz o tym pojęcie i od ciebie przyjmę każdą krytykę i uwagę ale od jakiś 'kolesia' już nie.
A teraz w sprawie sprzętu:
W weekend mam zamiar rozpocząć testy tzn. najpierw na wodzie w zbiorniku z płaszczem bez zamontowanej kolumny z podłączonym generatorem pary -chcę zobaczyć jak będzie się zachowywać tzn jak wyglądać będzie wyrzut pary. Następny krok podobny ale już z gęstym wsadem. Dopiero jak będę wiedział jak to się będzie zachowywało zamontuję krótki odcinek kolumny i zacznę psocić. Obawiam się tylko, że przy gęstym wsadzie może chlapać co może spowodować w konsekwencji przypchanie wlotu kolumny jeśli będzie wypełniona. Myślałem nawet o jakimś podwieszanym rusztowaniu z blachy perforowanej pod wlotem kolumny tak z 10cm pod wlewem KEGa.
Jeśli chodzi o zwiększenie objętości to przewidziałem to i na pierwszy raz zapakuję do zbiornika max 50% jego objętości i zobaczę ile przybędzie skroplonej pary wodnej.
promocja

Myman
50
Posty: 57
Rejestracja: poniedziałek, 20 wrz 2010, 11:45
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Keg w kegu - płaszcz olejowy / wodny + bełkotka

Post autor: Myman »

liyo78 pisze:Główne grzanie odbywać się będzie płaszczem a para ma tylko wzruszać wsad w zbiorniku.
Zapewniam cię, że samo grzanie płaszczem wzruszy wsad w zbiorniku i to konkretnie!
Awatar użytkownika

pokrec
1850
Posty: 1896
Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 78 razy
Re: Keg w kegu - płaszcz olejowy / wodny + bełkotka

Post autor: pokrec »

Zasadniczo parą robi się stripping, jak napisał Emiel. Stawianie kolumny na kotle z bełkotką (nawet jak jest płaszcz) mija się z celem i z sensem. Wydaje mi się, że stosowanie płaszcza działa podobnie jak bełkotka, nie ma natomiast jej wad - do odbioru nie wychodzą "śmieci" z nastawu. Bełkotka "tylko" ratuje aromaty. Mam porównanie, bo znam smak śliwowicy z odciśniętych śliwek oraz ze śliwek parowanych. Te drugie to jest właściwa śliwowica. A i tak trzeba gotować 2 razy... Płaszcz wodny też kiedyś (dawno temu) przerobiłem - kana po mleku wstawiona w kocioł z wodą i wszystko grzane taboretem. Woda zasolona solidnie. Mimo, że wygotowałem chyba z połowę wody z płaszcza, z kany kapnęło... kilka kropli. Ale kana miała u dna rant, dzięki któremu dno kany nie stykało się z dnem płaszcza. Wcześniej użyłem kany aluminiowej, w której dno kany stało na dnie płaszcza bezpośrednio i gotowanie się udawało - nawet bez soli. Wniosek? Grzanie i tak było bezpośrednie. Jak już bawić się w płaszcz, to koniecznie olejowy albo na glikolu do chłodnic samochodowych (temp. wrzenia w okolicach 120 stopni). Woda, nawet osolona może nie dać efektu. U mnie nie dała.
I nie zauważyłem, żeby przybywało w kanie jakoś znacząco w trakcie parowania. Ile wprowadzisz do kany, tyle odbierasz z grubsza. A i tak nie ma co ładować więcej jak 2/3, więc miejsca jest sporo.
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
Awatar użytkownika

Emiel Regis
1700
Posty: 1723
Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
Podziękował: 81 razy
Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Keg w kegu - płaszcz olejowy / wodny + bełkotka

Post autor: Emiel Regis »

liyo78 pisze:Obawiam się tylko, że przy gęstym wsadzie może chlapać co może spowodować w konsekwencji przypchanie wlotu kolumny jeśli będzie wypełniona.
pokrec pisze:stosowanie płaszcza działa podobnie jak bełkotka, nie ma natomiast jej wad - do odbioru nie wychodzą "śmieci" z nastawu.
Używam przy strippie 60cm miedziany deflegmator, nie zauważyłem żadnych objawów 'chlapania' ani śmieci w surówce. Rura jest pusta, choć kiedyś używałem sprężynek w jej górnej części.

Podałem wcześniej moc 1860W, chodzi o jej podwójną wartość. Nie ma to jednak znaczenia, grzejąc obiema tymi mocami osobno, w zbiorniku przybywa 5l
Po prostu grzejąc mocniej wsad szybciej wrze.
Tak więc podsumowując; zagrzanie wsadu 35l poprzez ocieplony układ powoduje przybycie 5l w nastawie niezależnie od użytej mocy (w 'cywilizowanych' ramach oczywiście).
Następnie każda godzina grzania mocą 1860W powoduje skroplenie w zbiorniku 2,5l cieczy, co odpowiada przez większość procesu ilości odbieranego destylatu.
Rzecz dotyczy 60cm miedzianego deflegmatora, sytuacja będzie inna odbierając bezpośrednio nad zbiornikiem lub używając dwumetrowej kolumny.
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7334
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1695 razy
Re: Keg w kegu - płaszcz olejowy / wodny + bełkotka

Post autor: radius »

pokrec pisze:Jak już bawić się w płaszcz, to koniecznie olejowy albo na glikolu do chłodnic samochodowych (temp. wrzenia w okolicach 120 stopni). Woda, nawet osolona może nie dać efektu. U mnie nie dała.
Piszesz oczywiście o płaszczu otwartym, bezciśnieniowym :?: Przy zamkniętym nie ma tego typu problemów :ok:
SPIRITUS FLAT UBI VULT
Awatar użytkownika

BartekBartek1
450
Posty: 499
Rejestracja: środa, 19 gru 2012, 15:20
Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: Keg w kegu - płaszcz olejowy / wodny + bełkotka

Post autor: BartekBartek1 »

Przy płaszczu zamkniętym (ciśnieniowym) jest tak, że to ciśnienie zwiększa temperaturę wrzenia wody i jeśli jest wsad to nigdy woda nie zacznie wrzeć ;) Pracowałem 2 razy na bełkotce i o wiele bardziej polecam płaszcz wodny. Mam możliwość wlania do kotła większej ilości zacieru i mam pewność, że skroplona para nie zwiększy objętości wsadu do takiej, że zamiast destylatu będzie wypływał zacier z chłodnicy ;)
Pędzić, pić, zalegalizować.
Awatar użytkownika

pokrec
1850
Posty: 1896
Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 78 razy
Re: Keg w kegu - płaszcz olejowy / wodny + bełkotka

Post autor: pokrec »

Radius, oczywiście, że o otwartym. naturalnie w płaszczu zamkniętym olej czy glikol także będą działać :-). No i koniecznie trzeba mieć zawór bezpieczeństwa. Na wszelki wypadek. Prawdą jest, że temperatura w płaszczu nie podejdzie do wartości zagrażających wybuchem, póki w kotle będzie wsad. Ale jak wsadu zabraknie?
Tymczasem coś mi się wydaje, że zamkniętość układu daje sporo, bo w otwartym miałem 100 stopni (no, +-1) i nic nie poszło. Nawet po posoleniu. Żeby był przekaz ciepła do wsadu, płaszcz musi mieć temperaturę wyższą od wsadu i tu nie ma dyskusji. O ile wyższą? Ano pewnie o kilkanaście stopni przynajmniej, żeby te kilka kW weszło we wsad - tym większa moc wchodzi we wsad, im wyższą temperaturę ma płaszcz względem wsadu. Tak więc ciśnienie w zamkniętym płaszczu podnosi temperaturę do, powiedzmy, 110 stopni i wszystko ma szansę zadziałać.
Woda w zamkniętym płaszczu nie zawrze nigdy, póki płaszcz będzie zamknięty. Nawet, jak jej temperatura osiągnie, powiedzmy, 150 stopni. Bo wzrost ciśnienia wewnątrz stłumi wrzenie. Za to w końcu rozerwie płaszcz i dopiero wtedy woda zawrze, przy czym to wrzenie będzie przypominało raczej bardzo silną eksplozję.
Olej, czy glikol mają tę przewagę nad wodą w zamkniętym płaszczu, że w temperaturze, powiedzmy, 120 stopni ciśnienie wewnątrz jeszcze nie przekracza atmosferycznego i robota jest o wiele bezpieczniejsza. Woda w zamkniętym naczyniu w 120 stopniach generuje już ok. 1 atmosfery nadciśnienia, w 133 stopniach to już 2 atmosfery, w 200 stopniach to już 15 atmosfer...
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.

liyo78
100
Posty: 146
Rejestracja: poniedziałek, 16 maja 2011, 09:41
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: własny wyrób
Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
Lokalizacja: mazowieckie
Podziękował: 12 razy
Otrzymał podziękowanie: 11 razy
Re: Keg w kegu - płaszcz olejowy / wodny + bełkotka

Post autor: liyo78 »

Witam
Jestem po kilku testach i gotowaniach w różnej konfiguracji i wydaje mi się, że powoli opanowuje sprzęt choć na początku nie było tak różowo jak mi się wydawało. Miałem m.in. problem z dobraniem ilości wody w płaszczu tzn. na początku dałem jej trochę za dużo, ale po kilku gotowaniach znalazłem chyba optymalny poziom dla tego zbiornika. Na początku ciśnienie przekraczało nawet 1,5bara i wywalało zawór bezpieczeństwa (wywalało to może przesadzone określenie, ale po prostu sobie kapała z niego woda), a teraz oscyluje w granicach 0,4 do max 0,6 bara i już nic nie wykapuje. Gdy zaczyna wzrastać ciśnienie w płaszczu przykręcam grzanie, a w moim przypadku wypinam jedną z dwóch grzałek i spokojnie się stabilizuje. Drugi problem jaki zaobserwowałem i którego się obawiałem to chlapanie nastawu przy wyrzucie pary -jest to pewnie konsekwencja jednego centralnego otworu przez który jest ona wpuszczana na spodzie zbiornika, ale przy mniejszej mocy jest już ok. Z testów wyszło mi, że optymalna moc grzania w generatorze to ok 1kW. Jak zapomniałem się przy rozgrzewaniu i dałem mu większą moc (2-4kW) to na wlocie deflegmatora były ślady owoców -zdarzyło mi się to ze dwa razy.
Generalnie uzyskałem to czego oczekiwałem choć zauważyłem też wadę tego rozwiązania. Zbiornik z płaszczem ma sporą bezwładność -grzałki wewnątrz zbiornika pozwalają na dużo szybszą sterowalność układem niż zbiornik z płaszczem, a jeśli dochodzi do tego bełkotka to jeszcze mniej staje sie przewidywalny. Zestaw ten idealnie nadaje się do pierwszego gotowania bardzo gęstych nastawów które kiedyś wywalałem, a teraz sporo dzięki temu odzyskuje.
Pozdrawiam :piwo:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Grzanie”