Święta, Świętami, ale pić trzeba... Jako, że mocny alkohol spożywany pod postacią "tradycyjną", czyli z kielonków nie bardzo mi leży (bo łeb wykręca i przełyk piecze), to z mocniejszych alkoholi preferuję te słodkie, które nie zdradzają przemycanych w sobie procentów. Kilka (całe dwa) drinków pozwolę sobie przedstawić (nazw brak, bo robiłem spontanicznie):
1.
W szklankę do whiskey wlewamy 1/5 likieru czekoladowego lub kawowego (preferowana Kahlua). Do tego wlewamy 2x tyle 80% austryjackiego Stroha (to trunek 80 procentowy oparty na rumie, w smaku słodki, coś jak spirytus na "Kukułkach"). Dolewamy troszkę wody, wrzucamy kostkę lodu i spożywamy.
2.
Procedura "startowa" podobna jak w #1, ale zamiast wody dodajemy mleko, w ilości takiej, jak Stroh. I nie dodajemy lodu (ale mleczko koniecznie z lodówki).
Oba wchodzą gładko i przyjemnie, procenty czuć dopiero po ~10 minutach. Jakby ktoś miał problem z kupieniem Stroha, podejrzewam, że można użyć 80% bimberku z dodatkiem jakiejś czekolady. Ale generalnie Stroh jest w każdym dobrym monopolowym.
Uwaga na ilości, bo woltaż takiej szklanki jest dość wysoki i szybko można się "zrobić"
Aha- Kucyku, wiem, że Ty i mleko to bardzo odległe wszechświaty, ale w razie "W" możesz je chyba zastąpić śmietanką
Kahlua i przyjaciele
-
- Posty: 1704
- Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
- Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: Kahlua i przyjaciele
Będąc zainspirowany powyższym postem postanowiłem zrobić pewien apgrejd.
Jako,że nie miałem likieru czekoladowego lub kawowego, a jak sam przedpiśca stwierdził pić trzeba, zrobiłem coś takiego:
1 cz. syropu Teisseire Chocolate;
2 cz. żółtanolu.
Dałem do spróbowania Agnieszce...
Ale wyśmienity smak!!! Wprowadzasz w otwór paszczowy i czujesz najpierw kawę, potem nutę pomarańczy i "obrotów" na koniec słodycz i smak czekolady. Wow, ale jazda!...
Baaardzo śmieszne...Zygmunt pisze:śmietanką
Będąc zainspirowany powyższym postem postanowiłem zrobić pewien apgrejd.
Jako,że nie miałem likieru czekoladowego lub kawowego, a jak sam przedpiśca stwierdził pić trzeba, zrobiłem coś takiego:
1 cz. syropu Teisseire Chocolate;
2 cz. żółtanolu.
Dałem do spróbowania Agnieszce...
Ale wyśmienity smak!!! Wprowadzasz w otwór paszczowy i czujesz najpierw kawę, potem nutę pomarańczy i "obrotów" na koniec słodycz i smak czekolady. Wow, ale jazda!...
-
Autor tematu - Posty: 5374
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 664 razy
- Kontakt:
Re: Kahlua i przyjaciele
Oooo... to uważaj, brachu, bo po 4 czy 5 szklankach takiego czegoś wstanie z kanapy zaczyna przypominać problem na miarę wojny chińsko-japońskiej...
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"