Jakie Piwo lubicie najbardziej?

[klodek4]

W Hiszpanii /moim skromnym zdaniem/ nie ma dobrych piw, a jeśli miałbym jakies wskazać to Alahambra z wyższej półki, reszta to niestety psióry, piwa nie pije juz od roku bo za każdym razem po dwóch, trzech, rano mnie glowa bolała a poza tym rosnie miesień piwny, najlepsze w/g mnie piwa jakie pijałem i jakie mi smakowały to piwo belgijskie, tam prawie każda wiocha ma swój browar, potem miałem odrzut do prawie wszystkich piw, jedynie we Wrocławiu na początku, lubiłem piwo ze Spiża, niepasteryzowane pszeniczne, ale potem popsuł sie smak, z tych że powodów zamierzam w przyszłości zabrać się za robienie piwka własnego, tylko wieczny brak czasu...., pozdrawiam

[Emiel Regis]

@klodek4 z tymi belgijskimi to racja, polecam jeszcze alzackie. Próbowałem ich dużo, na szczęście wybór tutaj spory, jest dużo takich klasztornych, z wiekowymi tradycjami (nawet potrójnie fermentowane- cokolwiek by to nie oznaczało ) ale wszystkie te piwa są 'gęste' i mocne, dobre do małych degustacji, a kasztelan niepasteryzowany jest po prostu smaczny i lekki- wypijam 2 i włącza się pompa ssąca , trzeba się czasem mocno hamować żeby nie przesadzić .

Ps. Z takich cięższych to guinness nalewany z beczki (ahhh ta pianka ) i całkiem ciężkie- nasz żywiecki porter- nalałem kiedyś pewnemu Czechowi, smakoszowi piwa, poważnemu facetowi grubo po 60-iątce.
Uprzedził mnie że nie przepada za takimi, zrobił łyka, spojrzał mi głęboko w oczy i powiedział; ''kurwa dobre to piwo''

[mtx]

Żywiecki porter niestety się popsuł ostatnio (jak wszystko z Żywca zresztą).
Emiel jak będziesz miał okazję to spróbuj takie jak na fotkach poniżej.
Są naprawdę smaczne ale trzeba uważać bywają zdradliwe
Kiedyś jeszcze dobry był Okocim Palony ale teraz już dawno go nie widziałem, nawet nie wiem czy jeszcze
go produkują, a jeśli nie to szkoda...

Zygmunt - to ta mikrofiltracja odpowiada za tak długi (jak na niepasteryzowane)
okres przydatności do spożycia?

[JanOkowita]

25 lat temu pomieszkiwałem w Belgii u kumpla, którego ojciec był właścicielem restauracji. Akurat przed moim przyjazdem restauracja została zlikwidowana - właściciele zdecydowali się na nowy rodzaj działalności.
Przypominam, że to były siermiężne czasy PRL-u. Bylem studentem, a dostawy piwa do pobliskiego Megasamu na Ursynowie odbywały się raz w tygodniu. Wówczas też udawaliśmy się z kumplami po zakupy pakując do plecaków "zdobyte" piwo.

Po przyjeździe do Belgii (Antwerpia) usłyszałem od kumpla, że w piwnicy jest ok. 3,5 tys. butelek piwa, które mają już krótki termin ważności (co akurat w przypadku piw górnej fermentacji jest mało ważne). Opcja była PROSTA - albo się to wypije - albo wyrzuci.

No i się zaczęło... Na śniadanie Trappist, na obiad Duvel, na podwieczorek coś z Lambertów, na kolację znowu Duvel (bo to mocny pils i miał szansę zepsuć się najszybciej).

To był piękny czas, od tamtej pory nikt mi nie powie, że są lepsze piwa niż belgijskie. Żaden Harnaś, Stella Artois, Heineken czy inny Lech.

Pozdrawiam

Jan Okowita

P.S. W tamtych latach (1986-1987) odwiedzałem w Antwerpii knajpę, która słynęła z dużego wyboru piw. Było tego 1300 gatunków - jako ciekawostkę podam, że wówczas w tej knajpie z polskich piw było dostępne jedynie piwo Żywiec Export, w butelce 0,5 l (puszki były tylko w Pewexie).

[Zygmunt]

Zygmunt - to ta mikrofiltracja odpowiada za tak długi (jak na niepasteryzowane)
okres przydatności do spożycia?

Mikrofiltracja to przepuszczanie piwa przez membranę z porami o średnicy <10um. Tak obrobione piwo nie zawiera już praktycznie żywych komórek, więc nie ma się jak zepsuć. Obecnie stosuje się metodę mikrofiltracji cross-flow, w którym ciecz przepływa stycznie do membrany- wtedy o wiele rzadziej wymienia się filtry.

[wawaldek11]

Ostatnio z chęcią spożywam miodowe - Ciechan (piszą, że na naturalnym miodzie) i Raciborskie - podobne w smaku.

[Partyzant]

A ja powiem jeszcze inaczej:
- Filtracja to kastracja!
Piwo dobrze zrobione wytrzymuje do trzech lat, i to bez filtrowania.

Moje ulubione to Paulaner, Franziskaner Hoegarden itd... Ale własne jest najlepsze.

[Emiel Regis]

Sprzedam Wam fajny patent, podpatrzyłem go u wspomnianego Czecha i wydawało mi się to dziwne na początku, teraz sam tak robię.
Otóż przy nalewaniu dobrze schłodzonego piwa do szklanicy miał on w zwyczaju nalewać bezpośrednio na środek, nie po ściance co doprowadzało do pienienia się piwa i pozbycia się większości gazu.
Jeśli ktoś tego nie robił to polecam, czuć bardziej smak piwa i nie 'rozpycha' ono tak szybko zbiorniczka na piwko

Ps. zapomniałem jeszcze dodać- Perła- przyzwoite piwo, niezły smak, no i te powiązania z Jakubem Wędrowyczem

[rozrywek]

Dobre piwo.....hmmm, tak naprawdę to jesteśmy skazani na wielko-hektolitrażowe badziewia.
Nie neguję smaków,gustów, sam pijam Grolscha, Hertog Jan, Jupiler, No i Tyskie, ale to bardziej dla patriotyzmu , nie dla smaku.
Niestety sklepy wielkometrażowe, na które jesteśmy skazani nie prowadzą sprzedaży, wspaniałych, prawdziwych lokalnych browarów. W Belgii są ich dziesiątki tysięcy, w Holandii tysiące. A i wiele Niemieckich na uznanie zasługuje.
Kiedyś piwo się warzyło, teraz się gotuje...smutne

Taniej więcej, szybciej..także jak mam możliwość chwycenia w ręke nieznanej mi etykiety, bądź zatrzymania się na chwilę w jakże rozpoznawalnym z daleka lokalnym browarze, to nie ma zmiłuj.
Szczególnie że "po jednym"mogę jechać dalej.
A cieszy tak naprawdę mnie to że u nas, w Polsce, tworzą się, powstają,odradzają prawdziwe, tradycyjne lokalne browary.

Panie Janie żądam adresu knajpy, kto wie ....może jeszcze istnieje, sprawdzę osobiście. Pozdrawiam

[JanOkowita]

Panie Janie żądam adresu knajpy, kto wie ....może jeszcze istnieje, sprawdzę osobiście. Pozdrawiam

Aż tak dobrej pamięci to nie mam - w końcu minęło ćwierć wieku ... W każdym razie było to przy Antwerpeńskim deptaku.

Pozdrawiam

Jan Okowita

[radius]

A ja odpowiem krótko i na temat
"Jakie piwo lubię najbardziej " - Zimne koledzy, zimne

[Partyzant]

Koncerny pije się tylko zimne, bo inaczej

[klodek4]

W 40 stopniach C, czy koncernowe czy swojskie to na pewno zimne!!! ciepła zupa, w upał, bleee

[szabix]

Klodek jak ja Ci zazdroszczę ciepełka!!! Mnie od deszczu w Irl dopada deprecha i nie pomaga nawet smaczniutki guinness.
Ad vocem:

Z takich cięższych to guinness nalewany z beczki

Akurat guinnessa uważam za lekkie, przyjemne piwko (tym bardziej, że nie rozdyma dwutlenkiem).
Na urlopie w Polsce piłem skrzynkami Perłę Niepasteryzowaną - bardzo dobre piwo.

[Neutralizatory]

Na pierwszym miejscu jest Desperados oczywiście, potem Lech zwykły i Lech Shandy. Teraz weszła jakaś nowa Warka Cytrynowa ;p też muszę spróbować!

[JerzyP]

Ten nowy desperado guarana całkiem ok

[kord284]

He, he, he:) Ale się uśmiałem:)
Tatra, Żubr, Heineken, Lech... Toż to nawet koło piwa nie stało.
Komu to piwo smakuje, to znaczy, że nie pił złocistego płynu z Lwówka, Ciechanowa, Czarnkowa, Bielkówkowa, Miłosławia i innych tego typu browarów, albo nie ma pojęcia o smaku piwa. Nie wspomnę juz o piwach czeskich.
He, he, he:) Żubr:) Nie mogę:)

[Emiel Regis]

@kord284,
Cóż. Być może nie wszyscy mają tak wysublimowane gusta i wyrafinowane podniebienie...
Pozazdrościć, pozazdrościć..
Istnieją w moim przekonaniu piwa do degustacji i do 'masowej' konsumpcji np przy grillu, a o gustach się nie dyskutuje, wyśmiewanie cudzych świadczy o Tobie.

[kord284]

@kord284,
Cóż. Być może nie wszyscy mają tak wysublimowane gusta i wyrafinowane podniebienie...
Pozazdrościć, pozazdrościć..
Istnieją w moim przekonaniu piwa do degustacji i do 'masowej' konsumpcji np przy grillu, a o gustach się nie dyskutuje, wyśmiewanie cudzych świadczy o Tobie.

Ok. Przepraszam, jeśli kogoś uraziłem.
Zachęcam jednak do picia piwa, a nie napojów piwopodobnych.

[sliwowica]

Emiel Regis masz rację o gustach się nie dyskutuje lecz gdy przeczytałem o tych Żubrach i Tatrach mimo woli uśmiech u mnie też się pojawił. Gdy zaś przeczytałem, jak niżej ktoś pisze, że harnaś to jedno z najlepszych piw to zacząłem się już śmiać i to nie dlatego że śmieszy mnie czyjś smak czy gust ale dlatego że uważam to za żart.
Chyba, że to nie żart wtedy moim zdaniem Kord284 ma rację, tak napisać można tylko gdy nie piło się piwa z małych browarów a na pewno tego robionego w domu.
I w takim razie wychodzi że również mam wysublimowany gust, na szczęście bo chyba lepiej mieć taki niż nie mieć go wcale.

[Emiel Regis]

kord284,sliwowica,
Jak pisałem, widzę różnicę między piwami z górnej półki, tworzonymi z pasją i oddaniem, wg. pieczołowicie dobranych, nierzadko kilkusetletnich receptur (np. niektóre klasztorne belgijskie, alzackie) a piwami do picia na ''co dzień''.
Być może osoby, którym smakują te drugie nie miały po prostu szczęścia spróbować tych pierwszych, co nie znaczy że wśród tych 'zwyczajnych' nie zdarzają się smaczne, choć być może na kolana nie powalają.
Czy najlepsze dostępne rarytasy jadacie na co dzień , czy raczej cieszycie się nimi z jakiejś okazji, czy też w chwilach szczególnej na nie ochoty?
A jeśli ktoś tych rarytasów nie zna, albo nie może sobie na nie pozwolić to trzeba się śmiać?

[kochanek Kranei]

Każde piwo byle nie z colą czy inną lemoniadą. Pod tym względem jestem gorszy od szwaba czy innego bawarskiego. Jak widzę te radlery i te smakówki z opuncją czy innym badziewiem, to mnie zbiera... Jak ja zazdroszczę mojemu kumplowi. Ten kupił sobie wycieczkę po Bawarii śladami małych browarów. Jeździł na motorku w dobranej kompanii, z żoną! od wsi do miasteczka, nocowali w małych hotelach czy zajazdach i degustowali. Ja tego szczęścia nie mam. Do żony i do motorka. Ale jak chodzę po górach w okolicy Alp, to lubię ich niefiltrowane piwa piwniczne, cokolwiek to znaczy, jak to:

http://www.engelbraeu.de/176.html

Ciemnobursztynowe i z zawiesiną.

[rozrywek]

Nawet pokusiłem się o przeprowadzenie małego testu odnośnie piwa, podczas wspólnej grillowej imprezy.
Padały różne opinie, o dolnej fermentacji słyszała 1 (słownie jedna) osoba.
Ale że temat ciekawy, padały różniaste opinie. Oczywiście górowały piwa polskie....
Z racji tego że ich tu nie ma.
Ale byłem zaskoczony faktem znajomości naprawdę ciekawych mało znanych browarów.
Wsród młodzieży.
A zaskoczył mnie sympatyczny kolega który rozwalił i mnie i resztę gości opinią:
"najlepsze piwo na świecie to jest takie jakie mi stawiają"
I położył imprezę dokumentnie.
Pozdrawiam.

[Anderson]

Zdecydowanie kiedyś byłem zwolennikiem perły. Teraz jakoś przestała mi smakować, nie wiem czemu. Czy jest to spowodowane zmęczeniem smaku? Możliwe, w każdym razie, teraz przerzuciłem się na piwa słodkie, typu warka strong. Nie jest to piwo regionalne, ale jakoś tak pije mi się doobrze ^^

[TomekM12]

Ja uwielbiam Raciborskie ))

[domx395]

Coś przycichło tutaj... Ja chciałem zapytać jak wam podchodzą smakowe, te nowe które wypłynęły na rynek przez ostatni czas, macie jakieś preferencje?

[pabloxprt]

Najlepsze jest piwo które warzy się samemu lub dostanie od domowego piwowara.
Dawno dawno temu odróżniałem piwa polskie źywiec, warka , eb, perła, tyskie , lech.
Co z tego były to wszystkie piwa typu lager i tak naprawde to tylko maluśki procent piw jakie są i ludzie piją na całym świecie.
Jazda zaczyna się kiedy spróbujemy np. St peters red ale, golden ale lub jakiegoś piwa górnej fermentacji.
Dobrze że w polse wzrasta swiadomosc w tym temacie.

Wysyłane z mojego GT-I9300 za pomocą Tapatalk 2

[Marcin.U]

Odkąd zacząłem warzyć to mi najbardziej smakują piwa spod własnej ręki Posmakował mi bardzo Milk Stout. Żal, że już się kończy.

[panta_rei]

U mnie Stout kawowy fermentuje, Ale PL czeka na kapslownicę w szybkim planie pszeniczne, czyli za czas jakiś zakończę kupowanie piwa i w końcu będę miał się czego napić

[zarim]

- Perła Chmielowa
- Leżajsk
Takie dwa fajne piwa, których można wypić większą ilość . Jeśli ktoś wybierał by się do Grecji to niech do torby spakuje jakieś piwko . To co można tam kupić jest niemożliwe... jakieś takie bez smaku, trzeba się ratować Amstelem, czy jakimś innym importowanym. 2 miesiące musiałem się chyba przyzwyczajać by wypić spokojnie np. Magnus Magister to przynajmniej jakieś drobne ilości chmielu posiadała
A przypomniały mi się jeszcze dwa ciekawe piwa z Ukrainy, Bile no i tradycyjny zakup w mym ulubionym mieście piwo Lwowskie

[maro_1955]

Nie marudzę, choć jestem "marrro" i lubię każde piwo z lodówki. Ale wszystkich nie piłem .
Zdrówka .

[gaszix]

Najczęściej pije Łomżę. Ciągle poszukuje
Ostatnio wyczaiłem świetne piwko z Okocimia - Okazjonalne Świętojańskie. Lekko mętne, lekkie w smaku. Narazie mój No. 1 z polskich piwek.

Najbardziej mi podchodzą niemieckie i czeskie pislnery.

[Marcin.U]

Również spróbowałem ostatnio Świętojańskiego i powiem, że spodobała mi się jedynie..etykieta. Nic charakterystycznego w tym piwie. No chyba, że lekkość, a raczej wodnistość.

[soltys]

Dwa browarki, które podchodzą mi najbardziej:

1. CK Jasne w krakowskiej knajpie CK Browar.
2. Piwko o nazwie Valmiermuižas - produkt małego łotewskiego browaru - kiedyś przypadkowo wpadło mi w ręce. Jeśli ktoś wybiera się w tamte strony to gorąco polecam!

Jakoś do tej pory nie miałem przyjemności wytworzyć piwka samemu ale jak tak czytam jak zachwalacie domowe produkcje to nabieram ochoty na coś swojskiego...

[drgranatt]

Nie zaliczam się do wielkich znawców tego napitku ale dobrze smakuje mi czarny "SPECJAL" .

[olo 69]

Na ugaszenie pragnienia polecam Okocim Radlers. Dobre też jest na przepitkę

[Olew]

Nie wiem jak wam, ale mi nie podchodzą te smakowe, który pojawiają się coraz częściej na półkach. Moim zdaniem najlepsza jest Łomża Podkapslowe, solidne piwo. W małej butelce, więc trzeba brać od razu więcej.

[calexico]

Ostatnio przeczytałem artykuł na jednym z portali internetowych jak to koncerny piwowarskie mamią nas niby "browarami regionalnymi". Mi w każdym bądź razie podchodzi Kasztelan niepasteryzowany, polecam też Brackie browaru Cieszyn jak będziecie w Beskidach.

[gr000by]

Jako piwo "komercjalne" pijam Leżajsk, a z mniejszych lub regionalnych browarów Magnus.

[soltys]

Jeśli chodzi o dobre opinie o browarach to zauważyłem, że chyba każdemu podchodzą te lokalne, produkujące piwo często tylko na potrzeby przyfabrycznych pijalni lub sklepów w najbliższej okolicy. Na szczęście takich miejsc przybywa!!!