Jak stary może być zacier na drożdżach?
-
- Posty: 632
- Rejestracja: czwartek, 3 lis 2016, 15:42
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: żytnia
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 20 razy
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Nigdy nie używałem specjalnych szczepów nie zwracałem na to uwagi dawałem do win drożdże dedykowane dla win do zboża specjalne do whiskey i tyle. Śliwowice tylko na dzikusach i winiak ale spróbuje jak radzą koledzy użyć szlachetnych i zobaczymy czy posmak drożdżowy przejdzie do destylatu. Ja na dzikusach nie miałem problemów a pracowały w temperaturze 30C aż się przestraszyłem tak się beka nagrzała ale wyrobiły cały cukier na bank bo sprawdzałem smak też wytrawny więc musiało mi się udać z tego co piszecie. Został mi literek ostatni a uzysk z tego to około 12L 55% śliwowicy więc z 80L zacieru to chyba niezły wynik jak na dzikusy co ?
-
- Posty: 314
- Rejestracja: sobota, 20 gru 2008, 12:51
- Podziękował: 24 razy
- Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: POGONY POD LUPĘ
Ja dodam,że mam znajomego,zapalonego winiarza i on co prawda wszystkie wina nastawia na owych dzikusach,nakłówa owoce winogrona i w ten sposób pozyskuje drożdże ale sam przyznaje że osiągi do 9% .Żeby dociągnąć do 10 % to już warunki musi zapewnić niemal książkowe ...
NIE POPEŁNIA BŁĘDÓW TEN,CO NIC NIE ROBI !!!
-
- Posty: 134
- Rejestracja: poniedziałek, 28 gru 2015, 22:56
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: POGONY POD LUPĘ
Ja myślę kolego Sargas, że po prostu nas tutaj prowokujesz pisząc te rzeczy które piszesz w taki buńczuczny, konfliktowy sposób. Aby nie być gołosłownym wkleję tutaj Twoje cytaty.
Najpierw piszesz:
Co do Twoich smrodków, to jak dodasz drożdży szlachetnych to nie masz prawa wyczuć ich w destylacie. Robisz może wina? Też na drożdżach dzikich? Bo ja np. Dodaje drożdże szlachetne i w gotowym winie nie czuję posmaku drożdży, a idąc Twoim tokiem rozumowania powinienem je czuć...
Może trochę ostro napisałem, ale po prostu wypisujesz takie herezje, że aż pomyślałem, że pod tym nickiem ukrył się pewien znany nam wszystkim kolega.
Najpierw piszesz:
Natomiast teraz:sargas pisze:Nie dodaje grama cukru do swoich nastawów, w cukrówki się nie bawię. W tym roku śliwowicę zamierzam bez cukru zrobić. Wali mnie ilość uzysku celuje w jakość.
To w końcu jak to jest? Celujesz w jakość, boisz się dodać drożdży szlachetnych a na 45 kg śliwek dodajesz 20 l wody i 10 kg cukru i nazywasz to śliwowicą? Dodatkowo próbujesz nam wmówić, że cały cukier został przerobiony przez dzikie drożdże... Chyba w warunkach laboratoryjnych...sargas pisze:Pisałem chyba wyżej
około 45 kg owoców 20L wody i 10kg cukru
Co do Twoich smrodków, to jak dodasz drożdży szlachetnych to nie masz prawa wyczuć ich w destylacie. Robisz może wina? Też na drożdżach dzikich? Bo ja np. Dodaje drożdże szlachetne i w gotowym winie nie czuję posmaku drożdży, a idąc Twoim tokiem rozumowania powinienem je czuć...
Może trochę ostro napisałem, ale po prostu wypisujesz takie herezje, że aż pomyślałem, że pod tym nickiem ukrył się pewien znany nam wszystkim kolega.
-
- Posty: 632
- Rejestracja: czwartek, 3 lis 2016, 15:42
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: żytnia
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 20 razy
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: POGONY POD LUPĘ
Może mało precyzyjnie się wyraziłem ale po kolei. Robię zbożówki żeby się kolega nie czepiał zacier i tu nie dodaje ani grama cukru. Robię tęż wina i tam dodaje cukier. Dzikusy tylko w przypadku śliwowicy i winiaka. Może kolega wierzyć lub nie ale cukier został cały wyrobiony bo sprawdzałem cukromierzem oczywiście robiłem też próbę smakową.
Na takiej ilości śliwek to chyba spora ilość drożdży się zgromadziła ? Nie znam kolegi o którym piszesz jestem tu nowy. Apropo smrodków często odpad z wina gotuje na szlachetnych nie będzie nić śmierdzieć ? Wale wszystko do gara razem z drożdżakami.
Na takiej ilości śliwek to chyba spora ilość drożdży się zgromadziła ? Nie znam kolegi o którym piszesz jestem tu nowy. Apropo smrodków często odpad z wina gotuje na szlachetnych nie będzie nić śmierdzieć ? Wale wszystko do gara razem z drożdżakami.
-
- Posty: 1869
- Rejestracja: poniedziałek, 17 gru 2012, 14:56
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: zielona wróżka
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Lokalizacja: podlaskie/ mazowieckie
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowanie: 106 razy
- Kontakt:
Re: POGONY POD LUPĘ
Chyba winka. Owszem w naszej strefie dopuszczona jest szaptalizacja, ale jeśli kolega daje tyle cukru co do śliwek to winem nie można nazwać. Kwestia smrodu to kwestia odpowiedniego pędzenia, rakija jest robiona z odpadów i jakoś nie czuć drożdży to tak na marginesie.
Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka
zapraszam na wczasy na podlasie - jaglowo.com
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: POGONY POD LUPĘ
Jedyną różnicą między drożdżami jest ich zdolność do wyprodukowania ilości alkoholu a także odpowiednich estrów, ograniczenie bądz zwiększenie produkcji kwasów lotnych, siarkowego itp. Parametrów jest multum.
Wiele Ci wyjaśni.
W fermentacji nie liczą się przypuszczenia i zmysł wyczuwania procentów na języku i w gardle. Liczą się liczby.
Jeśli podasz ilość składników, początkowe blg i blg końcowe, to wtedy możemy rozmawiać o sile drożdżaków i mocy gotowych win czy nastawów.
Jesśi nie będziesz podawał tych parametrów to dyskusja będzie w takiej atmosferze w jakiej jest.
Jeszcze raz powtórzę. to że czujesz smrodki to nie jest wina drożdży ale operatora i sprzętu. I to jest kanon.sargas pisze:Apropo smrodków często odpad z wina gotuje na szlachetnych nie będzie nić śmierdzieć ? Wale wszystko do gara razem z drożdżakami.
Jedyną różnicą między drożdżami jest ich zdolność do wyprodukowania ilości alkoholu a także odpowiednich estrów, ograniczenie bądz zwiększenie produkcji kwasów lotnych, siarkowego itp. Parametrów jest multum.
Ilość drożdży nie zależy od ilości śliwek,!!! Ilość drożdży i to tych właściwych zależy od czegoś zupełnie innego. Przeczytaj link, który w rzucił kolega radius. http://www.winologia.pl/teksty_drozdze.htm WARTO!!!Na takiej ilości śliwek to chyba spora ilość drożdży się zgromadziła ?
Wiele Ci wyjaśni.
Nikt nie ma zamiaru Ci nie wierzyć. Tylko Ty opisujesz swoją przygodę z nastawami, winami i zacierami w taki spośób, że powstaje wiele wątpliwości w to co piszesz.Może kolega wierzyć lub nie ale cukier został cały wyrobiony bo sprawdzałem cukromierzem oczywiście robiłem też próbę smakową.
W fermentacji nie liczą się przypuszczenia i zmysł wyczuwania procentów na języku i w gardle. Liczą się liczby.
Jeśli podasz ilość składników, początkowe blg i blg końcowe, to wtedy możemy rozmawiać o sile drożdżaków i mocy gotowych win czy nastawów.
Jesśi nie będziesz podawał tych parametrów to dyskusja będzie w takiej atmosferze w jakiej jest.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 7338
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1695 razy
Re: POGONY POD LUPĘ
Licząc 10 kg cukru + ok. 4,5 kg cukru ze śliwek = 14,5 kg cukru, z którego grzybki wyprodukują ok. 7,2-7,5 l etanolu.
Przeliczając na destylat 55%, daje to wynik ok. 13 l końcowego wyrobu. I do tej pory wszystko by się w twojej relacji zgadzało. Ale liczmy dalej
7,3 litra etanolu w 80 litrach nastawu, daje stężenie ok. 9%. I tyle maksymalnie mogą wyprodukować dzikie drożdże, więc nie pisz, że uzyskałeś 15%, bo to nieprawda i w dodatku niemożliwe do uzyskania na dzikusach
No i jeszcze jedna sprawa. Twojego destylatu nie można nazwać śliwowicą Co najwyżej destylatem cukrowo-śliwkowym
Śliwowica to ortodox, lub co najwyżej z dodatkiem 1 kg cukru na 10 kg śliwek
P.S.
Wszystko liczone było dla idealnych warunków pracy dzikich drożdży.
Wynik w normie.sargas pisze:uzysk z tego to około 12L 55% śliwowicy więc z 80L zacieru to chyba niezły wynik jak na dzikusy co ?
Licząc 10 kg cukru + ok. 4,5 kg cukru ze śliwek = 14,5 kg cukru, z którego grzybki wyprodukują ok. 7,2-7,5 l etanolu.
Przeliczając na destylat 55%, daje to wynik ok. 13 l końcowego wyrobu. I do tej pory wszystko by się w twojej relacji zgadzało. Ale liczmy dalej
7,3 litra etanolu w 80 litrach nastawu, daje stężenie ok. 9%. I tyle maksymalnie mogą wyprodukować dzikie drożdże, więc nie pisz, że uzyskałeś 15%, bo to nieprawda i w dodatku niemożliwe do uzyskania na dzikusach
No i jeszcze jedna sprawa. Twojego destylatu nie można nazwać śliwowicą Co najwyżej destylatem cukrowo-śliwkowym
Śliwowica to ortodox, lub co najwyżej z dodatkiem 1 kg cukru na 10 kg śliwek
P.S.
Wszystko liczone było dla idealnych warunków pracy dzikich drożdży.
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 134
- Rejestracja: poniedziałek, 28 gru 2015, 22:56
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
-
- Posty: 392
- Rejestracja: poniedziałek, 8 gru 2014, 16:59
- Krótko o sobie: Drożdże to najlepszy przyjaciel człowieka. Od niedawna członek Mensy polska.
- Ulubiony Alkohol: Własne piwo w szczególności AIPA, American Wheat, Sour Ale. SM Whisky.
- Status Alkoholowy: Piwowar
- Lokalizacja: Łódzkie
- Podziękował: 44 razy
- Otrzymał podziękowanie: 165 razy
- Kontakt:
Re: POGONY POD LUPĘ
Swoją drogą, dziki niby nie dają nigdy powtarzalności i strach stosować, a piwa fermentacji spontanicznej jak lambic, są na dzikach które dają mu unikalne walory zapachowo smakowe, a i powtarzalność jakaś tam jest. Ciekawe dlaczego.
Wysłano przekazem myśli z urządzenia mobilnego.
Wysłano przekazem myśli z urządzenia mobilnego.
AlkoCalc Web - https://alko-calc.netlify.app
Re: Jak stary może być zacier na drożdżach?
No to po takim długi czasie sam coś dopiszę. Sprawdziłem, zacier miał 2 lata, był dobrze zabezpieczony. Temperatura od kilku stopni do 24. Przepuściłem przez aparaturę i wyszło cudownie. Więc tak jak ktoś tu napisał, nie ma czegoś takiego jak za stary zacier. Pozdrawiam.