Jak destylować z odstojnikiem

Wstępna obróbka zacierów i redestylacja z wykorzystaniem podstawowych metod kociołkowych.
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5376
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 666 razy
Kontakt:

Post autor: Zygmunt »

terni pisze:Prawidłowo zainstalowany i dobrze działający odstojnik zbiera dużą ilość syfów. Musi on być jednak na rurce o fi nie mniejszej jak 10 mm i nie krótszej niż 0,5 m. Inaczej w odstojniku nic się nie odstoi.
To ja poproszę jakaś literaturę, która potwierdza Twoje słowa, najlepiej wraz z doświadczalnym wyliczaniem średnic odstojników. Żeby zaoszczędzić Ci czasu w niedzielę na Scholarze, to podpowiem, że nie znajdziesz. Dlaczego? Bo odstojnik to nic innego jak osadnik z przemysłu, tylko źle zainstalowany.

Idea jest taka, żeby do kolumny nie wpadała piana z odpędzanego zacieru. Stąd montowano między kotłem a pierwszą kolumną odpędową osadnik, który zbierał pianę i "farfocle", żeby nie brudziły półek.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
alembiki
Awatar użytkownika

ramzol
1300
Posty: 1312
Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę.
Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: poznań
Podziękował: 157 razy
Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: Jak destylować z odstojnikiem

Post autor: ramzol »

Szlumf pisze: I zapytam jeszcze co Twoim zdaniem dzieje się z przedgonami w instalacji bez odstojnika? Pierwszy rzut zapewne oddzielisz. Ale co z resztą?
A no reszta wejdzie w skład docelowego alkoholu i nada mu charakteru, przecież mamy zamiar robić brendy i koniaczki na krótkiej kolumnie ZP z odstojnikiem ;) a nie spirytus cukrowy klasy lux :D
Posiadam obecnie CM'a 60cm sprężynek pryzmatycznych. Przedgon odbieram kropelkowo (1k/1s) w granicach 0,4l z 30lkega. Gotuje tylko raz. Jestem w 100% pewien że żaden odstojnik nie ułatwi mi odebrania przedgonu, nie zrobi tego lepiej ani nie pomoże w przeprowadzeniu procesu. Choć na sprzęcie z odstojnikiem nie pracowałem.
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.

terni
20
Posty: 26
Rejestracja: piątek, 30 paź 2015, 08:32
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Jak destylować z odstojnikiem

Post autor: terni »

Tam gdzie są zimne palce nie powinno być odstojników. Ponieważ odstojnika nie da się tu pominąć, ja bym pominął zasilanie zimnych palców i wodę do chłodzenia przepuszczał tylko przez chłodnicę. Inaczej w odstojniku może skraplać się etanol, a tak dziać się nie powinno.
........................
Odstojnik a osadnik to są dwie różne rzeczy. Nie należy ich mylić. I kto nie robił z odstojnikiem ten nie wie co to i po co to jest. Dawniej używałem odstojników szklanych ze słoików twister. Pierwszy miał 0,9 l, drugi 0,5 l. Kana na mleko 10 l, wąż 1 m, dwa odstojniki i chłodnica szklana. Maksymalnie do kany wlewałem 4 l nastawu i z tego miałem 1 l, gonu (serca) i około 300 ml pogonu i 50 ml przedgonu. Szklane odstojniki mają zaletę bo widać co w nich jest. I tak w pierwszym odstojniku po zakończeniu pędzenia miałem ok. 0,7 l mętno żółtawo brązowawej śmierdzącej cieczy bez śladowych choćby ilości etanolu. W drugim odstojniku zbierało się ok. 0,4 l przeźroczystej cieczy o dość nieprzyjemnym zapachu i również bez śladowych choćby ilości etanolu. Frakcja główna destylatu miała bukiet przypominający grappę i niekiedy bez poddawania jej żadnym dodatkowym zabiegom ( następna destylacja, czyszczenie chemiczne, czyszczenie fizyczne węglowe) poddawałem ją degustacji i finalnej konsumpcji. Destylat miał ponad 60% mocy i wymagał rozcieńczenia. A co by było gdyby nie było odstojników w tym zestawie destylacyjnym? Nie trudno się domyślić że produktu miałbym więcej, lecz bardziej śmierdzącego i nieco mniej przeźroczystego, ponieważ wszystko to co się skropliło w odstojnikach, znalazło by się w destylacie. Ja to spraktykowałem poddając degustacji destylat z parnika bez odstojników. Wielkiego samozaparcia wymagało przełknięcie czegoś takiego.
Ostatnio zmieniony środa, 6 kwie 2016, 18:39 przez Wald, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Scalone.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Destylacja i rektyfikacja metodą pot still”