In the... Internet
-
- Posty: 2739
- Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
- Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
- Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: PL
- Podziękował: 308 razy
- Otrzymał podziękowanie: 432 razy
- Kontakt:
-
- Posty: 397
- Rejestracja: wtorek, 22 paź 2013, 10:03
- Podziękował: 86 razy
- Otrzymał podziękowanie: 177 razy
Re: In the... Internet
Nikt pewnie nie wie, co to „Tella”, a to jest (wikipedia) „tradycyjne etiopskie piwo”. Nikt też pewnie nie wie, z czego się to piwko robi, a tymczasem wytwarza się je z drobniutkich (1mm) ziarenek pewnej północnoafrykańskiej trawy, miłki abisyńskiej, zwanej „Teff”.
Na forum w kółko o głowicach, baniakach i turbo-still’ach, a w dalekim Idaho whiskey z tego robią! Może by tak z maku?
Te piksele, procenty i resajzingi przekraczają moje możliwości ilorazu pojmowania. Zdjęcie do obejrzenia jest tutaj:
http://www.8feathersdistillery.com/teff-whiskey.html
Na forum w kółko o głowicach, baniakach i turbo-still’ach, a w dalekim Idaho whiskey z tego robią! Może by tak z maku?
Te piksele, procenty i resajzingi przekraczają moje możliwości ilorazu pojmowania. Zdjęcie do obejrzenia jest tutaj:
http://www.8feathersdistillery.com/teff-whiskey.html
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Posty: 397
- Rejestracja: wtorek, 22 paź 2013, 10:03
- Podziękował: 86 razy
- Otrzymał podziękowanie: 177 razy
Re: In the... Internet
Nie zauważyłem odnotowania, więc odnotować należy, że poza Kościuszką, Pułaskim i innymi...
https://issuu.com/artisanspiritmag/docs ... sue016_web
str.106
https://issuu.com/artisanspiritmag/docs ... sue016_web
str.106
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Posty: 2739
- Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
- Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
- Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: PL
- Podziękował: 308 razy
- Otrzymał podziękowanie: 432 razy
- Kontakt:
-
- Posty: 282
- Rejestracja: środa, 18 lut 2009, 13:24
- Krótko o sobie: Normalny zjadacz chleba.
- Ulubiony Alkohol: własny wyrób
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Wschodnia Polska
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 157 razy
- Kontakt:
Re: In the... Internet
Dziękuję za "zauważenie" artykułu - jest to "pokłosie" zobaczenia przez redaktora w jednej z gorzelni w stanie Montana naszego aparatu. Nasze konstrukcje (pisząc "nasze konstrukcje" mam na myśli kompletne aparaty rektyfikacyjne opierające się na wypełnieniu pryzmatycznym, które w USA są raczej "egzotyką").
Sam artykuł jest raczej przez nas potraktowany jako "nośnik reklamowy"- dlatego taka, a nie inna historia jest tam opisana - po prostu w USA i Kanadzie firmy które powstały od "garażu", są dziełem rąk i autorskimi projektami maja na starcie "ekstra 10 punktów" - ludzie lubią tam czytać o "spełnieniu się snów", "ciężką pracą i uporem do czegoś dojdziesz", "zawsze można robić co kochasz, a nie dawać uwięzić się korporacjom" itd. i identyfikują się z firmą.
Z drugiej strony miło jest "pokazać" owoce swojej pracy - tam ludzie, abstrahując czy ktoś się z tobą zgadza, czy nie - szanują i wręcz stawiają za swój przykład inne osoby które do czegoś doszły. Właśnie w ten "pozytywny" sposób napędzają siebie aby coś osiągnąć.
Naprawdę: mówią że jeżeli ten, czy inny zaczynał od "garażu" a dziś posiada taką firmę, pieniądze, poważanie, pozycję itd - to dlaczego nie JA?
Brakuje mi w naszym kraju takiego "pozytywnego" myślenia. Trochę kontaktów mam na świecie i wierzcie mi 80 lub 90% "gorzelników" w USA i Kanadzie nie posiada nawet 20 - 30% wiedzy i umiejętności połowy ludzi tutaj piszących. Naprawdę jesteśmy Super technicznym i pomysłowym narodem (przysłowiowy Polski Hydraulik) - tylko - nie zabijmy się nawzajem. Świata, rynku, klientów, pomysłów i pieniędzy starczy dla każdego, który nie będzie się bał po nie się schylić.
Pozdrawiam. Cezary
Sam artykuł jest raczej przez nas potraktowany jako "nośnik reklamowy"- dlatego taka, a nie inna historia jest tam opisana - po prostu w USA i Kanadzie firmy które powstały od "garażu", są dziełem rąk i autorskimi projektami maja na starcie "ekstra 10 punktów" - ludzie lubią tam czytać o "spełnieniu się snów", "ciężką pracą i uporem do czegoś dojdziesz", "zawsze można robić co kochasz, a nie dawać uwięzić się korporacjom" itd. i identyfikują się z firmą.
Z drugiej strony miło jest "pokazać" owoce swojej pracy - tam ludzie, abstrahując czy ktoś się z tobą zgadza, czy nie - szanują i wręcz stawiają za swój przykład inne osoby które do czegoś doszły. Właśnie w ten "pozytywny" sposób napędzają siebie aby coś osiągnąć.
Naprawdę: mówią że jeżeli ten, czy inny zaczynał od "garażu" a dziś posiada taką firmę, pieniądze, poważanie, pozycję itd - to dlaczego nie JA?
Brakuje mi w naszym kraju takiego "pozytywnego" myślenia. Trochę kontaktów mam na świecie i wierzcie mi 80 lub 90% "gorzelników" w USA i Kanadzie nie posiada nawet 20 - 30% wiedzy i umiejętności połowy ludzi tutaj piszących. Naprawdę jesteśmy Super technicznym i pomysłowym narodem (przysłowiowy Polski Hydraulik) - tylko - nie zabijmy się nawzajem. Świata, rynku, klientów, pomysłów i pieniędzy starczy dla każdego, który nie będzie się bał po nie się schylić.
Pozdrawiam. Cezary
-
- Posty: 397
- Rejestracja: wtorek, 22 paź 2013, 10:03
- Podziękował: 86 razy
- Otrzymał podziękowanie: 177 razy
Re: In the... Internet
Ha! Gdyby w kraju takie "pozytywne" myślenie było, to pewnie nie byłoby rozbiorów! Ciekawe, że to "pozytywne" myślenie, czyli zamiast się gryźć i narzekać, niech się, k*!, każdy weźmie za robotę, nazywa się właśnie pozytywizm. Ciekawe też, że pojawiło się po rozbiorach i po trzecim nieudanym powstaniu porozbiorowym. A najciekawsze, że zanikło po odzyskaniu wolności. Może więc teraz? Może Ty, cezary, jesteś tą jaskółką?
Mnie akurat jest miło widzieć, że komuś z naszych się udało.
Mnie akurat jest miło widzieć, że komuś z naszych się udało.
-
- Posty: 414
- Rejestracja: środa, 29 sty 2014, 10:57
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: podlaskie
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 103 razy
Re: In the... Internet
Pozytywizm pojawił się za rozbiorów bo był ideą pochodzącą z serca narodu, z jego prawdziwego ducha. Zanikł po odzyskaniu niepodległości, ponieważ pojawili się politycy, którzy aktualnie są nieszczęściem każdego narodu, tłumią jego wolnego ducha, kreatywność, zdolność do adaptacji w imię poprawności politycznej, tzw.wyższych celów, interesów międzynarodowych, globalizacji itp. Za wszystkim stoi mamona i interes wielkich korporacji. Obce jest im dobro jednostki. Dlaczego dziś jesteśmy jedynym krajem w Trójkącie Wyszehradzkim, w którym destylacja jest zabroniona? To przykre. Pozdrawiam wszystkich myślących kreatywnie, wasze zdrowie kielichem tegorocznej śliwowicy. Nie poddawajcie się,cieszę się waszym sukcesem. W sumie to forum wiele mnie nauczyło, i nie mam na myśli tego jak się robi alkohol.
Gdy wszyscy myślimy tak samo, nikt nie myśli. W.Lipman
-
- Posty: 234
- Rejestracja: niedziela, 28 paź 2012, 15:50
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Whiski i Sliwowica
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Norynberga/Zywiec
- Podziękował: 93 razy
- Otrzymał podziękowanie: 34 razy
- Kontakt:
Re: In the... Internet
-
- Posty: 5377
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 667 razy
- Kontakt:
Re: In the... Internet
Destylacja cykliczna. Półki bez downcomerów, za to z zaworami i tzw. komorami śluzowymi.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 397
- Rejestracja: wtorek, 22 paź 2013, 10:03
- Podziękował: 86 razy
- Otrzymał podziękowanie: 177 razy
Re: In the... Internet
Było tak... A, najpierw powiem, że mam się za racjonalistę, sceptyka i wyznawcę tego wszystkiego, co Niemcy określają tak ładnie brzmiącym "wissenschaftlicher Weltauffassung".
Było tak, że cały piątek spędziłem w obwodzie, bo trzeba było doprowadzić instalację wod.-kan. do kwatery łowieckiej. Przyjechało kilka ekip, bo tu studzienka z hydroforem, tam rura z wodą, a tam z kolei wykom na szambo. No i jest problem, bo koparka ma kopać, a gdzieś tu, cholera!, idzie kabel z elektronami. Wtedy jeden z pracowników (ten w niebieskiej koszulce) przynosi kolejną walizkę z narzędziami, wyciąga dwa druty miedziane i... wskazuje, gdzie jest kabel.
Ja do takich rzeczy to już zwyczajny, bo kilkanaście lat temu inny pan za pomocą struganego rozwidlonego patyczka pokazał, gdzie koło mojego domu jest woda. Zwyczajny w tym sensie, że na Mazurach (100 m od jeziora!) woda jest wszędzie i w którąkolwiek stronę pan sobie nie pójdzie, to patyczek mu się wychyli. Zwłaszcza, gdy czarodziej jest zwrócony do mnie plecami.
Tu jednak chodziło o kabel z prądem. A ciekawostka jest jeszcze taka, że jeszcze się nie zdarzyło, żeby się ten pomylił. Czasem wykrywa więcej kabli niż jest ich w istocie, co z kolei tłumaczy, że najprawdopodobniej niżej jest jakiś ciek. Oczywiście kabel biegł tak, jak wskazał, więc udało się go łyżką nie urwać, tylko elegancko odkopać i ominąć. Inna ciekawostka jest taka, że i mnie druciki się wychyliły. I jakoś mi z tym nieswojo teraz. Tam na końcu wyrwało mi się, ale byliśmy wyłącznie w męskim gronie.
https://www.youtube.com/watch?v=igO7h7Q ... e=youtu.be
Było tak, że cały piątek spędziłem w obwodzie, bo trzeba było doprowadzić instalację wod.-kan. do kwatery łowieckiej. Przyjechało kilka ekip, bo tu studzienka z hydroforem, tam rura z wodą, a tam z kolei wykom na szambo. No i jest problem, bo koparka ma kopać, a gdzieś tu, cholera!, idzie kabel z elektronami. Wtedy jeden z pracowników (ten w niebieskiej koszulce) przynosi kolejną walizkę z narzędziami, wyciąga dwa druty miedziane i... wskazuje, gdzie jest kabel.
Ja do takich rzeczy to już zwyczajny, bo kilkanaście lat temu inny pan za pomocą struganego rozwidlonego patyczka pokazał, gdzie koło mojego domu jest woda. Zwyczajny w tym sensie, że na Mazurach (100 m od jeziora!) woda jest wszędzie i w którąkolwiek stronę pan sobie nie pójdzie, to patyczek mu się wychyli. Zwłaszcza, gdy czarodziej jest zwrócony do mnie plecami.
Tu jednak chodziło o kabel z prądem. A ciekawostka jest jeszcze taka, że jeszcze się nie zdarzyło, żeby się ten pomylił. Czasem wykrywa więcej kabli niż jest ich w istocie, co z kolei tłumaczy, że najprawdopodobniej niżej jest jakiś ciek. Oczywiście kabel biegł tak, jak wskazał, więc udało się go łyżką nie urwać, tylko elegancko odkopać i ominąć. Inna ciekawostka jest taka, że i mnie druciki się wychyliły. I jakoś mi z tym nieswojo teraz. Tam na końcu wyrwało mi się, ale byliśmy wyłącznie w męskim gronie.
https://www.youtube.com/watch?v=igO7h7Q ... e=youtu.be
-
- Posty: 392
- Rejestracja: poniedziałek, 8 gru 2014, 16:59
- Krótko o sobie: Drożdże to najlepszy przyjaciel człowieka. Od niedawna członek Mensy polska.
- Ulubiony Alkohol: Własne piwo w szczególności AIPA, American Wheat, Sour Ale. SM Whisky.
- Status Alkoholowy: Piwowar
- Lokalizacja: Łódzkie
- Podziękował: 44 razy
- Otrzymał podziękowanie: 165 razy
- Kontakt:
Re: In the... Internet
To się w budowlance sieciowej fachowo nazywa "różdżki". Stosujemy u nas w firmie, takie rozwiązania praktycznie na co dzień od kilkunastu lat. I działają, do wody, elektryki, światłowodów (magistralnych) itp. Jak to działa nie wiem, ale wiem że nie z każdym działają (tzn nie każdy ma w sobie tą moc .
AlkoCalc Web - https://alko-calc.netlify.app
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: In the... Internet
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 2739
- Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
- Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
- Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: PL
- Podziękował: 308 razy
- Otrzymał podziękowanie: 432 razy
- Kontakt:
Re: In the... Internet
Ciekawy artykuł o chorobie naszych czasów: http://natemat.pl/218079,nie-depresja-n ... -xxi-wieku
Zapraszam do mojego sklepu: https://alkohole-domowe.pl Pokolenie Silver jeszcze daje radę:)
-
- Posty: 2603
- Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
- Podziękował: 83 razy
- Otrzymał podziękowanie: 301 razy
Re: In the... Internet
Eee... tam bo wy zupełnie nie rozumiecie co gość mówi, kluczowy jest ten gwóźdź to po nim ma kapać bimbrozja, jak się otworzy dynie czy tam kabaczka i weźmie czerpakiem to nie zadziała
Tak poza konkursem to gość nawet o nasionkach jakieś fantazje snuje... i o siatkach z żyłki... (no przynajmniej w kontekście babci, jego babci).
Tak poza konkursem to gość nawet o nasionkach jakieś fantazje snuje... i o siatkach z żyłki... (no przynajmniej w kontekście babci, jego babci).
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
- Terry Pratchett
-
- Posty: 7334
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1695 razy
Re: In the... Internet
Gość gdzieś usłyszał, że dzwonią ale nie wie, w którym kościele Akurat z nasionami ma częściowo rację, poczytajcie o firmie Monsanto i ich materiale siewnymrastro pisze:gość nawet o nasionkach jakieś fantazje snuje.
Tu mówi prawdę Takie siatki były bardzo popularne w PRL-u. O... takierastro pisze: i o siatkach z żyłki
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 2603
- Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
- Podziękował: 83 razy
- Otrzymał podziękowanie: 301 razy
Re: In the... Internet
No przepraszam, ale o nasionach fantazjuje, bo babcie miały ten sam problem gdy ponieważ dynie i inne kabaczki się lubią krzyżować, a że to dość popularne warzywo to naprawdę trudno o powtarzalność z zebranych nasion. Taki sam problem miały nasze babcie no może mniejszy bo była dynia odmiany bania i nic więcej w obrębie kilometra
No właśnie gość wygląda na starszego ode mnie i jakoś taka siatka pasuje mi do Mamy a nie do Babci... ale możemy się umówić że materiał jest kierowany do młodzieży, która tych siatek już nie pamięta albo widziała je w filmie "Poszukiwany, poszukiwana!"
No właśnie gość wygląda na starszego ode mnie i jakoś taka siatka pasuje mi do Mamy a nie do Babci... ale możemy się umówić że materiał jest kierowany do młodzieży, która tych siatek już nie pamięta albo widziała je w filmie "Poszukiwany, poszukiwana!"
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
- Terry Pratchett