gruszka w butelce.

Pomysły na poprawę smaku bimbru, przepisy smakowe, domowe sposoby na wyrób markowych wódek...

Autor tematu
miśmos
30
Posty: 38
Rejestracja: czwartek, 12 kwie 2012, 22:20
Krótko o sobie: Robię to co lubię
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Lokalizacja: Mosty woj. Pomorskie

Post autor: miśmos »

Witam wszystkich. Czy próbował ktoś wyhodować gruszkę w butelce i następnie zalać to alkoholem, i następnie zalać to alkoholem. Proszę o poradę. Pozdrawiam.

jpiwek
300
Posty: 310
Rejestracja: środa, 19 mar 2014, 12:43
Podziękował: 7 razy
Otrzymał podziękowanie: 48 razy
Re: gruszka w butelce.

Post autor: jpiwek »

Ja bym to na końcu jeszcze zalał alkoholem. A na poważnie: jeden owoc na pół litra w dodatku w całości smaku odda niedużo. Lepiej chyba zalać destylatem gruszkowym. Owoc wkładasz jak jeszcze będzie kwaitkiem albo bardzo małym owocem. I zalej alkoholem dopiero jak będzie dojrzały.
Awatar użytkownika

Kamal
2000
Posty: 2368
Rejestracja: wtorek, 9 paź 2012, 11:54
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Rum i ogólnie większość domowych trunków
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 210 razy
Re: gruszka w butelce.

Post autor: Kamal »

Jak będzie kwiatkiem? A to jak ma go pszczoła zapylić?
Wkładasz go do butelki, jak zaczyna się wykształcać (owoc). Czyli już płatki kwiatowe opadną i zostaje sama "gaguła". Później tylko czekasz jak owoc urośnie, i dojrzeje. Dalej go ścinasz i zalewasz alko. :-)
K.
Obrazek

boxer1981228
1000
Posty: 1032
Rejestracja: czwartek, 25 wrz 2014, 17:30
Ulubiony Alkohol: Czysta
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Naas
Podziękował: 259 razy
Otrzymał podziękowanie: 179 razy
Re: gruszka w butelce.

Post autor: boxer1981228 »

A ja dodam że to nie jest takie proste. Próbowałem kilka razy i jak tylko zrywały się większe wiatry to obrywało owoc i :dupa: . Musisz dobrze wszystko pozabezpieczać.

darekbimbrownik
30
Posty: 46
Rejestracja: sobota, 17 sty 2015, 13:43
Ulubiony Alkohol: własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Re: gruszka w butelce.

Post autor: darekbimbrownik »

Śmiechu co nie miara :hahaha:
Awatar użytkownika

grzesieksz7
150
Posty: 194
Rejestracja: czwartek, 11 lip 2013, 18:09
Ulubiony Alkohol: śliwowica, piwo, nalewki
Lokalizacja: Łącko
Podziękował: 4 razy
Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Re: gruszka w butelce.

Post autor: grzesieksz7 »

Gruszka w butelce ma robić efekt wizualno zagadkowy, nie jednego juz widziałem co pół dnia oglądał butelkę, żeby znaleźć ślady klejenia butelki ;) Dziadek mój się kilka sezonów w to bawił, owoc z czasem ciemnieje, zmienia smak gruszkowicy ale wole czystą. Dostałem raz butelczynę, w której gruszka urosła za duża, zaklinowala się w połowie na tyle szczelnie, że nie przepuścila destylacji do samego spodu. Fajnie to wyglądało po pewnym czasie, pół gruszki brązowej a pół zakonserwowane zielone ;)

Dużo to wymaga pracy, nie warto jednej próbować, zawsze kilka-kilkanascie jest zalecane, jest wtedy szansa ze jakaś się uda. Do tego ciężko utrzymać czysta butelkę przez kilka miesięcy na drzewie, czasem zdarzy się robaczek albo pszczółka w środku.
Wg mnie nie warto się bawić, ale handlowcy to lubią, gruszka zajmuje połowę miejsca w butelce, i idzie 250ml destylatu gruszkowego, etykietki ładne i 50 zł najmniej. Gruszkowica solo w Łącko chodzi tak jak Sliwowica - 35.
Daje krzepę, krasi lica
Nasza łącka Śliwowica!
Awatar użytkownika

protoleviatan
30
Posty: 34
Rejestracja: czwartek, 6 sie 2015, 11:59
Krótko o sobie: lubię dobrze zjeść i wypić, a najlepsze jest to co zrobimy sami ;)
Ulubiony Alkohol: okowita
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: Oława
Podziękował: 13 razy
Re: gruszka w butelce.

Post autor: protoleviatan »

Witam - teraz już i tak "po ptokach", bo gruszki raczej skłonne są do spadania, niż zawiązywania owoców :)
Z tego co mi wiadomo, to aby wyhodować taką gruszkę w butelce należy "nadziać" butelkę na zawiązujący się owoc, a następnie (co jest bardzo istotne) przymocować butelkę jak najbardziej stabilnie wylotem do dołu. Jest to o tyle ważne, że woda deszczowa nie gromadzi się nam w butelce, zbędnie jej nie obciąża i nie doprowadza do gnicia owocu. Z tego co grzebałem kiedyś po sieci, to widziałem, że ludzie mocują butelki praktycznie pionowo, wylotem do dołu.
Tak jak pisał kolega grzesieksz7 - nie warto nawet zabierać się za jedną gruszkę. Najlepiej od razu kilka lub kilkanaście, bo sporo może się nie udać - włączając osy, które gruszki lubią i są w stanie popsuć nam efekt nawet, gdy zadbamy o wszystko inne :P

Tak czy inaczej - polecam taką zabawę, bo efekt smakowy - jakiś jest, ale bez szaleństw, za to wizualny jest naprawdę ciekawy i sam za rok będę próbował swoich sił w tym temacie.
Awatar użytkownika

protoleviatan
30
Posty: 34
Rejestracja: czwartek, 6 sie 2015, 11:59
Krótko o sobie: lubię dobrze zjeść i wypić, a najlepsze jest to co zrobimy sami ;)
Ulubiony Alkohol: okowita
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: Oława
Podziękował: 13 razy
Re: gruszka w butelce.

Post autor: protoleviatan »

Odświeżając swoje informacje na ten temat znalazłem patent z wykorzystaniem siatki nylonowej - ciekawy pomysł na ustabilizowanie butelek (nie wyślizgnie się podczas wichury, czy ulewy) foto.
Dodatkowo wpadłem na pomysł, żeby wlot butelki "uszczelnić" np watą - tak, aby powietrze się przedostawało, ale osy już nie :)
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Autor tematu
miśmos
30
Posty: 38
Rejestracja: czwartek, 12 kwie 2012, 22:20
Krótko o sobie: Robię to co lubię
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Lokalizacja: Mosty woj. Pomorskie
Re: gruszka w butelce.

Post autor: miśmos »

Butelki zawiesilem w siatce. Założyłem na małe owoce które się zawiązały. Głównie chodzi mi o efekt wizualny. Jak mocnym alkoholem zalać owoc?
Awatar użytkownika

Kamal
2000
Posty: 2368
Rejestracja: wtorek, 9 paź 2012, 11:54
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Rum i ogólnie większość domowych trunków
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 210 razy
Re: gruszka w butelce.

Post autor: Kamal »

Max 70% :-)
K.
Obrazek
Awatar użytkownika

protoleviatan
30
Posty: 34
Rejestracja: czwartek, 6 sie 2015, 11:59
Krótko o sobie: lubię dobrze zjeść i wypić, a najlepsze jest to co zrobimy sami ;)
Ulubiony Alkohol: okowita
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: Oława
Podziękował: 13 razy
Re: gruszka w butelce.

Post autor: protoleviatan »

Gdzieś czytałem, że taką gruszkę w butelce można zalewać alkoholem kilkakrotnie, ale już za 2 razem zdecydowanie użyłbym do jej zalania destylatu z gruszek, bo wątpię, żeby pozostało w niej cokolwiek smaku, aromatu, czy koloru po pierwszym moczeniu w %.
Awatar użytkownika

ramzol
1300
Posty: 1312
Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę.
Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: poznań
Podziękował: 157 razy
Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: gruszka w butelce.

Post autor: ramzol »

Wszystko zależy od tego jak długo właściciel będzie w stanie patrzeć na butelkę. Myślę, że jak by się w miarę szybko pozbyć płynnej zawartości to w gruszeczce sporo zostanie. Będzie cała, a takie owoce dłużej oddają co kryją w środku. Zalewał bym 50-60% alkoholem.
Gratuluje pomysłu.
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.
Awatar użytkownika

mariano
2
Posty: 2
Rejestracja: środa, 2 wrz 2015, 15:26
Re: gruszka w butelce.

Post autor: mariano »

Witam

Trafiłem tu przypadkiem szukając destylatów i tak trafił mi się temat, który akurat przerabiam więc coś powiem od siebie.

Ktoś napisał
teraz już i tak "po ptokach", bo gruszki raczej skłonne są do spadania, niż zawiązywania owoców
Teraz to już tylko do następnego roku, z tego co jest na drzewach nic się nie da już zrobić. Generalnie temat nie jest łatwy jak ktoś chce wyhodować sobie jedną butelkę dwie lepiej od kogoś odkupić. Możesz przygotować 10 i nic ci nie wyjdzie. To nie jest takie proste jak się może wydawać. Ponadto butelek nie zakłada się na zawiązujący owoc. Na ten cel jest pewien określony czas, ponadto gruszki nie wystarczy wsadzić do butelki i koniec. Woda w butelce sobie może nawet być, gruszka nawet trochę może się pomoczyć, gorsze są choroby i zarazki. Bez pryskania teraz ciężko cokolwiek na drzewach wyhodować.

Kolega też napisał
bo efekt smakowy jakiś jest, ale bez szaleństw
Widać kolega nigdy nie pił takiego alkoholu. Trzeba wiedzieć jak robić. Generalnie gruszki nadają specyficznego aromatu i smaku alkoholowi, ale nie każda gruszka się nada bo są takie, odmiany, których skórka robi się jak papier więc alkohol jak przejdzie takim zapachem i smakiem czuć wtedy papierkowy smak. Jest taka odmiana, która ładnie w butelce rośnie, nabiera fajnych gruszkowych kształtów, ale ten efekt skórki sprawia, ze gruszka ciemnieje (naturalny proces tej odmiany) i alkohol ma nie to co powinien generalnie mieć chociaż smakuje. Są zaś odmiany (jednak nie wszystkie), które nie ciemnieją, ładnie wyrastają i fajnie to wygląda w butelce z alkoholem ponadto sam alkohol nabiera odpowiedniego smaku i zapachu. Także kolego jak nie piłeś takiej gruszki to nie mów, ze nie ma szału. Nic tak dobrze nie smakuje jak alkohol o smaku gruszki. Jednak trzeba to umieć zrobić. Ponadto alkohol konserwuje owoc on nie ma powietrza nie dojrzewa i nie rozkłada się. To tak jak teraz z jabłkami są trzymane w komorach ULO KA więc tam jest obniżona zawartość O2 więc owoce wolniej dojrzewają, tak samo z gruszką w alkoholu proces jej dojrzewania zostaje zatrzymany ewentualnie spowolniony więc na efekt albo trzeba poczekać albo dopomóc. Ponadto bakterii brak więc gruszka sobie leży i nic się z nią nie dzieje. Ja zanim doszedłem do wprawy przerobiłem 3 lata na testach. Teraz wiem jak takie owoce się robi, zamawiam sobie specjalne butelki, korki, kapturki, naklejki i wychodzi jak ze sklepu. Naprawdę robi to wrażenie. Taki niespotykany oryginalny alkohol. Jak zaleję butelkę na dniach to wrzucę efekt końcowy jak to wygląda.

W lipcu maiłem butelkę na imprezie z owocem który był drugi raz zalany (nie zalecam gdyż jak owoc dostanie powietrza, wtedy już nie przechowuje się jak po pierwszym zalaniu szybko dojrzewa w efekcie, jak chcieliśmy ją rozwalić (grube szkło) to się rozciapała co normalnie się nie zdarzy bo jak pisze owoc się tak zakonserwuje, ze jak go wydobędziesz to będzie taki jaki przy zalewaniu, ale ma w sobie Powera ;-) To jest efekt sam alkohol nie ma takiej mocy jak kawałek takiej gruszki. Kopie jak 1200 V ;-D No i na tej imprezie wziąłem butelkę dla paru kumpli, żeby się napili oni byli zadowoleni, ale było kilka osób jakichś takich którzy się przyglądali, patrzyli dziwili i nie mogli zrozumieć jak ta gruszka się tam znalazła. Ponadto żeby spróbować to nie bo mieli jakieś obawy, że to alkohol niewiadomego pochodzenia. Tłumaczyliśmy im, ze to tylko wódka, ale jak dziwolągi się znajdą to z takimi nie pogadasz i nie poimprezujesz.

Także wracając do tematu taki butelki to też sposób na nietypowy prezent, jak piszę jak ktoś zrobi to w profesjonalny sposób może taka butelka wyglądać jak przywieziona z zagranicy jako produkt sklepowy. Możesz kupić Finlandię, ale taki alkohol teraz podrabiają więc nie masz pewności czy to na bank oryginał, ale takiej gruszki podrobić nikt nie podrobi. Wystarcz zalać dobrym alkoholem i masz oryginalny prezent dla kogoś kogo to lepiej ucieszy niż coś kupione w sklepie co jest na każdym rogu.

Protoleviatan osy nie wadzą, lepiej aby otwór był otwarty, jak chcesz maskować wejście to inaczej się to robi wata albo wilgoci złapie albo zatka tak dziurę, że gruszka zrobi kaput. Zdrowej gruszce owady nie będą wadzić, gorsze są grzyby, pleśnie, bakterie, W plantacjach, które robią to pod sprzedaż takie drzewka są pryskane.
Butelki zawiesilem w siatce. Założyłem na małe owoce które się zawiązały. Głównie chodzi mi o efekt wizualny. Jak mocnym alkoholem zalać owoc?
Jak mi pokażesz zdjęciami, ze wykonałeś coś takiego teraz ( as jak widzę tematem interesujesz się od sierpnia) to aż oddam Ci gratisowo swoją jedną butelkę. Teraz czegoś takiego się już nie da zrobić był na to czas ale wiosną. Ponadto ja robisz to pierwszy raz na czymś innym jak konferencja to obstawiam, ze albo ci się udało wyhodować gruszkę ale wielkości kciuka, albo wyrosła, ale jak ściągniesz butelkę to będziesz miał pognitą.

Co do zalewania to można i spirytusem , ale kto będzie pił taki ostry alkohol. Można zalać wódką, jednak wymagany jest długi naprawdę długi czas aby gruszka nadała alkoholowi posmak i woń. Można zrobić trochę soku gruszkowego i dodać do alkoholu, ale trzeba go dobrze przefiltrować inaczej pektyny będą się osadzać na dole. Będzie mętny ten alkohol. Ewentualnie destylat gruszkowy dodać do samej wódki, ale tego nie przerabiałem więc nie wiem czy te destylaty są pewne i warto je stosować. Zamówiłem jednak na testy w tym roku i będę testował czy z destylatem ma jakiś lepszy smak. Generalnie ja preferuję zrobić trochę soku co powoduje, ze alkohol staje się lżejszy wtedy alkohol jest łagodniejszy bo nie wszyscy lubią czystą wódkę albo pozostawić w wódce ale na długi czas aby jednak ten alkohol przeszedł aromatem gruszki. Po iluś miesiącach przejdzie jakimś smakiem i zapachem więc da się odczuć już inny całkiem smak. Także patentów jest wiele, najlepiej potestować i dojdzie się do rozwiązania, które wydaje się najlepsze.

Jak zakorkuję pierwszą butelkę, którą mam już w przygotowaniu to zrobię foto i dam do obejrzenia. Jak pisałem mam odpowiednie butelki, korki ze specjalnymi jak do wina kołnierzykami i specjalne nalepki. Butelka wygląda jak ze sklepu, 0 amatorszczyzny. Nie wiem jak mi się porozchodzi towar bo dwie mam do wysłania w prezencie, kilak obiecałem pewnemu gościowi, ale jak liczę jedna powinna być do zbycia, także jak coś jedną dla kogoś kto już w tym roku nie ma możliwości wykonać testów może mógłbym odstąpić. Dla siebie mam kilka sztuk więc jedna wyjdzie mi jako wolna. Generalnie teraz jak miałbym zaczynać wszystko od 0 to wolałbym kupi ć od kogoś jaką butelkę z gruszką i przynajmniej spróbować samemu podziałać i przetestować co mi wyjdzie. Jak piszę na początku często jest tak, że ktoś zakłada 2, 3 sztuki i nic nie wychodzi, ludzie się znieniechecają po nieudanych próbach i brakuje tej motywacji. Ja doszedłem do wprawy, ale gdyby był jakiś poradnik teraz wolałbym nawet kupić taką książkę i uczyć się na błędach innych ludzi bo sam 3 lata pracowałem nad tym aby poznać pewne tajniki tego tematu, a i tak pewnie nie wiem wszystkiego. Kiedyś np. wydawało mi się, że wystarczy włożyć gruszeczkę do butelki i starczy, nie wystarczy. Jak ktoś nie chce się napracować, wydawać kasy to lepiej zerwać zdrową grusze i włożyć ja do słoika i taką zalać alkoholem. Bez ponoszenia na początku strat i inwestycji temat prawie niewykonalny dla kogoś kto ma tylko wiedzę z internetu.

Pozdrawiam zapaleńców ;-)

golec269
450
Posty: 492
Rejestracja: niedziela, 4 maja 2014, 08:37
Podziękował: 89 razy
Otrzymał podziękowanie: 56 razy
Re: gruszka w butelce.

Post autor: golec269 »

Witaj Mariano. Bardzo ciekawe podejście do tematu. Chętnie bym się dowiedział jaką odmianę gruszki wkładasz do butelki? Jeśli jeszcze jedną masz na zbyciu to chętnie przyjmę lub wymienię na destylat albo nalewkę-duży wybór. Z niecierpliwoscią czekam na odpowiedź i zdjęcia. Ale narobiłeś mi smaka-jeszcze nigdy nie robiłem gruszkówki-chyba nadszedł czas :D
Awatar użytkownika

mariano
2
Posty: 2
Rejestracja: środa, 2 wrz 2015, 15:26
Re: gruszka w butelce.

Post autor: mariano »

Co do odmian to wkładałem, różne ale nie każda odmiana się nadaje na ten cel. Np. konferencja ma fajne kształty i duża szansa utrzymać gruszkę, ale to odmiana gruszek burowatych gruszka ta jest z brązowym ordzawieniem to sprawia, że jednak po jakimś czasie w alkoholu też ciemnieje (nie tak szybko jak mogłoby się wydawać), ale jednak ten proces zachodzi ,a chodzi o to aby gruszka z zielonkowatej przekształciła się w kolor słoneczka wtedy to ładnie wygląda w alkoholu. Także tej gruszki to nie jedyna wada bo kiedy ta rdza zachodzi i alkohol lekko tą rdzą przejdzie. Oczywiście trunek ma smak i woń gruszy, ale jednak jest ten mały defekt więc lepiej nastawiać się na inne odmiany, sęk w tym, że te inne w Polsce popularne znów to albo szybko lecą, to zgnije, nadgnije (oczywiście nie w alkoholu bo tam już ten proces nie zachodzi), albo nie są wydłużone tylko takie wyciągnięte jabłka, a jednak efekt jest ten kiedy grusza w butelce przypomina gruszę w 100% i ma dodatkowo jeszcze ten taki zółtawy kolorek, który nadaje apetyt i jak każdy patrzy to myśli o tym aby tę gruszkę zjeść ;-)
W tym roku wykonałem takie butelki na 3 odmianach w tym na konferencji.
Za rok będę robił testy na odmianie, którą wykorzystuje się do takich trunków komercyjnych chcę się przekonać na ile ta grusza jest wytrzymała i czy da się uzyskać takie efekty z jakich byłbym zadowolony w 100%.
Ponadto ważne jest aby grusza tonęła, spadała na spód bo jak wypływa to wygląda to jak g..o w wodzie ;-D taka prawda, a nie wszystkie odmiany mają tę tendencję.
W tym roku np. mam sztukę, której pozostawiłem gałązkę i tak chyba zostawię, jakoś tak ciekawiej to wygląda.

Generalnie powiem coś więcej po niedzieli odnośnie tej wolnej butelki bo mam sztukę wolną, ale zainteresowanych też mam więc muszę jeszcze zobaczyć.
Kilak butelek mi odpadło bo się nie udało zrobić (trzeba brać to pod uwagę, że 100% wykonalności nie będzie) ale generalnie jestem zadowolony z tego co mi wyszło w dodatku tak jak pisałem na ten rok już nabyłem specjalne butelki więc to nie jest amatorszczyzna w postaci butelka po kubusiu, a tak zaczynałem ;-) swoją przygodę.
A najlepsze jest to, że jedna wyszła mi gruszka mała, ale w dużej butelce bo miałem dwa rodzaje mniejsze i większe i tę partię spisałem na straty, ale wziąłem zalałem wodą parzę, a tu zmienia się widok z małej gruszy robi się rozmiarów takich jakie powinna mieć w butelce w dodatku ta mała gruszka ma właściwe kształty ;-) ale zobaczył ją jeden taki gość i tak mu się spodobała, że musiałem mu ją odstąpić.

Wydaje mi się, że jeśli chodzi o typową czysta i smaki to jednak grusze mają najlepsze smaki, żadna cytrynówka, żadna tam jakaś żubrówka, ale właśnie wódka o smaku grusz ktoś kto nie lubi wódki, gruszkówka posmakuje bo alkohol będzie lekko słodkawy i będzie miał taki specyficzny zapach. To tak jak z drinkami wiele ludzi woli z pomarańczem, grejpfrutem, ale jednak czuć tam ta wódkę taki sok zaprawiany spirytusem, zaś w gruszkówce ten smak jest całkiem inny nie jest taki sztuczny. Może to efekt, tego, że to wszystko się przegryzie wymiesza i wtedy ma całkiem inny posmak i woń. Zresztą jak czytam opisy destylatów to tam też zalecają wymieszać i odstawić, nie pije się tego od razu, także pewnie chodzi o to aby się to wszystko przegryzło ze sobą.

Zdjęcie dodam jak zaleję butelkę, którą mam już do zalania.
Napisz mi co tam masz tnz. co to za nalewki i na czym robione. Ja generalnie jakichś miksów dziwnych nie pijam, albo mam sprawdzony runek jak np. pinacolada albo wolę z doborowym towarzystwem łyknąć sobie czystą, teraz jednak na specjalnie okazje będę robił te gruszki bo jak pisałem taki alkohol ma swój urok przez te gruszki, a też i każdy to wypije bo one smakują. Czysta ani smaku ani woni nie ma, a gruszkówka już tak.

wawaldek11
2500
Posty: 2914
Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Podziękował: 159 razy
Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: gruszka w butelce.

Post autor: wawaldek11 »

Ciekawie piszesz - dołącz fotki butelek na drzewach - jeśli jeszcze są? Chętnie zobaczymy wszystkie fotki dotyczące omawianego tematu.
Pozdrawiam,
Waldek

golec269
450
Posty: 492
Rejestracja: niedziela, 4 maja 2014, 08:37
Podziękował: 89 razy
Otrzymał podziękowanie: 56 razy
Re: gruszka w butelce.

Post autor: golec269 »

Witaj Mariano! Napisałem do Ciebie PW na co możemy wymienić butelkę z gruszką. Jak czytałeś to się odezwij będę wdzięczny.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Przepisy smakowe”