Gorzka kiełbasa
-
- Posty: 1867
- Rejestracja: poniedziałek, 17 gru 2012, 14:56
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: zielona wróżka
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Lokalizacja: podlaskie/ mazowieckie
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowanie: 106 razy
- Kontakt:
Z mojego doświadczenia- smak to po primo przyprawy, po sekundo okorowanie drzewa do wędzenia- kora to duuzo garbników i gorycz. Dodatkowo okorowane drzewo nie daje tak ciemnego dymu, zatem nasze wędzonki będą jaśniejsze.
Wędzę tylko na drzewie owocowym oraz olcha.
Wędzę tylko na drzewie owocowym oraz olcha.
zapraszam na wczasy na podlasie - jaglowo.com
-
- Posty: 7
- Rejestracja: czwartek, 12 lip 2012, 16:42
- Podziękował: 2 razy
Re: Gorzka kiełbasa
Witam
Wg mnie brak dokładnego osuszenia, oraz dodatkowo zbyt wilgotne drewno. Nic z tym zrobić już nie można.
Pzdr.
Krzysztof
kkonopekk pisze:Witam
Ostatnio wędziłem kiełbase z dzika, przez 3 dni zimnym dymem drewnem bukowym... po zakonczeniu wędzenia kiełbasa okazała sie gorzka... czy moze coś zrobić zeby pozbyć sie goryczy? próbowałem wyparzyć kiełbase ale nic to nie daje...
Witam
Wg mnie brak dokładnego osuszenia, oraz dodatkowo zbyt wilgotne drewno. Nic z tym zrobić już nie można.
Pzdr.
Krzysztof
-
- Posty: 643
- Rejestracja: piątek, 27 gru 2013, 23:54
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 145 razy
Re: Gorzka kiełbasa
Witam
Jestem na tym forum nowicjuszem, planuję zrobić kolumnę i po latach znów sobie coś nakapać.
Ale wróćmy do tematu.
Wędzę różnym drewnem szynki, drób i kiełbaski.
Ostatnio najczęściej brzozą bo mam jej pod dostatkiem. Brzoza oczywiście bez kory, bo kora daje sadzę.
Wędzę śliwką, wiśnią, czereśnią, grusza, orzechem włoskim i laskowym.
Ale tez jałowcem, olchą, bukiem, dębem, akacją.
Raz nawet świerkiem jak w Skandynawii
Wychodzą tego różne kolorki i smaki.
Przekonałem się jednak że najważniejsze to dobrze osuszyć surowce i używać suchego drewna.
Wszystkie wędliny obsuszam ok 12 godzin. Wieszam na drążkach i pokojowy wentylator robi resztę.
Pozdrawiam
Jestem na tym forum nowicjuszem, planuję zrobić kolumnę i po latach znów sobie coś nakapać.
Ale wróćmy do tematu.
Wędzę różnym drewnem szynki, drób i kiełbaski.
Ostatnio najczęściej brzozą bo mam jej pod dostatkiem. Brzoza oczywiście bez kory, bo kora daje sadzę.
Wędzę śliwką, wiśnią, czereśnią, grusza, orzechem włoskim i laskowym.
Ale tez jałowcem, olchą, bukiem, dębem, akacją.
Raz nawet świerkiem jak w Skandynawii
Wychodzą tego różne kolorki i smaki.
Przekonałem się jednak że najważniejsze to dobrze osuszyć surowce i używać suchego drewna.
Wszystkie wędliny obsuszam ok 12 godzin. Wieszam na drążkach i pokojowy wentylator robi resztę.
Pozdrawiam
Alkohol nikomu nie rozwiązał problemów.
Ale wielu pomógł o nich zapomnieć.
Ale wielu pomógł o nich zapomnieć.
-
- Posty: 7298
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: Gorzka kiełbasa
@kkonopekk, tu masz więcej informacji nt. pirolizy i jej efektów na smak wyrobów wędzarniczych, chociaż ja podejrzewam inną przyczynę. Drewno miałeś suche
http://wedlinydomowe.pl/forum/topic/138 ... -wedzonek/
http://wedlinydomowe.pl/forum/topic/138 ... -wedzonek/
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 33
- Rejestracja: poniedziałek, 12 maja 2014, 07:51
- Status Alkoholowy: Producent Nalewek
- Podziękował: 6 razy
- Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: Gorzka kiełbasa
Hmm z doświadczenia wiem, że drewno może być mokre do wędzenia z tym, że nie może być świeże, latami ojciec wędził na mokrej topoli i wychodziło git, ja przerzuciłem się na wiśnie i olchę, z tym że tylko bagienną (zapas zawsze leży i się sezonuje), niezadługo wpadnie jabłoń i śliwa. Buka to tylko do ryb bym używał, ale w okolicy jakoś nie mam dojścia z przyzwoita ceną, ale co kto lubi i preferuje.
My to chyba bardziej powinniśmy wędzić jak Niemcy niż Hiszpanie bo jednak różnice klimatyczne mniejsze a to też ma wpływ, z reszta jak tak patrzę na tą swojską tradycyjną formę żywieniową wszelaką to jednak komuna sporo nam tego zniszczyła. Może trochę moda, ale robi się coraz lepiej. Przecież 10-15 lat temu to marginesem były takie rozważania i produkcje, jeszcze na wsi ok, ale dziś już nawet miastowi doceniają swojskość.
My to chyba bardziej powinniśmy wędzić jak Niemcy niż Hiszpanie bo jednak różnice klimatyczne mniejsze a to też ma wpływ, z reszta jak tak patrzę na tą swojską tradycyjną formę żywieniową wszelaką to jednak komuna sporo nam tego zniszczyła. Może trochę moda, ale robi się coraz lepiej. Przecież 10-15 lat temu to marginesem były takie rozważania i produkcje, jeszcze na wsi ok, ale dziś już nawet miastowi doceniają swojskość.
"Można żyć kiedy żyć się godzi i umrzeć kiedy umrzeć trzeba"