Ależ wszyscy Ci tu już odpowiedzieli - nikt tego do psotnych celów tu nie używa. Kupuj i opisuj efekty. Dla przeciętnego zjadacza psoty dodatkowy dzień na sklarowanie turbo-klarem, lub bentonitem nie jest wart tych pieniędzy.
(edit)
Nie neguje Twojego postępowania, kibicuje mu - sam często robię coś inaczej niż inni
Filtr płytowy
-
- Posty: 643
- Rejestracja: piątek, 27 gru 2013, 23:54
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 145 razy
Re: Filtr płytowy
A ja się zastanawiam jak czysty ma być wsad do takiego filtra. Raczej widział bym go do DOKŁADNEGO filtrowania wina. Oczywiście trzeba dobrać odpowiednią gradacje wkładów. Zaczynamy od większego schodząc w dół
Przy kiepskim wsadzie drożdżowym możesz go zapchać zanim przefiltrujesz kilkadziesiąt litrów
Może się mylę ale filtry do niego raczej będą jednorazowe i nie tanie, więc dodatkowe koszty.
Tak więc stawiam jak na początku do odstanego sklarowanego wina a uzyska się kryształ. I pewność że po roku nie zobaczysz na dnie butelki szlamiku.
Ale myślę że też ma to sens jak do przefiltrowania jest likkaset litrów wina przynajmniej raz w roku.
Co nie znaczy że można sobie kupić dla 1 balona wina jak się ma fantazje.
Przy kiepskim wsadzie drożdżowym możesz go zapchać zanim przefiltrujesz kilkadziesiąt litrów
Może się mylę ale filtry do niego raczej będą jednorazowe i nie tanie, więc dodatkowe koszty.
Tak więc stawiam jak na początku do odstanego sklarowanego wina a uzyska się kryształ. I pewność że po roku nie zobaczysz na dnie butelki szlamiku.
Ale myślę że też ma to sens jak do przefiltrowania jest likkaset litrów wina przynajmniej raz w roku.
Co nie znaczy że można sobie kupić dla 1 balona wina jak się ma fantazje.
Alkohol nikomu nie rozwiązał problemów.
Ale wielu pomógł o nich zapomnieć.
Ale wielu pomógł o nich zapomnieć.
-
Autor tematu - Posty: 39
- Rejestracja: środa, 31 mar 2010, 02:06
- Podziękował: 26 razy
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Filtr płytowy
Gradacja filtrów jest rozmaita np od tzw ziarnka grochu do zera. No tak tylko mówimy o zapychaniu się wkładów przy filtracji normalnej nie ciśnieniowej. Problem przy ciśnieniu 3.5 Mpa jest taki iż nie przefiltruje zadowalająco.
A jeśli chodzi o koszta to przy 8 płytach jednorazowy koszt - 16 zł (8 wkładów) to jeśli mówimy to o klarowaniu przelewowym przy 240 l zacieru to żaden.
W styczniu bądź na początku lutego planuje zakup - będę opisywał w tym temacie rezultaty.
A jeśli chodzi o koszta to przy 8 płytach jednorazowy koszt - 16 zł (8 wkładów) to jeśli mówimy to o klarowaniu przelewowym przy 240 l zacieru to żaden.
W styczniu bądź na początku lutego planuje zakup - będę opisywał w tym temacie rezultaty.
-
- Posty: 643
- Rejestracja: piątek, 27 gru 2013, 23:54
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 145 razy
Re: Filtr płytowy
Dlatego pisałem że należy dobrać "oczko" w stosunku do ilości i rodzaju/grubości zanieczyszczeń.
I albo filtrować 2-3-4 razy schodząc w dół z rozmiarem oczka. Albo mieć już prawie czysty surowiec i tylko go "dopieścić".
Życzymy powodzenia i zadowolenia ze sprzętu
Jeśli chodzi o zapychanie to oczywiście ciśnieniowa metoda jest wydajniejsza, ale każdy filtr ma swoją pojemność do przyjęcia osadu. I jeśli na ciasne oczko dasz gruby szlam zawalisz go na starcie.dark113 pisze:Gradacja filtrów jest rozmaita np od tzw ziarnka grochu do zera. No tak tylko mówimy o zapychaniu się wkładów przy filtracji normalnej nie ciśnieniowej. Problem przy ciśnieniu 3.5 Mpa jest taki iż nie przefiltruje zadowalająco.
Dlatego pisałem że należy dobrać "oczko" w stosunku do ilości i rodzaju/grubości zanieczyszczeń.
I albo filtrować 2-3-4 razy schodząc w dół z rozmiarem oczka. Albo mieć już prawie czysty surowiec i tylko go "dopieścić".
Życzymy powodzenia i zadowolenia ze sprzętu
Alkohol nikomu nie rozwiązał problemów.
Ale wielu pomógł o nich zapomnieć.
Ale wielu pomógł o nich zapomnieć.