Coś ten Twój miód jest podejrzany..
Poniżej przedziały Blg dla różnych nastawów miodowych:
gęstość czwórniaka mieści się w granicach 25 - 28
gęstość trójniaka mieści się w granicach 34 - 36
gęstość dwójniaka mieści się w granicach 48 - 50
gęstość półtoraka mieści się w granicach 59 -61
Fermentacja burzliwa i cicha miodu pitnego
-
- Posty: 751
- Rejestracja: wtorek, 29 kwie 2014, 23:12
- Podziękował: 114 razy
- Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Fermentacja burzliwa i cicha miodu pitnego
Tak zawartość cukru może być różna, ale nie aż tak. Nie wiem jak jest z nawłocią, ale jesteś pewny tego miodu? Może był za szybko odwirowany i pszczoły nie zdążyły odparować wody? Niestety takie coś się zdarza... Ale to są spostrzeżenia odnośnie innych miodów, bo z nawłociowym nie miałem nigdy styczności, a może rządzić się swoimi prawami.
Kwasek dodajemy raczej po zakończeniu fermentacji na smak. Ewentualnie jakąś małą cześć z zaplanowanej ilości. I chodzi o to, że ph może być za niskie. Najpierw zmierz, później dopiero próbuj restartu - bo jak jest za niskie to po restarcie znowu spadnie Ci o kilka stopni i się zatrzyma, a im więcej % tym restart cięższy.
Tak, może być w otwartym naczyniu, ale zakrytym watą/wacikiem, gazą, w sumie czymkolwiek co nie dopuści niepotrzebnych "towarzyszy" do nastawu. Pamiętaj o solidnym napowietrzeniu brzeczki, tym bardziej jeżeli robiłeś sycony.
Pożywki dodałeś? Jeżeli tak to ile i jakie?
Kwasek dodajemy raczej po zakończeniu fermentacji na smak. Ewentualnie jakąś małą cześć z zaplanowanej ilości. I chodzi o to, że ph może być za niskie. Najpierw zmierz, później dopiero próbuj restartu - bo jak jest za niskie to po restarcie znowu spadnie Ci o kilka stopni i się zatrzyma, a im więcej % tym restart cięższy.
Tak, może być w otwartym naczyniu, ale zakrytym watą/wacikiem, gazą, w sumie czymkolwiek co nie dopuści niepotrzebnych "towarzyszy" do nastawu. Pamiętaj o solidnym napowietrzeniu brzeczki, tym bardziej jeżeli robiłeś sycony.
Pożywki dodałeś? Jeżeli tak to ile i jakie?
-
- Posty: 7
- Rejestracja: wtorek, 15 kwie 2014, 19:50
Re: Fermentacja burzliwa i cicha miodu pitnego
Co do miodu - możliwe. Ręki sobie uciąć nie dam za jego jakość.
Co do kwasku, kierowałem się przepisami z książki "Domowy wyrób win" Cieślaka. Myślałem że "zakwaszenie" nastawu jest konieczne. Jak robiłem swój pierwszy miodek to wydawał mi się trochę za kwaśny jak próbowałem go po burzliwej, więc teraz dałem mniej jakieś 10 gramów (4 l nastawu).
Co do pożywki, za pierwszym razem dałem jakieś 2 gramy activitu. Za drugim razem - na oko - łyżeczkę.
Co do kwasku, kierowałem się przepisami z książki "Domowy wyrób win" Cieślaka. Myślałem że "zakwaszenie" nastawu jest konieczne. Jak robiłem swój pierwszy miodek to wydawał mi się trochę za kwaśny jak próbowałem go po burzliwej, więc teraz dałem mniej jakieś 10 gramów (4 l nastawu).
Co do pożywki, za pierwszym razem dałem jakieś 2 gramy activitu. Za drugim razem - na oko - łyżeczkę.
-
- Posty: 7
- Rejestracja: wtorek, 15 kwie 2014, 19:50