dziwny zapach po filtrze węglowym
Witam.
Jestem nowy na forum witam i pozdrawiam.
Od niedawna posiadam aparaturę kolumnową vsop aroma.
Jest tam filtr węglowy.
Spirytus po przejściu przez ten filtr ma dziwny zapach, taki apteczny podobny do zapachu bandaża.
Czy ktoś z forumowiczów ma podobne doświadczenia no i jak z tego wybrnąć?
Jestem nowy na forum witam i pozdrawiam.
Od niedawna posiadam aparaturę kolumnową vsop aroma.
Jest tam filtr węglowy.
Spirytus po przejściu przez ten filtr ma dziwny zapach, taki apteczny podobny do zapachu bandaża.
Czy ktoś z forumowiczów ma podobne doświadczenia no i jak z tego wybrnąć?
Ostatnio zmieniony wtorek, 6 gru 2011, 20:56 przez radius, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Interpunkcja
Powód: Interpunkcja
-
- Posty: 5378
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 667 razy
- Kontakt:
Re: dziwny zapach po filtrze węglowym
Raczej o moc chodzi- do filtra alkohol powinno się rozcieńczyć i utrzymywać bardzo wolny przepływ.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: dziwny zapach po filtrze węglowym
Jeżeli z tej kolumny idzie 94% to znaczy że jest to coś na co nowicjusze dają się nabierać kanciarzom, a potem wychodzi szydło z worka.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony środa, 7 gru 2011, 19:39 przez Zygmunt, łącznie zmieniany 2 razy.
Powód: enter nie zastępuje przecinka...
Powód: enter nie zastępuje przecinka...
-
- Posty: 7339
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1695 razy
Re: dziwny zapach po filtrze węglowym
Kol. pafka.
Ten dziwny zapach mógł się wziąć również z tego, że kolumna i filtr były po "pierwszym razie". Rozdziewiczyłeś sprzęt, który mógł mieć pozostałości "poprodukcyjne", a węgiel nie był przygotowany, czyli przepłukany kilkukrotnie wrzątkiem.
Spróbuj destylować kolejny raz, a jak problem nie zniknie wymień węgiel na dedykowany do oczyszczania destylatu np. COBRA.
Ten dziwny zapach mógł się wziąć również z tego, że kolumna i filtr były po "pierwszym razie". Rozdziewiczyłeś sprzęt, który mógł mieć pozostałości "poprodukcyjne", a węgiel nie był przygotowany, czyli przepłukany kilkukrotnie wrzątkiem.
Spróbuj destylować kolejny raz, a jak problem nie zniknie wymień węgiel na dedykowany do oczyszczania destylatu np. COBRA.
SPIRITUS FLAT UBI VULT
Re: dziwny zapach po filtrze węglowym
Moja wiedza owszem jest niewielka natomiast nie bardzo rozumniem co ma na myśli kolega Sverige2.
Czy to że destylat płynie mocą 94 to jest chyba zaleta a nie wada.
Natomiast owszem ogólnie smakowo bez węgla na razie raczej złabo i goryczkowo.
Lepiej smakowało na zwykłym szklanym zestawiku.
Co do aparatury to pierwsza destylacja była samą wodą aby wyczyścić wszelkie zapachy.
Węgiel faktycznie nie był przygotowany jak pisze kolega Radius.
Kończy się kolejna fermentacja to zobaczymy.
Spróbuję z przygotowanym węglem kokosowym i cobrą.
Jaka powinna być temperatura destylatu do filtrowania?
Pozdrawiam.
Czy to że destylat płynie mocą 94 to jest chyba zaleta a nie wada.
Natomiast owszem ogólnie smakowo bez węgla na razie raczej złabo i goryczkowo.
Lepiej smakowało na zwykłym szklanym zestawiku.
Co do aparatury to pierwsza destylacja była samą wodą aby wyczyścić wszelkie zapachy.
Węgiel faktycznie nie był przygotowany jak pisze kolega Radius.
Kończy się kolejna fermentacja to zobaczymy.
Spróbuję z przygotowanym węglem kokosowym i cobrą.
Jaka powinna być temperatura destylatu do filtrowania?
Pozdrawiam.
-
- Posty: 7339
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1695 razy
Re: dziwny zapach po filtrze węglowym
Samą wodą nie "wyczyścisz" zapachów jeżeli np. spawy były trawione i środek trawiący nie został zneutralizowany. To samo tyczy się wypełnienia kolumny. Jeżeli są to sprężynki pryzmatyczne to trzeba je wygotować w wodzie z octem a i tak czasem dopiero po drugiej czy trzeciej destylacji produkt końcowy jest neutralny zapachowo i smakowo.pierwsza destylacja była samą wodą aby wyczyścić wszelkie zapachy.
Jak najniższa, najlepiej jak filtruje się destylat schłodzony w lodówce i rozcieńczony do max 50%. No i cały proces oczyszczania powinien trwać bardzo wolno, im wolniej tym destylat będzie lepiej oczyszczony.Jaka powinna być temperatura destylatu do filtrowania?
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 5378
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 667 razy
- Kontakt:
Re: dziwny zapach po filtrze węglowym
No cóż- 94% oznacza że albo Ty robisz coś źle, albo sprzęt jest... no, kiepski. Trochę kasa w błotko, skoro daje tylko 94%. Żeby Ci pomóc w tej kwestii musimy znać przebieg Twojego procesu- może po prostu gdzieś popełniasz błąd. Napisz jak co robisz i jakie masz wypełnienie.
Co do filtra- przepływ ok 0,3-0,4l/h, destylat jak najbliżej zera, rozcieńczony poniżej 50%. Po opanowaniu kolumny węgiel może okazać się zbędny.
Co do filtra- przepływ ok 0,3-0,4l/h, destylat jak najbliżej zera, rozcieńczony poniżej 50%. Po opanowaniu kolumny węgiel może okazać się zbędny.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Re: dziwny zapach po filtrze węglowym
Kolego @Pafka.
94% to pełna porażka, dyskwalifikująca sprzęt, za tak duże pieniądze.
Dobra kolumna powinna skutkować spirytusem, o mocy 96,5% za pierwszym razem,
od początku do końca procesu. 94% to o wiele za mało i
różnica 2,5% w tym hobby, to są po prostu Antypody.
Pozdrawiam
94% to pełna porażka, dyskwalifikująca sprzęt, za tak duże pieniądze.
Dobra kolumna powinna skutkować spirytusem, o mocy 96,5% za pierwszym razem,
od początku do końca procesu. 94% to o wiele za mało i
różnica 2,5% w tym hobby, to są po prostu Antypody.
Pozdrawiam
-
- Posty: 192
- Rejestracja: niedziela, 11 sty 2009, 13:44
- Krótko o sobie: najpierw napisalem o sobie referat, a po przeczytaniu go jeszcze raz stwierdzilem ze szkoda gadac hehe
- Ulubiony Alkohol: Własnoręcznie zrobiony
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 9 razy
Re: dziwny zapach po filtrze węglowym
Widzę że też muszę się wypowiedzieć bo jestem posiadaczem aromy. Po pierwsze ten sprzęt daje dobre wyniki na poziomie 94-95% ale bez porządnego sprzętu pomiarowego odpowiedniej temperatury badanej próbki o 2 czy 3% nie ma po prostu sensu się spierać. Należy pamiętać że nie posiadamy w domu idealnych warunków i nagły przeciąg może ochłodzić kolumnę i wybić nasz sprzęt z rytmu podczas rektyfikacji. Ja na przykład miałem problem z chłodzeniem, gdy ktoś odkręcał inny kran w domu od razu spadało ciśnienie wody i temperatura zaczynała iść w górę. Przytaczając te przykłady chodzi mi tylko o to że w domowych warunkach nawet na drogim sprzęcie jakość destylatu nie będzie zależeć tylko od niego, a spory o 2% wydają się zbędne ponieważ należałoby zadać zbyt wiele pytań na które trudno będzie odpowiedzieć bez bardzo dokładnych pomiarów, dla mnie takie spory są bezcelowe. A co do węgla to filtr aromy to zbędny gadżet z kilku powodów moc trunku jest zbyt wysoka, prędkość przepływu również. A poza tym siatka która przytrzymuje ten węgiel w środku ma za duże oczka i jeśli dobrze się przyjrzysz psocie to na pewno zauważysz na dnie czarny osad właśnie z węgla. Moja rada zmień węgiel na cobre, wykręć filtr z chłodnicy i filtruj powoli zimną psotę. Te zabiegi powinny pomóc. Pozdrawiam
Pijmy pijmy bo sie sciemnia
-
- Posty: 5378
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 667 razy
- Kontakt:
Re: dziwny zapach po filtrze węglowym
No cóż, jestem pewien, że 2% spokojnie poczujesz w ślepej próbie. Chodzi o to, że w taki destylacie jest za dużo po/przedgonu.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 192
- Rejestracja: niedziela, 11 sty 2009, 13:44
- Krótko o sobie: najpierw napisalem o sobie referat, a po przeczytaniu go jeszcze raz stwierdzilem ze szkoda gadac hehe
- Ulubiony Alkohol: Własnoręcznie zrobiony
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 9 razy
Re: dziwny zapach po filtrze węglowym
W 100% zgadzam się z Tobą ale ja właśnie dlatego rektyfikuje 2 raz. Chodziło mi o to że trudno utrzymać laboratoryjne warunki pomiaru mocy więc spory o 2% są zbędne, sądzę że smak psoty ma tu większe znaczenie. Ja gotuję 3 razy, pierwszy raz na pot stillu a później w osobnym aparacie przeprowadzam pierwszą rektyfikacje z oddzielaniem przedgonu i pogonu. Następnie filtr węglowy, mycie kolumny i 2 rektyfikacja. Smak jest na prawdę ok. Wiem że niższa zawartość alkoholu = wyższa zawartość syfu ale błąd pomiarowy jest dość spory w domowych warunkach dlatego dla mnie najważniejszy jest smak. Ale rozumiem i szanuje starania kolegów ku książkowej mocy trunku. Pozdrawiam wszystkich
Mod.
A tak pisać z polskimi literami to nie łaska? Następny taki post pójdzie do poprawki.
Do moderatora. Przepraszam, posta napisałem w pracy gdzie nie mam polskich znaków.
Mod.
A tak pisać z polskimi literami to nie łaska? Następny taki post pójdzie do poprawki.
Do moderatora. Przepraszam, posta napisałem w pracy gdzie nie mam polskich znaków.
Ostatnio zmieniony piątek, 9 gru 2011, 18:37 przez mydlo, łącznie zmieniany 1 raz.
Pijmy pijmy bo sie sciemnia
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: dziwny zapach po filtrze węglowym
Nie ma żadnego plusa...
A filtr węglowy służy li tylko i wyłącznie tym co pędzą ( dosłownie i w przenośni z maksymalnymi prędkościami albo tylko i wyłącznie z E-arc) w ten sposób otrzymując kiepskiej jakości destylat - rektyfikat.
Wystarczy się tylko przyłożyć do prowadzenia procesu destylacji - rektyfikacji ( i nie potrzebne są żadne bajery czy filtry , czy nie daj Bóg jakaś chemia) i już po dwóch gotowaniach mamy świetny wynik - tak jeśli chodzi o jakość jak i o moc.
A trzecie gotowanie to już tylko kosmetyka dla bardzo wymagających i potrafiących wyczuć różnicę między drugim a trzecim gotowaniem.
A filtr węglowy służy li tylko i wyłącznie tym co pędzą ( dosłownie i w przenośni z maksymalnymi prędkościami albo tylko i wyłącznie z E-arc) w ten sposób otrzymując kiepskiej jakości destylat - rektyfikat.
Wystarczy się tylko przyłożyć do prowadzenia procesu destylacji - rektyfikacji ( i nie potrzebne są żadne bajery czy filtry , czy nie daj Bóg jakaś chemia) i już po dwóch gotowaniach mamy świetny wynik - tak jeśli chodzi o jakość jak i o moc.
A trzecie gotowanie to już tylko kosmetyka dla bardzo wymagających i potrafiących wyczuć różnicę między drugim a trzecim gotowaniem.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego