radius- właśnie zrobiłem 2 porcje, każda z 2 paczek jak na Twoim zdjęciu, dzięgielówki.
Chociaż zrobiłem to za dużo powiedziane. właściwie zaparzyłem 1sza z Twego przepisu, 2 inna
Puki co napary są kiepskie jeśli chodzi o aromat. Gorzkawe, piekące mdławe. Tyle można powiedzieć.
Teraz dopiero będę dosładzał je miodem, ale czekam aż się wstepnie wyklarują.
Powiedz czy na początku tak ma btć z tym smakiem, a właściwie chodzi mi o aromat.
Bo spodziewałem się bogatszego aromatu.
DZIĘGIELÓWKA - dla cierpliwych
-
- Posty: 176
- Rejestracja: poniedziałek, 22 lip 2019, 21:30
- Podziękował: 8 razy
- Otrzymał podziękowanie: 19 razy
Re: DZIĘGIELÓWKA - dla cierpliwych
Nieco odkopię, ale skoro w innym temacie prowadzimy dyskusję o kolorach Jagermeistera to powiem, że w grudniu zrobiłem 3 różne nalewki oparte na korzeniu arcydzięgla i wkrótce przyjdzie czas na próby.
1. Przepis podany powyżej przez radiusa
2. Przepis spod tego linku: https://www.mniammniam.com/benedyktynka-nalewka-ziolowa
3. Przepis z książki:
- korzeń arcydzięgla (25 dag świeży lub 5 dag suszony)
- zest z 5 wyparzonych pomarańczy
- kardamon (15 ziaren)
- cynamon (nieduża laska, ja przeważnie używam cejlońskiego)
- 1l spirytusu 95%
- 2 szklanki wody
Na razie przy nieoficjalnych degustacjach prowadzi przepis nr 2 dosłownie o koński paznokieć przed 1, ale po 3 czuć, że musi się jeszcze przeżreć i ułożyć.
Jeśli macie jakieś doświadczenia z powyższymi przepisami to chętnie wysłucham, bo jakoś najbardziej mi podchodzą te nieoczywiste jak powyższe (nr 2 robiłem w tamtym roku), rokitnik czy tarnina.
1. Przepis podany powyżej przez radiusa
2. Przepis spod tego linku: https://www.mniammniam.com/benedyktynka-nalewka-ziolowa
3. Przepis z książki:
- korzeń arcydzięgla (25 dag świeży lub 5 dag suszony)
- zest z 5 wyparzonych pomarańczy
- kardamon (15 ziaren)
- cynamon (nieduża laska, ja przeważnie używam cejlońskiego)
- 1l spirytusu 95%
- 2 szklanki wody
Na razie przy nieoficjalnych degustacjach prowadzi przepis nr 2 dosłownie o koński paznokieć przed 1, ale po 3 czuć, że musi się jeszcze przeżreć i ułożyć.
Jeśli macie jakieś doświadczenia z powyższymi przepisami to chętnie wysłucham, bo jakoś najbardziej mi podchodzą te nieoczywiste jak powyższe (nr 2 robiłem w tamtym roku), rokitnik czy tarnina.
-
- Posty: 176
- Rejestracja: poniedziałek, 22 lip 2019, 21:30
- Podziękował: 8 razy
- Otrzymał podziękowanie: 19 razy