Destylacja sklepowej czysciochy...

Podstawowe uwagi, spostrzeżenia i pomysły dotyczące procesu.

sverige2
350
Posty: 376
Rejestracja: czwartek, 5 lis 2009, 11:19
Otrzymał podziękowanie: 30 razy

Post autor: sverige2 »

Te oto i medale i wyróżnienia Svensony dostali zapewne za friko
i to w życiu nie ta sama klasa co domowe wyroby kol. @Pokręć.
http://www.purityvodka.com/1/1.0.1.0/9/1/
alembiki
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4907
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 845 razy
Re: Destylacja sklepowej czysciochy...

Post autor: rozrywek »

To ile kosztuje flaszka alkoholu poddanego procesowi rektyfikacji 34 razy?
widzę niezły chłyt małchertningowy.

A panowie nie drapcie się o bzdury. Rozwiążmy spór

Prawdziwy Pure Purity napitok, czyli bezkacowe aromatyczne cudo, można uzyskać domowym sposobem, na umiarkowanym sprzęcie.
Destylując 3, no może 4 razy, oczywiście samo serce/
Wszyscy pędzą na dwa i też główka nie boli.........
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
Awatar użytkownika

Autor tematu
pokrec
1850
Posty: 1896
Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 78 razy
Re: Destylacja sklepowej czysciochy...

Post autor: pokrec »

Sverige, zejdź wreszcie z siebie, Ziemia sie kręci wokół Słońca, nie wokół Ciebie, o Tobie tu nie było ani słowa! I nie zaprzeczyłem nigdzie tezie o tym , że ta szwedzka wódka jest zła. Nie powiedziałem, że nie masz racji. Bronisz się, jakbym Cię atakował, czy podważał Twoje tezy. Nigdzie tego nie zrobiłem!

Pośmiałem sie tylko z marketingu alkoholofilskiego na stronie producenta. Bo mnie od razu śmieszy takie pitolenie, podobnie, jak w świecie audio. Owszem, produkt jak najbardziej wyśmienity, ale bez tego całego nawijania makaronu na uszy i opowiadania bajerów - musiałby być sprzedawany kilkakrotnie taniej. Na ludzkiej głupocie, snobiźmie i kabotyństwie zarabia się wszak najlepiej. Na tym polega luksus.
Pójde do sklepu chemicznego i za może 2 - 3 stówy kupię pół litra etanolu bezwodnego spektralnie czystego, czyli takiego, że żaden chromatograf na świecie nie pokaże tam nic innego poza etanolem, nawet śladowo. To jest już alkohol klasy absolutnej i jego destylacja po raz kolejny może go najwyżej popsuć. Ba, nawet otwarcie butelki go psuje, bo taki eatnol jest mocno higroskopijny i pije pare wodna z powietrza aż będzie normalny, 96,5%. I stać mnie nawet na trunek takiej jakości (od czasu do czasu). Do tego woda dejonizowana i mam wódkę absolutną za cenę niższą od tego szwedzkiego cuda, jak podejrzewam.

No, tylko bez tego całego pitolenia i sztafażu w postaci wymyślnej butelki.
No i gdzie ja napisałem o tym, że to Ty zachwalasz? Tylko zrecenzowałem przytoczony ze strony kawałek tekstu.

Uwierz mi, ja nic do Ciebie nie mam i uważam, że masz rację. Nie musisz sie spinać.
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
Awatar użytkownika

Autor tematu
pokrec
1850
Posty: 1896
Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 78 razy
Re: Destylacja sklepowej czysciochy...

Post autor: pokrec »

Rozrywek, ta wódka nie jest rektyfikowana 34 razy, ona jest 34 razy pędzona na pot - stillu... To jest cały bajer. No bo ile by się dało wziąc kasy za trzykrotne przegonienie przez kolumnę samego środka serca odrzucając 1/3-cią z przodu i 1/3-cia z tyłu za każdym razem (i robiąc z tego praktycznie równie wysmienita wódkę, tylko dużo tańszą, ale pod inną marką)?

Podejrzewam, że np. opowieści o leżakowaniu szkockiej whisky przez kilka lat w dębowych beczkach to też bajki dla naiwnych. Owszem w destylarni jest miedziany alembik, może nawet pracuje od czasu do czasu, jest piwniczka z beczkami, wszystko służy do pokazywania dziennikarzom i "krytykom", natomiast konkrety sa na zapleczu - nierdzewne deflegmatory z miedzianym wkładem i beczki nierdzewne z dębowymi szczapami w środku (leżakowało w wypalanych dębowych beczkach) napowietrzane od czasu do czasu pompką akwariową (znaczy: specyficzna dla dębu przepuszczalność powietrza powoduje unikalny w swoim rodzaju proces dojrzewania whisky).

Jak widze na stronie producenta klimat, kipera w drogim fraku, strona wręcz kapie od miedzi i złota w dodatku jest utrzymana w bardzo wysmakowanym tonie uderzającym jednak swoja prostotą, to od razu wiem, co się dzieje.
Bo ja wolałbym mniej artystyczna stronę, za to z wykresami z chromatografu. I bez pitolenia, że ktos "na piechotę" osiągnął efekt, jaki osiąga przeciętny amator w swojej piwnicy przy pomocy sprzętu za góra 1500 zł (jak buduje sam). To sa konkrety.
No, ale to mogę miec za zupełnie dające się pomyślec pieniądze, jak juz pisałem - idąc do chemicznego po etanol bezwodny sp. cz.
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.

sverige2
350
Posty: 376
Rejestracja: czwartek, 5 lis 2009, 11:19
Otrzymał podziękowanie: 30 razy
Re: Destylacja sklepowej czysciochy...

Post autor: sverige2 »

A czy ktoś mówił że nie można ????????????????????????

"Profesorowie" od przesuwania fajerek na gazie.
Wasze szaleństwo niczego nie zmieni,
i kompetencji wam od tego niestety nie przybędzie.
Syndrom baletowy Rysia Kalisza to trudny przypadek.

Pozdrawiam
Awatar użytkownika

mario_
150
Posty: 190
Rejestracja: piątek, 4 wrz 2009, 09:50
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Lozovaca, Whiskey, Tequila
Status Alkoholowy: Destylator
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Destylacja sklepowej czysciochy...

Post autor: mario_ »

pokrec pisze:No, mario, ja mam inny sposób na problemy z jakością. Piję tylko swoje. I szafa gra.
Też chciałbym ale...
- nie zrobię wina z miejscowych winogron z Sycylii na przykład, bo ich w PL nie mam
- nie jestem w stanie :( zrobić czegoś co by choć bliskie było do rumu Pampero Anniversario
- chorwacka travarica - tylko miejscowi wiedzą jakie zioła wchodzą w skład
- Metaxy nie zrobię, a z pewnością nie 7* mojej ulubionej

To tylko kilka z wielu moich ulubionych alkoholi, które zawsze kupuje jak je widzę :-). Czystej nie pijam, poza tym - racja - Finlandia to żadna jakość :roll:
Ostatnio zmieniony czwartek, 26 sty 2012, 13:45 przez mario_, łącznie zmieniany 1 raz.
"Cywilizacja narodziła się wraz z odkryciem fermentacji"
- William Faulkner
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5374
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 664 razy
Kontakt:
Re: Destylacja sklepowej czysciochy...

Post autor: Zygmunt »

Podejrzewam, że np. opowieści o leżakowaniu szkockiej whisky przez kilka lat w dębowych beczkach to też bajki dla naiwnych. Owszem w destylarni jest miedziany alembik, może nawet pracuje od czasu do czasu, jest piwniczka z beczkami, wszystko służy do pokazywania dziennikarzom i "krytykom", natomiast konkrety sa na zapleczu - nierdzewne deflegmatory z miedzianym wkładem i beczki nierdzewne z dębowymi szczapami w środku (leżakowało w wypalanych dębowych beczkach) napowietrzane od czasu do czasu pompką akwariową (znaczy: specyficzna dla dębu przepuszczalność powietrza powoduje unikalny w swoim rodzaju proces dojrzewania whisky).
Nie nakręcaj się. Szkocka leżakuje w beczkach, w tankach może rzeczywiście dojrzewać jakaś "Famous Groose", czy inny "Passport", ale i tego pewien nie jestem.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Awatar użytkownika

klodek4
1450
Posty: 1474
Rejestracja: czwartek, 21 lip 2011, 15:50
Ulubiony Alkohol: dobry
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: elda/alicante/, hiszpania
Podziękował: 369 razy
Otrzymał podziękowanie: 64 razy
Kontakt:
Re: Destylacja sklepowej czysciochy...

Post autor: klodek4 »

ona jest 34 razy pędzona na pot - stillu
.....przerost formy nad treścią......
Awatar użytkownika

Partyzant
750
Posty: 773
Rejestracja: wtorek, 24 sie 2010, 22:25
Krótko o sobie: Lubie psocić i przy okazji próbować, a najlepiej smakuje w święta kiedy delektujemy się naszymi wyrobami, i te wędzonki...
Ulubiony Alkohol: Żubrówka
Status Alkoholowy: Piwowar
Lokalizacja: Jeweuropa czyli nowy trzeci swiat
Podziękował: 19 razy
Otrzymał podziękowanie: 33 razy
Re: Destylacja sklepowej czysciochy...

Post autor: Partyzant »

Na pewno leżakuje jakiś ułamek, ale w sklepach tego nie dojrzymy, przeważnie to piją ci na górze. A jeśli gdzieś przypadkiem coś zauważymy... To dużo taniej jest zrobić kolumnę... Prosty przykład, na pewno pamiętacie filmik o Jack Daniels, ja osobiście nie wierze że to leżakuje tyle czasu w beczkach, po prostu to jest niemożliwe. Tyle ile sprzedają i za jaka cenę?
Jesli ktoś myśli że jest wolnym człowiekiem, to oznacza że jest niewolnikiem!
Awatar użytkownika

szwistaq
300
Posty: 332
Rejestracja: czwartek, 4 lis 2010, 19:47
Krótko o sobie: Jak się bawić, to się bawić na całego.
Ulubiony Alkohol: Pigwówka, wino z dzikiej róży.
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Lokalizacja: UK - DERBY
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Destylacja sklepowej czysciochy...

Post autor: szwistaq »

Słuchajcie, nie rozumiem po co ta cała rozmowa. Choćbyście skakali i kichali wokół własnego sprzętu to kolega @mario_ powiedział wszystko jeżeli chodzi o komentarze purity vodka. Częścią mojego hobby poza robieniem jest i smakowanie niektórych alkoholi, i tu trzeba uznać za trochę luksusu picie alkoholi z sycylijskich winogron czy chociaż ze szkockich torfowisk. Nie ograniczajmy się tylko do własnego bimbru, bo jest on dobry i ,,zdrowy'' ale nie jest jedyny.

Będę pełen podziwu dla kogoś, kto robi rakije z materiałów np. serbskich, lub łyche domową ze szkockich źródeł.

Polska rakija to też rakija, ale bez przesady nie mówmy, że prawdziwe rakija to nie rakija.
Obrazek

MikeB
150
Posty: 159
Rejestracja: wtorek, 31 sty 2012, 17:16
Podziękował: 3 razy
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Destylacja sklepowej czysciochy...

Post autor: MikeB »

Partyzant pisze:Prosty przykład, na pewno pamiętacie filmik o Jack Daniels, ja osobiście nie wierze że to leżakuje tyle czasu w beczkach, po prostu to jest niemożliwe. Tyle ile sprzedają i za jaka cenę?

Trudno, nikt nie każe wierzyć. Ale tak jest. Czy myślisz, że tam pracują w 100% lojalni ludzie? Że fakt "nalewania" poza beczkami nie wyszedłby na światło dzienne? JD rozlewany jest po pomieszaniu zawartości kilku beczek. Jeżeli chcesz takiego z jednej- kupujesz Single Barrel (która naprawdę różni się od zwykłego JD). Ba, za odpowiednią cenę możesz sobie wybrać beczkę, z której zabutelkują Ci wybrana ilość trunku.
Awatar użytkownika

Partyzant
750
Posty: 773
Rejestracja: wtorek, 24 sie 2010, 22:25
Krótko o sobie: Lubie psocić i przy okazji próbować, a najlepiej smakuje w święta kiedy delektujemy się naszymi wyrobami, i te wędzonki...
Ulubiony Alkohol: Żubrówka
Status Alkoholowy: Piwowar
Lokalizacja: Jeweuropa czyli nowy trzeci swiat
Podziękował: 19 razy
Otrzymał podziękowanie: 33 razy
Re: Destylacja sklepowej czysciochy...

Post autor: Partyzant »

Mi chodziło o te co możną kupić normalnie w sklepie, a nie z górnej pułki. A na dodatek z 43% zmniejszyli do 40%. Moja opinia? Niech sami sobie piją ten badziew. Smak nie ten sam co kiedyś, a był moim faworytem. Po prostu spadli na psy!
Jesli ktoś myśli że jest wolnym człowiekiem, to oznacza że jest niewolnikiem!
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7299
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: Destylacja sklepowej czysciochy...

Post autor: radius »

Eee, Partyzant nie przesadzaj. W zeszłym tygodniu piłem (degustowałem) JD i dalej mi smakuje. I stawiam go dość wysoko w kategorii napojów bimbrowatych, na myszach pędzonych, cytując klasyka :lol:
SPIRITUS FLAT UBI VULT
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ogólnie o destylacji”