Destylacja sklepowej czysciochy...
-
- Posty: 4907
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 845 razy
Re: Destylacja sklepowej czysciochy...
To ile kosztuje flaszka alkoholu poddanego procesowi rektyfikacji 34 razy?
widzę niezły chłyt małchertningowy.
A panowie nie drapcie się o bzdury. Rozwiążmy spór
Prawdziwy Pure Purity napitok, czyli bezkacowe aromatyczne cudo, można uzyskać domowym sposobem, na umiarkowanym sprzęcie.
Destylując 3, no może 4 razy, oczywiście samo serce/
Wszyscy pędzą na dwa i też główka nie boli.........
widzę niezły chłyt małchertningowy.
A panowie nie drapcie się o bzdury. Rozwiążmy spór
Prawdziwy Pure Purity napitok, czyli bezkacowe aromatyczne cudo, można uzyskać domowym sposobem, na umiarkowanym sprzęcie.
Destylując 3, no może 4 razy, oczywiście samo serce/
Wszyscy pędzą na dwa i też główka nie boli.........
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
Autor tematu - Posty: 1896
- Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
- Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
- Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 78 razy
Re: Destylacja sklepowej czysciochy...
Sverige, zejdź wreszcie z siebie, Ziemia sie kręci wokół Słońca, nie wokół Ciebie, o Tobie tu nie było ani słowa! I nie zaprzeczyłem nigdzie tezie o tym , że ta szwedzka wódka jest zła. Nie powiedziałem, że nie masz racji. Bronisz się, jakbym Cię atakował, czy podważał Twoje tezy. Nigdzie tego nie zrobiłem!
Pośmiałem sie tylko z marketingu alkoholofilskiego na stronie producenta. Bo mnie od razu śmieszy takie pitolenie, podobnie, jak w świecie audio. Owszem, produkt jak najbardziej wyśmienity, ale bez tego całego nawijania makaronu na uszy i opowiadania bajerów - musiałby być sprzedawany kilkakrotnie taniej. Na ludzkiej głupocie, snobiźmie i kabotyństwie zarabia się wszak najlepiej. Na tym polega luksus.
Pójde do sklepu chemicznego i za może 2 - 3 stówy kupię pół litra etanolu bezwodnego spektralnie czystego, czyli takiego, że żaden chromatograf na świecie nie pokaże tam nic innego poza etanolem, nawet śladowo. To jest już alkohol klasy absolutnej i jego destylacja po raz kolejny może go najwyżej popsuć. Ba, nawet otwarcie butelki go psuje, bo taki eatnol jest mocno higroskopijny i pije pare wodna z powietrza aż będzie normalny, 96,5%. I stać mnie nawet na trunek takiej jakości (od czasu do czasu). Do tego woda dejonizowana i mam wódkę absolutną za cenę niższą od tego szwedzkiego cuda, jak podejrzewam.
No, tylko bez tego całego pitolenia i sztafażu w postaci wymyślnej butelki.
No i gdzie ja napisałem o tym, że to Ty zachwalasz? Tylko zrecenzowałem przytoczony ze strony kawałek tekstu.
Uwierz mi, ja nic do Ciebie nie mam i uważam, że masz rację. Nie musisz sie spinać.
Pośmiałem sie tylko z marketingu alkoholofilskiego na stronie producenta. Bo mnie od razu śmieszy takie pitolenie, podobnie, jak w świecie audio. Owszem, produkt jak najbardziej wyśmienity, ale bez tego całego nawijania makaronu na uszy i opowiadania bajerów - musiałby być sprzedawany kilkakrotnie taniej. Na ludzkiej głupocie, snobiźmie i kabotyństwie zarabia się wszak najlepiej. Na tym polega luksus.
Pójde do sklepu chemicznego i za może 2 - 3 stówy kupię pół litra etanolu bezwodnego spektralnie czystego, czyli takiego, że żaden chromatograf na świecie nie pokaże tam nic innego poza etanolem, nawet śladowo. To jest już alkohol klasy absolutnej i jego destylacja po raz kolejny może go najwyżej popsuć. Ba, nawet otwarcie butelki go psuje, bo taki eatnol jest mocno higroskopijny i pije pare wodna z powietrza aż będzie normalny, 96,5%. I stać mnie nawet na trunek takiej jakości (od czasu do czasu). Do tego woda dejonizowana i mam wódkę absolutną za cenę niższą od tego szwedzkiego cuda, jak podejrzewam.
No, tylko bez tego całego pitolenia i sztafażu w postaci wymyślnej butelki.
No i gdzie ja napisałem o tym, że to Ty zachwalasz? Tylko zrecenzowałem przytoczony ze strony kawałek tekstu.
Uwierz mi, ja nic do Ciebie nie mam i uważam, że masz rację. Nie musisz sie spinać.
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
-
Autor tematu - Posty: 1896
- Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
- Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
- Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 78 razy
Re: Destylacja sklepowej czysciochy...
Rozrywek, ta wódka nie jest rektyfikowana 34 razy, ona jest 34 razy pędzona na pot - stillu... To jest cały bajer. No bo ile by się dało wziąc kasy za trzykrotne przegonienie przez kolumnę samego środka serca odrzucając 1/3-cią z przodu i 1/3-cia z tyłu za każdym razem (i robiąc z tego praktycznie równie wysmienita wódkę, tylko dużo tańszą, ale pod inną marką)?
Podejrzewam, że np. opowieści o leżakowaniu szkockiej whisky przez kilka lat w dębowych beczkach to też bajki dla naiwnych. Owszem w destylarni jest miedziany alembik, może nawet pracuje od czasu do czasu, jest piwniczka z beczkami, wszystko służy do pokazywania dziennikarzom i "krytykom", natomiast konkrety sa na zapleczu - nierdzewne deflegmatory z miedzianym wkładem i beczki nierdzewne z dębowymi szczapami w środku (leżakowało w wypalanych dębowych beczkach) napowietrzane od czasu do czasu pompką akwariową (znaczy: specyficzna dla dębu przepuszczalność powietrza powoduje unikalny w swoim rodzaju proces dojrzewania whisky).
Jak widze na stronie producenta klimat, kipera w drogim fraku, strona wręcz kapie od miedzi i złota w dodatku jest utrzymana w bardzo wysmakowanym tonie uderzającym jednak swoja prostotą, to od razu wiem, co się dzieje.
Bo ja wolałbym mniej artystyczna stronę, za to z wykresami z chromatografu. I bez pitolenia, że ktos "na piechotę" osiągnął efekt, jaki osiąga przeciętny amator w swojej piwnicy przy pomocy sprzętu za góra 1500 zł (jak buduje sam). To sa konkrety.
No, ale to mogę miec za zupełnie dające się pomyślec pieniądze, jak juz pisałem - idąc do chemicznego po etanol bezwodny sp. cz.
Podejrzewam, że np. opowieści o leżakowaniu szkockiej whisky przez kilka lat w dębowych beczkach to też bajki dla naiwnych. Owszem w destylarni jest miedziany alembik, może nawet pracuje od czasu do czasu, jest piwniczka z beczkami, wszystko służy do pokazywania dziennikarzom i "krytykom", natomiast konkrety sa na zapleczu - nierdzewne deflegmatory z miedzianym wkładem i beczki nierdzewne z dębowymi szczapami w środku (leżakowało w wypalanych dębowych beczkach) napowietrzane od czasu do czasu pompką akwariową (znaczy: specyficzna dla dębu przepuszczalność powietrza powoduje unikalny w swoim rodzaju proces dojrzewania whisky).
Jak widze na stronie producenta klimat, kipera w drogim fraku, strona wręcz kapie od miedzi i złota w dodatku jest utrzymana w bardzo wysmakowanym tonie uderzającym jednak swoja prostotą, to od razu wiem, co się dzieje.
Bo ja wolałbym mniej artystyczna stronę, za to z wykresami z chromatografu. I bez pitolenia, że ktos "na piechotę" osiągnął efekt, jaki osiąga przeciętny amator w swojej piwnicy przy pomocy sprzętu za góra 1500 zł (jak buduje sam). To sa konkrety.
No, ale to mogę miec za zupełnie dające się pomyślec pieniądze, jak juz pisałem - idąc do chemicznego po etanol bezwodny sp. cz.
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
-
- Posty: 190
- Rejestracja: piątek, 4 wrz 2009, 09:50
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Lozovaca, Whiskey, Tequila
- Status Alkoholowy: Destylator
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Destylacja sklepowej czysciochy...
- nie zrobię wina z miejscowych winogron z Sycylii na przykład, bo ich w PL nie mam
- nie jestem w stanie zrobić czegoś co by choć bliskie było do rumu Pampero Anniversario
- chorwacka travarica - tylko miejscowi wiedzą jakie zioła wchodzą w skład
- Metaxy nie zrobię, a z pewnością nie 7* mojej ulubionej
To tylko kilka z wielu moich ulubionych alkoholi, które zawsze kupuje jak je widzę . Czystej nie pijam, poza tym - racja - Finlandia to żadna jakość
Też chciałbym ale...pokrec pisze:No, mario, ja mam inny sposób na problemy z jakością. Piję tylko swoje. I szafa gra.
- nie zrobię wina z miejscowych winogron z Sycylii na przykład, bo ich w PL nie mam
- nie jestem w stanie zrobić czegoś co by choć bliskie było do rumu Pampero Anniversario
- chorwacka travarica - tylko miejscowi wiedzą jakie zioła wchodzą w skład
- Metaxy nie zrobię, a z pewnością nie 7* mojej ulubionej
To tylko kilka z wielu moich ulubionych alkoholi, które zawsze kupuje jak je widzę . Czystej nie pijam, poza tym - racja - Finlandia to żadna jakość
Ostatnio zmieniony czwartek, 26 sty 2012, 13:45 przez mario_, łącznie zmieniany 1 raz.
"Cywilizacja narodziła się wraz z odkryciem fermentacji"
- William Faulkner
- William Faulkner
-
- Posty: 5374
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 664 razy
- Kontakt:
Re: Destylacja sklepowej czysciochy...
Nie nakręcaj się. Szkocka leżakuje w beczkach, w tankach może rzeczywiście dojrzewać jakaś "Famous Groose", czy inny "Passport", ale i tego pewien nie jestem.Podejrzewam, że np. opowieści o leżakowaniu szkockiej whisky przez kilka lat w dębowych beczkach to też bajki dla naiwnych. Owszem w destylarni jest miedziany alembik, może nawet pracuje od czasu do czasu, jest piwniczka z beczkami, wszystko służy do pokazywania dziennikarzom i "krytykom", natomiast konkrety sa na zapleczu - nierdzewne deflegmatory z miedzianym wkładem i beczki nierdzewne z dębowymi szczapami w środku (leżakowało w wypalanych dębowych beczkach) napowietrzane od czasu do czasu pompką akwariową (znaczy: specyficzna dla dębu przepuszczalność powietrza powoduje unikalny w swoim rodzaju proces dojrzewania whisky).
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 773
- Rejestracja: wtorek, 24 sie 2010, 22:25
- Krótko o sobie: Lubie psocić i przy okazji próbować, a najlepiej smakuje w święta kiedy delektujemy się naszymi wyrobami, i te wędzonki...
- Ulubiony Alkohol: Żubrówka
- Status Alkoholowy: Piwowar
- Lokalizacja: Jeweuropa czyli nowy trzeci swiat
- Podziękował: 19 razy
- Otrzymał podziękowanie: 33 razy
Re: Destylacja sklepowej czysciochy...
Na pewno leżakuje jakiś ułamek, ale w sklepach tego nie dojrzymy, przeważnie to piją ci na górze. A jeśli gdzieś przypadkiem coś zauważymy... To dużo taniej jest zrobić kolumnę... Prosty przykład, na pewno pamiętacie filmik o Jack Daniels, ja osobiście nie wierze że to leżakuje tyle czasu w beczkach, po prostu to jest niemożliwe. Tyle ile sprzedają i za jaka cenę?
Jesli ktoś myśli że jest wolnym człowiekiem, to oznacza że jest niewolnikiem!
-
- Posty: 332
- Rejestracja: czwartek, 4 lis 2010, 19:47
- Krótko o sobie: Jak się bawić, to się bawić na całego.
- Ulubiony Alkohol: Pigwówka, wino z dzikiej róży.
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Lokalizacja: UK - DERBY
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Destylacja sklepowej czysciochy...
Słuchajcie, nie rozumiem po co ta cała rozmowa. Choćbyście skakali i kichali wokół własnego sprzętu to kolega @mario_ powiedział wszystko jeżeli chodzi o komentarze purity vodka. Częścią mojego hobby poza robieniem jest i smakowanie niektórych alkoholi, i tu trzeba uznać za trochę luksusu picie alkoholi z sycylijskich winogron czy chociaż ze szkockich torfowisk. Nie ograniczajmy się tylko do własnego bimbru, bo jest on dobry i ,,zdrowy'' ale nie jest jedyny.
Będę pełen podziwu dla kogoś, kto robi rakije z materiałów np. serbskich, lub łyche domową ze szkockich źródeł.
Polska rakija to też rakija, ale bez przesady nie mówmy, że prawdziwe rakija to nie rakija.
Będę pełen podziwu dla kogoś, kto robi rakije z materiałów np. serbskich, lub łyche domową ze szkockich źródeł.
Polska rakija to też rakija, ale bez przesady nie mówmy, że prawdziwe rakija to nie rakija.
-
- Posty: 159
- Rejestracja: wtorek, 31 sty 2012, 17:16
- Podziękował: 3 razy
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Destylacja sklepowej czysciochy...
Trudno, nikt nie każe wierzyć. Ale tak jest. Czy myślisz, że tam pracują w 100% lojalni ludzie? Że fakt "nalewania" poza beczkami nie wyszedłby na światło dzienne? JD rozlewany jest po pomieszaniu zawartości kilku beczek. Jeżeli chcesz takiego z jednej- kupujesz Single Barrel (która naprawdę różni się od zwykłego JD). Ba, za odpowiednią cenę możesz sobie wybrać beczkę, z której zabutelkują Ci wybrana ilość trunku.
Partyzant pisze:Prosty przykład, na pewno pamiętacie filmik o Jack Daniels, ja osobiście nie wierze że to leżakuje tyle czasu w beczkach, po prostu to jest niemożliwe. Tyle ile sprzedają i za jaka cenę?
Trudno, nikt nie każe wierzyć. Ale tak jest. Czy myślisz, że tam pracują w 100% lojalni ludzie? Że fakt "nalewania" poza beczkami nie wyszedłby na światło dzienne? JD rozlewany jest po pomieszaniu zawartości kilku beczek. Jeżeli chcesz takiego z jednej- kupujesz Single Barrel (która naprawdę różni się od zwykłego JD). Ba, za odpowiednią cenę możesz sobie wybrać beczkę, z której zabutelkują Ci wybrana ilość trunku.
-
- Posty: 773
- Rejestracja: wtorek, 24 sie 2010, 22:25
- Krótko o sobie: Lubie psocić i przy okazji próbować, a najlepiej smakuje w święta kiedy delektujemy się naszymi wyrobami, i te wędzonki...
- Ulubiony Alkohol: Żubrówka
- Status Alkoholowy: Piwowar
- Lokalizacja: Jeweuropa czyli nowy trzeci swiat
- Podziękował: 19 razy
- Otrzymał podziękowanie: 33 razy
Re: Destylacja sklepowej czysciochy...
Mi chodziło o te co możną kupić normalnie w sklepie, a nie z górnej pułki. A na dodatek z 43% zmniejszyli do 40%. Moja opinia? Niech sami sobie piją ten badziew. Smak nie ten sam co kiedyś, a był moim faworytem. Po prostu spadli na psy!
Jesli ktoś myśli że jest wolnym człowiekiem, to oznacza że jest niewolnikiem!