Destylacja bez ogrzewania

Dział, w którym znajdują się różne "napromieniowane ;) wiedzą" tematy.
Awatar użytkownika

HomoChemicus
400
Posty: 447
Rejestracja: niedziela, 12 sty 2014, 18:21
Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Lokalizacja: Mazowsze
Podziękował: 16 razy
Otrzymał podziękowanie: 77 razy

Post autor: HomoChemicus »

Skoro wam nic nie paruje pod normalnym ciśnieniem i w temperaturze pokojowej, to jak wam pranie schnie?
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat i ludzka głupota.
Co do tej pierwszej są jednak pewne wątpliwości."

A. Einstein
Awatar użytkownika

ta_moko
500
Posty: 535
Rejestracja: piątek, 7 gru 2012, 21:23
Lokalizacja: Południe kraju
Podziękował: 45 razy
Otrzymał podziękowanie: 107 razy
Re: Destylacja bez ogrzewania

Post autor: ta_moko »

Ja pierdykam.... :crazy: przeharowałem dzisiaj 14 godzin, wstaje jutro o 5.20. Chciałem spokojnie poczytać forum przed snem, napić się zeszłorocznego winiaczku, bo pyszny jest i iść spać. Ale nie doczytam, bo te bzdury odbierają siły. Koledzy, wy jesteście dzisiaj jeszcze mocno wczorajsi, czy pijecie już a konto przyszłego weekendu? :shock: Idę do wirtualnego....
A... @HomoChemicus - u mnie schnie na sznurku :hahaha: I - uprzedzając kolejne mądre pytania - na tym sznurku zwisa i schnie do sucha :mrgreen:
Alkoholu tak naprawdę boją się tylko ludzie, którzy mają coś złego do ukrycia... Ludziom pięknym od wewnątrz alkohol nie szkodzi... - Piotr Skrzynecki

wawaldek11
2500
Posty: 2914
Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Podziękował: 159 razy
Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Destylacja bez ogrzewania

Post autor: wawaldek11 »

Przypadkowo kiedyś sprawdziłem tę metodę i powiem Wam, że skropliny w przybliżeniu miały tyle % co nastaw - może ze 20%. Nie mierzyłem, bo do menzurki trochę kropelek trzeba ;)
Ostatnio zmieniony środa, 10 cze 2015, 11:21 przez wawaldek11, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam,
Waldek
Awatar użytkownika

Aquila
50
Posty: 71
Rejestracja: poniedziałek, 6 paź 2014, 01:48
Podziękował: 106 razy
Otrzymał podziękowanie: 58 razy
Re: Destylacja bez ogrzewania

Post autor: Aquila »

Witam Kolegów :poklon;
aronia pisze:radius ale my się upodabniamy do autora tematu - po prostu chcemy sobie "nabić" posty
To i ja się dołączę do podkręcania liczników :D

A tak na poważnie, to temat wcale nie jest aż tak niedorzeczny jak się wydaje ;). Czy nikt z Kolegów nie zauważył kropli alkoholu na denku słoika podczas maceracji? Oczywiście zawartość % cieczy w słoiku jest inna i skład par też, ale proces jako taki, następuje w temperaturze pokojowej. Przypuszczam, że przy np. 15% alkoholu w cieczy skład % par jest taki sam jak podczas normalnej destylacji tylko szybkość parowania nieporównywalnie mniejsza.

Parowanie zależy od powierzchni, temperatury i nasycenia parami ośrodka do którego parowanie następuje. Jeżeli temperatura jest stała - to aby zwiększyć parowanie można zwiększyć powierzchnię cieczy oraz jak najdokładniej skroplić pary znad jej powierzchni aby zrobić "miejsce" dla następnych.

O ile zwiększyć powierzchnię łatwo, to skroplenie par będzie wymagało znacznego obniżenia temperatury na skraplaczu inaczej kondensacja nie nastąpi odpowiednio szybko i nasycenie par w naczyniu zwiększy się do poziomu przy którym z destylowanej cieczy nic więcej nie odparuje.

Proces można przyspieszyć obniżając ciśnienie. Robiłem taki eksperyment i nawet to działa. Ale i wtedy trzeba chłodzić mocno skraplacz inaczej nie udaje się osiągnąć próżni. Po odessaniu powietrza parowanie szybko wzrasta i rośnie ciśnienie, gdyż pojemnik zostaje wypełniony parami alkoholu. Intensywne schłodzenie skraplacza usuwa pary z pojemnika, spada ciśnienie i zwiększa się parowanie. Działa, ale znacznie prościej zwyczajnie podnieść temperaturę cieczy destylowanej ;)

Pozdrawiam Wszystkich Napromieniowanych :lol:

Aquila
Mówią, że życie zaczyna się po 40-stce. Ale to nieprawda. Zaczyna się po 50-tce. A najlepiej po dwóch...
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Destylacja bez ogrzewania

Post autor: lesgo58 »

Jak by nie patrzeć i cokolwiek by nie myśleć to jesteśmy w dziale radioaktywne. Brawo dla kolegi że zamieścił ten temat właśnie w tym dziale.
Dlatego nie rozumiem tej spinki ze strony kolegów. Niektórzy to aż musieli się z tego powodu napić. :D
Bardziej zastanowiłbym się właśnie nad tym problemem.
ramzol pisze: tutaj pamiętliwi przesiadują i na pewno wyciągną ten temat w najmniej oczekiwanym momencie.
Nic dodać - nic ująć. A gorliwość niektórych w wytykaniu błędów, czy nawet zwykłych podtknięć starych, obecnych a nawet tych co będą jest warta lepszej sprawy. :D
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego

aronia
1450
Posty: 1498
Rejestracja: środa, 7 sie 2013, 09:14
Status Alkoholowy: Producent Wódek
Lokalizacja: Podkarpackie
Podziękował: 87 razy
Otrzymał podziękowanie: 364 razy
Re: Destylacja bez ogrzewania

Post autor: aronia »

Leszku sorry, ale podejście użytkownika Chlniencie: nabić postów tematami, które tylko"mącą" w głowie i są tak napromieniowane, że niektórzy aż się muszą napić po przeczytaniu jakoś do mnie nie trafia. Może jako student AGH jestem z góry uprzedzony do studentów UJ, ale wyważanie otwartych drzwi albo szukanie jakichś dziwnych dróg, które zamiast ułatwiać tylko komplikują najprostsze rzeczy wzbudza we mnie raczej negatywne odczucia.
Dodatkowo użytkownik sobie teoretyzuje zamiast:
Chlniencie pisze:Myślę jednak, że należałoby przeprowadzić stosowne obliczenia teoretyczne lub eksperyment, które potwierdziłyby lub obaliły hipotezę o skuteczności owej metody.
- co podsumuje stwierdzeniem z moich okolic: "weźmy się i zróbcie". A teraz odwróćmy sytuacje: Tobie w głowie rodzi się jakiś pomysł - pochwalisz się nim od razu czy dopiero jak przeprowadzisz stosowne eksperymenty i będziesz miał satysfakcjonujące wyniki?
Ostatnio zmieniony środa, 10 cze 2015, 23:09 przez aronia, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4941
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Destylacja bez ogrzewania

Post autor: rozrywek »

Dobra pośmieliśmy się, pożartowaliśmy, fajnie było.
Kolego, na twój plus przemawia odwaga, że tu na tym forum nie bałeś się i nie wstydziłeś wyskoczyć z czymś takim. Szacun.
Przyznam się......sam o tym kiedyś pomyślałem, ale na działce, w lecie, no i oczywiście trochę dla experymentu a trochę dla zabawy.
Teraz twój cytat który uniemożliwia absolutnie cały pomysł
Chlniencie pisze: jednak całość musiałaby być hermetyczna.

Ale tu zachodzić musi inne prawo fizyczne. Głównie chodzi o temperaturę cieczy i temperaturę zamarzania cieczy, specjalnie ci pomieszam w głowie abys poczytał o fizyce.

Przy hermetycznym destylatorze z zbiornika A do zbiornika B będzie się skraplać, i jednocześnie powracać z B do A.
Skraplacz!!! słowo klucz. Poza tym zbiornik A musi być poddany ogrzewaniu, w tym wypadku słoneczkiem, a zbiornik B czyli odbioru musi być chłodzony, prawda?

Do roboty kolego, butelka, rurka, słoik, trochę plasteliny czy co tam wolisz i experymentujmy. Nie zapomnić zmierzyć tempa odbioru, w tym wypadku nie godzinę a na dobę, miesiąc rok :mrgreen:

Ps: no to teraz się zacznie............
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
Awatar użytkownika

ramzol
1300
Posty: 1312
Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę.
Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: poznań
Podziękował: 157 razy
Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: Destylacja bez ogrzewania

Post autor: ramzol »

Oj panowie jak do eksperymentu zagonicie słońce (energia potrzebna do ogrzania) to ja wnioskuje o zmianę nazwy tematu na; "Destylowanie za pomocą darmowej energii" a co :lol:
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.
Awatar użytkownika

Lootzek
850
Posty: 887
Rejestracja: środa, 19 wrz 2012, 00:23
Krótko o sobie: Psotnik, dłubacz i leń patentowany.
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 97 razy
Otrzymał podziękowanie: 171 razy
Re: Destylacja bez ogrzewania

Post autor: Lootzek »

I nas tu na forum dopada pro-eko? :D Może opracujemy choć projekt "zielonego" destylatora? Moja propozycja jest taka: Ogrzewanie za pomocą lustra parabolicznego. Moc grzania regulujemy ogniskową lustra, zbliżając je lub oddalając, ewentualnie dokładając drugie. Energia słoneczna ogrzewa płaszcz wodny lub olejowy, ten z kolei oddaje energię do kotła. Modyfikacja pomysłu: Pomalowanie zbiornika czarną farbą, może tą do solarów?
Skraplanie albo na zasadzie działania spiral-stilla, albo wodą w obiegu zamkniętym, wymuszonym pompką, obowiązkowo zasilaną ogniwem fotowoltaicznym :D
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7333
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: Destylacja bez ogrzewania

Post autor: radius »

Lootzek pisze:Może opracujemy choć projekt "zielonego" destylatora?
Mówisz - masz; http://www.heliotrack.com/Solar-Ethanol.html :ok:
SPIRITUS FLAT UBI VULT
Awatar użytkownika

Lootzek
850
Posty: 887
Rejestracja: środa, 19 wrz 2012, 00:23
Krótko o sobie: Psotnik, dłubacz i leń patentowany.
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 97 razy
Otrzymał podziękowanie: 171 razy
Re: Destylacja bez ogrzewania

Post autor: Lootzek »

Aaa, fakt, skleroza. Ten "parasol" już się kiedyś pojawił w temacie z dziwnymi aparatami. ;) Ja myślałem bardziej o zogniskowaniu odbitego światła na kotle.

michal278
1850
Posty: 1869
Rejestracja: poniedziałek, 17 gru 2012, 14:56
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: zielona wróżka
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Lokalizacja: podlaskie/ mazowieckie
Podziękował: 10 razy
Otrzymał podziękowanie: 106 razy
Kontakt:
Re: Destylacja bez ogrzewania

Post autor: michal278 »

Można też pokusić się i parownik wykonać z rur od solara. Nie mogłem się powstrzymać by nie napisać. Jak szaleć to szaleć. A "eko" destylacja to żaden problem - starczy zastosować fotowoltaike lub elektrownie wiatrową, zamknięty obieg wody i po sprawie.
zapraszam na wczasy na podlasie - jaglowo.com
ODPOWIEDZ

Wróć do „Radioaktywne”