Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.

Pomysły na poprawę smaku bimbru, przepisy smakowe, domowe sposoby na wyrób markowych wódek...
Awatar użytkownika

klepa
350
Posty: 397
Rejestracja: wtorek, 22 paź 2013, 10:03
Podziękował: 86 razy
Otrzymał podziękowanie: 177 razy

Post autor: klepa »

Japońska whisky-90% beczki po bourbonie (J. Danniels) 10% beczki po sherry, a pozostałe z dębu mongolskiego Mizunara zwanego japońskim. Niektóre destylarnie eksperymentują z beczkami po wódce śliwkowej, cedrem lub beczkami z dębu i drewna sandałowego. Dębu mongolskiego jest bardzo mało. Orjan Westerlund - Whiskey. Historia, marki, producenci.
Natomiast za drugą część wpisu - braweczka ;)
alembiki

euphorbia1
100
Posty: 146
Rejestracja: środa, 24 wrz 2014, 10:19
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: wszystkie oprócz metanolu
Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Lokalizacja: wielkopolska
Podziękował: 16 razy
Otrzymał podziękowanie: 19 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.

Post autor: euphorbia1 »

Klepa ! nie będziemy na cytowania walczyć. Wszystko zależy skąd i kogo cytujemy. Mam w rodzinie szaleńca od kultury/lub jej braku/ japońskiej . Jest świeżo po powrocie i był w ichnich destylarniach, ponoć tam znanych które wykorzystuję nowe beczki z dębu północno hiszpańskiego. Mój wpis miał głównie pokazać , że wcisnąć można wszystko, odpowiednio kreując potrzebę "chcenia"
In vino feritas

janik
300
Posty: 336
Rejestracja: piątek, 31 sty 2014, 21:02
Podziękował: 13 razy
Otrzymał podziękowanie: 30 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.

Post autor: janik »

Rodzaje dębu i jego przydatność jako materiału do przechowywania alkoholi jest tematem bardzo złożonym,ale wartym poznania. Oczywiście ze względów komercyjnych mogą być różne punkty widzenia i odniesienia. Dąb jest surowcem bardzo ważnym w produkcji beczek i wnoszącym wiele dla efektu końcowego dojrzewającego w nich trunku.Ważne jest jednak poznanie różnic pomiędzy poszczególnymi odmianami dębu aby kupując beczkę ,czy dodając czipsy do destylatu mieć pewność co możemy oczekiwać po zakończeniu danego procesu.
Podaję link w którym jest opis różnicy pomiędzy kilkoma odmianami dębu jeśli chodzi o ich przydatności do budowy beczek i ich wpływu na przechowywany alkohol - tzw."Historia beczki"
http://starebeczki.pl/historia-beczki/
Awatar użytkownika

Bubo-bubo
100
Posty: 113
Rejestracja: niedziela, 14 cze 2015, 13:08
Krótko o sobie: Abstynent hipokryta.
Ulubiony Alkohol: Etylowy
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: Dziupla
Podziękował: 15 razy
Otrzymał podziękowanie: 11 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.

Post autor: Bubo-bubo »

Witajcie.
Ostatnio naszła mnie myśl aby zrobić płatki do starzenia z olszy. Drewno zakupiłem rok temu do wędzenia , okorowałem i połupałem. Drewno to leżało przed kupnem też około roku, zapewne jest to olsza czarna nie sprawdzałem a teraz jest już za późno. :)
Olsza to gat. bez twardzielowy więc miejsce pobrania drewna nie miało większego znaczenia, ale i tak wziąłem te najbliżej rdzenia. Porobiłem szczapki i wrzuciłem do piekarnika. Wyszły porównując do sklepowych średnio/mocno opiekane, dodałem je do zbożówki która akurat była pod ręką (1g na 80ml).
Jakoś tak się stało, że po odstawieniu na półkę zapomniałem o tej próbce na ok. miesiąc. Wczoraj spróbowałem: zapach b.mocny jak koniak, za mocny, w smaku też wyszła bejca, ale bez żadnych negatywnych domieszek. Wygląda to obiecująco, jakby dać odpowiednią dawkę na odpowiedni czas może wyjść coś ciekawego. Nie mam teraz akurat jak zrobić innych próbek bo wszystkie zbożówki za dębiłem, a na czystej nie oddaje to wymiernie smaku.
Jak myślicie czy temat warty podjęcia głębszej analizy?
Jestem pesymistycznym optymistą z realistycznymi poglądami.

michal278
1850
Posty: 1869
Rejestracja: poniedziałek, 17 gru 2012, 14:56
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: zielona wróżka
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Lokalizacja: podlaskie/ mazowieckie
Podziękował: 10 razy
Otrzymał podziękowanie: 106 razy
Kontakt:
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.

Post autor: michal278 »

Należy też dodać iż szypułkowy i bezszypułkowy dąb potrafi się krzyżować. Wtedy mamy większy udział jednej odmiany nad drugą. Mnie by ciekawił dodatek takiego dębu Chrobry np. To jest naprawdę ciekawa sprawa wpływ gatunku dębu na smak whiskey. Ciekawi mnie też wpływ gatunku zboża na efekt końcowy, ale to już inny wątek. To jest piękne w pracy z produktami naturalnymi, ich mała powtarzalność i wpływ setek czynników na efekt końcowy.
zapraszam na wczasy na podlasie - jaglowo.com

dziadyga
10
Posty: 18
Rejestracja: środa, 30 gru 2015, 17:20
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.

Post autor: dziadyga »

Witam. Mam taki dylemat. Otóż zaprawiam właśnie swoją psotę płatkami dębowymi. Stoi jak narazie tydzień. Kolor super, aromatu też nabiera fajnego. Posmakowałem i jest gorzkie. Tzn no jak czyściocha- nie jakoś bardzo, ale chciałbym uzyskać lekko łagodniejszy-słodszy smak. Nie chcę stracić tego aromatu i koloru dębowego. W jaki sposób móglbym dosłodzić ten destylat? Palony cukier zabarwi go "po swojemu" i będzie po kolorze. Czy mogę rozpuścić trochę zwykłego cukru? czy nie zrobi się mętne, albo ten cukier nie wytrąci się w jakiś sposób po upływie dłuższego czasu?
Awatar użytkownika

Kamal
2000
Posty: 2367
Rejestracja: wtorek, 9 paź 2012, 11:54
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Rum i ogólnie większość domowych trunków
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 210 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.

Post autor: Kamal »

Rozpuść zwykły cukier.
A przypadkiem nie czyściłeś destylatu przez węgiel aktywny?
K.
Obrazek

dziadyga
10
Posty: 18
Rejestracja: środa, 30 gru 2015, 17:20
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.

Post autor: dziadyga »

Nie czyściłem węglem. Myślę, że trochę za krótko leży w towarzystwie dęba i stąd gorzkawy smak. Przed dodaniem chipsów bylo mniej gorzkie

janik
300
Posty: 336
Rejestracja: piątek, 31 sty 2014, 21:02
Podziękował: 13 razy
Otrzymał podziękowanie: 30 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.

Post autor: janik »

Dębienie trunku to nie jest proces na tydzień a nawet miesiąc.
Warto coś poczytać i podejmować wówczas decyzje. Dębienie czipsami czy szczapami to jest czas około miesiąca i dłużej w zależności od ilości dawki dębu. Degustacja to jeszcze dłuższy okres więc jeśli ktoś nie ma cierpliwości to nie warto iść tą drogą.

W_TG
600
Posty: 643
Rejestracja: piątek, 27 gru 2013, 23:54
Podziękował: 9 razy
Otrzymał podziękowanie: 145 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.

Post autor: W_TG »

Nie mam wielkiego doświadczenia w tym temacie.
Ale.... Zadawałem wódkę spirytusową dębem, śliwką i wiśnią.
Na mój smak dąb (kupowane czipsy surowe i lekko palone) jakby uwsteczniał alkohol. Bardziej kojarzył mi się z bimbrem.
Potem popróbowałem z własnymi szczapami śliwki węgierki i wiśni.
I powiem ze te smakują mi bardziej. Dobrze że zostało mi kilka klocków i nie zdążyłem przerobić ich w wędzarni.
Faktem jest ze po kilu dniach czy tygodniach moczenia smaki są inne. Inne po kolejnych tygodniach leżakowania.
"Zużytych" szczepek nie wyrzucałem a używałem do kolejnego starzenia. Tu proces moczenia szczepek siłą rzeczy musi być dłuższy.
Ale i efekty są zupełnie inne Co absolutnie nie znaczy ze gorsze. Najlepiej eksperymentować samemu i szukać własnego smaki i przepisu.
Mając kilka różnych nalewów można je kupażować rozcieńczać wódką, dosładzać cukrem lub syropem klonowym.
Niedawno zamówiłem beczkę 30 z wiśni. Ale ja zaleję destylatem jabłkowym, bo doszedłem do wniosku że czysta wódka spirytusowa to słaby materiał na tego typu zabawy.
Myślę ze właśnie słowo zabawa, eksperymentalna zabawa, to dobra droga do celu. Choć czasem troszkę może być kręta.
Alkohol nikomu nie rozwiązał problemów.
Ale wielu pomógł o nich zapomnieć.

Szlumf
2000
Posty: 2382
Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
Podziękował: 630 razy
Otrzymał podziękowanie: 584 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.

Post autor: Szlumf »

W_TG pisze: Niedawno zamówiłem beczkę 30 z wiśni.
Gdzie i za ile?

W_TG
600
Posty: 643
Rejestracja: piątek, 27 gru 2013, 23:54
Podziękował: 9 razy
Otrzymał podziękowanie: 145 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.

Post autor: W_TG »

http://www.wegierskiebeczki.pl/?gclid=C ... GwodwBYICA
Ceny nie paniętami dokładnie ale przyjmij 460 zł z dostawą
Oczekiwanie miesiąc
Jak Cię interesuje to aktualnie Okruta robi beczki z AKACJI na export.
Nie zaryzykowałem akacji bo nie znam jej smaku.
Alkohol nikomu nie rozwiązał problemów.
Ale wielu pomógł o nich zapomnieć.
Awatar użytkownika

Pretender
2500
Posty: 2993
Rejestracja: piątek, 11 lis 2011, 14:17
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: Centrum
Podziękował: 38 razy
Otrzymał podziękowanie: 251 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.

Post autor: Pretender »

W przepastnych zasobach internetu znalazlem taka oto tabelkę
Why-Do-Small-Oak-Barrels-Age-Liquor-Faster.jpg
Na stronie http://redheadoakbarrels.com/why-do-sma ... or-faster/
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika

kubafant
30
Posty: 45
Rejestracja: środa, 3 lut 2016, 15:01
Ulubiony Alkohol: Rum
Status Alkoholowy: Zaciermistrz
Lokalizacja: Białystok
Podziękował: 7 razy
Otrzymał podziękowanie: 22 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.

Post autor: kubafant »

Przeczytałem cały temat od początku do końca, jak również kilka innych, poruszających sprawę leżakowania trunków w dębinie.
Chciałbym zrobić, wspólnie z Wami - małe podsumowanie. Nie wiem jak innym, ale mnie przeczytanie tego materiału zrobiło jeszcze większy mętlik w głowie. Każdy pisze inaczej, stawia się różne, często dychotomiczne tezy. Chciałbym zebrać do kupy naszą wiedzę na ten temat. Zaczynam.
1) do starzenia najlepiej nadaje się dąb szypułkowy, gdyż jest bardziej aromatyczny niż bezszypułkowy; występują różne rodzaje: np. dąb francuski, amerykański, etc; stosowanie dębu francuskiego daje efekty mniejsze i wolniejsze, ale szlachetniejsze; dąb amerykański działa szybciej i mocniej;
2) na czas starzenia wpływa postać dębiny: im drobniejsze kawałki, tym większa powierzchnia i szybciej następuje wymiana składników między alkoholem a drewnem; do leżakowania na długi czas najlepsza jest beczka, ewentualnie szczapki; drobne płatki, czy jeszcze bardziej - pył - nadają się do krótszego kontaktu z trunkiem
3) stopień wypieczenia dębu ma znakomity wpływ na smak odleżanego napoju i czas: dąb naturalny działa powoli, oddaje garbniki, taniny, nie daje tyle słodyczy; dąb mocno pieczony działa najszybciej, daje przede wszystkim posmaki kakao, wanilii, etc; dąb średnio wypieczony łączy cechy obu powyższych;
4) najwłaściwsze stężenie destylatu używanego do dębienia; z artykułu o whiskey wynika, że najkorzystniej jest zalewać beczki alkoholem między 55 a 65%, w tym też stężeniu występuje większość single maltów butelkowanych w mocy beczki (cask strenght), co potwierdza tezę z artykułu; większość napojów jest jednak przed rozlaniem rozcieńczana do standardowych 40% - czyli prawie na pewno leżakowanie odbywa się w większym stężeniu; a jakie stężenie będzie najodpowiedniejsze dla nas, niestosujących beczek, a płatki czy szczapki dębowe? Wydaje mi się, że optymalnie byłoby zalewać dąb stężeniem docelowym, aby uniknąć późniejszego rozcieńczania aromatu. 40% to raczej zbyt małe stężenie, ale takie 52-56% wydaje się być złotym środkiem, zwłaszcza jeśli chodzi o szlachetne trunki. Jaka jest Wasza opinia?
5) Czas leżakowania i ilość dębiny. Te dwa czynniki są ze sobą silnie powiązane. I tu generalnie występują dwie szkoły: pierwsze, radząca dodać więcej płatków (kilka g/l) i trzymać kilka tygodni, sprawdzając często stopień zadębienia; tu łatwo jest przedobrzyć, a i mechanizm tej reakcji nie przypomina tego, który się stosuje w wielkich gorzelniach; związki wypłukują się stopniowo, falami i przez krótkotrwały, a skoncentrowany kontakt z drewnem przenika do napoju tylko część substancji obecnych w dębinie, w nienaturalnych proporcjach;
szkoła druga (ku której się przychylam) radzi dodać minimalną wkładkę (0,5-1g/l) i leżakować całość znacznie dłużej, miesiącami. Taki proces jest bardziej stabilny, trudniej tu o "przeholowanie". Związki są wypłukiwane nie wybiórczo, lecz całościowo - wszystko, co tylko dąb ma do zaoferowania znajduje się po jakimś czasie w alkoholu. Swobodnie zachodzą różne reakcje krzyżowe. Plusem ujemnym tej metody jest wymagana cierpliwość i prawdopodobnie jaśniejsza barwa końcowa.
Zastanawiam się teraz, czy dodanie tego 1g/l i zapomnienie o trunku na kilka miesięcy czy nawet lat, nie spowoduje przedębienia? Ilość jest niewielka, taniny i garbniki się nie rozmnażają, więc rozsądek podpowiada, że od pewnego momentu drewienko będzie już tak wyekstrahowane, że nie pozostanie tam już nic więcej, co mogłoby przejść przy jeszcze dłuższym leżakowaniu. Innymi słowy po upływie x czasu deseczka odda wszystko co ma i jej obecność "ani ziębi ani grzeje".
Szykuję się obecnie do produkcji rumu, pierwszą partię planuję zostawić jako biały rum, następne, robione już na dundrze będę częściowo zostawiał, a częściowo dębił. Z racji takich, a nie innych okoliczności (sublokator) muszę swoje produkty butelkować od razu po destylacji. Butelkować i lakować korki, bo zawartość dziwnie szybko "ulatnia się", mimo nalania pod korek i bardzo ciasnego zamknięcia. Co ciekawe, w tym samym pomieszczeniu piwnicznym postawiona butelka, a zakamuflowana nie wykazuje już takich ubytków...
Planuję przeto rozlać całość od razu do butelek, umieścić w nich odważone porcyjki płatków dębowych, umytych uprzednio w celu pozbycia się kurzu i pyłu (mętnienie napoju), zakorkować, zalakować i postawić już spokojnie do leżakowania. Nie sądzę, aby "aniołkom" chciało się zdejmować lak, nadpijać, korkować i znowu pieczętować. Odpowiednio dobrana, mała porcja płatków ma zapewnić dowolnie długi czas leżakowania. A więc może 3 miesiące, a może 3 lata?
Dodawajcie swoje obserwacje i wnioski. Tak jak napisałem - jest to podsumowanie wiedzy z tego i innych wątków, nie zaś moich doświadczeń, bo tych nie posiadam (jeżeli chodzi o dębienie trunków).
Pozdrawiam!
Qui bibit, sanctus est.

Szlumf
2000
Posty: 2382
Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
Podziękował: 630 razy
Otrzymał podziękowanie: 584 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.

Post autor: Szlumf »

Kubafant bardzo fajne podsumowanie. Ja tez nie mam doświadczenia w dębieniu ale chyba jest jeszcze jeden czynnik wart przeanalizowania. To napowietrzanie trunków dębionych poza beczką. Może ktoś bardziej doświadczony coś o tym napisze?
PS.
W pozbyciu się "sublokatorów" podobno pomaga pozostawienie na widoku dla tych "aniołków" paru flaszek z późnym przedgonem.

euphorbia1
100
Posty: 146
Rejestracja: środa, 24 wrz 2014, 10:19
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: wszystkie oprócz metanolu
Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Lokalizacja: wielkopolska
Podziękował: 16 razy
Otrzymał podziękowanie: 19 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.

Post autor: euphorbia1 »

Zaczynałem od dębienia w szkle. Teraz używam beczek i mimo niewielkiego doświadczenia twierdzę, że beczka daje ciekawsze smaki/może to sugestia/ moi probanci też przychylają się do beczki/na nich testowałem ślepą próbę
In vino feritas

łmarko
100
Posty: 124
Rejestracja: niedziela, 28 gru 2014, 00:25
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 15 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.

Post autor: łmarko »

Witam! Kolegów psotników lubiących trunki szlachetne typu whisky .
Po doświadczeniach i czytania broszur , mogę przedstawić mój opis starzenia naszego ducha w butelkach.
- Starzenie w butelkach / różnych szklanych pojemnikach/ , powinni trwać przynajmniej okres 4 tygodni do 5 . Tak , aby dać im nabrać koloru z drewna , smaku i zapach słodkiej wanilii oraz zadymnienia whisky.
Tu daję pierwszy przykład do stworzenia naszej whisky.
- 20 g na litr psoty pieczonego drewna, dąb , klon biały czy czerwony . I tu jest piękny kolor , jasno bursztynowy , a dodając klon czerwony , otrzymamy czerwony bursztyn. Do tego jest zalecana mieszanka drewna.
Starzenie 4 - 5 tygodni , po tym okresie należy wyciągnąć drewna , rozcieńczyć do własnych potrzeb, ja rozrabiam do 40 -42 %. Rozlewam do butelek i odstawiam jeszcze na miesiąc , aby dać czas na ułożenie.
Można jeszcze dodać karmelu 2-4 łyżeczki , ale nie koniecznie.Dodaję jeszcze 1 łyżeczkę syropu klonowego
oraz 1/3 wanilii.
Ilość drewna i okres starzenia , każdy może sobie dobierać , zależy od osobistych gustów.
Moja uwaga , idealne ułożenie następuje , gdy damy jeszcze więcej czasu leżakowania w butelce.
Mam , jeszcze z kilka sposobów zrobienia dobrej domowej własnej whisky.
Ale to opiszę w swoim własnym temacie . Teraz , czekam na drewno , dąb amerykański, klon amerykański,
klon kanadyjski, dąb francuski , który jest ciężko dostać. Ale , odpowiada nasz dąb oraz dąb ukraiński.

Z pozdrowieniem :piwo:
Awatar użytkownika

klepa
350
Posty: 397
Rejestracja: wtorek, 22 paź 2013, 10:03
Podziękował: 86 razy
Otrzymał podziękowanie: 177 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.

Post autor: klepa »

A radzieccy, np. tu:
https://www.youtube.com/watch?v=-0Xxw1kfgfc,
https://www.youtube.com/watch?v=95vkZ_h7joc,
https://www.youtube.com/watch?v=VO20_vahq-M
i w wielu innych miejscach, najpierw dąb moczą w wodzie, potem w wodzie z sodą, potem gotują (czasem na parze), potem suszą, potem pieką i na koniec dopiero zaprawiają swoje ruskie destylaty. Taka technologia, a w szczególności soda, ma pozbawiać drewno nadmiaru kwasów i goryczy, które psują smak napitków. Nigdzie na AD nie znalazłem polskich doświadczeń "w tym temacie" i od dłuższego czasu myślę, czy nie spróbować.
Z drugiej jednak strony, niestety, ale to jednak są Ruscy. ;) Jeżeli Słowianie stanowią w linii homo sapiens osobny podgatunek człowieka, to radzieccy dorobili się własnej fizjologicznej gałęzi. Kto czytał "Moskwa-Pietuszki" Wieniczki Jerofiejewa, ten wie, że radziecki mózg zniesie, a wątroba przerobi więcej. Znacznie więcej. A nawet jeszcze znaczniej. :mrgreen:
No to tak sobie myślę, że co ja będę eksperymentował na sobie i własną okowitę marnował, jak może już ktoś z koleżeństwa przede mną zmarnował. Ktoś zmarnował?
Awatar użytkownika

Raknor
30
Posty: 48
Rejestracja: wtorek, 4 sie 2015, 14:26
Podziękował: 15 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.

Post autor: Raknor »

Dąb powinien być sezonowany min 18 m-cy, jak macie stary kawałek z np drewutni to warto go po pocięciu pomoczyć choćby tydzień zmieniając kilka razy wodę. Właśnie po to by pozbyć się np. garbników czy ogólnie wyciągnąć z drzewa to wszystko co drzewo w nadmiarze oddaje na początku. Dlatego do mocnych alkoholi polecane są beczki np po winie. Wino wypłucze związki, które oddawane są na początku leżakowania. I dopiero po takim kilku czy kilkunastodniowym moczeniu porządnie osuszyć i opiekać.
Awatar użytkownika

kubafant
30
Posty: 45
Rejestracja: środa, 3 lut 2016, 15:01
Ulubiony Alkohol: Rum
Status Alkoholowy: Zaciermistrz
Lokalizacja: Białystok
Podziękował: 7 razy
Otrzymał podziękowanie: 22 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.

Post autor: kubafant »

łmarko pisze:20 g na litr psoty pieczonego drewna, dąb , klon biały czy czerwony .
Czy to aby nie za wiele? Nie wychodzi Ci "wódka dębowa"? Ktoś pisał na forum, że przy większej ilości drewienka trzeba kontrolować co kilkanaście godzin, bo można zepsuć w razie niedopatrzenia.
Osobiście unikam wszelkich dodatków do alkoholi, w rodzaju przepalany cukier albo syropy, czy przyprawy. Rażą mnie nalewki wszelkiego rodzaju. Ich smak dla mnie jest płaski i jakby to powiedzieć, oczywisty. Lubię natomiast smaki delikatne, wysublimowane - takie jak np. w leżakowanych destylatach ze zbóż czy owoców, albo wódkach smakowych - jak absynty, giny czy inne. Ale - de gustibus... i tak dalej :)

Łmarko, w jakiej mocy trzymasz trunki podczas starzenia? Napisałeś, że rozcieńczasz na koniec do 40-42%, a ile masz wcześniej? Czy po rozcieńczaniu smak nie traci na intensywności?
Skąd sprowadzasz te drewno do starzenia? I sezonujesz je jeszcze, czy od razu opiekasz?
Z pozdrowieniami :D
Qui bibit, sanctus est.
Awatar użytkownika

jajek12
350
Posty: 353
Rejestracja: piątek, 7 lis 2008, 10:47
Krótko o sobie: Będę stillman'em :)
Ulubiony Alkohol: Bimbrozja
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: Gdzieś w Polsce
Podziękował: 35 razy
Otrzymał podziękowanie: 44 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.

Post autor: jajek12 »

@euphorbia1, ale Ty masz beczki, jak dobrze pamiętam, 60 l. Ja z mojej 10 litrowej zlałem po 2 miesiącach i nie da się pić. Wali dębem okropnie. Na razie czekam co z tego będzie. Po 3 miesiącach złagodniało. Drugi raz zalana ta sama beczka, ale po miesiącu zlany destylat. Ten już łagodniejszy, ale brak koloru (lekko słomkowy). Twoje trunki to bajka. Żona moja do dzisiaj trzyma resztkę Twojej starki i nie pozwala mi nawet wąchać. Mam wrażenie, że lepiej w 5 l szkle i szczapy dębowe niż 10 l beczka. Ale nie będę na siłę nikogo przekonywał. Może beczka 30 l była by wystarczająca, ale chyba gdybym miał zalewać kiedyś (beczkę) :D , to 60 l. Co prawda na to potrzeba więcej miejsca i czasu... na hobby ;)
Pozdrawiam. jajek12
Jedzenie, picie, sen, miłość cielesna - wszystko z umiarem. Hipokrates
Awatar użytkownika

jurek1978
700
Posty: 713
Rejestracja: wtorek, 17 sty 2012, 16:25
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Whisky, Bimber :)
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: Mazury
Podziękował: 232 razy
Otrzymał podziękowanie: 53 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.

Post autor: jurek1978 »

Pooglądałem jak to ruskie robią i myślę że coś w tym jest.
Spróbuje przy produkcji następnych szczapek.

łmarko
100
Posty: 124
Rejestracja: niedziela, 28 gru 2014, 00:25
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 15 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.

Post autor: łmarko »

Witam!
W odpowiedzi , odpowiadam , że starzeję w ok. 65 % psoty.
Jeszcze dodam , jaki kolor powinny mieć szczapki po upieczeniu .
- dąb żółte, złote
- klon podobny do dębu, czyli średnio pieczony
- klon czerwony , kolor bursztynu, i tu trzeba pilnować pieczenia
Zauważyłem , że po pieczeniu zawartość laktonów dębu , kokosu i słodkie nuty, jak wanilii,migdałów
i dymu. I , aby je uwypuklić , dodałem syropu klonowego po starzeniu i wanilli , który włożyłem do starzenia.
W całości waga do 20 gram, zależna od gustu smaku i barwy, wybór należy do nas.
Można przecież sprawdzać , jak się starzeje.
Drewno sprowadzam z Gądki koło Poznania.Mają suszone, ale nie leżakowane.

Pozdrawiam.

michal278
1850
Posty: 1869
Rejestracja: poniedziałek, 17 gru 2012, 14:56
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: zielona wróżka
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Lokalizacja: podlaskie/ mazowieckie
Podziękował: 10 razy
Otrzymał podziękowanie: 106 razy
Kontakt:
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.

Post autor: michal278 »

Beczka do naszej zabawy minimum 20 litrów. Szczapki zauważyłem, im dłużej lezakowany dąb tym bardziej opiekam. Mam 30letnią dębine i ją mocno piekę. Może ktoś z kolegów ma podobne odczucia co do dębu na szczapki?
zapraszam na wczasy na podlasie - jaglowo.com

łmarko
100
Posty: 124
Rejestracja: niedziela, 28 gru 2014, 00:25
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 15 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.

Post autor: łmarko »

michal278 Witaj :!:
Po zdobyciu pewnych informacji, robimy trochę źle ze szczapkami, my je opiekamy w piekarniku lub itp.
Ale powinniśmy je robić jako bloki, czyli piec jak na węgiel drzewny i wtedy pilnować koloru pieczonego
drewna , jakie chcemy otrzymać nuty z tego drewna.
Najpierw pocięte drewno / rodzaje jakie chcemy /, moczyć w surowej psocie tu whisky, opalać na ogniu, i spryskiwać wodą zwęglone drewno. I w takiej postaci powinniśmy robić szczapki, a nie prawie
surowy opieczone.
Tak teraz robię na zamkniętym grillu , pilnując opalania.Faktycznie , jest większe uwypuklenie nut, czy to wanilii, czy dymu . Na razie przeprowadziłem trzy próby z drewnem. Później to opiszę jak wyszło.

janik
300
Posty: 336
Rejestracja: piątek, 31 sty 2014, 21:02
Podziękował: 13 razy
Otrzymał podziękowanie: 30 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.

Post autor: janik »

@łmarko, trochę teoretyzujesz i prowadzisz swoje badania w oparciu o czytane treści.... :czytaj:
Nie można podważać doświadczeń kolegów i stwierdzać że błędem jest opiekanie szczap w piekarniku!

W piekarniku również można kontrolować proces i doprowadzić do zakładanego efektu.
Dlaczego pieczenie na grillu jak to nazwałeś w bloku jak węgiel drzewny ma dać lepsze efekty i ma lepszą kontrolę nad stopniem upieczenia czy też wypalenia bo w tych dwóch przypadkach można również
doprowadzić do zwęglenia ścianek drewna a więc do stanu mocnego wypieczenia szczap.

Robiąc tego typu zabiegi staramy się upodobnić drewno do stanu ścianek beczki które mają w zależności do przeznaczenia również różny stan przypieczenia lub nawet zwęglenia ścianek klepek.
Szczapy można z dobrym skutkiem opiec nad ogniskiem,lub palnikiem gazowym co jest też w przypadku wypalania beczek u znanych producentów burbonów i whisky.

Wykorzystywanie wtórne beczek z leżakowanych win na potrzeby destylatów to jest normą a jeśli chcemy uszlachetnić własne szczapy to jest wskazane jak to stwierdziłeś wcześniej przeprowadzić proces maceracji w szlachetnym trunku a póżniej nawet poprzez dodatkowe przypieczenie użyć ich dla uszlachetnienia naszego destylatu. Osobiście uważam,że szczapy użyte wtórnie mogą przynieść lepsze efekty a z pewnością wnieść dodatkowe smaki i aromaty jak w pierwszym wsadzie.
Co najważniejsze problem tzw. przedębienia zejdzie na drugi plan.
Awatar użytkownika

kubafant
30
Posty: 45
Rejestracja: środa, 3 lut 2016, 15:01
Ulubiony Alkohol: Rum
Status Alkoholowy: Zaciermistrz
Lokalizacja: Białystok
Podziękował: 7 razy
Otrzymał podziękowanie: 22 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.

Post autor: kubafant »

Co do opiekania, zauważcie Koledzy, że beczki nie są wypalane metodą grzania przez długie godziny w określonej temperaturze. Tam jest strzał płomieniem przez kilka minut w środku beczki, nic więcej. Zwróćmy uwagę, że nie powoduje to zmian w strukturze drewna rozłożonych równomiernie, ale z pewną gradacją: od wewnątrz drewno jest zwęglone (dosłownie, na czarny spiek), dalej mocno uprażone, następnie nieco mniej, i tak dalej aż do zewnętrznej strony baryłki, gdzie pozostaje surowe. W takim przypadku alkohol najpierw wypłukuje związki zawarte w tej najciemniejszej warstwie, potem przechodzi głębiej. Ostatecznie ma przeto kontakt z dębiną spieczoną w różnym stopniu, od zwęglonej, po niemal surową. Powoduje to inny skład przechodzącej do trunku mieszaniny, warunki są przecież zupełnie inne niż u nas, gdy wrzucimy do napoju parę płatków z drewna wyprażonego na jakiś konkretny kolor w całej swej objętości. Płatki kupione, czy szczapki upieczone w piekarniku po przełamaniu są jednakowej barwy w całym przekroju. Klepki beczek - od czarnego koloru spalenizny, aż do naturalną barwę drewna.

Jako, że planuję umieścić kawałki dębiny w alkoholu na wiele miesięcy, martwię się o problem przedębienia. Ktoś wspominał o zmętnieniu, jakie pozostawia dąb zakupiony w sklepie. Myśląc, jak tu wyeliminować te niedogodności wpadłem na pomysł, alby trochę pogotować płatki przed umieszczeniem w alkoholu. Zwyczajnie, włożyć do wrzącej wody i potrzymać 10-20 minut. Można by dodać niewielką ilość sody. Garbniki i taniny powinny wówczas niemal w całości przejść do odwaru. Kurz i pył również powinien pozostać w wodzie.
Tak przygotowane kawałki drewna prawdopodobnie nie będą przysparzać wspomnianych problemów.
Pozdrawiam!
Qui bibit, sanctus est.

Szlumf
2000
Posty: 2382
Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
Podziękował: 630 razy
Otrzymał podziękowanie: 584 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.

Post autor: Szlumf »

Ja zamiast płatków stosuję kołki dębowe cięte w poprzek włókien. Średnica 12mm, długość 25mm. Opalam na węgiel gazem i w ten sposób mam w kołku wszystkie warstwy jak w beczce mocno palonej.
Awatar użytkownika

kubafant
30
Posty: 45
Rejestracja: środa, 3 lut 2016, 15:01
Ulubiony Alkohol: Rum
Status Alkoholowy: Zaciermistrz
Lokalizacja: Białystok
Podziękował: 7 razy
Otrzymał podziękowanie: 22 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.

Post autor: kubafant »

Dobra metoda, na pewno jest to o niebo lepsze od kupnych płatków. Powiedz, skąd bierzesz te kołki? Sezonujesz je dodatkowo, czy są już odleżane?
Qui bibit, sanctus est.

misiek35
100
Posty: 132
Rejestracja: środa, 25 sty 2012, 20:10
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.

Post autor: misiek35 »

Szlumf możesz wrzucić fotki tych kołków? W jakim stopniu są wypalone.

kwik44
1250
Posty: 1261
Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
Podziękował: 29 razy
Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.

Post autor: kwik44 »

Szlumf - poruszyłeś ciekawy temat. Swego czasu była akcja na kickstarter z specjalnie ciętym dębem, (znalazłem): https://www.kickstarter.com/projects/26 ... in-24-hour Gdyby ktoś spróbował - niech opisze smaki. Aczkolwiek jestem pesymistycznie nastawiony, szczególnie na te 24 godziny... Starzenie to nie tylko zadębienie trunku. Mam żyto w beczce 60l już 7 miesięcy. Zadębione jest, ale to dalej jest "świeże" żyto z dębiną. Mam dla porównania żyto trzymane w beczce 100 miesięcy - to całkowicie inny smak. Nie wiem ile trzeba będzie czekać z moim, żeby chociaż w przybliżeniu dojść do podobnego...
Natomiast jak boicie się przedębienia to zawsze można zalać kostki/płatki/szczapy dobrym spirytusem i "wyługować" trochę na początek i takie lżejsze w garbniki dodać do właściwego trunku.

kwik44
Awatar użytkownika

jajek12
350
Posty: 353
Rejestracja: piątek, 7 lis 2008, 10:47
Krótko o sobie: Będę stillman'em :)
Ulubiony Alkohol: Bimbrozja
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: Gdzieś w Polsce
Podziękował: 35 razy
Otrzymał podziękowanie: 44 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.

Post autor: jajek12 »

Ja stosuję metodę taką jak Szlumf. Opalam nad gazem, aż się zapali. Po przełamaniu w środku jest jasny dąb, z wierzchu zwęglone. Bardzo ładnie nadaje kolor. Opalam bezpośrednio przed wrzuceniem do destylatu.
Pozdrawiam. jajek12
Jedzenie, picie, sen, miłość cielesna - wszystko z umiarem. Hipokrates

Szlumf
2000
Posty: 2382
Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
Podziękował: 630 razy
Otrzymał podziękowanie: 584 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.

Post autor: Szlumf »

Kołki kupuję u szkutnika http://pbialy.pl/sklep/produkty/kolki_drewniane.php. Drewno podobno sezonowane. Jak kołek wygląda widać na zdjęciu w linku. Opalam powierzchnię boczną na czarno. Góra i dół nie opalone.
Awatar użytkownika

kubafant
30
Posty: 45
Rejestracja: środa, 3 lut 2016, 15:01
Ulubiony Alkohol: Rum
Status Alkoholowy: Zaciermistrz
Lokalizacja: Białystok
Podziękował: 7 razy
Otrzymał podziękowanie: 22 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.

Post autor: kubafant »

Czyli bierzecie Koledzy taki kołek pęsetą czy szczypcami i wkładacie do płomienia, dobrze rozumiem? Używacie kuchenki czy jakiegoś specjalnego palnika? Jaka jest proporcja w przypadku kołków (ile sztuk na litr destylatu)? Czy są zauważalne różnice smakowe wzlędem popularnych płatków?
Pozdrawiam!
Qui bibit, sanctus est.

łmarko
100
Posty: 124
Rejestracja: niedziela, 28 gru 2014, 00:25
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 15 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.

Post autor: łmarko »

Witam!
Przepraszam ,że rozhulałem temat.
Do rzeczy, odpowiadając na zarzut "janika" , że teoretyzuję i podważam doświadczenia kolegów , co do opiekania szczapek drewna , mówię "Broń Boże" . Nikomu nie umniejszając doświadczeń , ani też nie teoretyzuję .
Jestem wdzięczny Im , za temat , na których oparłem swoje starzenie trunków. Ale, też nie można zabraniać / teoryzować / jak napisano w dalszej pracy nad opiekaniem drewna .
Ja dążę , także inni , do pewnych wyników , które będą mnie zadawalać , aby otrzymać z opiekanego drewna , to co najlepsze. Wszystkie nuty.
Zrobiłem , jak opisałem . Za 4 - 5 tygodni przedstawię na fotkach, wynik starzenia i smaku.
Tu , na myśli mam swojego Jessiego.

Pozdrawiam

[MOD] Następny taki post będzie przepustką do nałożenia akceptacji. Przecinki po spacjach i w losowych miejscach.

łmarko
100
Posty: 124
Rejestracja: niedziela, 28 gru 2014, 00:25
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 15 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.

Post autor: łmarko »

Przepraszam Moda , za przecinki i kropki. Ale , w brudnopisie były. ;)
Więc , jestem zdziwiony , że ktoś mnie poprawia.

Z pozdrowieniem.
Awatar użytkownika

jajek12
350
Posty: 353
Rejestracja: piątek, 7 lis 2008, 10:47
Krótko o sobie: Będę stillman'em :)
Ulubiony Alkohol: Bimbrozja
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: Gdzieś w Polsce
Podziękował: 35 razy
Otrzymał podziękowanie: 44 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.

Post autor: jajek12 »

@kubafant. Dokładnie tak. W szczypcach trzymam szczapę dębową i opalam na gazie (kuchenka gazowa). Dąb mam od forumowego kolegi. Nie pamiętam ilu letni, ale chyba ma kilkanaście lat. Co do ilości, to różnie daję. Musisz poeksperymentować. Np. jedna szczapa długości około 10 cm i średnicy 1.cm. Czas? Sprawdzam organoleptycznie.
Pozdrawiam. jajek12
Jedzenie, picie, sen, miłość cielesna - wszystko z umiarem. Hipokrates

Szlumf
2000
Posty: 2382
Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
Podziękował: 630 razy
Otrzymał podziękowanie: 584 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.

Post autor: Szlumf »

Ja w denku kołka nawiercam dziurkę, wkręcam w nią długi wkręt który służy za uchwyt i opalam gazowym palnikiem do lutowania. Najlepsze efekty otrzymałem dając 20 kołków na 5l destylatu w czasie 3-4 tygodni. Ale dawkowanie i czas zależą też od destylatu. Rum był dobry (choć różnice były wyczuwalne) zarówno przy 10 kołkach jak i 20. Destylat winogronowy lepszy był przy 20 kołkach ale może gdybym potrzymał ten z 10 kołkami dłużej to też byłby ciekawy.
Ten sposób dębienia ma wadę polegającą na tym, że nawet dobrze przefiltrowany, klarowny destylat po paru miesiącach ciut mętnieje. Zdarzyło mi się to z winogronem. Następne destylaty będę dębił kołkami po wygotowaniu. Tylko jeszcze nie wiem czy gotować przed czy po opalaniu.
Ostatnio zmieniony wtorek, 22 mar 2016, 14:12 przez Szlumf, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika

kubafant
30
Posty: 45
Rejestracja: środa, 3 lut 2016, 15:01
Ulubiony Alkohol: Rum
Status Alkoholowy: Zaciermistrz
Lokalizacja: Białystok
Podziękował: 7 razy
Otrzymał podziękowanie: 22 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.

Post autor: kubafant »

No właśnie ja chciałbym zastosować mniejszą ilość dębu, ale w dłuższym okresie czasu.
Wygotowanie powinno rozwiązać problem zmętnienia. Wydaje mi się, że korzystniej byłoby najpierw opalić, a następnie wrzucić do wrzątku - w przeciwnym wypadku znacznie wydłużamy czas całej procedury (wygotowane drewienka nie będą się nadawały do wypalenia, trzeba je najpierw dokładnie wysuszyć co może trwać tygodniami). Ponadto - przy opiekaniu może się pojawić jakiś pył węglowy / niezwiązana sadza / coś podobnego - co również może mieć negatywny wpływ na klarowność destylatu.
Pozdrawiam!
Qui bibit, sanctus est.
Awatar użytkownika

Kamal
2000
Posty: 2367
Rejestracja: wtorek, 9 paź 2012, 11:54
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Rum i ogólnie większość domowych trunków
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 210 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.

Post autor: Kamal »

@Szlumf chyba pieczeniu/paleniu? A nie dębieniu. :-)
K.
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Przepisy smakowe”