czy naczynie z nierdzewki może być uzyte aby nastawić zacier

[belimo]

witam ja na razie startuje w tej dziedzinie szukam i nic nie mogę znależć a interesuje mnie to czy mogę nastawić zacier w naczyniu chromoniklowym czyli stali kwaso odpornej
pytałem różnie mówia jedni że tak inni w żadnym wypadku tylko w szklanym naczyniu z góry wielkie dzięki

[Calyx]

...pytałem różnie mówia jedni że tak inni w żadnym wypadku...

I pewnie tak bedzie zawsze. Gdzie dwie osoby tam t r z y rozne opinie.

Opinia Calyxa
Skoro z takiego materialu wykonuje sie profesjonalne aparaty dla gorzelni,
to i Ty z pewnoscia przeprowadzisz wzorowa fermentacje w takim naczyniu.
Czemu zas chcesz to robic w takim LUKSUSIE to juz Twoja sprawa
Zerknij: http://alkohole-domowe.com/bimber/w_czy ... acier.html

Pozdrawiam
Calyx

[belimo]

dzięki za info ale nasówa mi sie nastepne pytanie
mam naczynie ze stali nerdzewnej pojemność około 30 l z dużym otworem i nie wiem czy musze szczelnie zamknąć i wcisnąć rurke żeby sie odpowietrzało czy wystarczy tylko przykryc

pozdrawiam

[smoltrix]

Przyjacielu Belimo

Posłuchaj Calyxo jest to psotnik zaprawiony w bojach i jego rady są zawsze bardzo cenne.
Ja dokonuje nastawu w beczce plastykowej spożywczej po kapuście kiszonej i jak na razie nie stwierdziłem żadnych złych wpływów na mój kwaśny nastaw/zacier.

Moim zdaniem możesz nastaw/zacier czynić w czym ci się podoba ale raczej zeby nie maiło to możliwości utleniania się czyli korodowania najlepszy moim zdaniem będzie plastik ( najtańszy i najłatwiej dostępny )

tu masz ewentualnie namiar
http://www.euro-win.pl/sklep/product_in ... cts_id=339

Jeśli chodzi o zamknięcie ( szczelne z rurką fermentacyjną )to będzie to najlepsze rozwiązanie gdyż powinniśmy chronić nasz nastaw przed dostępem do tlenu.

[mima]

Jeśli chodzi o zamknięcie ( szczelne z rurką fermentacyjną )to będzie to najlepsze rozwiązanie gdyż powinniśmy chronić nasz nastaw przed dostępem do tlenu

Nie chronimy nastawu przed tlenem, tylko przed grzybkami- drożdżami dzikimi, które wszędzie fruwają w powietrzu.
Jak nam takie dzikie ustrojstwo wpadnie do beczki to może nam cukier przerabiać nie na alkohol, tylko na octy, estry i inne świństwa.

Takie zabezpieczenia jak rurki, przeważnie stosują winiarze. U nas nie są specjalnie potrzebne, wystarczy przykryć naczynie czystą ścierką,
albo na beczkę położyć wieko, żeby luźno leżało na niej. Codzi o to żeby dwutlenek węgla miał się gdzie ulatniać, a pleśnie drożdże i inne swiństwa nie wpadły nam do naczynia i nie zaraziły nastawu.

[smoltrix]

Dziękuje koledze za poprawę błędu.
Przeprasza również za szerzenie nie prawdy.

[mima]

Spokojnie kolego, nie ma za co przepraszać. Wszyscy tutaj ciągle się uczymy. Często myślimy że coś jest tak i tak, a tu okazuje się że
jednak naprawdę jest inaczej.
Jedno jest pewne nie można tylko biernie czytać, ale i dużo pisać, wtedy człowiek i inni forumowicze mają okazję nauczyć się dużo, dużo więcej.
Znam inne fora, gdzie różnej masci cwaniaczki chodzą tylko po tematach zeby sie pośmiać z innych mniej doświadczonych kolegów, ale tutaj czegoś takiego jeszcze nie było i nie bedą takie zachowania tolerowane. To forum jest po to żeby człowiek z przyjemnością otwierał strone A.D. i nie bał sie że ktoś będzie mu coś zarzucał, podśmiewał sie z niego, albo nawet ubliżał mu, co niestety, już się to tutaj zdarzało. Szybko jednak tacy klienci byli banowani, lub dostawali ostrzeżenia a ich posty kasowane.

[smoltrix]

WEDŁUG MNIE JESTEŚMY JAK RODZINA POWIĄZANA WIĘZAMI PSOTY

[Calyx]

Dziękuje koledze za poprawę błędu.
Przeprasza również za szerzenie nie prawdy.

To nie do konca tak
Bo ani Smoltrix ani Mima nie wypiywali glupot, tylko kazdy z nich
napisal troszku

Metoda winiarzy moze byc stosowana jak najbardziej i w niczym w naszych
probach uzyskania psoty nie zaszkodzi a jedynie da wieksza gwarancje,
ze nastaw wyjdzie taki jakiego oczekujemy.
To, ze wystarczy przykryc czysta sciereczka czy nie dokrecac do konca
wieka od beczki to rowniez prawda. Metode sciereczki stosowali nasi dziadowie
i my rowniez mozemy stosowac. Aby nie rozpisywac sie za bardzo.
Zeby chlopaki drozdzaki mogly przerobic cukier, musza miec zapewniony
brak tlenu. To takie male beztlenowe skurczybyki. Podczas fermentacji
wydziela sie dwutlenek wegla w duzych ilosciach i wypelnia wolna przestrzen
w naczyniach fermentacyjnych. Kazdy wie, ze ten gaz jest ciezszy od powietrza
wiec zalegajac nad powierzchnia nastawu ogranicza dostep powietrza
co pozwala na uzycie prowizorycznego przykrycia.
I w tym miejscu Mima prawde gada, przy dostepie powietrza (nie tylko O2)
miejsce do popisu w rozwoju maja wszystki syfiloki, ktorych my akurat
nie chcemy, bakterie octowe i plesnie mogace zakazic nastaw.
Smoltrix piszac o rurce fermentacyjnej mial rowniec na mysli odprowadzenie
zbyt duzej ilosci CO2, przy sciereczce czy lekko nakreconej pokrywce
nadmiar gazow ujdzie bez problemu. Przy zbyt szczelnym zamknieciu
fermentatora moze go rozpuknac

Pozdrawiam Psotnikow
Calyx

[mima]

Przy zbyt szczelnym zamknieciu
fermentatora moze go rozpuknac

Hahahaha. No też nie do końca tak kolego!
Napiszę króciutko
Ujście gazów musi być jak najlepsze( widziałem naczynia fermentacyjne w takich wytwórniach, kilku metrowej średnicy, całkowicie otwarte, ale tam jest dużo większa sterylność)
Chodzi o to że jak o2. stwarza ciśnienie, to drożdżaki też podlegają większemu ciśnieniu osmotycznemu, wtedy po prostu giną.
Dlatego robi się wszystko, aby naczynia te były jak najszersze i jak najpłytsze, a ciśnienie przy dnie jak najmniejsze.
Acha! Winiarze stosują rurki dlatego że ich nastawy są szczególnie narażone na zarazy, między innymi dlatego że stosują oni dużo mniej drożdży. No ale temat rzeka i to już w innych bajeczkach można o tym pisać

[Calyx]

...kilku metrowej średnicy, całkowicie otwarte, ale tam jest dużo większa sterylność...[...]...Chodzi o to że jak o2. stwarza ciśnienie, to drożdżaki też podlegają większemu ciśnieniu osmotycznemu, wtedy po prostu giną.

To najjasniejsza prawda, tylko nie w naszej skali
Nawet w 100L bece cisnienie osmotyczne
nam drozdzy nie wykonczy. Spoko

Co do bajek o rozpuknieciu, to sam sprzatalem kuchnie jak mi dymion rozsadzilo.
I w d... z nastawionym winem ale ile sie musialem nasluchac, horror.

Acha, horror tez znam Jakis winiarz jak mu owoce rurke przytkaly
to chcial ja wyciagnac z korkiem i oczyscic. Cisnienie w dymionie
bylo juz na tyle duze, ze ten korek wywalilo jak z szampana
a rurka kolesiowi omal slepia nie wybila.

Pozdrawiam serdecznie
Calyx

[mima]

Hahahaha!
Byłem pewien ze zaraz mi odpiszesz. Jednak lubie to forum, a z tobą Calyx dyskutowanie to czysta przyjemność!
To prawda ja też znam liczne przypadki rozsadzania balonów, z tym ze trzeba pamietać że tamte pojemniki to jednak szkło i to często z jakimiś przez lata wypracowanymi mikropęknięciami.
Napewno ciśnienie, jakie może nam sie w ten sposób stworzyć
może dochodzić nawet, do jednej atmosfery, a to naprawdę b. dużo.

[Calyx]

...dyskutowanie to czysta przyjemność...

Tez lubie w klawke poklepac, czasem nawet konstruktywnie nam sie udaje

Pozdrawiam Calyx

[mima]

Uśmiecham się, robię głupią minę, a pić muszę niestety sam.
Na szczęscie to,- co sam wyprodukowałem, w tej chwili jest to sliwowica. . Myśle że niedlugo i z Tobą - jeżeli bedziesz chętny i przyjedziesz na 1 św. zlot A. D.