Cydr - Wprowadzenie
-
Autor tematu - Posty: 706
- Rejestracja: wtorek, 26 sie 2008, 19:17
- Krótko o sobie: Mówię mało, myślę dużo, czasem coś odpędzę, czasem coś wypiję.
- Ulubiony Alkohol: Wino z własnnej winnicy. Bimber tatusia.
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Podziękował: 138 razy
- Otrzymał podziękowanie: 177 razy
- Kontakt:
Na specjalną prośbę Szczuba otwieram to forum. Cydr właściwie jest winem owocowym dlatego nie jestem pewien czy powinno to mieć swoje forum. Jeśli sie ktoś z tym nie zgadza i ma pomysł na ulepszenie lub wywalenie tego dodziału do Wina> Wina owocowe to zapraszam do dyskusji!
-
- Posty: 16
- Rejestracja: piątek, 14 lis 2008, 20:05
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Wprowadzenie
No ja może nie domowe i pod nazwą napoju: SIDRA, skonsumuje w każdych ilościach! Zbadałem wiele produktów tego typu w zeszłym roku będąc w Hiszpanii i tylko po to tam bym wrócił. Tam jest cały jeden region specjalizujący się w jabcokach. I w butelce jak szampan wygląda porządnie nawet na plaży...
P.S. bo ich piwo to u nas nawet sikami po Lechu by nie były, a i drogie względnie...
P.S. bo ich piwo to u nas nawet sikami po Lechu by nie były, a i drogie względnie...
Pozdrawiam BAKU
---------------------------------------------------
Rozlewamy nasze wytwory na podłodze
i wlewamy, do butelek szmatą:
ŻYWIEC PRAWIE JAK PIWO!!!
---------------------------------------------------
Rozlewamy nasze wytwory na podłodze
i wlewamy, do butelek szmatą:
ŻYWIEC PRAWIE JAK PIWO!!!
-
- Posty: 1066
- Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
- Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
- Ulubiony Alkohol: Whiskey.
- Status Alkoholowy: Drinker
- Lokalizacja: Australia
- Podziękował: 82 razy
- Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: Wprowadzenie
Jakoś może mam inną opinię o cydrze (znam z angielska cider i chyba jest to to samo). Powiedziałbym, że nie tyle jest to wino ile, może, piwo z jabłek - moc ma około 5%, autentyczny 'cider' jest mętny (nie klaruje się go) i oczywiście jest musujący.
Coś czuję, że któryś z kolegow ma mnie naskoczy...
Wino z jablek było pierwszym jakie zrobiłem w życiu ze 45 lat temu. Było oczywiście wyśmienite bo, chyba, własnej roboty.
Po próbach z kukurydzą, jeśli mnie nie przekona będę robił calvados a przy tym zrobię cidr i do buteleczek.
Juliusz
Coś czuję, że któryś z kolegow ma mnie naskoczy...
Wino z jablek było pierwszym jakie zrobiłem w życiu ze 45 lat temu. Było oczywiście wyśmienite bo, chyba, własnej roboty.
Po próbach z kukurydzą, jeśli mnie nie przekona będę robił calvados a przy tym zrobię cidr i do buteleczek.
Juliusz
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
-
- Posty: 1896
- Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
- Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
- Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 78 razy
Re: Wprowadzenie
Juliuszu, Anglosasi mają z cydrem trochę inaczej. Ich cydr to właśnie coś klasy piwo jabłkowe. W Europie, na kontynencie cydr to właśnie wino z jabłek (u mnie tego właśnie dojrzewa 60 litrow z jesiennego zbójowania u sąsiada z latarką w nocy ), u Anglosasow takie wino to chyba "hard cider" - przynajmniej tak wyedukowałem się na Wikipedii.
A co do zbójowania jabłek - to nie do końca bezczelnie zezbójowałem, bo sąsiadowi odpalam 1/3 wyrobu po dojrzeniu i jesteśmy umówieni na następny sezon z latarkami, po zmroku u niego w sadzie
Jak uda mi się dostroić aparature, to skołuje jesienią jeszcze troche śliwek i solidną beczke. Ale to inny temat Taboret gazowy juz podobno "idzie" a jeszcze jedna czesc sie w warsztatach toczy. Spiralke do refluksu wewnetrznego juz zwinalem z miedzi, pozostanie mi to polutowac i startujemy. Roboty przede mna jeszcze sporo przy aparaturze, ale ma byc solidnie. Bez fuszerki, zeby nie bylo bimbromotywy.
A co do zbójowania jabłek - to nie do końca bezczelnie zezbójowałem, bo sąsiadowi odpalam 1/3 wyrobu po dojrzeniu i jesteśmy umówieni na następny sezon z latarkami, po zmroku u niego w sadzie
Jak uda mi się dostroić aparature, to skołuje jesienią jeszcze troche śliwek i solidną beczke. Ale to inny temat Taboret gazowy juz podobno "idzie" a jeszcze jedna czesc sie w warsztatach toczy. Spiralke do refluksu wewnetrznego juz zwinalem z miedzi, pozostanie mi to polutowac i startujemy. Roboty przede mna jeszcze sporo przy aparaturze, ale ma byc solidnie. Bez fuszerki, zeby nie bylo bimbromotywy.
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
-
- Posty: 1066
- Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
- Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
- Ulubiony Alkohol: Whiskey.
- Status Alkoholowy: Drinker
- Lokalizacja: Australia
- Podziękował: 82 razy
- Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: Wprowadzenie
'at' pokrec
Dzięki,
Cydr/cider - zwyczajnie myślałem, że to jest ten sam produkt a dlatego, że coś tam gdzieś widziałem, troszkę przeczytałem.
Twój zapał do cydru i gotowanka z jabłek podnosi mnie na duchu. Od lat myślę ( ) o tym aby robić cukier i jabłka.
Cydr interesuje mnie o tyle, że popijałem tu kilka ale chyba to były te angielskie (cider) i jako lekki napój odpowiadzają mi bardziej niż dobre piwo. Szczególnie taki musujący lekkim cider, dość zimny i niezbyt gorzki w gorący dzień - mmmmniamm! Ale to znów gust nic innego.
Robiłem śliwki, miody, winogrona, jabłka, gruszki! (tridne bo nieklarowne). Piłem nawet wino z buraków czewronych i kapusty... hm... bez komentarza. Jabłka są cały czas na pierwszym miejscu.
Jak się pozbieram to: Do! Jabłek!
Juliusz
Dzięki,
Cydr/cider - zwyczajnie myślałem, że to jest ten sam produkt a dlatego, że coś tam gdzieś widziałem, troszkę przeczytałem.
Twój zapał do cydru i gotowanka z jabłek podnosi mnie na duchu. Od lat myślę ( ) o tym aby robić cukier i jabłka.
Cydr interesuje mnie o tyle, że popijałem tu kilka ale chyba to były te angielskie (cider) i jako lekki napój odpowiadzają mi bardziej niż dobre piwo. Szczególnie taki musujący lekkim cider, dość zimny i niezbyt gorzki w gorący dzień - mmmmniamm! Ale to znów gust nic innego.
Robiłem śliwki, miody, winogrona, jabłka, gruszki! (tridne bo nieklarowne). Piłem nawet wino z buraków czewronych i kapusty... hm... bez komentarza. Jabłka są cały czas na pierwszym miejscu.
Jak się pozbieram to: Do! Jabłek!
Juliusz
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
-
- Posty: 27
- Rejestracja: sobota, 25 lip 2009, 18:58
- Krótko o sobie: Krotko (nawet tylko jednym słowem) jestem w stanie opisać jedynie moich wrogów:P
- Ulubiony Alkohol: cydr, likiery i krupniki
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Kontakt:
Re: Wprowadzenie
Próbowałam różnych jabłkowych delicji z różnych krajów.
Najbardziej smakuje mi austriacki "Most", po polsku tłumaczy się to na moszcz, czyli taki młode, musujące winko jabłkowe lub gronowe, ale niebo w gębie. Druga austriacka wersja to "Sturm", to produkt bardziej dojrzały i nie aż tak słodki (wole most, który jest dostępny niestety tylko przez kilka tygodni w roku, a jego butelkowane wersje to już niestety nie to samo).
Cidra skandynawskiego ochlałam się najróżniejszych gatunków. To właśnie coś w stylu aromatyzowanego piwa jabłkowego lub gruszkowego. Najbardziej upodobałam sobie Kopparberg i Rekorderlig. Smaków jest tego cale mnóstwo, wypróbowałam wszystko co mieli w sklepie
Najbardziej smakuje mi austriacki "Most", po polsku tłumaczy się to na moszcz, czyli taki młode, musujące winko jabłkowe lub gronowe, ale niebo w gębie. Druga austriacka wersja to "Sturm", to produkt bardziej dojrzały i nie aż tak słodki (wole most, który jest dostępny niestety tylko przez kilka tygodni w roku, a jego butelkowane wersje to już niestety nie to samo).
Cidra skandynawskiego ochlałam się najróżniejszych gatunków. To właśnie coś w stylu aromatyzowanego piwa jabłkowego lub gruszkowego. Najbardziej upodobałam sobie Kopparberg i Rekorderlig. Smaków jest tego cale mnóstwo, wypróbowałam wszystko co mieli w sklepie
-
- Posty: 1066
- Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
- Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
- Ulubiony Alkohol: Whiskey.
- Status Alkoholowy: Drinker
- Lokalizacja: Australia
- Podziękował: 82 razy
- Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: Wprowadzenie
@osatatto
Godne pozazdroszczenia... Jedyny trunek typu 'młode winko jabłkowe' próbowałem dawno temu gdy robiłem wino z jablek. Po paru dniach, w pełni fermentacji posmakowałem i... szkoda mi było zastawiać do konca fermentacji. Szczególnie pyszne (taki szampan czy piwo jabłkowe) było dość dobrze schłodzone, bąbelkujące...
Pycha.
J
Godne pozazdroszczenia... Jedyny trunek typu 'młode winko jabłkowe' próbowałem dawno temu gdy robiłem wino z jablek. Po paru dniach, w pełni fermentacji posmakowałem i... szkoda mi było zastawiać do konca fermentacji. Szczególnie pyszne (taki szampan czy piwo jabłkowe) było dość dobrze schłodzone, bąbelkujące...
Pycha.
J
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
-
- Posty: 967
- Rejestracja: poniedziałek, 11 maja 2009, 17:36
- Krótko o sobie: I ain't no nice guy after all
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Podziękował: 12 razy
- Otrzymał podziękowanie: 212 razy
- Kontakt:
Re: Wprowadzenie
Ja ostatnio zacząłem robić cider z soków w kartonie. W piwnicy chłodzi się 2 partia. Pierwsza robiona na drożdżach aktywnych i zlana od razu do butelek trochę na początku smakowała drożdżami ale sam napój to taki lekko wytrawne musujące winko - po odstaniu miesiąca naprawdę dobre - ostała się jeszcze butelka. Drugi robię z niewielkim dodatkiem soku pomarańczowego. Warte to spróbowania bo wiele wiedzy nie trzeba a koszty też niewielkie - 1l soku jabłkowego "biedronka" 1.75
Pierwszego nie przepijam, drugiego zresztą też, trzeciego i czwartego, i piątego też nie!
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!
https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!
https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe
-
- Posty: 967
- Rejestracja: poniedziałek, 11 maja 2009, 17:36
- Krótko o sobie: I ain't no nice guy after all
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Podziękował: 12 razy
- Otrzymał podziękowanie: 212 razy
- Kontakt:
Re: Wprowadzenie
Obecny który dojrzewa wykonany wg strony Piwnica Mamcara http://www.mamcar.jawnet.pl/readarticle ... icle_id=28 tzn
100% sok jabłkowy - 6 l
100% sok pomarańczowy 0.3l
Drożdże Tokaj - namnożone w soku jabłkowym.
Początek fermentacji w temp. pokojowej a następnie jak zacznie ładnie pracować do piwnicy. Po 2 tygodniach zlane znad osadu. Po kolejnym tygodniu przelane do butelek. Na butelkę po winie - 0,7l jedna 5g torebka cukru brązowego (dla powstania CO2) + odrobina pirosiarczanu dla poprawy klarowania - korek i do piwnicy by się sklarowało, dojrzało i nasyciło. Liczę że będzie słodszym, bardziej owocowy i mnie drożdżowy.
Ogólnie cider z kartonu to bardzo prosty i szybki sposób na własny napitek - lekko kwaśny, musujący a jak dobrze schodzony to świetny na letnie upalne wieczory. Należy tylko zwrócić uwagę by lać SOK (zagęszczony sok + woda - ma 10 - 13blg co jest w sam raz na cider - 4,5 - 6%) a nie nektar ( sok + woda + cukier) czy też napój.
Bardzo proszę. W wersji pierwszej - sok 100% jabłkowy do balonu + drożdże aktywne po 2 tygodniach do butelek. Przed zlaniem do butli dodać trochę cukru i piro. Po 2 tygodniach cider jest w smaku jak półwytrawne wino musujące - nawet całkiem klarowny.Zygmunt pisze:Możesz napisać jakiś dokładniejszy przepis?
Obecny który dojrzewa wykonany wg strony Piwnica Mamcara http://www.mamcar.jawnet.pl/readarticle ... icle_id=28 tzn
100% sok jabłkowy - 6 l
100% sok pomarańczowy 0.3l
Drożdże Tokaj - namnożone w soku jabłkowym.
Początek fermentacji w temp. pokojowej a następnie jak zacznie ładnie pracować do piwnicy. Po 2 tygodniach zlane znad osadu. Po kolejnym tygodniu przelane do butelek. Na butelkę po winie - 0,7l jedna 5g torebka cukru brązowego (dla powstania CO2) + odrobina pirosiarczanu dla poprawy klarowania - korek i do piwnicy by się sklarowało, dojrzało i nasyciło. Liczę że będzie słodszym, bardziej owocowy i mnie drożdżowy.
Ogólnie cider z kartonu to bardzo prosty i szybki sposób na własny napitek - lekko kwaśny, musujący a jak dobrze schodzony to świetny na letnie upalne wieczory. Należy tylko zwrócić uwagę by lać SOK (zagęszczony sok + woda - ma 10 - 13blg co jest w sam raz na cider - 4,5 - 6%) a nie nektar ( sok + woda + cukier) czy też napój.
Pierwszego nie przepijam, drugiego zresztą też, trzeciego i czwartego, i piątego też nie!
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!
https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!
https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe
-
- Posty: 5374
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 664 razy
- Kontakt:
Re: Wprowadzenie
Hm, przepis fajny i prosty, ale jednego nie rozumiem-
-po co tam pirosiarczan? Przecież zabije drożdże... Nie lepiej klarować bentonitem?manowar pisze: Na butelkę po winie - 0,7l jedna 5g torebka cukru brązowego (dla powstania CO2) + odrobina pirosiarczanu dla poprawy klarowania - korek i do piwnicy by się sklarowało, dojrzało i nasyciło. Liczę że będzie słodszym, bardziej owocowy i mnie drożdżowy.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 967
- Rejestracja: poniedziałek, 11 maja 2009, 17:36
- Krótko o sobie: I ain't no nice guy after all
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Podziękował: 12 razy
- Otrzymał podziękowanie: 212 razy
- Kontakt:
Re: Wprowadzenie
Tak robiłem za 1 razem i za 2 też. Pirosiarczanu dosłownie szczypta - drożdże nie są potrzebne - mają raptem 5g cukru do przerobienia na co2 i jeśli piro im szkodzi to sobie spokojnie opadają - przyśpiesza to klarowanie. Dodatkowo piro troszkę pewnie podnosi trwałość - tak w razie jakby co. Ja dodaje - zapewne nie jest to konieczne.
Pierwszego nie przepijam, drugiego zresztą też, trzeciego i czwartego, i piątego też nie!
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!
https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!
https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe
-
- Posty: 1066
- Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
- Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
- Ulubiony Alkohol: Whiskey.
- Status Alkoholowy: Drinker
- Lokalizacja: Australia
- Podziękował: 82 razy
- Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: Wprowadzenie
@ manowar + @ Zygmunt
Dam tu moją skromną opinię:
Pirosiarczan/bentonite - robiłem parę razy winko z jabłek. Zgoda jest problem z klarowaniem ale: 1. mnie to nie przeszkadza; 2. tradycyjne metody (np. w Anglii) produkcji 'cider' nie zakładają klarowania. Gotowe dojrzałe 'ciders' (jak też i niektóre piwa niemiecke lub belgijskie) podawane są lekko mętne. Myślę, że jest to tylko kwestią estetyczną a może i smak jest bardziej naturalny no i mniej środków chemicznych.
Może jest to jakoś podobne do chleba z pełnego przemiału lub z rafinowanej bielutkiej mąki.
Oczywiście pozostaje to (klarowanie cydrów i piw) kwestią raczej gustu i smaku niż konieczności. Komentarze?
Juliusz
Dam tu moją skromną opinię:
Pirosiarczan/bentonite - robiłem parę razy winko z jabłek. Zgoda jest problem z klarowaniem ale: 1. mnie to nie przeszkadza; 2. tradycyjne metody (np. w Anglii) produkcji 'cider' nie zakładają klarowania. Gotowe dojrzałe 'ciders' (jak też i niektóre piwa niemiecke lub belgijskie) podawane są lekko mętne. Myślę, że jest to tylko kwestią estetyczną a może i smak jest bardziej naturalny no i mniej środków chemicznych.
Może jest to jakoś podobne do chleba z pełnego przemiału lub z rafinowanej bielutkiej mąki.
Oczywiście pozostaje to (klarowanie cydrów i piw) kwestią raczej gustu i smaku niż konieczności. Komentarze?
Juliusz
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
-
- Posty: 967
- Rejestracja: poniedziałek, 11 maja 2009, 17:36
- Krótko o sobie: I ain't no nice guy after all
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Podziękował: 12 razy
- Otrzymał podziękowanie: 212 razy
- Kontakt:
Re: Wprowadzenie
Juliuszu - 100% racji. Ja tylko opisałem jak robię a ponieważ mam małe doświadczenie - dotychczasowe wina raczej mało pijalne, pierwsze psocenie spartolone a cider zdecydowanie pijalny i smaczny (choć nie mam porównania z oryginałami) - nie upieram się i nie uważam że robię jedynie słuszną metodą. Bardzo możliwe że bez piro będzie nawet lepsze - np. będzie gęściejsza piana bo u mnie się robi taka bardzo delikatna o "strukturze" jak w szampanie tylko że max na 1cm i po kilku sekundach znika natomiast sam cider musuje cały czas. W każdym razie uważam że warto spróbować postawić z kartonu bo można mile się zaskoczyć - 3 raz zrobię bez piro będę miał porównanie. Jak ktoś będzie chciał zrobię fotorelacje.
Pierwszego nie przepijam, drugiego zresztą też, trzeciego i czwartego, i piątego też nie!
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!
https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!
https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe
-
- Posty: 1066
- Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
- Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
- Ulubiony Alkohol: Whiskey.
- Status Alkoholowy: Drinker
- Lokalizacja: Australia
- Podziękował: 82 razy
- Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: Wprowadzenie
Ależ nie chodzi o to kto ma słuszność tylko o alternatywy w produkcji i spożywaniu. Każde doświadczenie jest dla nas tu bezcennym.
Do cydru z prawdziwego soku jabłkowego przymierzam się już parę lat i aż wstyd o tym tu pisać... Trwa to tyle bo po dwu próbach zdecydowalem się zrobić nie mniej niż 70L a do tego potrzebuję prasę aby wycisnąć soczek z jabłek. Ropbiłem wino z kartonów ale nie było zbyt smaczne - być może australijskie soki są marne (robiłem ja o kolega).
Piro. Wspomniałem o moim unikaniu chemikaliów ale do win i miodów (słabszych) używam roztworów siarki aby zatrzymać ferm. i chronić przed utlenianiem - tak na wszelki wypadek. Do miodów nie używam nic do klarowania, stawiam po fermentacji i czekam aż samo się wyklaruje - trwa długo ale wreszcie się zawsze doczekam.
Pozdr.
J
Do cydru z prawdziwego soku jabłkowego przymierzam się już parę lat i aż wstyd o tym tu pisać... Trwa to tyle bo po dwu próbach zdecydowalem się zrobić nie mniej niż 70L a do tego potrzebuję prasę aby wycisnąć soczek z jabłek. Ropbiłem wino z kartonów ale nie było zbyt smaczne - być może australijskie soki są marne (robiłem ja o kolega).
Piro. Wspomniałem o moim unikaniu chemikaliów ale do win i miodów (słabszych) używam roztworów siarki aby zatrzymać ferm. i chronić przed utlenianiem - tak na wszelki wypadek. Do miodów nie używam nic do klarowania, stawiam po fermentacji i czekam aż samo się wyklaruje - trwa długo ale wreszcie się zawsze doczekam.
Pozdr.
J
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
-
- Posty: 27
- Rejestracja: sobota, 25 lip 2009, 18:58
- Krótko o sobie: Krotko (nawet tylko jednym słowem) jestem w stanie opisać jedynie moich wrogów:P
- Ulubiony Alkohol: cydr, likiery i krupniki
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Kontakt:
Re: Wprowadzenie
Fakt, różnie to jest z tym klarowaniem. Ale czy klarowne czy nie, jedno i drugie zalicza się do cidrów, a przepisów jest wiele. Z tych co wypróbowałam: skandynawskie były klarowne, austriackie najlepsze są w wersji "naturtrüb", czyli naturalnie mętne. Pewnie są tez zdrowsze, w końcu te męty pochodzą z owoców i jakieś tam składniki odżywcze zawierają.
-
- Posty: 56
- Rejestracja: wtorek, 23 mar 2010, 20:15
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
-
- Posty: 773
- Rejestracja: wtorek, 24 sie 2010, 22:25
- Krótko o sobie: Lubie psocić i przy okazji próbować, a najlepiej smakuje w święta kiedy delektujemy się naszymi wyrobami, i te wędzonki...
- Ulubiony Alkohol: Żubrówka
- Status Alkoholowy: Piwowar
- Lokalizacja: Jeweuropa czyli nowy trzeci swiat
- Podziękował: 19 razy
- Otrzymał podziękowanie: 33 razy
Re: Wprowadzenie
Mieszkam w regionie gdzie cydr się robi i pije jak w Polsce "piwo". Ten Region to Księstwo Asturias na północy Hiszpanii. Cydr ma być mętny i jest robiony ze 100% jabłek, bez żadnych dodatków.
Wyciskamy sok i do balona lub plastikowej beczki po sam rand, przykrywa się ale tak aby zostawić małe uchylenie, kiedy zacznie fermentować to zacznie się robić piana która się będzie wylewała, do ubytków trzeba dolewać z wiaderka też sok jabłek który trzeba zostawić wcześniej. Kiedy się to uspokoi to rozlać do butelek z cukrem.
Mam foto relacje która umieszczę w innym dziele. Jak to robiono w tradycyjny sposób i to co opisałem wcześniej jest to informacja od tych co to robią u siebie w domach.I robią to bez dodatków żadnych drożdży.
Ja osobiście kiedy się wezmę za robienie Cydru, to na pewno dodam drożdże i założę rurkę do fermentacji.
Wyciskamy sok i do balona lub plastikowej beczki po sam rand, przykrywa się ale tak aby zostawić małe uchylenie, kiedy zacznie fermentować to zacznie się robić piana która się będzie wylewała, do ubytków trzeba dolewać z wiaderka też sok jabłek który trzeba zostawić wcześniej. Kiedy się to uspokoi to rozlać do butelek z cukrem.
Mam foto relacje która umieszczę w innym dziele. Jak to robiono w tradycyjny sposób i to co opisałem wcześniej jest to informacja od tych co to robią u siebie w domach.I robią to bez dodatków żadnych drożdży.
Ja osobiście kiedy się wezmę za robienie Cydru, to na pewno dodam drożdże i założę rurkę do fermentacji.
Jesli ktoś myśli że jest wolnym człowiekiem, to oznacza że jest niewolnikiem!
-
- Posty: 1474
- Rejestracja: czwartek, 21 lip 2011, 15:50
- Ulubiony Alkohol: dobry
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: elda/alicante/, hiszpania
- Podziękował: 369 razy
- Otrzymał podziękowanie: 64 razy
- Kontakt:
Re: Wprowadzenie
Partyzant!!!! umieściłeś tą fotorelację w jakimś dziale czy nie, /nie mogę znaleźc/, powiem szczerze że jestem teraz w Norwegii i po próbie kilku tutejszych cyderków /jabłko, gruszka, granat, czarna porzeczka, śliwka/ postanowiłem ruszyc ten temat, na gorące dni fantastyczny napój, wchodzi jak kompocik, te hiszpańskie cydry za bardzo mi nie wchodzą, byc może nie trafiłem na dobrego, ale po tych szwedzkich i norweskich jestem wniebowzięty, i jak tylko wrócę to zaraz ruszam z nastawianiem czegoś w tym stylu, na początku pewnie ruszę ten wątek http://alkohole-domowe.com/forum/cydr-z ... t2107.html, pozdrawiam
-
- Posty: 773
- Rejestracja: wtorek, 24 sie 2010, 22:25
- Krótko o sobie: Lubie psocić i przy okazji próbować, a najlepiej smakuje w święta kiedy delektujemy się naszymi wyrobami, i te wędzonki...
- Ulubiony Alkohol: Żubrówka
- Status Alkoholowy: Piwowar
- Lokalizacja: Jeweuropa czyli nowy trzeci swiat
- Podziękował: 19 razy
- Otrzymał podziękowanie: 33 razy
-
- Posty: 773
- Rejestracja: wtorek, 24 sie 2010, 22:25
- Krótko o sobie: Lubie psocić i przy okazji próbować, a najlepiej smakuje w święta kiedy delektujemy się naszymi wyrobami, i te wędzonki...
- Ulubiony Alkohol: Żubrówka
- Status Alkoholowy: Piwowar
- Lokalizacja: Jeweuropa czyli nowy trzeci swiat
- Podziękował: 19 razy
- Otrzymał podziękowanie: 33 razy
Re: Cydr - Wprowadzenie
Zaczynając od początku.
Cydr to nie jest ani wino, ani piwo.
To coś sui generis - cydr, jednym słowem.
Z winem ma to wspólny sposób produkcji (fermentujemy sam sok owocowy licząc na drożdże mieszkające na jabłkach [w wersji ultra ortodoksyjnej]), a z piwa woltarz.
Dalej: rozróżnienie cydr, cider, hard cider idzie tak - w Europie mamy cydr czyli po angielsku cider, a w USA mamy cider (bez alkoholu sok z jabłek wyciskany) i hard cider, czyli to co w Europie zwiemy cydrem. i tyle. Z winem jabłkowym mieszać tego nie nada.
Co do soków z kartonów i nektarów, to tu jest małe nieporozumienie. soki i nektary mają tę samą zawartość cukru (można sprawdzić na rozpisce), w smaku się różnią, bo... bo cholera wie co.
To tyle ustalania terminologii!
Cydr to nie jest ani wino, ani piwo.
To coś sui generis - cydr, jednym słowem.
Z winem ma to wspólny sposób produkcji (fermentujemy sam sok owocowy licząc na drożdże mieszkające na jabłkach [w wersji ultra ortodoksyjnej]), a z piwa woltarz.
Dalej: rozróżnienie cydr, cider, hard cider idzie tak - w Europie mamy cydr czyli po angielsku cider, a w USA mamy cider (bez alkoholu sok z jabłek wyciskany) i hard cider, czyli to co w Europie zwiemy cydrem. i tyle. Z winem jabłkowym mieszać tego nie nada.
Co do soków z kartonów i nektarów, to tu jest małe nieporozumienie. soki i nektary mają tę samą zawartość cukru (można sprawdzić na rozpisce), w smaku się różnią, bo... bo cholera wie co.
To tyle ustalania terminologii!
-
- Posty: 967
- Rejestracja: poniedziałek, 11 maja 2009, 17:36
- Krótko o sobie: I ain't no nice guy after all
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Podziękował: 12 razy
- Otrzymał podziękowanie: 212 razy
- Kontakt:
Re: Cydr - Wprowadzenie
Odpowiadając n a ostatnie dwa posty:
@Wychuchul jeśli chodzi o soki i nektary z kartonu to różnica jest zasadnicza - soki generalnie powstają poprzez rozrzedzenie wodą soku z koncentratu nektary przez rozrzedzenie i dodanie cukru - to że ilość cukrów w 100 ml jest taka sama ma drugorzędne znaczenie - nektary się bardziej rozrzedza i dosładza.
@Rav22 sposób pozyskanie soku jest dowolny. Sokownik nie jest praktyczny przy jabłkach. Klasycznie jest tak że jabłka się rozbija na pulpę (opis sposobów np w temacie o maszynce do jabłek) a następnie tłoczy się pulpę. Oczywiście można łatwiej - przez sokowirówkę albo soki z kartoników.
@Wychuchul jeśli chodzi o soki i nektary z kartonu to różnica jest zasadnicza - soki generalnie powstają poprzez rozrzedzenie wodą soku z koncentratu nektary przez rozrzedzenie i dodanie cukru - to że ilość cukrów w 100 ml jest taka sama ma drugorzędne znaczenie - nektary się bardziej rozrzedza i dosładza.
@Rav22 sposób pozyskanie soku jest dowolny. Sokownik nie jest praktyczny przy jabłkach. Klasycznie jest tak że jabłka się rozbija na pulpę (opis sposobów np w temacie o maszynce do jabłek) a następnie tłoczy się pulpę. Oczywiście można łatwiej - przez sokowirówkę albo soki z kartoników.
Pierwszego nie przepijam, drugiego zresztą też, trzeciego i czwartego, i piątego też nie!
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!
https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!
https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe