Cukier inwertowany – rozkład sacharozy na glukozę i fruktozę
-
- Posty: 643
- Rejestracja: piątek, 27 gru 2013, 23:54
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 145 razy
A ja właśnie 3 dni temu otrzymałem flaszkę glukozówki. Podobno 40% - nie mierzyłem.
Pędzona 1 raz na kolumnie. Znajomy po raz 1-szy zrobił na glukozie.
Pijałem jego wódkę pędzoną 2 razy. Więc znam smaki.
Glukozówka raz pędzona bije, może nie na łeb, cukrówkę po 2 razach.
W zapachu, smaku, łagodności.
Stanowczo, na czyste wódki będę robił na glukozie. Do nalewek na cukrze.
Widząc różnicę pomiędzy glukozą a sacharozą w inwertowanie też się zabawię.
Pędzona 1 raz na kolumnie. Znajomy po raz 1-szy zrobił na glukozie.
Pijałem jego wódkę pędzoną 2 razy. Więc znam smaki.
Glukozówka raz pędzona bije, może nie na łeb, cukrówkę po 2 razach.
W zapachu, smaku, łagodności.
Stanowczo, na czyste wódki będę robił na glukozie. Do nalewek na cukrze.
Widząc różnicę pomiędzy glukozą a sacharozą w inwertowanie też się zabawię.
Alkohol nikomu nie rozwiązał problemów.
Ale wielu pomógł o nich zapomnieć.
Ale wielu pomógł o nich zapomnieć.
-
- Posty: 73
- Rejestracja: piątek, 29 kwie 2016, 17:10
- Krótko o sobie: Empatia - to dar czy przekleństwo?
- Ulubiony Alkohol: Teraz już tylko własny
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: Olsztyn
- Podziękował: 14 razy
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Cukier inwertowany – rozkład sacharozy na glukozę i fruktozę
W poniedziałek, trzynastego lutego 2017 roku ponownie popełniłem nastaw z cukru inwertowanego, niemal identyczny jak poprzedni - opisywany w tym poście:
http://alkohole-domowe.com/forum/post15 ... ml#p150749
Różnica jest taka, że tym razem użyłem innych drożdży, były to "Alcotec Vodka Star"
Nie udało mi się zmierzyć początkowego BLG, bo przy próbie pomiaru cukromierz "poszedł do aniołków"
Zaliczył bliskie spotkanie z terakotową posadzką Dopiero w środę będę mógł sprawić sobie nowy.
Trzy godziny później drożdże w nastawie już nieźle pracowały. Musiałem oddalić się od fermentatorów i nie wiem jak dalej się zachowują. Dopiero w środę jak będę mierzył BLG - opiszę wyniki obserwacji.
CDN...
Dopisano 17-02-17
Trzynastka mnie prześladuje... W środę rano o 9.oo = 13BLG
http://alkohole-domowe.com/forum/post15 ... ml#p150749
Różnica jest taka, że tym razem użyłem innych drożdży, były to "Alcotec Vodka Star"
Nie udało mi się zmierzyć początkowego BLG, bo przy próbie pomiaru cukromierz "poszedł do aniołków"
Zaliczył bliskie spotkanie z terakotową posadzką Dopiero w środę będę mógł sprawić sobie nowy.
Trzy godziny później drożdże w nastawie już nieźle pracowały. Musiałem oddalić się od fermentatorów i nie wiem jak dalej się zachowują. Dopiero w środę jak będę mierzył BLG - opiszę wyniki obserwacji.
CDN...
Dopisano 17-02-17
Trzynastka mnie prześladuje... W środę rano o 9.oo = 13BLG
Głowica: Aabratek 60,3mm
Kolumna: 35cm + 45cm + 55cm SMS + OVM
Wypełnienie: Sprężynki pryzmatyczne KO
Zbiornik: 66 litrów
Grzałki: 500W + 1000W + 2000W
Kolumna: 35cm + 45cm + 55cm SMS + OVM
Wypełnienie: Sprężynki pryzmatyczne KO
Zbiornik: 66 litrów
Grzałki: 500W + 1000W + 2000W
-
- Posty: 73
- Rejestracja: piątek, 29 kwie 2016, 17:10
- Krótko o sobie: Empatia - to dar czy przekleństwo?
- Ulubiony Alkohol: Teraz już tylko własny
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: Olsztyn
- Podziękował: 14 razy
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Cukier inwertowany – rozkład sacharozy na glukozę i fruktozę
Czasu nie wystarczyło aby dopisać wcześniej - więc dopisałem z opóźnieniem.
Zarówno zmiana drożdży jak i temperatura otoczenia uległy zmianie. Teraz nastawy pracowały w temperaturze 18*C i trwało to tydzień. Nie dokończyły swojej pracy, bo tuż przed gotowaniem BLG = 0 i jeszcze lekko pracowały. Nie miałem czasu na klarowanie i gotowałem "prawie mleko".
Wrażenia organoleptyczne tak uzyskanego urobku identyczne z poprzednim urobkiem, uzyskanym z inwertu.
W celach doświadczalnych, mam zamiar następny nastaw wykonać na czystej sacharozie i drożdżach "Alcotec Vodka Star".
Zarówno zmiana drożdży jak i temperatura otoczenia uległy zmianie. Teraz nastawy pracowały w temperaturze 18*C i trwało to tydzień. Nie dokończyły swojej pracy, bo tuż przed gotowaniem BLG = 0 i jeszcze lekko pracowały. Nie miałem czasu na klarowanie i gotowałem "prawie mleko".
Wrażenia organoleptyczne tak uzyskanego urobku identyczne z poprzednim urobkiem, uzyskanym z inwertu.
W celach doświadczalnych, mam zamiar następny nastaw wykonać na czystej sacharozie i drożdżach "Alcotec Vodka Star".
Głowica: Aabratek 60,3mm
Kolumna: 35cm + 45cm + 55cm SMS + OVM
Wypełnienie: Sprężynki pryzmatyczne KO
Zbiornik: 66 litrów
Grzałki: 500W + 1000W + 2000W
Kolumna: 35cm + 45cm + 55cm SMS + OVM
Wypełnienie: Sprężynki pryzmatyczne KO
Zbiornik: 66 litrów
Grzałki: 500W + 1000W + 2000W
-
- Posty: 299
- Rejestracja: piątek, 21 kwie 2017, 22:57
- Podziękował: 61 razy
- Otrzymał podziękowanie: 41 razy
Re: Cukier inwertowany – rozkład sacharozy na glukozę i fruktozę
Panowie, dziękuję Wam za ten wątek.
Przypomniało mi się z lat młodzieńczych z zajęć z Hodowli Owadów Użytkowych o prostym sposobie na inwertowanie cukru. Lata minęły od tamtych lat więc wspomogłem pamięć guglem i w ten sposób trafiłem tutaj. Ze zgrozą doczytałem, że kupione przeze mnie po raz pierwszy T3 nie słyną z najprzyjemniejszych i najsubtelniejszych woni. Postąpiłem wg tego co tu napisano i 13 kg cukru zagotowałem z 17 litrami wody i 60 g kwasku cytrynowego. Roztwór dość szybko nabrał słomkowej barwy. Poszedł do balona z dopełnieniem wody do 45l. Wiem, że wyszło mi trochę duze blg, bo teoretycznie ok 26. Ale nie rozcieńczałem więcej, bo keg ma wszak tylko 50l pojemności i już po 10 godzinach stygnięcia z początkowych 49 stopni C roztwór zszedł do 34. Postanowiłem dalej nie czekać, tylko sypać paczkę drożdży. Piana zrobiła sie w zasadzie juz po 15 minutach i rosła przez następne 5 godzin. Po 9 godzinach piana zniknęła. Nastaw syczy, że aż serce rośnie. A, żeby poczuć zapach trzeba w zasadzie wsadzić nos w otwór balonu.
Przy tym, jak to waniało na samym początku, to teraz jest "kwiecista łączka pod lasem" W domu nic nie czuć. Wszyscy szczęśliwi w nieświadomości, a szczególnie ja, jako jedyny świadomy.
Przypomniało mi się z lat młodzieńczych z zajęć z Hodowli Owadów Użytkowych o prostym sposobie na inwertowanie cukru. Lata minęły od tamtych lat więc wspomogłem pamięć guglem i w ten sposób trafiłem tutaj. Ze zgrozą doczytałem, że kupione przeze mnie po raz pierwszy T3 nie słyną z najprzyjemniejszych i najsubtelniejszych woni. Postąpiłem wg tego co tu napisano i 13 kg cukru zagotowałem z 17 litrami wody i 60 g kwasku cytrynowego. Roztwór dość szybko nabrał słomkowej barwy. Poszedł do balona z dopełnieniem wody do 45l. Wiem, że wyszło mi trochę duze blg, bo teoretycznie ok 26. Ale nie rozcieńczałem więcej, bo keg ma wszak tylko 50l pojemności i już po 10 godzinach stygnięcia z początkowych 49 stopni C roztwór zszedł do 34. Postanowiłem dalej nie czekać, tylko sypać paczkę drożdży. Piana zrobiła sie w zasadzie juz po 15 minutach i rosła przez następne 5 godzin. Po 9 godzinach piana zniknęła. Nastaw syczy, że aż serce rośnie. A, żeby poczuć zapach trzeba w zasadzie wsadzić nos w otwór balonu.
Przy tym, jak to waniało na samym początku, to teraz jest "kwiecista łączka pod lasem" W domu nic nie czuć. Wszyscy szczęśliwi w nieświadomości, a szczególnie ja, jako jedyny świadomy.
-
- Posty: 299
- Rejestracja: piątek, 21 kwie 2017, 22:57
- Podziękował: 61 razy
- Otrzymał podziękowanie: 41 razy
-
- Posty: 299
- Rejestracja: piątek, 21 kwie 2017, 22:57
- Podziękował: 61 razy
- Otrzymał podziękowanie: 41 razy
Re: Cukier inwertowany – rozkład sacharozy na glukozę i fruktozę
Drodzy moi,
taką mam wątpliwość co do mojego nastawu. A historia jest taka. Wczoraj wieczorem minęło 3,5 dnia od zasypania drożdży. Nastaw na inwertowanym cukrze - 13kg cukru + woda do ogólnej objętości 45 litrów. Drożdze Alcotec T3 paczka na 21l. Temp początkowa 34 stopnie. Na początku pojawiła się piana i drożdżowy zapach, po około 9 godzinach piana zniknęła i zapach zrobił sie lekko owocowy. Po półtorej doby nastaw miał 22blg, po 2,5 doby nastaw miał 16 Blg, po 3,5 doby 12 BLG. Temperatura na początku utrzymywała się na około 30 stopni (sonda pod dnem balonu, odizolowana od warunków zewnętrznych od dołu pianką poliuretanową, a od góry i boków samym balonem), po 3,5 dni spadła do 24 stopni. W górze balonu sonda zanurzana w płynie wskazuje przeciętnie 3 stopnie więcej, co ma jakieś tam uzasadnienie. Z racji, że temperatura spada, owinąłem profilaktycznie balon folią, używaną do zasłaniania przedniego okna samochodu przed słońcem na postoju. Nie wiem, jak to się w naszym ojczystym języku nazywa, tu się na to mówi "sun-ice folie". Czyli bardzo cienka warstwa panki i na tym srebrna folia odblaskowa- Link Wczoraj, czyli w 3,5 dobie pojawiła się ponownie piana. Taka lekka, niewysoka, jak na kiepskim piwie. Drożdże nadal słychać, ale jakby nie tak szumnie, a zapach zmienił się na wytrawne "prosecco". Temperatura 25,5 stopnia.
Będę mierzył blg dopiero wieczorem, ale tak rozmyślam i postanowiłem zapytać, bo nie mam w tym wielkiego doświadczenia. Czy się zaczynać martwić, co na nic i tak się nie zda, bo nic juz się chyba nie zrobi i jeśli to objaw zwolnienia, a nastaw nie zeżre całego cukru to i tak trzeba czekać? Czy to normalny objaw, kiedy damy mniej drożdży niż w przepisie? Czy niczym się nie martwić i ten typ tak ma, po prostu zwalnia, czekać cierpliwie, dupy nie zawracać?
Przesyłam z góry wielkie dzięki za pomoc
taką mam wątpliwość co do mojego nastawu. A historia jest taka. Wczoraj wieczorem minęło 3,5 dnia od zasypania drożdży. Nastaw na inwertowanym cukrze - 13kg cukru + woda do ogólnej objętości 45 litrów. Drożdze Alcotec T3 paczka na 21l. Temp początkowa 34 stopnie. Na początku pojawiła się piana i drożdżowy zapach, po około 9 godzinach piana zniknęła i zapach zrobił sie lekko owocowy. Po półtorej doby nastaw miał 22blg, po 2,5 doby nastaw miał 16 Blg, po 3,5 doby 12 BLG. Temperatura na początku utrzymywała się na około 30 stopni (sonda pod dnem balonu, odizolowana od warunków zewnętrznych od dołu pianką poliuretanową, a od góry i boków samym balonem), po 3,5 dni spadła do 24 stopni. W górze balonu sonda zanurzana w płynie wskazuje przeciętnie 3 stopnie więcej, co ma jakieś tam uzasadnienie. Z racji, że temperatura spada, owinąłem profilaktycznie balon folią, używaną do zasłaniania przedniego okna samochodu przed słońcem na postoju. Nie wiem, jak to się w naszym ojczystym języku nazywa, tu się na to mówi "sun-ice folie". Czyli bardzo cienka warstwa panki i na tym srebrna folia odblaskowa- Link Wczoraj, czyli w 3,5 dobie pojawiła się ponownie piana. Taka lekka, niewysoka, jak na kiepskim piwie. Drożdże nadal słychać, ale jakby nie tak szumnie, a zapach zmienił się na wytrawne "prosecco". Temperatura 25,5 stopnia.
Będę mierzył blg dopiero wieczorem, ale tak rozmyślam i postanowiłem zapytać, bo nie mam w tym wielkiego doświadczenia. Czy się zaczynać martwić, co na nic i tak się nie zda, bo nic juz się chyba nie zrobi i jeśli to objaw zwolnienia, a nastaw nie zeżre całego cukru to i tak trzeba czekać? Czy to normalny objaw, kiedy damy mniej drożdży niż w przepisie? Czy niczym się nie martwić i ten typ tak ma, po prostu zwalnia, czekać cierpliwie, dupy nie zawracać?
Przesyłam z góry wielkie dzięki za pomoc
-
- Posty: 2913
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
-
- Posty: 299
- Rejestracja: piątek, 21 kwie 2017, 22:57
- Podziękował: 61 razy
- Otrzymał podziękowanie: 41 razy
-
- Posty: 2913
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Cukier inwertowany – rozkład sacharozy na glukozę i fruktozę
Ja w celu bezpiecznego, szybkiego i ciągłego pomiaru Blg zatapiam spławik w balonie czy beczce. Nie trzeba pobierać próbki, nie ma ryzyka zakażenia nastawu. Pomiar ze względu na mocne gazowanie nie jest może dokładny, ale na pewno widać zmiany.
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
-
- Posty: 299
- Rejestracja: piątek, 21 kwie 2017, 22:57
- Podziękował: 61 razy
- Otrzymał podziękowanie: 41 razy
-
- Posty: 1312
- Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
- Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę. - Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: poznań
- Podziękował: 157 razy
- Otrzymał podziękowanie: 198 razy
-
- Posty: 2913
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Cukier inwertowany – rozkład sacharozy na glukozę i fruktozę
Sposobów na wyjęcie jest kilka - dolać innego nastawu lub wody i sam wypłynie, można próbować "na oczko" nitką i patyczkiem, można wężyk dopasowany na cieńszą część spławika nasunąć z góry i zassać paszczowo ... I wiele innych sposobów.
W ostateczności uwiązać na nitce i wyciągać kiedy trzeba.
W ostateczności uwiązać na nitce i wyciągać kiedy trzeba.
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
-
- Posty: 299
- Rejestracja: piątek, 21 kwie 2017, 22:57
- Podziękował: 61 razy
- Otrzymał podziękowanie: 41 razy
Re: Cukier inwertowany – rozkład sacharozy na glukozę i fruktozę
Żeby nie zostawić "problemu" opisanego tutaj http://alkohole-domowe.com/forum/post16 ... ml#p161347 bez epilogu, pozwalam sobie na ten wpis.
Wczoraj, czyli dokładnie 21 dni od zaszczepienia nastawu drożdzami, cukromierz pokazał wyczekiwane -4 Blg. Ale to nie znaczy, że przestał bąbelkować. Wprawdzie rurka fermentacyjna była na tyle niemrawa, że odechciewało się czekać na następne bulgnięcie, to po przyłożeniu ucha do otworu słychać było nadal fermentację.
Zlałem więc wczoraj wieczorem nastaw z nad osadu i przyszedłem do niego dzisiaj, żeby dolać odstane 1,5 litra płynu z osadu.
I co!? I się zaczęło samo klarować. A wciąż słychać bąbelki. Czy to normalne?
Wczoraj, czyli dokładnie 21 dni od zaszczepienia nastawu drożdzami, cukromierz pokazał wyczekiwane -4 Blg. Ale to nie znaczy, że przestał bąbelkować. Wprawdzie rurka fermentacyjna była na tyle niemrawa, że odechciewało się czekać na następne bulgnięcie, to po przyłożeniu ucha do otworu słychać było nadal fermentację.
Zlałem więc wczoraj wieczorem nastaw z nad osadu i przyszedłem do niego dzisiaj, żeby dolać odstane 1,5 litra płynu z osadu.
I co!? I się zaczęło samo klarować. A wciąż słychać bąbelki. Czy to normalne?
-
- Posty: 299
- Rejestracja: piątek, 21 kwie 2017, 22:57
- Podziękował: 61 razy
- Otrzymał podziękowanie: 41 razy
Re: Cukier inwertowany – rozkład sacharozy na glukozę i fruktozę
Dodawać bentonitu, skoro juz kilka centymetrów zrobiło się czyste? W zasadzie zanim będę miał czas nad tym dalej pracować, minie kilka dni..Pretender pisze:Nastaw odgazowuje. Jeśli się klaruje to wszystko w porządku, nie masz się czym martwić.
-
- Posty: 17
- Rejestracja: środa, 28 wrz 2016, 19:56
- Krótko o sobie: Jedz, tańcz i pij póki ci wystarczy sił
Baw się za dwóch póki nie przeszkadza brzuch
W pogodne dni i gdy życie z ciebie drwi
Śmiej się i za kufel chwyć - Ulubiony Alkohol: Domowej roboty trunki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: lubelskie
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Cukier inwertowany – rozkład sacharozy na glukozę i fruktozę
Witam
Ostatnio zrobiłem nastaw na inwertowanym cukrze.
Inwerter zrobiłem dodając kwas fosforowy do wody do momentu uzyskania ph na poziomie 4. Sprawdzone za pomocą paska lakmusowego. Następnie rozpuszczając cukier w wodzie uzyskując 20 blg. Rozpuszczony cukier nie wpływa na poziom ph. Woda do inwersji cukru miała temperaturę początkowo 75 stopni. Po rozpuszczeniu cukru spadła poniżej 70 stopni. Beczkę ogaciłem kocami by jak najdłużej utrzymała ciepło a inwersja cukru zachodziła jak najdłużej. Po upływie noc temperatura wynosiła 40 stopni. Poczekałem do wieczora by zadać drożdże spiritferm moskva style.
Po zadaniu drożdży fermentacja ruszyła z kopyta. Mimo temperatury na poziomie 20 stopni. Po tygodniu blg spadło do 10, a fermentacja się zatrzymała. Przez tydzień blg pozostawało na tym samym poziomie.
Nie wiedziałem co się stało że nastaw mi się zatrzymał. Na pewno nie przegrzał się bo mam termometr z pamięcią najwyższej temperatury i najniższej. Więc temperatura była stała na poziomie 20 stopni. Po zmierzeniu ph okazało się że spadło poniżej 3. Uznałem że drożdże dodatkowo sobie zakwasiły środowisko i za hibernowały się pod wpływem kwaśnego środowiska.
Dodałem więc sody oczyszczonej w ilości 80 g do nastawu. Spowodowało to wzrost ph z 2,5 do 5 ph. Na trzeci dzień drożdże pracowały jak miło.
Wnioski
Lepiej rozpuszczać cukier w małej ilości wody zakwaszać do ph 3 i inwertować. Następnie dolewać wody do uzyskania odpowiedniego blg. To powoduje, że ph się podniesie drożdże nie będą wstanie zakwasić środowiska do tego stopnia by się zatrzymała fermentacja.
Czasem warto sprawdzić czy fermentacja nie zatrzymała się przez zbyt niskie ph.
Informację
http://www.poradnikzdrowie.pl/zywienie/ ... 44665.html
Na powyższej stronie jest opisane dokładnie rożne sposoby inwersji cukru. Zalety wady zastosowanie.
Warto inwersję cukru przeprowadzać w temperaturze nie wyższej jak 71 stopni by ograniczyć powstawanie oksymetylofurfuralu. Substancja ta jest szkodliwa wręcz trująca. Wytwarza się w dużych ilościach podczas inwersji cukru gdy przekraczamy temperaturę 71 stopni Celsjusza.
Używam kwasu fosforowego do zakwaszania by nie utrudniać pracy drożdżom. A jednocześnie zapewnić im zapas fosforu. Kwasek cytrynowy w dużych ilościach utrudnia pracę drożdżom. Nie mogę znaleźć źródła informacji więc go nie podam. Kwestię tą postaram się sprawdzić jeszcze w sposób doświadczalny.
Ostatnio zrobiłem nastaw na inwertowanym cukrze.
Inwerter zrobiłem dodając kwas fosforowy do wody do momentu uzyskania ph na poziomie 4. Sprawdzone za pomocą paska lakmusowego. Następnie rozpuszczając cukier w wodzie uzyskując 20 blg. Rozpuszczony cukier nie wpływa na poziom ph. Woda do inwersji cukru miała temperaturę początkowo 75 stopni. Po rozpuszczeniu cukru spadła poniżej 70 stopni. Beczkę ogaciłem kocami by jak najdłużej utrzymała ciepło a inwersja cukru zachodziła jak najdłużej. Po upływie noc temperatura wynosiła 40 stopni. Poczekałem do wieczora by zadać drożdże spiritferm moskva style.
Po zadaniu drożdży fermentacja ruszyła z kopyta. Mimo temperatury na poziomie 20 stopni. Po tygodniu blg spadło do 10, a fermentacja się zatrzymała. Przez tydzień blg pozostawało na tym samym poziomie.
Nie wiedziałem co się stało że nastaw mi się zatrzymał. Na pewno nie przegrzał się bo mam termometr z pamięcią najwyższej temperatury i najniższej. Więc temperatura była stała na poziomie 20 stopni. Po zmierzeniu ph okazało się że spadło poniżej 3. Uznałem że drożdże dodatkowo sobie zakwasiły środowisko i za hibernowały się pod wpływem kwaśnego środowiska.
Dodałem więc sody oczyszczonej w ilości 80 g do nastawu. Spowodowało to wzrost ph z 2,5 do 5 ph. Na trzeci dzień drożdże pracowały jak miło.
Wnioski
Lepiej rozpuszczać cukier w małej ilości wody zakwaszać do ph 3 i inwertować. Następnie dolewać wody do uzyskania odpowiedniego blg. To powoduje, że ph się podniesie drożdże nie będą wstanie zakwasić środowiska do tego stopnia by się zatrzymała fermentacja.
Czasem warto sprawdzić czy fermentacja nie zatrzymała się przez zbyt niskie ph.
Informację
http://www.poradnikzdrowie.pl/zywienie/ ... 44665.html
Na powyższej stronie jest opisane dokładnie rożne sposoby inwersji cukru. Zalety wady zastosowanie.
Warto inwersję cukru przeprowadzać w temperaturze nie wyższej jak 71 stopni by ograniczyć powstawanie oksymetylofurfuralu. Substancja ta jest szkodliwa wręcz trująca. Wytwarza się w dużych ilościach podczas inwersji cukru gdy przekraczamy temperaturę 71 stopni Celsjusza.
Używam kwasu fosforowego do zakwaszania by nie utrudniać pracy drożdżom. A jednocześnie zapewnić im zapas fosforu. Kwasek cytrynowy w dużych ilościach utrudnia pracę drożdżom. Nie mogę znaleźć źródła informacji więc go nie podam. Kwestię tą postaram się sprawdzić jeszcze w sposób doświadczalny.
-
- Posty: 94
- Rejestracja: poniedziałek, 22 lut 2016, 14:24
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: śląsk
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Cukier inwertowany – rozkład sacharozy na glukozę i fruktozę
Spiritussamogon spoko ale jak bym miał robić inwert 4 godziny to sory ale nie zacieranie trwa krócej . Na nasze potrzeby robisz 3l wody +7 kg cukru gotujesz dodając 3 łyżeczki kwasku i gotowe . Drożdże pracują sprawnie szybko a efekt końcowy prawie podkreślam prawie jak z glukozy . Polecam
-
- Posty: 17
- Rejestracja: środa, 28 wrz 2016, 19:56
- Krótko o sobie: Jedz, tańcz i pij póki ci wystarczy sił
Baw się za dwóch póki nie przeszkadza brzuch
W pogodne dni i gdy życie z ciebie drwi
Śmiej się i za kufel chwyć - Ulubiony Alkohol: Domowej roboty trunki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: lubelskie
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Cukier inwertowany – rozkład sacharozy na glukozę i fruktozę
Inwertu dla mnie niema problemu zrobić. Ja rozgrzewam całość w 90 l garze 10 kg lub 20 kg a czasem 30 kg cukru do 90° C. Potem opatulam starymi kocami i zostawiam na noc bez podgrzewania. Rano często temperatura przekracza jeszcze 50° C. Więc niezbędna temperatura 70° potrzebna do zajścia inwertazy spokojnie się utrzymuje przez 4 h. Rano dodaję wodę schładzając całość do temperatury pozwalającej zadać drożdże.
-
- Posty: 1654
- Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 66 razy
- Otrzymał podziękowanie: 203 razy
Re: Cukier inwertowany – rozkład sacharozy na glukozę i fruktozę
Przy takiej ilości cukru i dyspinujac jedynie zbiornikiem 50l, do zagotowania wody, cudów się nie spodziewałem. A jednak .
Dobra od początku, do 200l beki poszło 50kg buraka, w kegu zagotowałem ~50l wody z blisko 400g kwasku cytrynowego. Dlaczego aż tyle kwasku? Ano dlatego, że nie spodziewałem się uzyskać bardzo wysokiej temperatury roztworu, a mocniej zakwaszone środowisko sprzyja szybszemu procesowi inwertu. Wrzącą wodę lałem do obatulonej i zamkniętej deklem beczki przez otwór pod rurkę fermentacyjną, aby zminimalizować straty ciepła. Po przelaniu całości, szybkie mieszanie i pozostawienie na kilka godzin. Dodam tylko, że w trakcie całego zabiegu w pomieszczeniu było około 25° i w takiej samej temperaturze był cukier (im cieplejszy cukier, tym cieplejszy roztwór).
Po kilku godzinach Dopełniłem do standardowej objętości (190l) i przy temperaturze 28° zapodałem paczkę Puriferm xxl na 100l nastaw, która mi zalegała w lodówce od ponad roku. Po dokładnym wymieszaniu, praktycznie od razu coś zaczęło się dziać. Dziś mijają dwie doby i drożdże pędzą jak szalone, z początkowych 24 zostało 13blg. Generalnie puriferm xxl do śmierdzieli nie należą, ale teraz zero, ale to zero jakiegokolwiek zapachu w pomieszczeniu , dopiero po otwarciu beczki przyjemna woń winka owocowego. Także śmiem twierdzić, iż inewrcja się powiodła. Cdn.
Tak się naczytałem o tym inwertowaniu, że w końcu postanowiłem je poczynić, a, że nie lubię się rozdrabniać, na tapetę, a raczej do beczki poszło od razu 50kg buraka.Trener pisze:Poza tym można ostrożnie wywnioskować, że rozpad sacharozy na fruktozę i glukozę następuje bardzo szybko oraz nie wymaga wcale bardzo wysokich temperatur. W kolejnych próbach, temperatury te będę dalej stopniowo obniżał.
Przy takiej ilości cukru i dyspinujac jedynie zbiornikiem 50l, do zagotowania wody, cudów się nie spodziewałem. A jednak .
Dobra od początku, do 200l beki poszło 50kg buraka, w kegu zagotowałem ~50l wody z blisko 400g kwasku cytrynowego. Dlaczego aż tyle kwasku? Ano dlatego, że nie spodziewałem się uzyskać bardzo wysokiej temperatury roztworu, a mocniej zakwaszone środowisko sprzyja szybszemu procesowi inwertu. Wrzącą wodę lałem do obatulonej i zamkniętej deklem beczki przez otwór pod rurkę fermentacyjną, aby zminimalizować straty ciepła. Po przelaniu całości, szybkie mieszanie i pozostawienie na kilka godzin. Dodam tylko, że w trakcie całego zabiegu w pomieszczeniu było około 25° i w takiej samej temperaturze był cukier (im cieplejszy cukier, tym cieplejszy roztwór).
Po kilku godzinach Dopełniłem do standardowej objętości (190l) i przy temperaturze 28° zapodałem paczkę Puriferm xxl na 100l nastaw, która mi zalegała w lodówce od ponad roku. Po dokładnym wymieszaniu, praktycznie od razu coś zaczęło się dziać. Dziś mijają dwie doby i drożdże pędzą jak szalone, z początkowych 24 zostało 13blg. Generalnie puriferm xxl do śmierdzieli nie należą, ale teraz zero, ale to zero jakiegokolwiek zapachu w pomieszczeniu , dopiero po otwarciu beczki przyjemna woń winka owocowego. Także śmiem twierdzić, iż inewrcja się powiodła. Cdn.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Gdy coś robię, zawsze staram się robić to najlepiej, choć nie zawsze mi to wychodzi......
-
- Posty: 1654
- Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 66 razy
- Otrzymał podziękowanie: 203 razy
Re: Cukier inwertowany – rozkład sacharozy na glukozę i fruktozę
Nie mogłem już scalic, dlatego post pod postem.
Cd.
Cd.
Później nie było już tak słodko i szybko, pomimo dobrych warunków. Drożdżaki ślimaczyły się z nastawem dobre trzy tygodnie(nie ma się co dziwić - połowa dawki), osiągając - 3blg, ale akurat na czasie mi nie zależało. Klarowanie z kolei poszło nad wyraz gładko i szybko (post182606.html#p182606) Po pierwszej dokładnej rektyfikacji (nie odpędzie), nie zauważyłem praktycznie żadnych różnic w jakości urobku, jedynie podpałka była mniej "acetonowa" niż zwykle. Wniosek nasuwa się tylko jeden, przy współczesnych kolumnach, z dobrym wypełnieniem inwertowanie to w/g mnie strata czasu i energii. Wiem, Ameryki nie odkryłem, ale przekonać się musiałem....mijają dwie doby i drożdże pędzą jak szalone, z początkowych 24 zostało 13blg
Gdy coś robię, zawsze staram się robić to najlepiej, choć nie zawsze mi to wychodzi......
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Cukier inwertowany – rozkład sacharozy na glukozę i fruktozę
A czego się spodziewałeś? Duch buraka to duch buraka. Inwertowanie cukru ma za cel - przynajmniej w moim przypadku - poprawienie komfortu pracy drożdży. I związanych z tym konsekwencji. A przy wrażliwym podniebieniu da się wyczuć także różnicę między destylatem robionym na cukrze a robionym na inwercie.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 1654
- Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 66 razy
- Otrzymał podziękowanie: 203 razy
Re: Cukier inwertowany – rozkład sacharozy na glukozę i fruktozę
Czego się spodziewałem? No właśnie chyba niczego nadzwyczajnego , więc i jakiegoś rozczarowania nie ma. Moja ocena jest jedynie na nos, bo jeszcze nie próbowałem urobku. Dopiero po drugim przebiegu będzie można precyzyjniej ocenić.
Gdy coś robię, zawsze staram się robić to najlepiej, choć nie zawsze mi to wychodzi......
-
- Posty: 849
- Rejestracja: niedziela, 23 wrz 2018, 13:26
- Podziękował: 46 razy
- Otrzymał podziękowanie: 69 razy
Re: Cukier inwertowany – rozkład sacharozy na glukozę i fruktozę
A takie pytanie: Jaka jest wydajność cukru inwertowanego ? Taka jak glukozy - około 0,5 l/kg czy taka jak sacharozy (cukru) - około 0,6 l/kg ?
Wydaje się, że powinna być taka jak sacharozy bo podczas inwertowania nic z gara nie znika ; )
Tak nawiasem - 10 minut przy kuchni i zupełny brak "aromatu" podczas fermentacji - wspaniałe ! Tzn aromat bardzo delikatny, podobny jak przy glukozie. Porównać nie mogę bo dotychczas glukozą karmiłem Turbo 48 Pure a tym razem kupiłem na szybko to co było do dostania w mojej wiosce - Moskwiaki. Ale różnica mała.
Wydaje się, że powinna być taka jak sacharozy bo podczas inwertowania nic z gara nie znika ; )
Tak nawiasem - 10 minut przy kuchni i zupełny brak "aromatu" podczas fermentacji - wspaniałe ! Tzn aromat bardzo delikatny, podobny jak przy glukozie. Porównać nie mogę bo dotychczas glukozą karmiłem Turbo 48 Pure a tym razem kupiłem na szybko to co było do dostania w mojej wiosce - Moskwiaki. Ale różnica mała.
-
- Posty: 1654
- Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 66 razy
- Otrzymał podziękowanie: 203 razy
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Cukier inwertowany – rozkład sacharozy na glukozę i fruktozę
Nigdy do tego tematu nie zajrzałem, tak jak do tematów glukozowych, ponieważ mnie to nie interesowało, ale jednak trzeba było.
Otóż w trakcie pędzenia zawsze przygotowuję następny nastaw, a odbywa się tak:
Do wiaderka sypie cukier i z czajnika dolewam wrzącej wody, drewnianą kopyścią sobie mieszam, następny czajnik, i następny. Przecież wiadomo że cukier w gorącej wodzie się rozpuszcza lepiej, normalne.
Zacząłem tak postępować aby na wszelki wypadek aby powiedzmy odkazić cukier. A co mi szkodzi, prawda? Tak jak picie surowej wody w Egipcie.
W każdym razie tutaj doglądam sprzętu a tu sobie przygotowuję (matkę) cukrową. Przepraszam wiadomo że matka jest tylko jedna....drożdżowa.
W każdym razie pełne wiaderko do beczki, 10kg cukru do wiaderka i czajnik, i tak w kółko.
Zresztą łatwiej jest mi do połowy beczki z cukrem dolewać zimnej wody, łatwiej ustawić temperaturę oraz Blg. Tak mi wygodniej niż nalać wody i sypać cukier, i jak za mało to następne kilo i tak dalej. Mniej bełtania przecież.
Następnie ustawiam końcowe Blg dolewając ulepku i jak już temperatura jest ok to matka oraz dodatki, jakieś owocki, co tam mam ochotę.
Szkoda tylko że nie pomyślałem i zakwaszaniu cukru, a nie jak zawsze dopiero na końcu samego nastawu.
Nigdy się to nie gotowało, ale przez spory okres było ostro gorące, także bezwiednie i przez przypadek inwertowałem, przynajmniej częściowo.
I tak pilnujemy kapania to co szkodzi na małą kuchenkę walnąć garnek i sobie robić nowy nastaw.
A beczkę mam pustą poprzez swoją prostą metodę i której już kiedyś pisałem.
Pozdrawiam.
Ps: Czy ja kiedyś napiszę post który się w jednej linijce zmieści?
Otóż w trakcie pędzenia zawsze przygotowuję następny nastaw, a odbywa się tak:
Do wiaderka sypie cukier i z czajnika dolewam wrzącej wody, drewnianą kopyścią sobie mieszam, następny czajnik, i następny. Przecież wiadomo że cukier w gorącej wodzie się rozpuszcza lepiej, normalne.
Zacząłem tak postępować aby na wszelki wypadek aby powiedzmy odkazić cukier. A co mi szkodzi, prawda? Tak jak picie surowej wody w Egipcie.
W każdym razie tutaj doglądam sprzętu a tu sobie przygotowuję (matkę) cukrową. Przepraszam wiadomo że matka jest tylko jedna....drożdżowa.
W każdym razie pełne wiaderko do beczki, 10kg cukru do wiaderka i czajnik, i tak w kółko.
Zresztą łatwiej jest mi do połowy beczki z cukrem dolewać zimnej wody, łatwiej ustawić temperaturę oraz Blg. Tak mi wygodniej niż nalać wody i sypać cukier, i jak za mało to następne kilo i tak dalej. Mniej bełtania przecież.
Następnie ustawiam końcowe Blg dolewając ulepku i jak już temperatura jest ok to matka oraz dodatki, jakieś owocki, co tam mam ochotę.
Szkoda tylko że nie pomyślałem i zakwaszaniu cukru, a nie jak zawsze dopiero na końcu samego nastawu.
Nigdy się to nie gotowało, ale przez spory okres było ostro gorące, także bezwiednie i przez przypadek inwertowałem, przynajmniej częściowo.
I tak pilnujemy kapania to co szkodzi na małą kuchenkę walnąć garnek i sobie robić nowy nastaw.
A beczkę mam pustą poprzez swoją prostą metodę i której już kiedyś pisałem.
Pozdrawiam.
Ps: Czy ja kiedyś napiszę post który się w jednej linijce zmieści?
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 389
- Rejestracja: środa, 2 kwie 2014, 08:19
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Lokalizacja: Warszawa/Praga Płd.
- Podziękował: 14 razy
- Otrzymał podziękowanie: 307 razy
Re: Cukier inwertowany – rozkład sacharozy na glukozę i fruktozę
Przy okazji - podsunąłeś mi pewien pomysł na eksperyment, który postaram się niebawem przeprowadzić i szerzej opisać.
Dzięki!
Każdemu zdarza się jakiś wypadek przy pracy - Tobie zapewne tutajrozrywek pisze:Czy ja kiedyś napiszę post który się w jednej linijce zmieści?
Przy okazji - podsunąłeś mi pewien pomysł na eksperyment, który postaram się niebawem przeprowadzić i szerzej opisać.
Dzięki!
Prawdziwi twardziele piją naftę.
https://stop447.info/
#NieDlaRoszczeń
https://stop447.info/
#NieDlaRoszczeń
-
- Posty: 1654
- Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 66 razy
- Otrzymał podziękowanie: 203 razy
Re: Cukier inwertowany – rozkład sacharozy na glukozę i fruktozę
I niech Cię ręką Boska broni (a Bosek jest wielki) byś pisał krótszerozrywek pisze:Czy ja kiedyś napiszę post który się w jednej linijce zmieści?
Gdy coś robię, zawsze staram się robić to najlepiej, choć nie zawsze mi to wychodzi......
Re: Cukier inwertowany – rozkład sacharozy na glukozę i fruktozę
Co będzie gdy zagotujemy taką mieszaninę, doprowadzając do wzrostu temperatury do ok 108st?
Chodzi mi o to, że gdzieś w sieci wyczytałem, żeby przeprowadzić ten proces, potrzebna jest taka temperatura.
Cóż, lekko waniało karmelem ale nastaw hula na BL. Zobaczymy
Chodzi mi o to, że gdzieś w sieci wyczytałem, żeby przeprowadzić ten proces, potrzebna jest taka temperatura.
Cóż, lekko waniało karmelem ale nastaw hula na BL. Zobaczymy
Re: Cukier inwertowany – rozkład sacharozy na glukozę i fruktozę
Nic nie będzie.
Podczas gotowania, doprowadzilem do 108st i żaden karmel nie "przeszedł"do urobku.
Co do moich odczuć organoleptycznych, wydaje się to łagodniejsze w porównaniu do cukru, gładkie i miękkie a ten dodatkowy nakład pracy, energii z nawiązką zrekompensuje tę stratę a z punktu widzenia aromatu, po lekkim schłodzeniu, jest skromniejszy, delikatniejszy. Początek fermentacji potwierdził niektóre wpisy, mówiące o tym, że nie wydobywa się żaden zapach. Otóż nie do samego końca zgadzam się z kolegami, gdyż, po ok.24h, gdy ferment ruszył pełną "parą", lekki drożdżowo - mleczny zapach błąkał się po izbie. Być może za sprawą Black Label, które użyłem, wraz z 14kg cukru na 44l wody o temperaturze ok. 26st. Nie zauważyłem żadnej różnicy czasowej fermentacji cukru białego a inwertu i trwała niecałe 7dni.
Moja ocena tego jest taka.
Według mnie smakuje jak rasowa wodka. Oczywiście po dwóch, pełnych rektyfikacjach i uczciwym cięciu frakcji. Szczerze polecam
Podczas gotowania, doprowadzilem do 108st i żaden karmel nie "przeszedł"do urobku.
Co do moich odczuć organoleptycznych, wydaje się to łagodniejsze w porównaniu do cukru, gładkie i miękkie a ten dodatkowy nakład pracy, energii z nawiązką zrekompensuje tę stratę a z punktu widzenia aromatu, po lekkim schłodzeniu, jest skromniejszy, delikatniejszy. Początek fermentacji potwierdził niektóre wpisy, mówiące o tym, że nie wydobywa się żaden zapach. Otóż nie do samego końca zgadzam się z kolegami, gdyż, po ok.24h, gdy ferment ruszył pełną "parą", lekki drożdżowo - mleczny zapach błąkał się po izbie. Być może za sprawą Black Label, które użyłem, wraz z 14kg cukru na 44l wody o temperaturze ok. 26st. Nie zauważyłem żadnej różnicy czasowej fermentacji cukru białego a inwertu i trwała niecałe 7dni.
Moja ocena tego jest taka.
Według mnie smakuje jak rasowa wodka. Oczywiście po dwóch, pełnych rektyfikacjach i uczciwym cięciu frakcji. Szczerze polecam
-
- Posty: 718
- Rejestracja: sobota, 16 sie 2014, 14:47
- Podziękował: 100 razy
- Otrzymał podziękowanie: 69 razy
Re: Cukier inwertowany – rozkład sacharozy na glukozę i fruktozę
Ja ostatnie swoje nastawy cukrowe też inwertowałem. Robiłem to głównie po to że fermentowały w piwnicy w bloku. Rzeczywiście jest różnica w zapachu. Natomiast jeżeli jest poprawnie przeprowadzona reaktyfikacja z odpowiednim cięciem frakcji to finalnie różnicy nie odczuwałem pomiędzy nastawem inwertowanym a nie. Lepsze efekty dało mi użycie węgla płynnego podczas fermentacji.
ZAISTE WÓDKA POTĘŻNA JEST...ALE BIMBER WIĘKSZĄ MOCĄ WŁADA
-
- Posty: 2913
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
-
- Posty: 7333
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: Cukier inwertowany – rozkład sacharozy na glukozę i fruktozę
Nie. Sacharoza ulega inwersji pod wpływem rozcieńczonych kwasów (w temp. 90°C), a także w wyniku działania enzymu inwertazy (β-D-fruktofuranozydaza), a enzym scukrzający (glukoamylaza) konwersuje skrobię na cukry proste.
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 4
- Rejestracja: sobota, 5 wrz 2020, 21:18
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz