Burbon - podstawowe wiadomości i przepisy
-
Autor tematu - Posty: 7333
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
Odświeżę trochę temat
Fajna stronka o burbonie z kalkulatorkiem składników i profilami smakowo zapachowymi - https://buffalotracedistillery.com/yourperfectbourbon/
Fajna stronka o burbonie z kalkulatorkiem składników i profilami smakowo zapachowymi - https://buffalotracedistillery.com/yourperfectbourbon/
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 2603
- Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
- Podziękował: 83 razy
- Otrzymał podziękowanie: 301 razy
Re: Burbon - podstawowe wiadomości i przepisy
Coś ta stronka nie lubi FF i Chrome, znaczy się tam gdzie można regulować żyto/kukurydza nie bardzo działa i nie bardzo się da pójść dalej. Szkoda.
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
- Terry Pratchett
-
- Posty: 19
- Rejestracja: niedziela, 13 lis 2016, 16:58
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem ;-) chyba..
- Ulubiony Alkohol: Szkocka Whisky
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Podziękował: 26 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Burbon - podstawowe wiadomości i przepisy
Stronka jest uważana za niebezpieczną, trzeba ją odblokować po prawej stronie na pasku. Stronka fajna szkoda że na końcu wychodzi "Twój bourbon będzie gotowy w 2037 roku" mimo wszystko dzięki radius
Alembik daje radę, Kolumna od Zygmunta jednak lepsza ;-)
Zapraszam na kanał mojego przyjaciela, gdzie też pokazywane są moje, miej lub bardziej udane alkohole:
https://www.youtube.com/channel/UCBX_bo0X95HAjxrX9qmrAnQ
Zapraszam na kanał mojego przyjaciela, gdzie też pokazywane są moje, miej lub bardziej udane alkohole:
https://www.youtube.com/channel/UCBX_bo0X95HAjxrX9qmrAnQ
Re: Burbon - podstawowe wiadomości i przepisy
Wracając do tematu "dużych destylarni" :
Skala produkcji :
- oni naprawdę mogą sobie pozwolić na badanie wszystkich składników od kuku które na 100% maja zlecone rolnikom z wyszczególnieniem gatunek/zakresy końcowe (jak nie spełnia zakresu to nie jest przyjmowane) plus kontrola fermentacji 10000 l to raczej ich wielkość.
- destylacja: oni kolumnę półkowa do destylacji ciągłej to maja tak ogarnięta (kontrolowane jest wszystko) ze przedgony to praktycznie pomijalne są, a pogonów jest na tyle mało ze beczka sobie z tym poradzi.
- Waterhouse: mając tysiące beczek to oni sobie wybiorą co dobre to leżakuje dalej a co nie rokuje na przyszłość to do zbiornika gdzie wyrównują smaki kilku set beczek i ciach Jim Beam za 60 zl
poza tym nie wiem jak jest w USA ale w Polsce akcyzę zapłacisz od każdego ABV . Skarbkowi nie interesuje czy to przedgon czy pogon i ze to nie koniecznie musi pasować ci do końcowego produktu.
Skala produkcji :
- oni naprawdę mogą sobie pozwolić na badanie wszystkich składników od kuku które na 100% maja zlecone rolnikom z wyszczególnieniem gatunek/zakresy końcowe (jak nie spełnia zakresu to nie jest przyjmowane) plus kontrola fermentacji 10000 l to raczej ich wielkość.
- destylacja: oni kolumnę półkowa do destylacji ciągłej to maja tak ogarnięta (kontrolowane jest wszystko) ze przedgony to praktycznie pomijalne są, a pogonów jest na tyle mało ze beczka sobie z tym poradzi.
- Waterhouse: mając tysiące beczek to oni sobie wybiorą co dobre to leżakuje dalej a co nie rokuje na przyszłość to do zbiornika gdzie wyrównują smaki kilku set beczek i ciach Jim Beam za 60 zl
poza tym nie wiem jak jest w USA ale w Polsce akcyzę zapłacisz od każdego ABV . Skarbkowi nie interesuje czy to przedgon czy pogon i ze to nie koniecznie musi pasować ci do końcowego produktu.
Ostatnio zmieniony środa, 15 wrz 2021, 21:17 przez Qba, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 1551
- Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
- Podziękował: 210 razy
- Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: Burbon - podstawowe wiadomości i przepisy
U mnie pola kukurydzy wokoło. Zamówienie śruty na zimę już jest - pewny farmer, bez oprysku świństwami. Jęczmień już przygotowany (25l), część w szkle, częśc w beczce dębowej (trzeba będzie kupić kolejną beczkę). No ale pytanie: czy do burbona należy robić zacier wymieszany odpowiednią proporcją zbóż (qq+ jęczmień czy żyto), czy można łączyć destylowane odrębnie składniki?
Beczka zeszłorocznego burbona dojrzewa obok starki. Beczka skupia u wylotu wspaniałe aromaty. Wydaje mi się, że żyto ze swoim pieprznym smakiem nie współgra z moim ulubionym smakiem burbona (choć whisky ze 100% żyta jest super), a jęczmień świetnie się uzupełnia.
Beczka zeszłorocznego burbona dojrzewa obok starki. Beczka skupia u wylotu wspaniałe aromaty. Wydaje mi się, że żyto ze swoim pieprznym smakiem nie współgra z moim ulubionym smakiem burbona (choć whisky ze 100% żyta jest super), a jęczmień świetnie się uzupełnia.
I love the smell of bimber in the morning.
-
- Posty: 468
- Rejestracja: wtorek, 27 wrz 2011, 11:37
- Krótko o sobie: Spokojny i uczynny ze mnie chłop.
- Ulubiony Alkohol: łiskacz domowy
- Status Alkoholowy: Bimbrownik
- Lokalizacja: Wschodnie Mazowsze
- Podziękował: 12 razy
- Otrzymał podziękowanie: 76 razy
Re: Burbon - podstawowe wiadomości i przepisy
Wypowiadam się dopiero teraz, ponieważ wreszcie zgromadziłem, w celach czysto naukowych oczywiście, nieco własnych doświadczeń burbonowych. Jakie wnioski z eksperymentów wyciągam?
1. Lepszy samogon uzyskamy z mieszanki. Np. 75% kukurydzy +25% słodu jęczmiennego. Zmieszanie trzech litrów czystej kukurydzianki z litrem single malta da, w mojej, całkowicie subiektywnej opinii, gorszy bimber.
Stosowałem zarówno słód jęczmienny, jak i pszeniczny. Zaliczam się do żłopusiów w szkockim gatunku. Zapewne z tego powodu wersja jęczmienna bardziej mi podchodzi. Proporcja kilogram słodu na 2kg kukurydzy nie poskutkowała zdominowaniem kukurydzy przez słód. Zatem śmiało z takiego zasypu można uzyskać znakomite rezultaty, a przy okazji większa ilość słodu spokojnie wystarczy do zatarcia kukurydzy. Wspominam o tym przez wzgląd na tradycjonalistów ekstremalnych, czyli unikających enzymów z butelek. Tu akurat ortodoksem nie jestem, ale nic nie stoi na przeszkodzie aby, na marginesie dyskusji, użyteczne spostrzeżenie zamieścić.
2. Sporo zależy od szczepu drożdży. Fermiole wniosą więcej nut zbożowych, a grzybki tzw. dedykowane do wyrobu jankeskiej legendy, nieco nasz wyrób przyowocują. Oczywiście nie oznacza to, że kukurydzianka będzie smakowała niczym armaniak, czy kalwados. Nie mniej jednak akcenty owocowe są wyczuwalne. Wiadomo, każdy ma swój gust.
3. Duże znaczenie odgrywa rodzaj wsadu. Brzeczka da burbon lekki, że tak powiem, neutralny. Natomiast młóto wywoła efekt gęstości. Oleistość burbona, jego niesamowita struktura, że tak winiarską gadką pojadę, to moje klimaty. Dlatego zaliczam się do zwolenników gotowania z ziarnem.
4. Charakter trunku możemy kształtować szybkością odbioru. Grzejemy minimalnie = napitek, że się tak wyrażę, sklepowy.
Kapie nieco szybciej = klasyczny swojak posiadający więcej kukurydzianej słodyczy. Domowi burboniarze wiedzą, o czym teraz piszę. Niestety precyzyjniej się wyjęzyczyć nie potrafię.
5. Starzenie;
Dotychczas przetestowałem jedynie płatkowe. Po mojemu lepiej działać na dwie fazy. Czyt. wrzucamy płatki do samogonu o mocy 62% a później rozcieńczamy do 40% i jeszcze czekamy, aż uznamy burbona, za gotowego do odcedzenia z drewnianych dodatków. Pozostawienie płatków w rozrobionym burbonie uwydatni jego słodkość, łagodność, ową właściwą jemu subtelność.
6. Warto poeksperymentować z płatkami wiśniowymi i akacjowymi. Ich dodatek nie zepsuje bukietu smaków i aromatów. Wręcz przeciwnie, ubogaci go.
Co do rodzaju płatków dębowych, doradzam tzw. amerykańskie, czyli uzyskane z dębu białego. Średnio opiekane = wanilia, słodycz, jakieś dalekie skojarzenie ze smakiem ciastkowym.
Mocno opiekane = kakaowość, piwo typu porter, mocno palona kawa, tj. na sposób włoski zwany do espresso.
7. Gotowy burbon, taki o mocy 40%, stanowi doskonałą bazę do koktajli, np. z mocną kawą, lub dodatek do deserów.
Zalewamy nim lody czekoladowe, lub waniliowe i uzyskujemy smakołyk całkowicie odmieniony, niesamowity.
Poza tym, burbon jest doskonałym nośnikiem innych smaków.
Malibu, czyli nalew na wiórkach kokosowych, czy wersja cytrusowa, tzn. maceracja trawy cytrynowej. Oto efekty moich dotychczasowych poczynań. Dalsze próby kulinarne muszę odłożyć na, bliżej nieokreśloną, raczej dalszą, przyszłość.
1. Lepszy samogon uzyskamy z mieszanki. Np. 75% kukurydzy +25% słodu jęczmiennego. Zmieszanie trzech litrów czystej kukurydzianki z litrem single malta da, w mojej, całkowicie subiektywnej opinii, gorszy bimber.
Stosowałem zarówno słód jęczmienny, jak i pszeniczny. Zaliczam się do żłopusiów w szkockim gatunku. Zapewne z tego powodu wersja jęczmienna bardziej mi podchodzi. Proporcja kilogram słodu na 2kg kukurydzy nie poskutkowała zdominowaniem kukurydzy przez słód. Zatem śmiało z takiego zasypu można uzyskać znakomite rezultaty, a przy okazji większa ilość słodu spokojnie wystarczy do zatarcia kukurydzy. Wspominam o tym przez wzgląd na tradycjonalistów ekstremalnych, czyli unikających enzymów z butelek. Tu akurat ortodoksem nie jestem, ale nic nie stoi na przeszkodzie aby, na marginesie dyskusji, użyteczne spostrzeżenie zamieścić.
2. Sporo zależy od szczepu drożdży. Fermiole wniosą więcej nut zbożowych, a grzybki tzw. dedykowane do wyrobu jankeskiej legendy, nieco nasz wyrób przyowocują. Oczywiście nie oznacza to, że kukurydzianka będzie smakowała niczym armaniak, czy kalwados. Nie mniej jednak akcenty owocowe są wyczuwalne. Wiadomo, każdy ma swój gust.
3. Duże znaczenie odgrywa rodzaj wsadu. Brzeczka da burbon lekki, że tak powiem, neutralny. Natomiast młóto wywoła efekt gęstości. Oleistość burbona, jego niesamowita struktura, że tak winiarską gadką pojadę, to moje klimaty. Dlatego zaliczam się do zwolenników gotowania z ziarnem.
4. Charakter trunku możemy kształtować szybkością odbioru. Grzejemy minimalnie = napitek, że się tak wyrażę, sklepowy.
Kapie nieco szybciej = klasyczny swojak posiadający więcej kukurydzianej słodyczy. Domowi burboniarze wiedzą, o czym teraz piszę. Niestety precyzyjniej się wyjęzyczyć nie potrafię.
5. Starzenie;
Dotychczas przetestowałem jedynie płatkowe. Po mojemu lepiej działać na dwie fazy. Czyt. wrzucamy płatki do samogonu o mocy 62% a później rozcieńczamy do 40% i jeszcze czekamy, aż uznamy burbona, za gotowego do odcedzenia z drewnianych dodatków. Pozostawienie płatków w rozrobionym burbonie uwydatni jego słodkość, łagodność, ową właściwą jemu subtelność.
6. Warto poeksperymentować z płatkami wiśniowymi i akacjowymi. Ich dodatek nie zepsuje bukietu smaków i aromatów. Wręcz przeciwnie, ubogaci go.
Co do rodzaju płatków dębowych, doradzam tzw. amerykańskie, czyli uzyskane z dębu białego. Średnio opiekane = wanilia, słodycz, jakieś dalekie skojarzenie ze smakiem ciastkowym.
Mocno opiekane = kakaowość, piwo typu porter, mocno palona kawa, tj. na sposób włoski zwany do espresso.
7. Gotowy burbon, taki o mocy 40%, stanowi doskonałą bazę do koktajli, np. z mocną kawą, lub dodatek do deserów.
Zalewamy nim lody czekoladowe, lub waniliowe i uzyskujemy smakołyk całkowicie odmieniony, niesamowity.
Poza tym, burbon jest doskonałym nośnikiem innych smaków.
Malibu, czyli nalew na wiórkach kokosowych, czy wersja cytrusowa, tzn. maceracja trawy cytrynowej. Oto efekty moich dotychczasowych poczynań. Dalsze próby kulinarne muszę odłożyć na, bliżej nieokreśloną, raczej dalszą, przyszłość.
-
- Posty: 3838
- Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
- Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
- Ulubiony Alkohol: DIY
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: południowa Wielkopolska
- Podziękował: 283 razy
- Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Burbon - podstawowe wiadomości i przepisy
Mi jakoś nie przypadła kukurydza do gustu. Próbowałem samej, próbowałem pół na pół ze słodem, i też z innymi niesłodowanymi zbożami. Wolę sam słód jęczmienny, albo mieszaniny jęczmienia z przenicą niesłodowaną albo z żytem. Te zboża u mnie żądzą. Teraz mam zamiar pomieszać słód żytni i żyto niesłodowane pół na pół. Ale może jeszcze wrócę do kukurydzy.
Ostatnio zmieniony sobota, 23 paź 2021, 01:32 przez Doody, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam
Darek
Darek
-
- Posty: 468
- Rejestracja: wtorek, 27 wrz 2011, 11:37
- Krótko o sobie: Spokojny i uczynny ze mnie chłop.
- Ulubiony Alkohol: łiskacz domowy
- Status Alkoholowy: Bimbrownik
- Lokalizacja: Wschodnie Mazowsze
- Podziękował: 12 razy
- Otrzymał podziękowanie: 76 razy
Re: Burbon - podstawowe wiadomości i przepisy
Jeżeli chodzi o eksperymenty burbonowe, na których najbardziej mi zależy. Byłby to zacier przefermentowany po azjatycku, czyli grzybami koji. Swoiste połączenie kultur, w dodatku egzotyczne. Nie słyszałem, aby przemysłowo taką kukurydziankę gdzieś produkowano. Planuję zastosować proporcje 3 kilogramy kukurydzy, na kilogram słodu. Zamierzam, w wariancie optymistycznym, sprawdzić trzy słody:
jęczmienny, pszeniczny i żytni. Jakby co, tu zdam relację z moich, ewentualnych poczynań.
jęczmienny, pszeniczny i żytni. Jakby co, tu zdam relację z moich, ewentualnych poczynań.
-
- Posty: 32
- Rejestracja: sobota, 1 lut 2020, 11:30
- Ulubiony Alkohol: Bourbon
- Status Alkoholowy: Bimbrownik
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Burbon - podstawowe wiadomości i przepisy
Hejo
nie wiem czy kojarzycie kanał na YT Still it, ostatnio przypadkiem na niego trafiłem i muszę przyznać, że bardzo wpadł mi w oko, ale do rzeczy. Znalazłem u niego na kanale połączenie bourbonu z rumem filmik -> https://www.youtube.com/watch?v=Sc7zutlS_U8
Cała idea jest taka, że fermentuje się zatartą kukurydzę wraz z melasą czego efekt według autora jest niesamowity i aż postanowił zrobić tego więcej i napełnić beczkę.
Czy ktoś z Szanownych zebranych próbował może czegoś takiego i może podzielić się radami oraz oceną efektu końcowego?
Pozdrawiam
nie wiem czy kojarzycie kanał na YT Still it, ostatnio przypadkiem na niego trafiłem i muszę przyznać, że bardzo wpadł mi w oko, ale do rzeczy. Znalazłem u niego na kanale połączenie bourbonu z rumem filmik -> https://www.youtube.com/watch?v=Sc7zutlS_U8
Cała idea jest taka, że fermentuje się zatartą kukurydzę wraz z melasą czego efekt według autora jest niesamowity i aż postanowił zrobić tego więcej i napełnić beczkę.
Czy ktoś z Szanownych zebranych próbował może czegoś takiego i może podzielić się radami oraz oceną efektu końcowego?
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony wtorek, 29 mar 2022, 10:54 przez manowar, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 2914
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
-
- Posty: 32
- Rejestracja: sobota, 1 lut 2020, 11:30
- Ulubiony Alkohol: Bourbon
- Status Alkoholowy: Bimbrownik
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Burbon - podstawowe wiadomości i przepisy
Hejo, zrobiłem bourbon :
30kg kukurydza
10kg mąka żytnia typ 2000
2kg cukru
3.5l wody , zacieranie z enzymami standardowo , blg finalne 17, fermentacja drożdżami enovini razem z ziarnem. Po filtracji wyszło około 100l
Destylacja na krótkim odcinku wypełnionym sprężynkami miedzianymi , głowica aabratek. Grzanie 3.4kw rozgrzanie do 70 st potem 1.4 kw przez cały proces . Stabilizacja około 45 minut potem odbieranie w buteleczki 300ml bez refluksu.
100ml na podpałkę
600ml pierwsze jako przedgon
Od 82 na głowicy odbierałem już jako serce. Od 88 stopni na głowicy zaczął lecieć mętnawy destylat , była to 7 buteleczka. I tak leciało już do końca, od 93 na głowicy zbierałem już resztę jako odpad do przyszłej rektyfikacji.
Zawsze destyluję raz, jestem dość początkujący i dopiero uczę się fachu, więc na razie odkrywam arkana, mam za sobą około 20 destylacji.
1. Nigdy wcześniej tak szybko nie leciał mi mętny płyn, o co chodzi, co mogło pójść nie tak. Czy mętny destylat od razu znaczy, że jest niedobry? W smaku wyczuwalna jest kukurydziana słodycz.
2. Cały urobek bardzo dziwnie pachnie. Nie wiem do czego porównać, ale taki mdły, nie sprawia wrażenia nieprzyjemnego, ale nie ma też w nim nic ciekawego, jakby mokry karton, takie dziwne coś. To już moja trzecia kukurydza i zawsze tak dziwnie jest. Czy to kukurydza tak po prostu ma? A może ta moja konkretna taka dziwna, była zbierana na polu w sąsiedztwie, pastewną dla krów. Wiem, że to wszystko świeże itp ale jednak świeże owocówki czy pszenica pachnie przyjemnie.
Co sądzicie?
30kg kukurydza
10kg mąka żytnia typ 2000
2kg cukru
3.5l wody , zacieranie z enzymami standardowo , blg finalne 17, fermentacja drożdżami enovini razem z ziarnem. Po filtracji wyszło około 100l
Destylacja na krótkim odcinku wypełnionym sprężynkami miedzianymi , głowica aabratek. Grzanie 3.4kw rozgrzanie do 70 st potem 1.4 kw przez cały proces . Stabilizacja około 45 minut potem odbieranie w buteleczki 300ml bez refluksu.
100ml na podpałkę
600ml pierwsze jako przedgon
Od 82 na głowicy odbierałem już jako serce. Od 88 stopni na głowicy zaczął lecieć mętnawy destylat , była to 7 buteleczka. I tak leciało już do końca, od 93 na głowicy zbierałem już resztę jako odpad do przyszłej rektyfikacji.
Zawsze destyluję raz, jestem dość początkujący i dopiero uczę się fachu, więc na razie odkrywam arkana, mam za sobą około 20 destylacji.
1. Nigdy wcześniej tak szybko nie leciał mi mętny płyn, o co chodzi, co mogło pójść nie tak. Czy mętny destylat od razu znaczy, że jest niedobry? W smaku wyczuwalna jest kukurydziana słodycz.
2. Cały urobek bardzo dziwnie pachnie. Nie wiem do czego porównać, ale taki mdły, nie sprawia wrażenia nieprzyjemnego, ale nie ma też w nim nic ciekawego, jakby mokry karton, takie dziwne coś. To już moja trzecia kukurydza i zawsze tak dziwnie jest. Czy to kukurydza tak po prostu ma? A może ta moja konkretna taka dziwna, była zbierana na polu w sąsiedztwie, pastewną dla krów. Wiem, że to wszystko świeże itp ale jednak świeże owocówki czy pszenica pachnie przyjemnie.
Co sądzicie?
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 11 kwie 2022, 17:25 przez manowar, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 32
- Rejestracja: sobota, 1 lut 2020, 11:30
- Ulubiony Alkohol: Bourbon
- Status Alkoholowy: Bimbrownik
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Burbon - podstawowe wiadomości i przepisy
Dodaje zawsze trochę cukru dla zwiększenia wydajności , mam spore straty na filtrowaniu , inna sprawa ze ilość tego cukru w mojej opinii nie jest na tyle zawrotna by mówić tutaj o cukrowce, nijak się to ma również do palącego mnie problemu.
Myślisz , że taka ilość cukru jest w stanie znacząco wpłynąć na jakość finalną ? Szczerze mówiąc zawsze sugerowałem się informacjami często przytaczanym na forum , że „10% cukru „ dodane ekstra jest ta idealna ilością która zwiększy ilość nie umniejszając jakości. Niby mam świadomość ze ortodoks to ortodoks ale cebula w narodzie silna
Myślisz , że taka ilość cukru jest w stanie znacząco wpłynąć na jakość finalną ? Szczerze mówiąc zawsze sugerowałem się informacjami często przytaczanym na forum , że „10% cukru „ dodane ekstra jest ta idealna ilością która zwiększy ilość nie umniejszając jakości. Niby mam świadomość ze ortodoks to ortodoks ale cebula w narodzie silna
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Burbon - podstawowe wiadomości i przepisy
Drogi kolego mash!.
Bardzo cię zmartwię:
My nie idziemy w tą stronę.
Nie istnieje pojęcie jak uzysk, straty.
Nie jesteśmy korposzczurami.
Kiedyś to załapiesz.
Przedgon nie jest stratą, jest przedgonem.
Pogon nie jest stratą, jest pogonem.
Nie zrobię sobie herbaty na wodzie z gotowania kartofli, bo szkoda wody.
Mi nie szkoda.
Nie po to wymyślałem przedserce i poserce aby ktoś teraz masakrycznie gwałcił, oraz deptał mi po sercu.
Nie po to serce wkładam w to co robię aby martwić się uzyskiem u wydajnością. Ma być serce.
Serce to jest takie coś, że nieważne ile go jest, ważne że jest.
Swrce, serduszko, serdunio.
Nie zeszło mi do minus 4blg, trudno.
Nie zatarło się jak trzeba? Trudno.
Płakać mam? Nie.
Jak czasem słucham kolegów, czy znajomych którzy mówią że mało wyszło, bo osad, czy cośtam.
Aż chce się powiedzieć...to posyp cukrem i wpierdzielaj łyżeczką.
Powiem ci jedno:
Jakby ktoś tutaj z nas chciałby wycenić swój wyrób, to na ile by wycenił?
300zł za pół litra.
Sprzedałbym swój wyrób, pieniędzy nie wziął, oczywiście. Tylko potwierdzenie wpłaty na Owsiaka, czy inny szczytny cel.
Przeczytaj to uważnie, nie musisz rozumieć teraz, kiedyś zrozumiesz.
Serce to jest coś więcej niż urobek.
To jest włożona twoja praca, twoje staranie, twój wkład.
Bardzo cię zmartwię:
My nie idziemy w tą stronę.
Nie istnieje pojęcie jak uzysk, straty.
Nie jesteśmy korposzczurami.
Kiedyś to załapiesz.
Przedgon nie jest stratą, jest przedgonem.
Pogon nie jest stratą, jest pogonem.
Nie zrobię sobie herbaty na wodzie z gotowania kartofli, bo szkoda wody.
Mi nie szkoda.
Nie po to wymyślałem przedserce i poserce aby ktoś teraz masakrycznie gwałcił, oraz deptał mi po sercu.
Nie po to serce wkładam w to co robię aby martwić się uzyskiem u wydajnością. Ma być serce.
Serce to jest takie coś, że nieważne ile go jest, ważne że jest.
Swrce, serduszko, serdunio.
Nie zeszło mi do minus 4blg, trudno.
Nie zatarło się jak trzeba? Trudno.
Płakać mam? Nie.
Jak czasem słucham kolegów, czy znajomych którzy mówią że mało wyszło, bo osad, czy cośtam.
Aż chce się powiedzieć...to posyp cukrem i wpierdzielaj łyżeczką.
Powiem ci jedno:
Jakby ktoś tutaj z nas chciałby wycenić swój wyrób, to na ile by wycenił?
300zł za pół litra.
Sprzedałbym swój wyrób, pieniędzy nie wziął, oczywiście. Tylko potwierdzenie wpłaty na Owsiaka, czy inny szczytny cel.
Przeczytaj to uważnie, nie musisz rozumieć teraz, kiedyś zrozumiesz.
Serce to jest coś więcej niż urobek.
To jest włożona twoja praca, twoje staranie, twój wkład.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 32
- Rejestracja: sobota, 1 lut 2020, 11:30
- Ulubiony Alkohol: Bourbon
- Status Alkoholowy: Bimbrownik
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Burbon - podstawowe wiadomości i przepisy
Rozumiem, trochę wydaje mi się za bardzo wchodzimy w filozofię Panowie. Bardzo doceniam Wasze porady i zastosuję je przy następnym zacieraniu. Kwestia tego czy ilość cukru taka i owaka jest wyznacznikiem czy ktoś wkłada w to serce czy nie, trochę za grubo lecimy w świat poezji, ale bardzo pięknie to napisałeś.
Nadal nie rozwiązana pozostaje kwestia tego wszystkiego o czym pisałem, zadam wiec może pytanie wprost .
Czy to wszystko wina tego cukru? Yes or No
Nadal nie rozwiązana pozostaje kwestia tego wszystkiego o czym pisałem, zadam wiec może pytanie wprost .
Czy to wszystko wina tego cukru? Yes or No
Ostatnio zmieniony wtorek, 12 kwie 2022, 08:23 przez manowar, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 972
- Rejestracja: poniedziałek, 11 maja 2009, 17:36
- Krótko o sobie: I ain't no nice guy after all
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Podziękował: 12 razy
- Otrzymał podziękowanie: 213 razy
- Kontakt:
Re: Burbon - podstawowe wiadomości i przepisy
No nie... na pewno nie wina cukru... może lipne wężyki na odbiorze...
BTW
@Mash - jakby 10% cukru w nastawie nie pogarszało jakości.... to by gorzelnie i destylarnie sypały ze 20%, żeby tą jakość jeszcze poprawić
@Rozrywek - no ja ostatnio prawie świeczki w oczach miałem po kilku godzinach walki z zacieraniem piwa... już miało iść w kanał, ale dostało szansę... i nie pierwszy raz hobby przyparło mnie ostro kolanem... ale ja delikatny chłopak jestem
BTW
@Mash - jakby 10% cukru w nastawie nie pogarszało jakości.... to by gorzelnie i destylarnie sypały ze 20%, żeby tą jakość jeszcze poprawić
@Rozrywek - no ja ostatnio prawie świeczki w oczach miałem po kilku godzinach walki z zacieraniem piwa... już miało iść w kanał, ale dostało szansę... i nie pierwszy raz hobby przyparło mnie ostro kolanem... ale ja delikatny chłopak jestem
Ostatnio zmieniony wtorek, 12 kwie 2022, 08:34 przez manowar, łącznie zmieniany 1 raz.
Pierwszego nie przepijam, drugiego zresztą też, trzeciego i czwartego, i piątego też nie!
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!
https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!
https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe
-
- Posty: 2581
- Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
- Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Podziękował: 235 razy
- Otrzymał podziękowanie: 453 razy
Re: Burbon - podstawowe wiadomości i przepisy
@mash!, cukier pogorszył jakość dodając bimbrowe posmaki, ale nie zdyskwalifikował całości.
Według mnie za mocno grzałeś, jak robię destylację na krótkiej rurze aabratka, to grzeję maksymalnie 1000W, a często mniej.
Moim zdaniem poderwałeś pogony.
Teraz albo zostaw na minimum kilka miesięcy i zobaczysz, w którą stronę będzie się zmieniał, albo zrób drugi przepęd.
Według mnie za mocno grzałeś, jak robię destylację na krótkiej rurze aabratka, to grzeję maksymalnie 1000W, a często mniej.
Moim zdaniem poderwałeś pogony.
Teraz albo zostaw na minimum kilka miesięcy i zobaczysz, w którą stronę będzie się zmieniał, albo zrób drugi przepęd.
Ostatnio zmieniony wtorek, 12 kwie 2022, 13:31 przez jakis1234, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam z opolskiego.
-
- Posty: 1551
- Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
- Podziękował: 210 razy
- Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: Burbon - podstawowe wiadomości i przepisy
Czasami się tak zdarza. Jakoś czasem pech prześladuje. I im bardziej się starasz, tym gorzej wychodzi. Teraz tak mam ze słodem Nika. Zależało mi na dobrze wykorzystanym worku. Zatarłem w beczce 80l i w beczce 40l. To w beczce 80 ok, ale w 40stce zaczęło lekko capić "dzikusami". Oddzieliłem młóto w beczkach co by sobie zalać dundrem z cukrem i zrobić młótówkę.
Puściłem odpęd pierwszego rzutu z beczki 80.
I po jaką cholerę uzupełniłem beczkę 80 zawartością tej mniejszej? Bo potrzebowałem beczkę na zrobienie młotówki? Bo chciałem żeby uspokoił się zacier z 40stki? Bezsens! W efekcie w beczce 80tce, gdzie już był spokój zaczęło się coś burzyć, BLG stoi na +4, a na powierzchni tworzy się piana.
Wczoraj proces na kolumnie, ale w trybie ps. Cholera, wszystko na odwrót. Urobek z przedziału 80-70% z nałapanymi pogonami (testuję rozrabiając z wodą część z tego co wykapie, jak mętnieje, to ). Trudno, zrobiłem rektyfikacje normalną. Dlaczego tak dzieje? Dwa zaciery zrobione w tych samych warunkach, na tych samych drożdzach z tego samego źródła.
W sumie nie wiem co zrobić z drugim rzutem... Pierwszy raz "gęste" nie opada, a trzyma się u góry. Zacier robiony 11 dni temu. Nie powinien już dawno pracować.
1. Może miał początkowo za słabą grzałkę akwariową (temp otoczenia 15 stopni), ale nie sądzę. Dwa razy większa beczka miała dwa razy większa grzałkę, ale stała w pomieszczeniu gdzie było 11 stopni.
2. Może doszło do jakiegoś zarażenia, ale zawsze sprzęt jest czysty i dezynfekowany przedgonami.
4. Chyba nie warto czekać na spadek BLG - wysokie plus 4 może być związane z gęstością cieczy.
3. Trochę boję się, że mocno gęsta konsystencja doprowadzi do przypalenia grzałek mimo grzania na 20% mocy. Ale chyba dziś spróbuję.
taki to qrna pech, ale nawet się nie wqrwiłem.
Puściłem odpęd pierwszego rzutu z beczki 80.
I po jaką cholerę uzupełniłem beczkę 80 zawartością tej mniejszej? Bo potrzebowałem beczkę na zrobienie młotówki? Bo chciałem żeby uspokoił się zacier z 40stki? Bezsens! W efekcie w beczce 80tce, gdzie już był spokój zaczęło się coś burzyć, BLG stoi na +4, a na powierzchni tworzy się piana.
Wczoraj proces na kolumnie, ale w trybie ps. Cholera, wszystko na odwrót. Urobek z przedziału 80-70% z nałapanymi pogonami (testuję rozrabiając z wodą część z tego co wykapie, jak mętnieje, to ). Trudno, zrobiłem rektyfikacje normalną. Dlaczego tak dzieje? Dwa zaciery zrobione w tych samych warunkach, na tych samych drożdzach z tego samego źródła.
W sumie nie wiem co zrobić z drugim rzutem... Pierwszy raz "gęste" nie opada, a trzyma się u góry. Zacier robiony 11 dni temu. Nie powinien już dawno pracować.
1. Może miał początkowo za słabą grzałkę akwariową (temp otoczenia 15 stopni), ale nie sądzę. Dwa razy większa beczka miała dwa razy większa grzałkę, ale stała w pomieszczeniu gdzie było 11 stopni.
2. Może doszło do jakiegoś zarażenia, ale zawsze sprzęt jest czysty i dezynfekowany przedgonami.
4. Chyba nie warto czekać na spadek BLG - wysokie plus 4 może być związane z gęstością cieczy.
3. Trochę boję się, że mocno gęsta konsystencja doprowadzi do przypalenia grzałek mimo grzania na 20% mocy. Ale chyba dziś spróbuję.
taki to qrna pech, ale nawet się nie wqrwiłem.
I love the smell of bimber in the morning.
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Burbon - podstawowe wiadomości i przepisy
Skirze.
Nie raz się starałem. Nawet praktycznie do przesady stosując środki ostrożności, a tu dupa blada.
A czasem coś spartoliłem i wyszło dobrze.
Czyli np: wysadziło mi dekiel z beczki i tak stało otwarte tydzień.
I nic!
Ale reguła jest jedna:
Starać się należy i tyle.
Bardzo rzadko się zdarza, ale jednak bywa pech.
Podam przykład:
Lokalizacja i coś co siedzi na ścianach, bądź wisi w powietrzu.
Koledze nie udawały się nastawy.
Co by nie zrobił, wszystko gniło, octowało.
Wyszło szydło, co miał w ścianach to masakra.
Kol@mash, dalej nie chwytam tej mętności.
Coś ty takiego odwalił że destylat ci mętny kapał???
Miło mi że mnie tak poetycko ująłeś, filozofia zajmuję się czymś innym.
Tu nie pomogą mędrcy Greccy, zagwostka, skąd do cholery mętny destylat???
Z twojego opisu nie wynika nic złego, pomijając cukier.
Ale nie kopmy leżącego kolegi, podnieśmy.
Jak ten mętny destylat się tworzył i kiedy?
Nie mogło to przecież trwać cały czas.
@manovar, jak ty miałeś łzy w oczach, to ja się tego piwa od ciebie napiję, choćby szczypało.
Nie raz się starałem. Nawet praktycznie do przesady stosując środki ostrożności, a tu dupa blada.
A czasem coś spartoliłem i wyszło dobrze.
Czyli np: wysadziło mi dekiel z beczki i tak stało otwarte tydzień.
I nic!
Ale reguła jest jedna:
Starać się należy i tyle.
Bardzo rzadko się zdarza, ale jednak bywa pech.
Podam przykład:
Lokalizacja i coś co siedzi na ścianach, bądź wisi w powietrzu.
Koledze nie udawały się nastawy.
Co by nie zrobił, wszystko gniło, octowało.
Wyszło szydło, co miał w ścianach to masakra.
Kol@mash, dalej nie chwytam tej mętności.
Coś ty takiego odwalił że destylat ci mętny kapał???
Miło mi że mnie tak poetycko ująłeś, filozofia zajmuję się czymś innym.
Tu nie pomogą mędrcy Greccy, zagwostka, skąd do cholery mętny destylat???
Z twojego opisu nie wynika nic złego, pomijając cukier.
Ale nie kopmy leżącego kolegi, podnieśmy.
Jak ten mętny destylat się tworzył i kiedy?
Nie mogło to przecież trwać cały czas.
@manovar, jak ty miałeś łzy w oczach, to ja się tego piwa od ciebie napiję, choćby szczypało.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 32
- Rejestracja: sobota, 1 lut 2020, 11:30
- Ulubiony Alkohol: Bourbon
- Status Alkoholowy: Bimbrownik
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Burbon - podstawowe wiadomości i przepisy
Temat cukru dotarł, wyrzekam się tego procederu, teraz i na wieki.
Nie mam zielonego pojęcia o co chodzi z tym mętnym. Może też doprecyzuję, bo słowo mętny można różnie interpretować. Nie było w destylacie żadnych "ciał stałych", kolor był taki po prostu wpadający w biel, jakby ktoś do wody nalał trochę mleka.
Skłaniałbym się ku teorii kolegi jakis1234 o poderwaniu pogonów. Wczoraj puściłem drugą partię tego zacieru, a dzisiaj całość zmieszaną wydestylowałem drugi raz. Póki co, wszystko idzie pomyślnie, poza zapachem destylatu, nie jest nieprzyjemny, ale jest po prostu nieciekawy. Zostawiam to na razie na około miesiąc, potem zobaczę co się tam wydarzyło.
@rozrywek bardzo ładnie napisałeś o tych przedgonach, sercu i pogonach, jak to odróżnić? Powiem szczerze, że dzielenie na frakcje dość ciężko mi idzie, i ja robię to tak, że sugeruję się temperaturą na głowicy, czy to właściwy sposób?
77-82 - przedgon
82-91/92 serce
93+ - pogon.
Może na smak i węch byłoby lepiej, ale skąd mam wiedzieć co powinienem czuć w danej frakcji by wiedzieć, że robię to dobrze?
Nie mam zielonego pojęcia o co chodzi z tym mętnym. Może też doprecyzuję, bo słowo mętny można różnie interpretować. Nie było w destylacie żadnych "ciał stałych", kolor był taki po prostu wpadający w biel, jakby ktoś do wody nalał trochę mleka.
Skłaniałbym się ku teorii kolegi jakis1234 o poderwaniu pogonów. Wczoraj puściłem drugą partię tego zacieru, a dzisiaj całość zmieszaną wydestylowałem drugi raz. Póki co, wszystko idzie pomyślnie, poza zapachem destylatu, nie jest nieprzyjemny, ale jest po prostu nieciekawy. Zostawiam to na razie na około miesiąc, potem zobaczę co się tam wydarzyło.
@rozrywek bardzo ładnie napisałeś o tych przedgonach, sercu i pogonach, jak to odróżnić? Powiem szczerze, że dzielenie na frakcje dość ciężko mi idzie, i ja robię to tak, że sugeruję się temperaturą na głowicy, czy to właściwy sposób?
77-82 - przedgon
82-91/92 serce
93+ - pogon.
Może na smak i węch byłoby lepiej, ale skąd mam wiedzieć co powinienem czuć w danej frakcji by wiedzieć, że robię to dobrze?
Ostatnio zmieniony wtorek, 12 kwie 2022, 13:04 przez manowar, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 2382
- Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
- Podziękował: 630 razy
- Otrzymał podziękowanie: 584 razy
Re: Burbon - podstawowe wiadomości i przepisy
Temperatury zapisujesz by przy następnej destylacji wiedzieć kiedy można zacząć odbierać serce do dużej butli.
Zbóż nigdy nie robiłem ale myślę, że spokojnie możesz zastosować zasadę z owocówek. Odbierasz do małych buteleczek (100-200ml) zapisując na każdej przedział temperatur w jakich została odebrana. Zostawiasz na minimum 2 dni nie zamknięte a tylko n.p. gazą zabezpieczone przed owadami. Po tym czasie robisz organoleptycznie selekcję na serce i odpady. Jak do szybkiego spożycie to selekcja dosyć restrykcyjna. Jak do starzenia to możesz dopuścić do serca trochę więcej.mash! pisze:........................
Może na smak i węch byłoby lepiej, ale skąd mam wiedzieć co powinienem czuć w danej frakcji by wiedzieć, że robię to dobrze?
Temperatury zapisujesz by przy następnej destylacji wiedzieć kiedy można zacząć odbierać serce do dużej butli.
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Burbon - podstawowe wiadomości i przepisy
Drogi Maszu.
Kurdę kojarzy mi się twój nick z M.A.S.H.
Serial o wojnie na wesoło. Też pędzili.
Destylat świeży, o to pytasz.
Każdy jest nieciekawy.
Rozwinę:
Destylat potrzebuje czasu, oddechu.
Żaden nie będzie dobry od razu.
Rum jest nijaki, pszenica również.
Żyto z kolei daje ostro, bardzo ostro, i się długo układa, ale za to jest najbardziej aromatyczne.
Jęczmień jest lekko zbożowy, ale nabiera smaku potem.
A np: Śliwka, śliwowica. To już w ogóle masakra, capi, daje, gryzie i kopie.
Kurwa szekspirowskie poskromienie złośnicy.
Szekspira kojarzysz. Telepnąć raz na jakiś czas i zamknąć w piwnicy.
Złagodnieje po czasie.
Kurde, mam pomysł na naklejkę na butelkę, poskromienie złośnicy.
Fajne.
Anyway, w destylatach aromat pojawia się i znika, kwestia cierpliwości.
Wielu się dziwi czasem..było jabłko i znikło, a teraz znowu jest.
Jak to misiu jak to? A bo ja kiedyś byłem murzynem i robiłem tak.
BAREJA, mistrz.
Tak to jest z tym misiem, trzeba poczekać i tyle.
Odwrotność zauważam od dawna.
Coś co wydaje się dobrym destylatem z czasem śmierdnie, a coś co było nijakie, nabiera aromatu.
Przedgon i pogon, to cię martwi?
To zastosuj przedserce i poserce.
Taka technika, jak dostać się do serca, nie na ilość, a na jakość.
Niczym się nie przejmuj, destylacja i rektyfikacja to jest jak czytanie Szekspira w oryginale.
Mam, zrozumiałem tylko rozdział1 rozdział2.
Reszta to magia, dopiero do poznania.
Pozdrawiam. I pamiętaj, jak ci mętne wyjdzie znowu to ci się przyśni Marylin Monroe, ale w waciaku, kufajce, gumofilcach i kiepem w gębie.
Grzanie zmniejsz, coś ci tam porywa, nie może być mętne.
Daj więcej danych, tę, tą zagadkę musimy rozwiązać.
Aaaaa, prawie zapomniałbym
Odpowiedź na twoje pytanie?
Co nie jest mętne?
Wszystko jest mętne co co jest krystalicznie czyste.
Przynajmniej to co wylatuje, bądź wykapuje z rurki.
Niekrystaliczne są nalewki.. nie destylat.
Kurdę kojarzy mi się twój nick z M.A.S.H.
Serial o wojnie na wesoło. Też pędzili.
Destylat świeży, o to pytasz.
Każdy jest nieciekawy.
Rozwinę:
Destylat potrzebuje czasu, oddechu.
Żaden nie będzie dobry od razu.
Rum jest nijaki, pszenica również.
Żyto z kolei daje ostro, bardzo ostro, i się długo układa, ale za to jest najbardziej aromatyczne.
Jęczmień jest lekko zbożowy, ale nabiera smaku potem.
A np: Śliwka, śliwowica. To już w ogóle masakra, capi, daje, gryzie i kopie.
Kurwa szekspirowskie poskromienie złośnicy.
Szekspira kojarzysz. Telepnąć raz na jakiś czas i zamknąć w piwnicy.
Złagodnieje po czasie.
Kurde, mam pomysł na naklejkę na butelkę, poskromienie złośnicy.
Fajne.
Anyway, w destylatach aromat pojawia się i znika, kwestia cierpliwości.
Wielu się dziwi czasem..było jabłko i znikło, a teraz znowu jest.
Jak to misiu jak to? A bo ja kiedyś byłem murzynem i robiłem tak.
BAREJA, mistrz.
Tak to jest z tym misiem, trzeba poczekać i tyle.
Odwrotność zauważam od dawna.
Coś co wydaje się dobrym destylatem z czasem śmierdnie, a coś co było nijakie, nabiera aromatu.
Przedgon i pogon, to cię martwi?
To zastosuj przedserce i poserce.
Taka technika, jak dostać się do serca, nie na ilość, a na jakość.
Niczym się nie przejmuj, destylacja i rektyfikacja to jest jak czytanie Szekspira w oryginale.
Mam, zrozumiałem tylko rozdział1 rozdział2.
Reszta to magia, dopiero do poznania.
Pozdrawiam. I pamiętaj, jak ci mętne wyjdzie znowu to ci się przyśni Marylin Monroe, ale w waciaku, kufajce, gumofilcach i kiepem w gębie.
Grzanie zmniejsz, coś ci tam porywa, nie może być mętne.
Daj więcej danych, tę, tą zagadkę musimy rozwiązać.
Aaaaa, prawie zapomniałbym
Odpowiedź na twoje pytanie?
Co nie jest mętne?
Wszystko jest mętne co co jest krystalicznie czyste.
Przynajmniej to co wylatuje, bądź wykapuje z rurki.
Niekrystaliczne są nalewki.. nie destylat.
Ostatnio zmieniony wtorek, 12 kwie 2022, 17:27 przez rozrywek, łącznie zmieniany 1 raz.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 32
- Rejestracja: sobota, 1 lut 2020, 11:30
- Ulubiony Alkohol: Bourbon
- Status Alkoholowy: Bimbrownik
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Burbon - podstawowe wiadomości i przepisy
Rozumiem, dzięki za informację.
Po drugim przepędzeniu, odstawiłem wszystko na 3 dni. Dziś na smak i węch połączyłem wszystko. Wyszło 6l - 75 %.
Całość rozcieńczyłem do około 53 %, wyszło niecałe 8.5l.
Dodam do tego 25g płatków amerykańskich średnich, 15g amerykańskich mocnych i 10g francuskich lekkich.
Płatki te marynowałem w 150g Jacka Danielsa. Na razie odstawiam to na miesiąc w temperaturze pokojowej, docelowo będzie dojrzewać w piwnicy w około 15 stopniach.
Być może z czasem część płatków wyciągnę, bo może się okazać, że będzie tego za dużo.
@rozrywek "mash" to z angielskiego "zacier" , as far as i know Serial kojarzę, nigdy nie oglądałem.
Po drugim przepędzeniu, odstawiłem wszystko na 3 dni. Dziś na smak i węch połączyłem wszystko. Wyszło 6l - 75 %.
Całość rozcieńczyłem do około 53 %, wyszło niecałe 8.5l.
Dodam do tego 25g płatków amerykańskich średnich, 15g amerykańskich mocnych i 10g francuskich lekkich.
Płatki te marynowałem w 150g Jacka Danielsa. Na razie odstawiam to na miesiąc w temperaturze pokojowej, docelowo będzie dojrzewać w piwnicy w około 15 stopniach.
Być może z czasem część płatków wyciągnę, bo może się okazać, że będzie tego za dużo.
@rozrywek "mash" to z angielskiego "zacier" , as far as i know Serial kojarzę, nigdy nie oglądałem.
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Burbon - podstawowe wiadomości i przepisy
Wiem co znaczy mash po angielsku.
Jaja sobie robisz?
Kurczę, nie wiem czy dobrze, że pomieszałeś tych płatków tyle naraz.
Teraz nie będziesz wiedział które są właściwe.
Które dadzą ci to co oczekujesz, a które dadzą deskę.
Szkoda by było, pracy w to włożyłeś trochę, to warto aby był efekt.
Jaja sobie robisz?
Kurczę, nie wiem czy dobrze, że pomieszałeś tych płatków tyle naraz.
Teraz nie będziesz wiedział które są właściwe.
Które dadzą ci to co oczekujesz, a które dadzą deskę.
Szkoda by było, pracy w to włożyłeś trochę, to warto aby był efekt.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 1541
- Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
- Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
- Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Podziękował: 135 razy
- Otrzymał podziękowanie: 218 razy
-
- Posty: 1541
- Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
- Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
- Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Podziękował: 135 razy
- Otrzymał podziękowanie: 218 razy
-
- Posty: 2581
- Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
- Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Podziękował: 235 razy
- Otrzymał podziękowanie: 453 razy
Re: Burbon - podstawowe wiadomości i przepisy
Kiwitom, to jest tak jak z piwem z brewkitów i z pełnym zacieraniem.
Z jednego i z drugiego zrobisz niezłe piwo, ale... No właśnie.
Ja na bourbon wziąłem śrutę, z mąką kukurydzianą się nie bawiłem.
Wiem, że Tobie również zależy na najwyższej jakości, a w takim przypadku nie ma miejsca na kompromisy
Z jednego i z drugiego zrobisz niezłe piwo, ale... No właśnie.
Ja na bourbon wziąłem śrutę, z mąką kukurydzianą się nie bawiłem.
Wiem, że Tobie również zależy na najwyższej jakości, a w takim przypadku nie ma miejsca na kompromisy
Pozdrawiam z opolskiego.
-
- Posty: 1541
- Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
- Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
- Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Podziękował: 135 razy
- Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: Burbon - podstawowe wiadomości i przepisy
OK dziękuję, czyli nie ma to jak ortodoks. Mam 25kg worek mąki qq, co byś na moim miejscu z tego zrobił, bo stoi już pół roku i zawadza mi w piwnicy? Zatrzeć i na spiryt? Tylko jakie drożdże do tego? Typowe do bourbona jak np Safspirit USW-6, czy zwykłe wódczane, co sądzisz?
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway
-
- Posty: 468
- Rejestracja: wtorek, 27 wrz 2011, 11:37
- Krótko o sobie: Spokojny i uczynny ze mnie chłop.
- Ulubiony Alkohol: łiskacz domowy
- Status Alkoholowy: Bimbrownik
- Lokalizacja: Wschodnie Mazowsze
- Podziękował: 12 razy
- Otrzymał podziękowanie: 76 razy
Re: Burbon - podstawowe wiadomości i przepisy
Jako żem burboniarz z przekonania, więc głos ośmielam się dać w dyskusji Waszmościów:
1. Pomysł pt. burbon na melasie trzcinowej szczerze odradzam. Dałem sobie spokój ze zbożówkami rumowymi, że tak pozwolę sobie te trunki nazwać:
https://alkohole-domowe.com/forum/topic17411.html
Cieszę się, że płaszcz posiadał zawór bezpieczeństwa, bo nie wiem, czy bez niego by mnie wówczas diabli nie wzięli.
Jeżeli chcesz sprawdzić połączenie rumu z burbonem polecam zmieszać małe próbki dwóch destylatów. Jak ci posmakuje ten samogoniarski koktajl, to zawsze możesz sporządzić większą objętość.
2. Osobiste doświadczenie skłania mnie ku proporcji 3 kg kukurydzy na kilogram ziarna słodowanego. Myślę tu o burbonach:
jęczmiennym, pszenicznym oraz żytnim. Słód wnosi pewne smaki, że tak powiem, dopełniające kukurydzianą słodycz.
3. mąkę przerobiłbym fermiolami na wódkę kukurydzianą. Tzn. odbiór przedgonu kropelkowo a później surówka wypędzona na całkowicie otwartym zaworze. Następnie rozrobić towar do mocy około 18% i zrektyfikować jednokrotnie na, że tak powiem, spirytus z duszą.
4. Wszelkie wzmacnianie zacieru cukrem odrzucam niejako z definicji, bowiem bimbrownictwo to moja pasja. Nie idę na skróty, że się tak wyrażę, w imię zasad.
5. Czy mógłbyś Waszmość Mashu opisać słownie swoje graty? Ciekawe, czy dałoby radę sporządzić na nich burbony różnego rodzaju, czyt. destylacja jednokrotna vs dwukrotna. Gdybym destylował powtórnie, to bym już surówki nie rozcieńczał. Przecież przedgon odbiera się przy pierwszym gotowaniu. Zakładam tu rzecz jasna stabilizację, później odbiór kropelkowy przedgonów, a następnie odbiór na całkowicie otwartym zaworze. Taka kolumnowa destylacja prosta.
6. Piękne w bimbrownictwie jest m.in to, iż nic nie zastąpi doświadczenia. Metodę Szlumfa uznałbym za idealną, jeżeli ktoś w ogóle nie kojarzy, gdzie np. zaczyna się pogon. Warto jego sposobem parę gotowań przeprowadzić. Każdy posiada inną wrażliwość zmysłów, że o guście nie wspomnę.
1. Pomysł pt. burbon na melasie trzcinowej szczerze odradzam. Dałem sobie spokój ze zbożówkami rumowymi, że tak pozwolę sobie te trunki nazwać:
https://alkohole-domowe.com/forum/topic17411.html
Cieszę się, że płaszcz posiadał zawór bezpieczeństwa, bo nie wiem, czy bez niego by mnie wówczas diabli nie wzięli.
Jeżeli chcesz sprawdzić połączenie rumu z burbonem polecam zmieszać małe próbki dwóch destylatów. Jak ci posmakuje ten samogoniarski koktajl, to zawsze możesz sporządzić większą objętość.
2. Osobiste doświadczenie skłania mnie ku proporcji 3 kg kukurydzy na kilogram ziarna słodowanego. Myślę tu o burbonach:
jęczmiennym, pszenicznym oraz żytnim. Słód wnosi pewne smaki, że tak powiem, dopełniające kukurydzianą słodycz.
3. mąkę przerobiłbym fermiolami na wódkę kukurydzianą. Tzn. odbiór przedgonu kropelkowo a później surówka wypędzona na całkowicie otwartym zaworze. Następnie rozrobić towar do mocy około 18% i zrektyfikować jednokrotnie na, że tak powiem, spirytus z duszą.
4. Wszelkie wzmacnianie zacieru cukrem odrzucam niejako z definicji, bowiem bimbrownictwo to moja pasja. Nie idę na skróty, że się tak wyrażę, w imię zasad.
5. Czy mógłbyś Waszmość Mashu opisać słownie swoje graty? Ciekawe, czy dałoby radę sporządzić na nich burbony różnego rodzaju, czyt. destylacja jednokrotna vs dwukrotna. Gdybym destylował powtórnie, to bym już surówki nie rozcieńczał. Przecież przedgon odbiera się przy pierwszym gotowaniu. Zakładam tu rzecz jasna stabilizację, później odbiór kropelkowy przedgonów, a następnie odbiór na całkowicie otwartym zaworze. Taka kolumnowa destylacja prosta.
6. Piękne w bimbrownictwie jest m.in to, iż nic nie zastąpi doświadczenia. Metodę Szlumfa uznałbym za idealną, jeżeli ktoś w ogóle nie kojarzy, gdzie np. zaczyna się pogon. Warto jego sposobem parę gotowań przeprowadzić. Każdy posiada inną wrażliwość zmysłów, że o guście nie wspomnę.
-
- Posty: 1909
- Rejestracja: poniedziałek, 13 lip 2009, 11:04
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Nemiroff Smorodina
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Lokalizacja: 3-city
- Podziękował: 127 razy
- Otrzymał podziękowanie: 208 razy
Re: Burbon - podstawowe wiadomości i przepisy
Jak będziesz gotował śrutę zrobioną z całych ziaren qq to bardzo dużo smaków i aromatów przechodzi do destylatu z łusek tegoż ziarna.kiwitom23 pisze:Panowie mam proste pytanie: Czy zacierając mąkę kukurydzianą uzyskam ten sam efekt co przy śrucie kukurydzianej?
"最不喜欢的粗鲁所持的以及各种各样的虚伪的混蛋。"
http://alkohole-domowe.com/forum/regulatory-drgranatta-t6000.html
http://alkohole-domowe.com/forum/regulatory-drgranatta-t6000.html
-
- Posty: 2581
- Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
- Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Podziękował: 235 razy
- Otrzymał podziękowanie: 453 razy
Re: Burbon - podstawowe wiadomości i przepisy
Zacierałem w proporcjach 80% kukurydza 20% jęczmień (dałem na wszelki wypadek trochę enzymu).
Drożdże Gozdawa CLASSIC KENTUCKY BOURBON Yeast.
Odpęd na krótkiej rurze i destylacja tak jak smakówki.
Masz półkową, więc to w ogóle bajka.
Teraz leżakuje w beczce.
Szkoda mi było robić z tego spirytus.
Z drugiej strony wódka z rozcieńczonego spirytusu z mąki ziemniaczanej wyszła świetna, więc może i z kukurydzy też by taka była, ale tego nie robiłem (jeszcze;).
Drożdże Gozdawa CLASSIC KENTUCKY BOURBON Yeast.
Odpęd na krótkiej rurze i destylacja tak jak smakówki.
Masz półkową, więc to w ogóle bajka.
Teraz leżakuje w beczce.
Szkoda mi było robić z tego spirytus.
Z drugiej strony wódka z rozcieńczonego spirytusu z mąki ziemniaczanej wyszła świetna, więc może i z kukurydzy też by taka była, ale tego nie robiłem (jeszcze;).
Pozdrawiam z opolskiego.
-
- Posty: 1551
- Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
- Podziękował: 210 razy
- Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: Burbon - podstawowe wiadomości i przepisy
@jakis1234 pyra rektyfikowana po odpowiednio długim, ponad półrocznym co najmniej, leżakowaniu ..... mniam!!! Pyra destylowana dojrzewa w beczce małej.
Ale do rzeczy. Popełniłem sporo zbożówek i mam wrażenie, że zapach qq po kilkudziesięciu tygodniach zanika (ale mój węch od zawsze kiepski), natomiast pozostaje, a nawet wzmaga się słodycz. Dlatego dodaje jęczmienia, a nie "bezbarwnej" pszenicy. Aromat qq ustępuje aromatom wyciąganym z beczki, ale proces zaczyna się dopiero po roku leżenia w beczce.
Teraz kolejna beczka (dąb plus dekle z akacji) po pół roku zalana wzmocnionym winem czerwonym gronowym, w czerwcu będzie zalana kombinacją z 80% qq, 10 % jęczmienia 5% pszenicy i 5% żyta. Czeka w gąsiorze już pół roku na beczkę i już zrobiło się dobre!!
Nie robiłem z mąki qq, bo śruta lepsza i tańsza. Ale ja bym, mimo wszystko, puścił tę mąkę na destylacje i zobaczył co wyjdzie. Wtedy decyzja.
Ale do rzeczy. Popełniłem sporo zbożówek i mam wrażenie, że zapach qq po kilkudziesięciu tygodniach zanika (ale mój węch od zawsze kiepski), natomiast pozostaje, a nawet wzmaga się słodycz. Dlatego dodaje jęczmienia, a nie "bezbarwnej" pszenicy. Aromat qq ustępuje aromatom wyciąganym z beczki, ale proces zaczyna się dopiero po roku leżenia w beczce.
Teraz kolejna beczka (dąb plus dekle z akacji) po pół roku zalana wzmocnionym winem czerwonym gronowym, w czerwcu będzie zalana kombinacją z 80% qq, 10 % jęczmienia 5% pszenicy i 5% żyta. Czeka w gąsiorze już pół roku na beczkę i już zrobiło się dobre!!
Nie robiłem z mąki qq, bo śruta lepsza i tańsza. Ale ja bym, mimo wszystko, puścił tę mąkę na destylacje i zobaczył co wyjdzie. Wtedy decyzja.
I love the smell of bimber in the morning.
-
- Posty: 1909
- Rejestracja: poniedziałek, 13 lip 2009, 11:04
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Nemiroff Smorodina
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Lokalizacja: 3-city
- Podziękował: 127 razy
- Otrzymał podziękowanie: 208 razy
Re: Burbon - podstawowe wiadomości i przepisy
Polecamjakis1234 pisze:...Szkoda mi było robić z tego spirytus.
Z drugiej strony wódka z rozcieńczonego spirytusu z mąki ziemniaczanej wyszła świetna, więc może i z kukurydzy też by taka była, ale tego nie robiłem (jeszcze;).
"最不喜欢的粗鲁所持的以及各种各样的虚伪的混蛋。"
http://alkohole-domowe.com/forum/regulatory-drgranatta-t6000.html
http://alkohole-domowe.com/forum/regulatory-drgranatta-t6000.html
-
- Posty: 32
- Rejestracja: sobota, 1 lut 2020, 11:30
- Ulubiony Alkohol: Bourbon
- Status Alkoholowy: Bimbrownik
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Burbon - podstawowe wiadomości i przepisy
Hejo,
Nawiązując do sprawy o której pisałem kilka postów wyżej.
Generalnie temat póki co się rozwiązał. Puściłem całość jeszcze raz.
Grzanie 3.4 kw do około 75 w kegu, potem 1.4 kw.
Stabilizacja około godzina, no generalnie zrobiłem to bardzo podobnie wszystko jak poprzednim razem.
Wygotowałem jedynie wcześniej sprężynki miedziane w wodzie z kwaskiem cytrynowym - generalnie nie były jakoś mega "brudne" myję je mniej więcej co 2-3 procesy.
Tym razem jednak destylat wyszedł bez zarzutu, odbiór od około 83 do 92 w głowicy, wyszło 6l - 75 %, rozcieńczyłem do 54 % i dodałem płatki dębowe.
Trochę zrobiłem, pisałem też w sumie o nim w innym wątku.
25g płatki amerykańskie średnie
15g amerykańskie mocne
10g francuskie lekkie
Jednak po około 3 tygodniach uznałem, że to może być za dużo, wyjąłem połowę z całości, więc trochę przekombinowałem
Ale zobaczymy, póki co pachnie ładnie, kolor złapało ładny, 8l - 54% dojrzewa w 10l szklanym balonie w ciemnej piwnicy ( 16% )
Nawiązując do sprawy o której pisałem kilka postów wyżej.
Generalnie temat póki co się rozwiązał. Puściłem całość jeszcze raz.
Grzanie 3.4 kw do około 75 w kegu, potem 1.4 kw.
Stabilizacja około godzina, no generalnie zrobiłem to bardzo podobnie wszystko jak poprzednim razem.
Wygotowałem jedynie wcześniej sprężynki miedziane w wodzie z kwaskiem cytrynowym - generalnie nie były jakoś mega "brudne" myję je mniej więcej co 2-3 procesy.
Tym razem jednak destylat wyszedł bez zarzutu, odbiór od około 83 do 92 w głowicy, wyszło 6l - 75 %, rozcieńczyłem do 54 % i dodałem płatki dębowe.
Trochę zrobiłem, pisałem też w sumie o nim w innym wątku.
25g płatki amerykańskie średnie
15g amerykańskie mocne
10g francuskie lekkie
Jednak po około 3 tygodniach uznałem, że to może być za dużo, wyjąłem połowę z całości, więc trochę przekombinowałem
Ale zobaczymy, póki co pachnie ładnie, kolor złapało ładny, 8l - 54% dojrzewa w 10l szklanym balonie w ciemnej piwnicy ( 16% )
-
- Posty: 65
- Rejestracja: środa, 7 lip 2010, 14:21
- Podziękował: 6 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Burbon - podstawowe wiadomości i przepisy
Ciekawi mnie czy praktykuje się puszczanie takich nastawów na raz? Ktoś robi albo robił na raz i może podzielić się swoimi spostrzeżeniami?Fiflak pisze: Ciekawe, czy dałoby radę sporządzić na nich burbony różnego rodzaju, czyt. destylacja jednokrotna vs dwukrotna.
-
- Posty: 2918
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 552 razy
Re: Burbon - podstawowe wiadomości i przepisy
Przypuszczam że każdy z nas robił próby z jednym czy dwoma gotowaniami.
Rzecz gustu, ja zawsze 2 razy bo po jednym destylat jest jakby mniej szlachetny o ile mogę to tak nazwać
Musisz sam sprawdzić co Tobie smakuje
Po jednym gotowaniu masz CIUT więcej aromatów ale według mnie trunek jest gorszy niż po dwóch
Rzecz gustu, ja zawsze 2 razy bo po jednym destylat jest jakby mniej szlachetny o ile mogę to tak nazwać
Musisz sam sprawdzić co Tobie smakuje
Po jednym gotowaniu masz CIUT więcej aromatów ale według mnie trunek jest gorszy niż po dwóch
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM