Bimber weselny
-
Autor tematu - Posty: 186
- Rejestracja: wtorek, 24 sty 2012, 10:59
- Ulubiony Alkohol: piwo(szczególnie porter), whisky,
- Status Alkoholowy: Piwowar
- Lokalizacja: mazowsze
- Podziękował: 41 razy
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Moglibyście skierować mnie do miejsca, gdzie znajdę informacje, jak otrzymać bimber na kolumnie rektyfikacyjnej? Mam sprzęt zrobiony przez jednego z kolegów z forum i nie miałem jeszcze okazji przetestować. Na razie jest bez wypełnienia, ale mam zamiar zastosować zmywaki z Lidla. Nie chciałbym otrzymać spirytusu(chociaż tego nigdy nie robiłem), a bimber na wesele - śmierdzący lekko, nie wymagający dalszej obróbki, czyli po jednokrotnym gonieniu - na kolumnie powinienem taki otrzymać. Niestety nie mogę znaleźć informacji na temat, jak ma wyglądać proces destylacji bimbru na kolumnie.
-
Autor tematu - Posty: 186
- Rejestracja: wtorek, 24 sty 2012, 10:59
- Ulubiony Alkohol: piwo(szczególnie porter), whisky,
- Status Alkoholowy: Piwowar
- Lokalizacja: mazowsze
- Podziękował: 41 razy
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Bimber weselny
Dzięki za pomoc
Ma być taka zwykłą berbeluszka weselna zaprawiona skarmelizowanym cukrem. Nie będę kombinował zbytnio, a poza tym muszę się spieszyć, bo widziałem w święta spożycie i zakładane 10l to będzie stanowczo za mało Ewentualnie zrobię z litr cytrynowy z poprzedniego przepisu i z jeden odped ze skóry jęczmiennego z mala ilością cukru.
Ma być taka zwykłą berbeluszka weselna zaprawiona skarmelizowanym cukrem. Nie będę kombinował zbytnio, a poza tym muszę się spieszyć, bo widziałem w święta spożycie i zakładane 10l to będzie stanowczo za mało Ewentualnie zrobię z litr cytrynowy z poprzedniego przepisu i z jeden odped ze skóry jęczmiennego z mala ilością cukru.
-
- Posty: 114
- Rejestracja: niedziela, 14 lut 2016, 13:56
- Podziękował: 13 razy
- Otrzymał podziękowanie: 11 razy
Re: Bimber weselny
Sądzę, że może się to przydać przyszłym organizatorom wesela;
Mój sposób na okowitę weselną:
Spirytus rozcieńczam pół na pół z wodą,
Zaprawiam przepalanym cukrem. Tutaj bardzo ważna uwaga przez którą na początku mojej przygody niszczyłem moim zdaniem przepalankę.
Sypię 1 dużą łyżkę cukru na pół litra okowitki i dolewam odrobinę wody. Po to aby nie przypalić cukru przypala się on po 120 stopniach i śmierdzi. Jeżeli dolejemy wody to pierw zacznie ona parować a potem delikatnie zacznie nam brązowieć cukier bez smrodu spalonego. Wszystko na malutkim ogniu. Gdy go skarmelizujemy dolewamy gorącej wody po to aby nam nie skamieniał.
Ja dodatkowo dolewam specyfik z zalanych śliwek węgierek i macerowanych przez około 4 miesiące. Mieszam w proporcji 50ml "nalewki ze śliwek" na pół litra zaprawionego produktu cukrem.
W ten sposób mam okowitkę o super kolorze (nalewka ze śliwek jest niemal czarna), która nie śmierdzi spalonym cukrem a wręcz pachnie i smakuje jak by były dodane tam węgierki i wiśnie.
Śliwki zalewam spirytusem oraz cukrem jednocześnie. Kiedy już odstoi swoje napitek z samych śliwek jest słodki i gładko przechodzi przez gardło ale grzeje w brzuszku niemiłosiernie.
Mój sposób na okowitę weselną:
Spirytus rozcieńczam pół na pół z wodą,
Zaprawiam przepalanym cukrem. Tutaj bardzo ważna uwaga przez którą na początku mojej przygody niszczyłem moim zdaniem przepalankę.
Sypię 1 dużą łyżkę cukru na pół litra okowitki i dolewam odrobinę wody. Po to aby nie przypalić cukru przypala się on po 120 stopniach i śmierdzi. Jeżeli dolejemy wody to pierw zacznie ona parować a potem delikatnie zacznie nam brązowieć cukier bez smrodu spalonego. Wszystko na malutkim ogniu. Gdy go skarmelizujemy dolewamy gorącej wody po to aby nam nie skamieniał.
Ja dodatkowo dolewam specyfik z zalanych śliwek węgierek i macerowanych przez około 4 miesiące. Mieszam w proporcji 50ml "nalewki ze śliwek" na pół litra zaprawionego produktu cukrem.
W ten sposób mam okowitkę o super kolorze (nalewka ze śliwek jest niemal czarna), która nie śmierdzi spalonym cukrem a wręcz pachnie i smakuje jak by były dodane tam węgierki i wiśnie.
Śliwki zalewam spirytusem oraz cukrem jednocześnie. Kiedy już odstoi swoje napitek z samych śliwek jest słodki i gładko przechodzi przez gardło ale grzeje w brzuszku niemiłosiernie.