Łączyć szczelnie, trwale, bezpiecznie, łatwo. Można zakuwać dwa nawet różne materiały.
Wystarczy mały (ok 10dkg) młoteczek i do 15 minut pracy. Stal 316 jest mało plastyczna, ale właśnie niewielkie narzędzie i proszę -pełen sukces.
Mam możliwość spawania,
lecz obawiałem się naprężeń i zniekształcenia pokrywy. Nie wiem po co (pewnie tak na wszelki wypadek), ale miejsce łączenia od góry posmarowałem silikonem.
Materiał ze śrubunku jest ciasno wciśnięty w otwór i rozkuty do zewnątrz. Trzyma i bez uszczelniania.
W ten sam sposób można montować rury, króćce itp. Polecam jako ładniejsze od spawania i bezpieczniejsze od uszczelek.
Bez spawania, lutowania - czyli złącza zakuwane
-
Autor tematu - Posty: 2591
- Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
- Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
- Ulubiony Alkohol: do 20%
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Podziękował: 21 razy
- Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Bez spawania, lutowania
Żaden problem. Oczywiście.
Po pierwsze pozbyłem się gwintu bo do niczego nie potrzebny. Śrubunki do wspawania (czyli z gładką powierzchnią wewnątrz i bez ośmiokąta pod klucz na zewnątrz) są droższe i tylko na zamówienie. Nie wiedzieć czemu ale tak jest.
Grubość blachy w szybkowarze 2mm. Wykonałem podtoczenie na głębokość 3,5mm tak żeby zostało 1mm ścianki. Uwierzcie ale wymiaru średnicy nie znam do dziś. To nie istotne. Ważne żeby moje podtoczenie dało się ciasno wcisnąć w otwór. To co przeszło przez pokrywę wystawało 1,5mm i miało 1mm grubości. Chciałem to z lenistwa rozkuć stożkiem na prasie, ale jak wiadomo stal KO 316 niezbyt jest kowalna więc żeby nie popękało zupełnie malutkim młoteczkiem.... Dalej już wiecie.
Po pierwsze pozbyłem się gwintu bo do niczego nie potrzebny. Śrubunki do wspawania (czyli z gładką powierzchnią wewnątrz i bez ośmiokąta pod klucz na zewnątrz) są droższe i tylko na zamówienie. Nie wiedzieć czemu ale tak jest.
Grubość blachy w szybkowarze 2mm. Wykonałem podtoczenie na głębokość 3,5mm tak żeby zostało 1mm ścianki. Uwierzcie ale wymiaru średnicy nie znam do dziś. To nie istotne. Ważne żeby moje podtoczenie dało się ciasno wcisnąć w otwór. To co przeszło przez pokrywę wystawało 1,5mm i miało 1mm grubości. Chciałem to z lenistwa rozkuć stożkiem na prasie, ale jak wiadomo stal KO 316 niezbyt jest kowalna więc żeby nie popękało zupełnie malutkim młoteczkiem.... Dalej już wiecie.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!