ABSYNT

Pomysły na poprawę smaku bimbru, przepisy smakowe, domowe sposoby na wyrób markowych wódek...

Przemo321
1
Posty: 1
Rejestracja: poniedziałek, 17 sty 2011, 11:34

Post autor: Przemo321 »

Panowie nie zlejecie mnie jako "nowego". Faktycznie z destylacją mało mam wspólnego, ale wiem trochę o ziołach, z zasobów św. p. dziadka mego. Jedna ważna sprawa: przy zastawaniu piołunu z apteki lub komercyjnego zielarza (herbapol etc.) nie martwił bym się o przekroczenie dawki 10% tujonów (do której raczej według mnie należy dążyć), a dawce śmiertelnej jeśli w ogóle taka istnieje to już w ogóle nie realne. Sukcesem będzie jeśli osiągniecie 1% tego psychodeliku ponieważ odmiana hodowlana zwana lekarską była selektywnie rozmnażana, aby tego składnika jej pozbawić (podobnie z resztą jak - konopie siewne tzw. "włókiennicze" i składnik zwany THC, przyłożyły rękę do tego koncerny farmaceutyczne i inne ze zgniłego USa :evil: ). Co innego naturalny dziko rosnący, tu dopiero zaczyna się zabawa, bo nikt nam składnika głównego w perfidny sposób nie pozbawia. Szkoda, że nie mam aż takiego doświadczenia przy ziołach jak mój dziadek aby je móc je zbierać, bo pierwszym przedestylowanym przeze mnie trunkiem był by właśnie absynt na razie pozostaje przy miodach, winach, piwach i nalewkach. Pozdrawiam ogół
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5376
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 666 razy
Kontakt:
Re: ABSYNT

Post autor: Zygmunt »

Akurat piołun jest na tyle charakterystyczny, że bez problemu można go sobie na każdej podmiejskiej łączce nałapać "ile chcić", więc zachęcam do spacerów!
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"

zebazdan
100
Posty: 104
Rejestracja: sobota, 20 lis 2010, 00:19
Krótko o sobie: Pasjonat
Ulubiony Alkohol: własna wódka po barmańsku
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: świecie
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: ABSYNT

Post autor: zebazdan »

Koledzy, zastanawiam się nad gatunkiem spirytusu jaki użyć na absynt. Mam otrzymany z żyta według przepisu Calyxa i lada moment będę miał spirytus a'la calvados. Jak myślicie który wybrać?

artaks
200
Posty: 227
Rejestracja: wtorek, 4 sty 2011, 15:02
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Podziękował: 10 razy
Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Kontakt:
Re: ABSYNT

Post autor: artaks »

Gdzieś mi sie obiło o oczy, że winne są lepsze na absynt, czyli bardziej calvados. Ja będę robił na cukrówkowym ; )
kalendarz zbiorów alkoholowych: https://www.google.com/calendar/embed?src=ucacf2t31986vvt5pqnsboei7s%40group.calendar.google.com&ctz=Europe/Warsaw

karwas92
2
Posty: 2
Rejestracja: niedziela, 13 mar 2011, 17:11
Re: ABSYNT

Post autor: karwas92 »

Witam czy destylacja jest potrzebna przy wykonaniu owego trunku? Jeśli tak jak ją wykonać domowym sposobem lub z wykorzystaniem niskich kosztów?
Awatar użytkownika

galt
30
Posty: 43
Rejestracja: wtorek, 11 sty 2011, 11:32
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: bimber, Absynt, piwo (koźlak)
Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Lokalizacja: Łódź
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: ABSYNT

Post autor: galt »

Tak, destylacja jest konieczna. Kiedyś szukałem przepisu i znalazłem taki filmik

artaks
200
Posty: 227
Rejestracja: wtorek, 4 sty 2011, 15:02
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Podziękował: 10 razy
Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Kontakt:
Re: ABSYNT

Post autor: artaks »

Jeśli tak jak ją wykonać domowym sposobem lub z wykorzystaniem niskich kosztów?
Zajrzyj na forum na galerię prostych destylatorów, zainteresuj się np metodą garnkową ; )
kalendarz zbiorów alkoholowych: https://www.google.com/calendar/embed?src=ucacf2t31986vvt5pqnsboei7s%40group.calendar.google.com&ctz=Europe/Warsaw

Wojtas shogoki
2
Posty: 3
Rejestracja: niedziela, 30 maja 2010, 18:18
Re: ABSYNT

Post autor: Wojtas shogoki »

Panowie muszę się z wami podzielić doświadczeniem w kwestii Absyntu.
Jak wspominał kolega psotnik nieco wcześniej: Należy korzystać z piołunu dzikiego, najlepiej świeżego jeśli mamy jakąkolwiek nadzieje na efekt "zwidów" (choć sam ich nie doświadczyłem to muszę jednak potwierdzić że te tujony naprawdę działają, dziwne to uczucie wywołują, ciężko to nawet jakoś konkretnie nazwać, jak przykład mogę powiedzieć że wchodząc do dobrze znanego pomieszczenia masz wrażenie że to nie jest to pomieszczenie które znasz ... zresztą jeśli przyczaicie się pod koniec lata na piołun to się przekonacie sami)
Gdy już zbierzecie i wstępnie przesuszycie (w ciemnym przewiewnym miejscu)
to możecie śmiało podwoić dawkę piołunu z przepisu kolegów a nawet potroić i nie powinno się nic negatywnego ( :D ) stać.
Ale nie należy zwiększać dawki do drugiego macerowania (nam zależy na tujonach które w trakcie destylacji wraz z alkoholem odparują z tej "brei" z pierwszego macerowania) a nawet jeśli przeszkadza komuś gorycz to można z niej zrezygnować, lub dodać do destylacji skórek cytrynowych które "rozbiją" trochę gorycz na kubkach smakowych.
muszę też wspomnieć że warto dodać do pierwszej i drugiej maceracji odpowiednie dawki Marihuany (tak dobrze przeczytaliście) Wszak składnik aktywny THC jest też olejkiem lotnym rozpuszczalnym w tłuszczach i alkoholu.
Wybierając odpowiednia odmianę (przewaga genów Sativy) można uzyskać dodatkowego euforycznego kopa. Lub filozoficzno - namysłowe skamienienie ( przewaga genów indici) Jeśli ktoś lubi zapalić to polecam takie alternatywne "jaranie"
To w sumie już wszystko co miałem do przekazania, pozdrawiam!
Kombinujcie drodzy koledzy psotnicy.
W sumie to już wszystko co wiem na temat tych zielonych czarów w butelce

zebazdan
100
Posty: 104
Rejestracja: sobota, 20 lis 2010, 00:19
Krótko o sobie: Pasjonat
Ulubiony Alkohol: własna wódka po barmańsku
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: świecie
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: ABSYNT

Post autor: zebazdan »

Witam,
kolego Wojtas, ile dodać wesołego dymu na 2,4 l nastawu i ile na drugi etap? Pisałeś o piołunie, że powinien być świeży. Niestety nie mam takowego ale również pisałeś, iż musi być podsuszony więc to prawie to samo co zeszłoroczny :D jak zwiększysz proporcję 2,5X.
Pozdrawiam
Sebastian

Wojtas shogoki
2
Posty: 3
Rejestracja: niedziela, 30 maja 2010, 18:18
Re: ABSYNT

Post autor: Wojtas shogoki »

Drogi Sebastianie!

Ja zainspirowałem się po trochu tym przepisem:
"Green Dragon" - Zielony Smok - nalewka z marihuany




Wytrącenie THC polega na dekarboksylacji kwasu tetrahydrokannabinolicznego (THCA) z rośliny przy pomocy podgrzewania.

Green Dragon jest alternatywą dla jedzenia czy inhalowania się marihuaną. Wiele osób nie potrafi palić lub nie przepada za gryzieniem dymu w gardło lub ciężkim atakiem kaszlu. Jeśli jednak mają ochotę zażyć troszkę thc - jest to skuteczny, dobry i sprawdzony sposób...
Jak wiemy, THC rozkłada się w tłuszczach i alkoholach jednak "Specjaliści" (chemicy oraz zwykli konsumenci) potwierdzają że THC lepiej się wytrąca w alkoholu jak w tłuszczu, więc Zielony Smok wydaje się rozsądniejszym wyjściem jak tzw. Makumba.


Przygotowujemy:
1.Spory garnek
2.Słoik lub inne naczynie „gorącoodporne” – ilość/pojemność uzależniona od zasobów
3.Naczynie żaroodporne lub blacha/folia spożywcza
3.Susz/liście/łodygi
4.Alkohol ok 60% lub więcej. Jeśli jest to rozcieńczony spirytus - preparat przygotowujemy wcześniej, żeby się "przegryzł". Ja polecam tzw okowitę, czyli samogon
5.Termometr (osobiście temperaturę mierzę organoleptycznie)

Czas wykonania ok 30-40 minut

Przepis:
Rozgrzewamy piekarnik do temperatury 160oC. W międzyczasie gotujemy wodę w garnku - mniej więcej 1/2 pojemności. Susz lub pozostałości kładziemy w naczyniu żaroodpornym lub na blasze do pieczenia. Aby uzyskać lepszy efekt/moc sugeruję użycie grindera. Po rozgrzaniu piekarnika do odpowiedniej temperatury wkładamy "zielone" do środka. Podgrzewamy ok 5-8 minut. W międzyczasie wlewamy alkohol do pojemników. Przekładamy zawartość blachy do słoja/ów z alkoholem tak aby alkohol przykrył całość i momentalnie wstawiamy do gotującej wody. Podgrzewamy całość do max 75oC. UWAGA: alkoholu nie powinno się gotować! W przypadku alkoholu (etylowego - czyli tego do picia) temperatura wrzenia wynosi ok 78,5oC. proces podgrzewania mikstury powinien trwać ok 20-30 minut. Całość można ostudzić i ponownie podgrzać, żeby jak najwięcej wycisnąć z roślinek...
Po wykonaniu wszelkich czynności przelewamy zawartość przez sitko. Nie przelewamy przez pieluchę/gazę. Trichromy powinny wpaść do naszej naleweczki, gdzie rzadsze oka w sitku powinny to umożliwić. Chyba, że zależy nam na jak najlepszym kolorze mikstury - w takiej sytuacji zalecam przelanie przez filtr do kawy. Jeśli robimy z czystego stuffu kolor powinien być jasnozielono-mleczny.

Można serwować natychmiast po ostygnięciu, choć zaleca się kilkudniowe odstanie specjału. Im dłużej leżakuje tym lepiej będzie smakować, byle stało dobrze zamknięte w chłodnym i ciemnym miejscu. W taki sposób naleweczkę można przechowywać przez wiele miesięcy. Aby poprawić smak produktu można kilkakrotnie przefiltrować powstały alkohol węglem aktywnym.

Zalecane podawanie:
1. kieliszek z lodem, który zalewamy odpowiednią ilością trunku. Pić powinno się w shotach ze względu na możliwość ponownego dobicia jeśli nie działa. UWAGA: skutek możemy odczuć nawet po godzinie od wchłonięcia, więc nie pijcie jednego po drugim. Moc trunku uzależniona jest od ilości/jakości wsypanego "materiału"
2. drink z cytryną (pół na pół) i syropem cukrowym

Podczas przygotowywania mikstury można wzbogacać jej smak poprzez zastosowanie różnych dodatków. Ja stosuję wanilię, można dosypać cukru waniliowego, mięty, aromatu do ciast (np migdałowego), tujonu (piołunu) itp.


Nie podaję dokładnych proporcji gdyż każdy powinien dostosować je do własnych możliwości (silna głowa/zasobność). Smak tej magicznej mikstury jest dość nieciekawy, więc sugeruję dodanie możliwie największej ilości "materiału" przy niewielkiej ilości alkoholu. Jak wspomniałem wcześniej - można pić od razu po ostygnięciu, więc istnieje możliwość przygotowania dosłownie pojedynczej porcji, np gram na 50 ml. Pamiętajmy jednak, że alkohol to płyn - a płyn po podgrzaniu paruje...
Dużą zaletą tej mikstury jest możliwość zwiększania mocy, czyli jeśli ma się okazać że za jakiś czas będziemy dysponowali "pozostałościami" po ścince zawsze można ją ponownie wzmocnić... UWAGA: Green Dragon potrafi trzymać nawet 8 godzin!



Smacznego!!!

Więc proporcje musisz sobie sam ustalić ja dawałem do pierwszego etapu "3 topy"
a do drugiego 1, ale wszystko zależy od ciebie, co do piołunu to 2,5 raza chyba powinien styknąć ale 3 razy tez nie zaszkodzi.
Pozdrawiam eksperymentuj!

zebazdan
100
Posty: 104
Rejestracja: sobota, 20 lis 2010, 00:19
Krótko o sobie: Pasjonat
Ulubiony Alkohol: własna wódka po barmańsku
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: świecie
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: ABSYNT

Post autor: zebazdan »

Dzisiaj zalałem zioła caladosem i czekam. Panowie o tym mowa o tamtym mowa a o tym do jakiego stężenia rozcieńczyć przed destylacją ani słowa :D Chyba, że mam destylować 60%
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5376
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 666 razy
Kontakt:
Re: ABSYNT

Post autor: Zygmunt »

Standardowo- do mniej niż 50%. Chodzi tylko o względy bezpieczeństwa- jak Ci się wyleje, to się nie zapali.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"

zebazdan
100
Posty: 104
Rejestracja: sobota, 20 lis 2010, 00:19
Krótko o sobie: Pasjonat
Ulubiony Alkohol: własna wódka po barmańsku
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: świecie
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: ABSYNT

Post autor: zebazdan »

Witam po dojściu do siebie :D
Przepis zwiększyłem czterokrotnie odnośnie piołunu w pierwszej fazie maceracji. Efekt po wczorajszej degustacji był oszałamiający, nie dużo pamiętam. Wypiłem ze szwagrem 400 ml, dostałem po pysku od żony. Z siostrzeńcem walczyłem w łazience na posadzce i wróciłem na majtkach i z jedną skarpetką :respect: sypałem tytoń w łazience licząc że wyrośnie oj działo się :odlot: Mam jeszcze trzy litry i jakoś to będę degustował ale nie dzisiaj.
Pozdrawiam
Awatar użytkownika

the_raven
5
Posty: 9
Rejestracja: czwartek, 3 lut 2011, 19:06
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Własny :D
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Re: ABSYNT

Post autor: the_raven »

Witam panów kolegów po fachu. Mam takie pytanie o absynt a dokładniej o kolor. W pierwszej fazie piękna zieleń. Potem na rury i jest czyściutki... A jaki zapach w bimbrowni... Parę dni temu robiłem i jeszcze pachnie. Ale nie o tym, w drugiej fazie zioła dodane wedle przepisu i po 3 dniach przefiltrowałem na filtrach od kawy, ale już w słoju było widać że kolor nie taki... A mianowicie jest w kolorze słabej herbaty... Ni cholery nie przypomina to zieleni... Smak super i cała reszta też ok, tylko ten kolor. Chciałbym postawić to jeszcze raz i chciałbym uzyskać zieleń. Może ktoś ma jakieś doświadczenia w tym temacie...

pozdrawiam raven

artaks
200
Posty: 227
Rejestracja: wtorek, 4 sty 2011, 15:02
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Podziękował: 10 razy
Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Kontakt:
Re: ABSYNT

Post autor: artaks »

A zioła do koloryzacji suszone czy swieże? Chlorofil blednie z czasem, mnie (z suszonych) wyszła taka zgniła zieleń, możesz spróbowac jeszcze dodać parę liści świeżej melisy/mięty.

EDIT:

Wrzucam zdjęcie mojego produktu, robiłem też z przepisu na szwajcarski. Podczas destylacji byłem zachwycony smakiem. Maceracja wtórna mnie jednak smakowo trochę rozczarowała (tutaj mała zmiana przepisu, dałem 1/3 piołunu, ale goryczka i tak jest wyczuwalna), może znajdę troche czasu żeby zrobić francuski 'rytuał wody', zobaczę czy kostka cukru zmieni smak.

BTW ktoś ma namiary na bylicę pontyjską? W wiekszości przepisów jest ona właśnie dodawana w drugim etapie, w tym przepisie na szwajcarski jest inaczej, chciałbym porównać, a to akurat trudno dostępne zioło.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 18 kwie 2011, 22:57 przez artaks, łącznie zmieniany 1 raz.
kalendarz zbiorów alkoholowych: https://www.google.com/calendar/embed?src=ucacf2t31986vvt5pqnsboei7s%40group.calendar.google.com&ctz=Europe/Warsaw
Awatar użytkownika

the_raven
5
Posty: 9
Rejestracja: czwartek, 3 lut 2011, 19:06
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Własny :D
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Re: ABSYNT

Post autor: the_raven »

Zioła suszone... Może dlatego... Do następnego nastawiania poczekam trochę i dam świeże...
Awatar użytkownika

Rockatansky
2
Posty: 2
Rejestracja: poniedziałek, 23 sie 2010, 17:57
Ulubiony Alkohol: a takie tam ;-)
Status Alkoholowy: Drinker
Re: ABSYNT

Post autor: Rockatansky »

Kiedy (w jakim okresie) zbierać piołun by miał najwięcej tujonu, czy to bez znaczenia?

W lipcu piołun ma najwyższą zawartość olejku eterycznego, we wrześniu natomiast najwyższą zawartość substancji gorzkich.
piwo otwarte być musi a nawet powinno ;-)
Awatar użytkownika

Juliusz
1050
Posty: 1066
Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
Ulubiony Alkohol: Whiskey.
Status Alkoholowy: Drinker
Lokalizacja: Australia
Podziękował: 82 razy
Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: ABSYNT

Post autor: Juliusz »

Serdecznie odradzam poszukiwania największego stężenia tujonu gdziekolwiek. Znajduje się on w wielu roślinach (zaskakująco wielu i bardzo znanych). W dawkach większych jest to trucizna. Powoduje konwulsje, permanentne zachwianie struktur osobowości i stałe fizjologiczne zmiany w strukturach mózgu - odradzam :!: .

Jeśli kolega interesuje się innymi sensacjami niż tymi, które wywołuje alkohol to nasze forum jest pomyłką... Poszukaj kolego forum, które jest zainteresowane szałwią. Tu interesuje nas tylko c2h5oh.

J
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne

zawiej
1
Posty: 1
Rejestracja: sobota, 5 lis 2011, 10:17
Re: ABSYNT

Post autor: zawiej »

Z jakich ziół najlepiej psocić absynt ? Świeże czy może susz który można dostać np na allegro? O tej porze roku raczej nie ma co liczyć na świeże rośliny.

Znacie jakieś sklepy internetowe zielarskie gdzie można kupić wszystkie zioła ?

artaks
200
Posty: 227
Rejestracja: wtorek, 4 sty 2011, 15:02
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Podziękował: 10 razy
Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Kontakt:
Re: ABSYNT

Post autor: artaks »

Większość to tzw zioła górskie, trudno dostępne jako świeże, z suszonych wszystko wychodzi ok. Natomiast do wtórnej maceracji, która nadaje kolor możesz użyć swieżej melisy, mięty, takie są do dostania w hipermarketach, w doniczce. Sprawia, że absynt, przynajmniej jakiś czas, ma kolor faktycznie zielony.
kalendarz zbiorów alkoholowych: https://www.google.com/calendar/embed?src=ucacf2t31986vvt5pqnsboei7s%40group.calendar.google.com&ctz=Europe/Warsaw

lukasz206
30
Posty: 37
Rejestracja: środa, 2 lut 2011, 07:03
Krótko o sobie: Byle miec klimat :D
Ulubiony Alkohol: Whiskey, Cytrynówka
Status Alkoholowy: Producent Nalewek
Re: ABSYNT

Post autor: lukasz206 »

Mój absynt już stracił kolor zielony i jest jakby jasno brązowy :( , ale w sumie jakoś szybko nie zamierzam go spożywać. :womit: Spodziewałem się, że chodź ciutkę będzie lepszy ;p
(: ʎɹǝʇıl ǝıs ıɯ ʎ˙˙qǝɾʎʍ

sizarez
2
Posty: 3
Rejestracja: czwartek, 4 paź 2012, 12:51
Re: ABSYNT

Post autor: sizarez »

Mam zamiar wziąć się za przygotowanie absyntu. W sklepie zielarskim jest wszystko z wyjątkiem anyżu gwiazdkowego. Czy mogę zamiast tego dać biedrzeńca? Nie wiem czy nie wpłynie za mocno na smak.
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7333
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: ABSYNT

Post autor: radius »

Anyż gwiaździsty kupisz tanio na Alle... , choćby tu http://allegro.pl/anyz-gwiazdzisty-rzad ... 62591.html :ok:
SPIRITUS FLAT UBI VULT

sizarez
2
Posty: 3
Rejestracja: czwartek, 4 paź 2012, 12:51
Re: ABSYNT

Post autor: sizarez »

To, że kupie go na allegro to wiem. Tylko jak mam za wysyłkę znowu płacić 5zł... i czekać nie wiadomo ile za wysyłką. To jakoś nie bardzo mi się to widzi. Ale mogę użyć zamiast gwieździstego zwykłych owoców anyżu?

michal278
1850
Posty: 1869
Rejestracja: poniedziałek, 17 gru 2012, 14:56
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: zielona wróżka
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Lokalizacja: podlaskie/ mazowieckie
Podziękował: 10 razy
Otrzymał podziękowanie: 106 razy
Kontakt:
Re: ABSYNT

Post autor: michal278 »

Do kolegów. Do produkcji absinth stosuje się piołun alpejski, kolor i smak w europie ma dzięki anyżowi i kopru włoskiemu. Od kilku lat ten sprzedawany ma zmniejszoną ilość thujonu- ( zasługa UE ) 3 lata temu zakupiony oryginał od chińczyków w Pradze jeszcze trzepał, ale w sklepie w tym samy czasie kupiony już bez większych jazd. Thujon ma cząsteczkę podobną do THC temu się przypisuje jemu właściwości halucynogenne. Sam kiedyś zrobiłem na piołunie nalewkę ale ona zabija smakiem.. I ostro kopie (zbierane zioło w lipcu, melodia 70v) w dawnej kulturze na Podlasiu w każdym domu była butelka piołunówki i 9ciorki jako lekarstwa.
zapraszam na wczasy na podlasie - jaglowo.com

StaryDziot
1
Posty: 1
Rejestracja: niedziela, 8 sie 2010, 16:35
Re: ABSYNT

Post autor: StaryDziot »

Witam wszystkich.Może nie tylko piołun czyni absynt "innym" niż zwykła wóda? Chodzi mi o kłącze tataraku wymienione w przepisie... fakt że jest go stosunkowo niedużo, ale z tego co pamiętam zawiera azaron będący nieaminowym prekursorem TMA-2 .Taki tatarak coś tam ponoć daje.
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5376
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 666 razy
Kontakt:
Re: ABSYNT

Post autor: Zygmunt »

B-azaron jest bardzo szkodliwy, obecnie nie spotyka się w handlu tataraku z wysoką jego zawartością. Nawet Herbapol wycofał tatarak z mieszanek.

Oczywiście, że nie tylko piołun wpływa na smak abysntu- przecież jest tam mnóstwo innych ziół m.in. hyzop, czy arcydzięgiel.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"

michal278
1850
Posty: 1869
Rejestracja: poniedziałek, 17 gru 2012, 14:56
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: zielona wróżka
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Lokalizacja: podlaskie/ mazowieckie
Podziękował: 10 razy
Otrzymał podziękowanie: 106 razy
Kontakt:
Re: ABSYNT

Post autor: michal278 »

jak dokopie się do swego archiwum zapodam w originale przepis na absynt...
zapraszam na wczasy na podlasie - jaglowo.com
Awatar użytkownika

kolpaw
100
Posty: 137
Rejestracja: sobota, 19 mar 2011, 23:11
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: nalewka wiśniowa na własnym spirytusie
Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
Lokalizacja: Nowa Zelandia
Podziękował: 24 razy
Otrzymał podziękowanie: 24 razy
Re: ABSYNT

Post autor: kolpaw »

Pewnie odkopie starocia ale znalazłem ciekawy film z przepisem na absynt.

https://www.youtube.com/watch?v=T9g8r_F4Z5E

Rafcio321
5
Posty: 5
Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:02
Re: ABSYNT

Post autor: Rafcio321 »

A ja zastanawiam się ile trzeba mieć absyntu żeby można go poddać destylacji w keggu 30l. Przy 10 procentowym roztworze wychodzi mi że 2 litry - keg zalany 20 litrami. Czy jest sens destylować 5% roztwór?

Pozdrawiam Rafał

Zombi32
10
Posty: 19
Rejestracja: niedziela, 28 paź 2018, 09:13
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: ABSYNT

Post autor: Zombi32 »

Przeczytałem cały wątek, później jeszcze raz przejrzałem w celu znalezienia tej informacji lecz nie było to chyba wspomniane, a przynajmniej nie wprost. Rozumiem, że podczas destylacji maceratu odbieramy wszystko od pierwszych kropli do momentu zmiany koloru?

Wysłane z mojego RNE-L21 przy użyciu Tapatalka
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 lis 2018, 17:20 przez inblue, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika

gary1966
450
Posty: 485
Rejestracja: czwartek, 20 sie 2009, 21:18
Podziękował: 138 razy
Otrzymał podziękowanie: 77 razy
Re: ABSYNT

Post autor: gary1966 »

Pierwszą pięćdziesiątkę bym odpuścił, serce "na nos" lub aż do zmiany koloru.
Piołun sam zbierałeś czy sklepowy?
https://www.youtube.com/watch?v=Kuv7n0x3hko
https://www.youtube.com/watch?v=AHbHSXajgZA

Zombi32
10
Posty: 19
Rejestracja: niedziela, 28 paź 2018, 09:13
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: ABSYNT

Post autor: Zombi32 »

Ale czy w tej pierwszej pięćdziesiątce nie będzie najwięcej tych lotnych olejków? Destylat robiony dwukrotnie za każdym razem odlewane przedgon i pogony..
Piołun mam taki z własnego sadu ale mam też sklepowy prawdopodobnie pomieszam..

Wysłane z mojego RNE-L21 przy użyciu Tapatalka
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 lis 2018, 18:17 przez Zombi32, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika

gary1966
450
Posty: 485
Rejestracja: czwartek, 20 sie 2009, 21:18
Podziękował: 138 razy
Otrzymał podziękowanie: 77 razy
Re: ABSYNT

Post autor: gary1966 »

Odebrać ją możesz, dodać później do serca też.
Sklepowy wyprany z tujonu jest, szkoda energi.
https://www.youtube.com/watch?v=Kuv7n0x3hko
https://www.youtube.com/watch?v=AHbHSXajgZA

Zombi32
10
Posty: 19
Rejestracja: niedziela, 28 paź 2018, 09:13
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: ABSYNT

Post autor: Zombi32 »

No to jestem po destylacji pierwszego maceratu później napiszę jakiki był dokładny przepis w tym zasyp i jakie są wrażenia.
Teraz kilka takich przemyśleń i obserwacji na szybko:
W przepisie z pierwszego postu (przynajmniej dla mnie) jest za dużo anyżu - nie lubię anyżu a z tego wyszła anyżówka. Może kolejna maceracja jeszcze coś zmieni.. No chyba, że ja coś pomieszałem będę musiał przejrzeć notatki.
Wyszło mi około 1,5l krystalicznie czystego trunku w mocy koło 80%, jakieś 200ml lekko żółtawego w mocy koło 70% i kolejne 200ml wyraźnie żółtego w mocy koło 60% a poniżej tego zaczęło lecieć już mętne, odebrałem jeszcze słoiczek około 350ml i porzuciłem nie wiem nawet ile % toto ma.
Tego ostatniego nie biorę pod uwagę ale tych 70 i 60% spróbuję, pomieszam po trochu każdego i jak będzie dobrze pachniało i smakowało to dołączę do głównego słoja. Jak nie to najwyżej pójdzie do kolejnej maceracji. Aha a jako przedgon poszło dosłownie tylko pierwszych kilka kropli.

Teraz jeszcze takie bardziej teoretyczne dywagacje.
Jak to jest z tą destylacją tego pierwszego maceratu? Czy ona przypadkiem nie oddziela nam alko od wszelkich substancji jak tujon? A to o niego nam przecież chodzi w absyncie. Tujon ma temperaturę wrzenia koło 200*C. Skoro podstawą destylacji alko od wody jest różnica w temp wrzenia to czy tu nie jest analogicznie i czy (prawie) cały tujon nie pozostaje w KOTLE? Względnie w tych żółtych mętnych pogonach (tujon nie rozpuszcza się w wodzie więc będzie powodował zmętnienie mieszanin o niższej zawartości alko) w takim wypadku tujon w produkcie finalnym pochodziłby głównie z drugiej maceracji..

Wysłane z mojego RNE-L21 przy użyciu Tapatalka
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 12 lis 2018, 20:44 przez manowar, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika

kubafant
30
Posty: 45
Rejestracja: środa, 3 lut 2016, 15:01
Ulubiony Alkohol: Rum
Status Alkoholowy: Zaciermistrz
Lokalizacja: Białystok
Podziękował: 7 razy
Otrzymał podziękowanie: 22 razy
Re: ABSYNT

Post autor: kubafant »

Zombi32 pisze: Teraz jeszcze takie bardziej teoretyczne dywagacje.
Jak to jest z tą destylacją tego pierwszego maceratu? Czy ona przypadkiem nie oddziela nam alko od wszelkich substancji jak tujon? A to o niego nam przecież chodzi w absyncie. Tujon ma temperaturę wrzenia koło 200*C. Skoro podstawą destylacji alko od wody jest różnica w temp wrzenia to czy tu nie jest analogicznie i czy (prawie) cały tujon nie pozostaje w KOTLE? Względnie w tych żółtych mętnych pogonach (tujon nie rozpuszcza się w wodzie więc będzie powodował zmętnienie mieszanin o niższej zawartości alko) w takim wypadku tujon w produkcie finalnym pochodziłby głównie z drugiej maceracji..
Już w którymś miejscu wyjaśniałem, na czym polega destylacja. Proces nie jest tak prosty, że mamy dwa składniki o Twrz 79 i 100 st. C., podgrzewamy, oddestylowuje składnik lżejszy, wyczerpuje się w kotle, zaczyna wrzeć składnik cięższy itd.
Destylacja to metoda rozdziału mieszanin opierająca się, owszem, na różnicy temperatur wrzenia (czy ściślej mówiąc, na różnicy prężności pary nasyconej rozdzielanych związków), ale nie odbywa się to w sposób skokowy, jak w przykładzie wyżej, tylko płynnie, z ciągle zmieniającym się składem mieszaniny w kotle i pary płynącej do chłodnicy.
Do zrozumienia podstaw procesu potrzebna jest choćby elementarna wiedza o chemii fizycznej, bez której trudno wyjaśniać naturę procesu. Bo nie da się tego zrobić "łopatologicznie", bez odwoływania się do choćby takich uproszczeń jak prawo Raoulta.

Postaram się przedstawić to najprościej, jak można bez zakłamań. Załóżmy mieszaninę dwuskładnikową A+B, dla uproszczenia, może być wodny roztwór etanolu, żeby temat był bliski sercom naszym. Zaczynamy ogrzewać roztwór, temperatura jego wzrasta aż do osiągnięcia temperatury wrzenia. Jakiej? Ani składnika A, ani składnika B, sprawa nie jest taka prosta. Ściśle rzecz ujmując, temperatura wzrasta aż do temperatury, w której prężność pary nasyconej nad mieszaniną równa się ciśnieniu atmosferycznemu. Teraz przydaje się prawo Raoulta, które wyjaśnia jaka właściwie jest prężność pary nad mieszaniną. Okazuje się, że jest ona sumą prężności pary czystego składnika A przemnożonej przez zawartość skł. A w mieszaninie oraz prężności pary składnika B przemnożonej przez zawartość skł. B w mieszaninie.

p(AB) = p(A) * x(A) + p(B) * x(B), gdzie:
p(...) - prężność pary nasyconej składnika ...
x(...) - zawartość składnika ... [właściwie: ułamek molowy; ważne jest to, że dla mieszaniny A+B zachodzi: x(A) + x(B) = 1]

Piszę: zawartość dla uproszczenia. Nie chodzi tu bowiem ani o procent objętościowy, ani masowy, ale o ułamek molowy, którego to pojęcia nie chcę używać, żeby nie musieć go wprowadzać, tłumaczyć co ono oznacza, bo to by wymagało dalszych komplikacji; dociekliwi doczytają sobie i wtedy w pełni zrozumieją co i jak.

Widzimy więc, że w pewnej temperaturze ciecz w kotle zaczyna wrzeć. Co się wówczas dzieje? powstaje para, która opuszcza kocioł i przepływa do chłodnicy. Jaki jest jej skład, taki jak cieczy wrzącej? Wiemy, że nie. Jest ona bogatsza w składnik bardziej lotny (powiedzmy: A), a uboższa w składnik cięższy (powiedzmy: B). Daje się ten skład prosto obliczyć, korzystając z podanego wyżej prawa po prostych przekształceniach. Nie będę wchodził w szczegóły i podawał wzoru, bo nie jest to potrzebne (znowu: dociekliwi odnajdą źródła i dowiedzą się). Chcę tylko, aby natura zjawiska została zrozumiana, bez zbędnego utrudniania.

Czy jednak skład pary, zależny wszak od składu cieczy, będzie stały? Byłoby tak, gdyby skład pary był taki sam jak skład cieczy: wówczas ani jeden, ani drugi nie zmieniał by się w trakcie destylacji. Wiemy jednak, że para jest bogatsza w składnik A. Zatem po oddestylowaniu małej (ściśle: infinitezymalnej) ilości mieszaniny, skład w kotle zmieni się: ubędzie trochę składnia B i dużo więcej składnika A, a więc zmieni się prężność pary nad mieszaniną, przez to także i temperatura wrzenia (wzrośnie) oraz skład samej pary (zwiększy się zawartość B kosztem A). Znowu, w nowych warunkach oddestyluje niewielka ilość mieszaniny i zajdą wymienione zmiany. I tak aż do wyczerpania cieczy wrzącej.

Jakie są z tego wnioski? Przede wszystkim, że za pomocą destylacji różniczkowej (tzw. "prostej") nie da się dokładnie rozdzielić dwóch substancji, wymagałoby to bowiem nieskończenie wielu aktów destylacji. Da się to zrobić natomiast w kolumnie o dużej liczbie półek teoretycznych, gdzie podczas pozornie jednego procesu odbywają się tak naprawdę niezliczenie wiele razy jednostkowe akty skroplenia i odparowania. Wszystko dzięki wypełnieniu o rozwiniętej powierzchni.

Tujon (i inne składniki olejków eterycznych) destylują już od pierwszych kropel w odbieralniku, mimo że ich normalne temperatury wrzenia to często ponad 200 st. C. Dlaczego? Wszystko jest wyjaśnione powyżej, należy tylko rozszerzyć sobie mieszaninę dwuskładnikową do wieloskładnikowej, wszystko jest analogicznie.

Nie odrzucałbym pierwszych 50 ml przy destylacji absyntu. Przedgonu tam nie ma, bo niczego nie fermentowaliśmy, a wylewamy, że tak powiem, sam kwiat olejków eterycznych.
_______________________

Mam nadzieję, że to pozwoli miłym Kolegom na lepsze zrozumienie co tak naprawdę dzieje się w aparacie podczas destylacji i dlaczego alkohol nie odparowuje cały na początku, mimo niższej o 21 stopni temperatury wrzenia w stosunku do wody.


Pozdrawiam serdecznie!

PS. Łatwo zauważyć, że przedstawiony mechanizm wyjaśnia zjawisko powstawania mieszanin azeotropowych, takich jak np. woda i etanol w stosunku objętościowym ok. 5 : 95. Dzieje się tak ponieważ po osiągnięciu tego stosunku skład cieczy i pary jest taki sam, a więc odbieranie pary nie doprowadza do zmiany składu cieczy wrzącej, można więc destylować w nieskończoność, a to i tak nic nie zmieni.
Qui bibit, sanctus est.

zenicior
2
Posty: 3
Rejestracja: środa, 16 sty 2019, 19:17
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: ABSYNT

Post autor: zenicior »

Jestem po całkowitej destylacji. Produkt końcowy 75 % ,kolor jeśli wejdzie zdjęcie to będzie widoczny jesli nie to zieleń ciemna, po przepuszczeniu swiatła to jest fajny kolorek ale ciemny.Smak hmm nigdy nie próbowałem oryginału i nie zamierzam, ziołowy taki anyżkowy ale wszystko stonowane. Wyczuwalna słodycz ,taka słodycz dość mocna i zastanawiam się czym ta słodycz poszła. Do zalania użyłem bimberku żytniego 85%, później rozcieńczony do 45% i destylacja. Wyszło 1400ml (podwoiłem składniki) no i na spróbowanie pojedzie do Oslo ;) ale jak ktoś na klina to poczęstuję.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Fiflak
450
Posty: 468
Rejestracja: wtorek, 27 wrz 2011, 11:37
Krótko o sobie: Spokojny i uczynny ze mnie chłop.
Ulubiony Alkohol: łiskacz domowy
Status Alkoholowy: Bimbrownik
Lokalizacja: Wschodnie Mazowsze
Podziękował: 12 razy
Otrzymał podziękowanie: 76 razy
Re: ABSYNT

Post autor: Fiflak »

Wreszcie pojawiła się u mnie perspektywa uzyskania domowego absyntu. Posiadam zarówno ziołową mieszankę, jak i graty do destylacji prostej. Zastanawiam się czy macerować w czystym spirytusie zbożowym rozrobionym do 70% mocy, czy w kolumnowym destylacie kukurydzianym o identycznym woltażu. Raczej zdecyduję się na rozcieńczony spirytus, bowiem to będzie mój pierwszy absynt. Kukurydza, siłą rzeczy, wniosłaby pewne nuty smakowe i zapachowe, których czyścioch nie wprowadzi. Dopiero degustacja pozwoli mi określić, czy pozostać przy neutralnym etanolu, czy wzbogacić przepis o lekkie akcenty burbońskie, że tak elegancką mową pojadę. Pojawia się również dylemat botaniczny. Destylować sam macerat? A może wrzucić dodatkowo zielsko do ginowej puszki? Może opary jeszcze coś z ziół zdołają wyciągnąć. Na razie, jak to mówią, zbieram myśli.
Awatar użytkownika

Skir
1550
Posty: 1551
Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
Podziękował: 210 razy
Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: ABSYNT

Post autor: Skir »

Qba: dzięki za przepis. Bawiłem się w domowy absynt od jakiegoś czasu, ale bez tataraku i anyżu gwiaździstego. W tym roku już mam na ogrodzie własny piołun, melisę, hyzop i miętę. Piołun powinien być zbierany w maju, z młodych pędów. Co o trunku? Nie radzę przesadzać z piołunem. Przecież bimbronauci to nie ćpuny, tu chodzi o radość z degustacji, a nie o odlot po walnięciu 50ml.
Przesadziłem z dodaniem świeżego piołunu po trzech kieliszkach język zaczynał się plątać, a syndrom "afterr day" był potężny. Zdestylowałem raz jeszcze i dałem na odczekanie. Bardzo lubię ten smak: gorzki a jednocześnie słodki lukrecją i anyżem, ale chyba raczej najwyżej kielonek przed snem "ku zdrowotności" niż flaszka, fotel, książka.
Ostatnio zmieniony środa, 31 lip 2019, 14:59 przez manowar, łącznie zmieniany 1 raz.
I love the smell of bimber in the morning.
Awatar użytkownika

Skir
1550
Posty: 1551
Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
Podziękował: 210 razy
Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: ABSYNT

Post autor: Skir »

Na polskich stronach można znaleźć tylko ten jeden przepis, ale poszukałem trochę głębiej i znalazłem kilka innych:
1.
Ten przepis na absynt został zaadaptowany ze starego francuskiego przepisu z 1855 roku. Smak i zapach tego napoju przewyższa wszelkie tanie absynty sklepowe wykonane z syntetycznych dodatków i barwników.
Przygotowanie surowców. Zioła i nasiona można kupić w aptece (także na niektórych ulicznych targach) lub przygotować w domu. Jedyną wadą piołunu kupionego w drogerii jest to, że ma duże liście i łodygi. Aby zrobić absynt, potrzebujesz małych górnych liści i główek kwiatów.
Piołun należy zbierać pod koniec lipca lub na początku sierpnia w okresie kwitnienia od 10:00 do 11:00, kiedy jego liście są u szczytu swojego aromatu i mają maksymalną ilość olejków eterycznych. Musisz wyciąć pierwsze 15-25 cm od góry i wysuszyć te liście. Po całkowitym wyschnięciu liście są gotowe do użycia. Teraz musisz tylko oddzielić liście i główki kwiatów od łodyg.
Baza alkoholowa powinna wynosić co najmniej 80%, ale możesz użyć mniej mocnego alkoholu (co najmniej 40%), zwiększając okres dojrzewania w pierwszym etapie do 30 dni i dodając mniej wody podczas destylacji.
Składniki :
Alkohol (80-85%) - 1 litr
Gorzki piołun (suszony) - 100 gr
Nasiona anyżu - 50 gr
Nasiona kopru włoskiego - 50 gr
Balsam cytrynowy - 5 gr
Hyzop - 10 gr
Tuż po destylacji twój absynt będzie wyraźny lub będzie miał żółty odcień. W celu uczynienia go zielony musisz dodać melisę i hyzop, a następnie wymieszać
Włóż piołun, anyż i koper włoski do naczynia fermentacyjnego - szklanej butelki lub słoika. Uszczelnij i pozostaw na 2 tygodnie w ciemnym miejscu o temperaturze pokojowej. Wstrząśnij raz dziennie.
Dodaj 3,5 litra wody, aby obniżyć do 18-20% i przedestyluj.
Można zebrać, aż moc spadnie do 38–40% lub ciecz stanie się mętna. Następnie możesz zakończyć destylację. Pod koniec destylacji polecam zebranie produktu w małych partiach w osobnych pojemnikach, ponieważ istnieje duże ryzyko zepsucia końcowego napoju „ogonami”. Zamiana frakcji następuje bardzo nagle.
Aby zrobić zielony absynt z bimbru, musisz wlać 50% uzyskanego napoju do osobnego naczynia, dodać melisę i hyzop (możesz również dodać 0,3-0,5 g piołunu dla dodatkowej goryczy), wymieszać i pozostaw na 1-2 dni w ciemnym miejscu. Wstrząśnij raz dziennie. Przefiltruj kolorowy napar przez gazę, dobrze ściśnij, a następnie wymieszaj z przezroczystą częścią. Napar ciemnieje tak, jak powinien. Rozcieńczyć domowy absynt wodą, aż uzyskasz pożądany 65-75%. Ostrzeżenie! Ze względu na obecność ziół, które zmieniają gęstość napoju, odczyty alkoholometru będą niedokładne i będą różnić się od rzeczywistych o 3-5%.


2.
1 uncja piołun, tylko łodygi i liście ( Artemisia absinthium )
1/3 uncje hyzopu (cała roślina)
10g anyżu owoce
30 g nasion anyżu
20g nasion kopru włoskiego
6g melisy (cała roślina) ( Melissa officinalis )
3,2 g kolendry (nasiona)
1.8g tatarak (korzeń)
Kardamon
tymianek
Lawenda
szałwia
Mennica
Korzeń arcydzięgla
Piołun rzymski lub drobny. Przygotuj składniki i miejsce, w którym przygotujesz absynt. Zużyj około 1/3 szklanki lub mniej składników ziołowych na 750 ml bazy alkoholowej. Posiekaj, rozdrobnij lub zmielić ziołowe składniki. Piołun może być posiekany lub rozdrobniony (jeśli nie zmielony). Składniki ziołowe będą wydajniej wydobywane z ziół, które zostały zmielone lub drobno posiekane.
Przechowuj butelkę w ciemnym, ciepłym pomieszczeniu przez 2 tygodnie do 2 miesięcy, aby Artemisia absinthium i inne zioła wlewały odpowiednio alkohol. Ten proces nazywa się maceracją, a czas trwania będzie miał bezpośredni wpływ na smak. Za długo, a smaki będą mętne i gorzkie; za krótki i nie będzie wystarczającego smaku.
Weź miksturę i odcedź z niej wszystkie zioła za pomocą ściereczki serowej, filtra do kawy lub podobnego materiału. Otrzymana ciecz najprawdopodobniej będzie brązowa i gorzka. Aby stworzyć „prawdziwy” absynt, konieczny jest proces destylacji, aby zagotować gorycz. Destylat będzie klarowny i będzie miał znacznie mniej smaku.
Następnie należy poddać drugiemu procesowi maceracji. To drugie macerowanie nada absyntowi jego prawdziwy smak i kolor.
Używaj znacznie mniej piołunu, najlepiej drobnego (aby zminimalizować gorycz). Ponieważ nie będzie to destylowane, doda mocnych smaków i naturalnego koloru. Bądź kreatywny, dodaj smaki, które lubisz. Macerować do smaku, nie dłużej niż dwa miesiące. Zbyt dużo maceracji daje zbyt gorzki wsad.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 5 sie 2019, 22:28 przez manowar, łącznie zmieniany 1 raz.
I love the smell of bimber in the morning.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Przepisy smakowe”