A może filtr kapilarny??? Np. http://filtrydowody.eu/przenosny-filtr- ... -p-41.html
Aby podać destylat pod właściwym ciśnieniem do urządzenia można by zastosować w najbardziej skromnej wersji to: http://www.metalex.poznan.pl/p,Pompa_na ... 241,0.html
Tak reklamują ten filtr na jednej z aukcji:
- Jonizuje wodę
- Usuwa niektóre bakterie i wirusy
- Usuwa zanieczyszczenia mechaniczne (rdza, piasek, muł, zawiesiny)
- Redukuje twardość wody
- Obniża stężenie żelaza oraz metali ciężkich
- Usuwa siarkowodór
- Usuwa pestycydy
- Usuwa metaliczny smak i zapach wody
- Usuwa do 99% wolnego chloru z wody
- Usuwa zanieczyszczenia organiczne
- Usuwa z wody fenol oraz benzen
- Usuwa do 85% pestycydów pochodzenia chloropochodnego
- Poprawia smak i zapach wody
- System można konfigurować wkładami: mechanicznymi, specjalistycznymi lub węglowymi
Albo lepiej zacier puścić?????
A gdyby destylat przepuścić przez filtr kapilarny???!!!
-
- Posty: 5377
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 667 razy
- Kontakt:
Re: A gdyby destylat przepuścić przez filtr kapilarny???!!!
Zacier (nastaw) zapcha Ci to momentalnie, a destylat wyjdzie praktycznie bez zmian. Poprawa jakości będzie tylko na odcinku węglowym, ale ten filtr jest za krótki, żeby efekt był bardzo odczuwalny. Taniej i prościej zrobić zwykły filtr węglowy, 2m, fi 48mm.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Re: A gdyby destylat przepuścić przez filtr kapilarny???!!!
Zapcha???? Hmmmm...... Skoro filtruje zanieczyszczenia mechaniczne???
Cytat z reklamy filtra opisujący pierwszy z elementów filtra ( filtr kapilarny jest dopiero ostatnim trzecim ogniwem....):
"- Usuwa zanieczyszczenia mechaniczne (rdza, piasek, muł, zawiesiny)"
Skoro oczyści parę tysięcy litrów wody -to nie poradzi sobie z paroma setkami zacieru???!!
Sądzę, że gruntowne oczyszczenie zacieru może znacząco poprawić jakość.
Gdyby ktoś zdecydował się przetestować- chętnie poznam opinię!!!!
Cytat z reklamy filtra opisujący pierwszy z elementów filtra ( filtr kapilarny jest dopiero ostatnim trzecim ogniwem....):
"- Usuwa zanieczyszczenia mechaniczne (rdza, piasek, muł, zawiesiny)"
Skoro oczyści parę tysięcy litrów wody -to nie poradzi sobie z paroma setkami zacieru???!!
Sądzę, że gruntowne oczyszczenie zacieru może znacząco poprawić jakość.
Gdyby ktoś zdecydował się przetestować- chętnie poznam opinię!!!!
-
- Posty: 5377
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 667 razy
- Kontakt:
Re: A gdyby destylat przepuścić przez filtr kapilarny???!!!
Wiesz, na magnetyzerach piszą, że poprawiają osiągi samochodów
Na jakiej zasadzie przefiltrowany zacier albo nastaw miałby dawać lepsze rezultaty? Przecież po rektyfikacji destylat składa się z etanolu, wody i ułamków procent innych substancji, które przez ten filtr i tak przejdą, a nawet go nie zauważą.
Oczywiście cały czas rozmawiamy o rektyfikacji, a nie o pot-stillu- bo łatwiej zbudować kolumnę, niż puszczać nastawy przez system filtrów:P
Na jakiej zasadzie przefiltrowany zacier albo nastaw miałby dawać lepsze rezultaty? Przecież po rektyfikacji destylat składa się z etanolu, wody i ułamków procent innych substancji, które przez ten filtr i tak przejdą, a nawet go nie zauważą.
Oczywiście cały czas rozmawiamy o rektyfikacji, a nie o pot-stillu- bo łatwiej zbudować kolumnę, niż puszczać nastawy przez system filtrów:P
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Ułamek procenta w zacierze???
Powinien temat znaleźć się w innej części forum :"OCZYSZCZANIE ZACIERU"
Czyszczenie destylatu jednak węglem-ale zacier warto tym filtrem potraktować i wypróbować. Jak w powiedzeniu "diabeł tkwi w szczególe"....
Ten ułamek procenta sprawia, że mniej lub bardziej "czuć".
Zresztą zacier zawiera na pewno więcej niż ułamek procenta syfu!
Moim zdaniem skrupulatne oczyszczenie ZACIERU z resztek organicznych znacząco wpływa na "zapaszki".
Podejrzewam, że wśród zapaleńców znajdzie się ktoś kto sprawdzi w praktyce!!!!
Upieranie się, że nie zadziała- "bo nie" -nie ma żadnego poparcia w argumentach.
Nie mam ochoty prześcigać się w licytowaniu "kto ma rację?"
Jestem hobbystą i tylko podsuwam możliwą do wypróbowania opcję.
Chętnie poznam opinię osób które przetestowały a nie tylko "w ciemno" krytykują i odrzucają!
Czyszczenie destylatu jednak węglem-ale zacier warto tym filtrem potraktować i wypróbować. Jak w powiedzeniu "diabeł tkwi w szczególe"....
Ten ułamek procenta sprawia, że mniej lub bardziej "czuć".
Zresztą zacier zawiera na pewno więcej niż ułamek procenta syfu!
Moim zdaniem skrupulatne oczyszczenie ZACIERU z resztek organicznych znacząco wpływa na "zapaszki".
Podejrzewam, że wśród zapaleńców znajdzie się ktoś kto sprawdzi w praktyce!!!!
Upieranie się, że nie zadziała- "bo nie" -nie ma żadnego poparcia w argumentach.
Nie mam ochoty prześcigać się w licytowaniu "kto ma rację?"
Jestem hobbystą i tylko podsuwam możliwą do wypróbowania opcję.
Chętnie poznam opinię osób które przetestowały a nie tylko "w ciemno" krytykują i odrzucają!
-
- Posty: 5377
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 667 razy
- Kontakt:
Re: A gdyby destylat przepuścić przez filtr kapilarny???!!!
Skoro filtr membranowy przepuszcza wszystko mniejsze od 0,02 mikrona, to cząsteczki alkoholi fuzlowych przejdą przez niego nawet go nie zauważając. Dla zobrazowania dodam, że wielkość cząsteczki wody to 0,0001 mikrometra (mikrona).
Z czym chcesz tu polemizować?
Kup filtr, podziel ten swój "zacier" na pół, jedną połowę przefiltruj, a następnie zrób chromatogramy dla próbki "z" i "bez" filtra. Zrób też ślepą próbę smakową.
Proponuję zrobić pełen szlak, z dwukrotną rektyfikacją, węglem i oczyszczaniem chemicznym surówki. Tak uzyskany spirytus luksusowy jak będzie czymś "śmierdział", to dostanie kolega bimbronautycznego nobla...
Ok, to co Twoim zdaniem wpływa tak na ten smak? Są na form dostępne chromatogramy rektyfikatów, wiemy więc DOKŁADNIE co odpowiada za ewentualne posmaki i zapachy. Wiemy też w jakiej ilości i to z niesamowitą dokładnością. Nic tu nie jest "w ciemno".Ten ułamek procenta sprawia, że mniej lub bardziej "czuć".
Skoro filtr membranowy przepuszcza wszystko mniejsze od 0,02 mikrona, to cząsteczki alkoholi fuzlowych przejdą przez niego nawet go nie zauważając. Dla zobrazowania dodam, że wielkość cząsteczki wody to 0,0001 mikrometra (mikrona).
Z czym chcesz tu polemizować?
Czyli co- masz pomysł, ale nie chcesz go sprawdzić, bo nie wiesz czy się opłaci. Pewnie, niech ktoś inny wydaje pieniądze i sprawdza cudze teorie...Podejrzewam, że wśród zapaleńców znajdzie się ktoś kto sprawdzi w praktyce!!!!
Kup filtr, podziel ten swój "zacier" na pół, jedną połowę przefiltruj, a następnie zrób chromatogramy dla próbki "z" i "bez" filtra. Zrób też ślepą próbę smakową.
Proponuję zrobić pełen szlak, z dwukrotną rektyfikacją, węglem i oczyszczaniem chemicznym surówki. Tak uzyskany spirytus luksusowy jak będzie czymś "śmierdział", to dostanie kolega bimbronautycznego nobla...
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Im więcej zanieczyszczeń tym więcej niechcianych związów alk
Piszesz logicznie. Ale........w pewien sposób manipulujesz faktami zarazem.
Mikroskopijne syfy "kryją się" przecież głównie w nieusuniętych pozostałościach organicznych!!!!
A im więcej nieusuniętych syfów tym więcej fuzli po destylacji!!!!
Przecież zacier nawet dobrze wyklarowany nie jest idealnie wyczyszczony. To, że nie widać gołym okiem zanieczyszczeń nie oznacza, że ich nie ma!!!!!!
A zapewniam Cię, że w sicie 0,02 mm pozostanie duża ilość syfu.
Nie zachęcam nikogo do wyrzucania pieniędzy! Może "ktoś" już to sprawdzał? Osobiście wcześniej lub później sam przetestuję. Jak się nie sprawdzi-zyskam filtr do...wody (więc gdzie strata???)
Lansujesz się na alfę i omegę. A forum jest po to by wymieniać się pomysłami.
Mikroskopijne syfy "kryją się" przecież głównie w nieusuniętych pozostałościach organicznych!!!!
A im więcej nieusuniętych syfów tym więcej fuzli po destylacji!!!!
Przecież zacier nawet dobrze wyklarowany nie jest idealnie wyczyszczony. To, że nie widać gołym okiem zanieczyszczeń nie oznacza, że ich nie ma!!!!!!
A zapewniam Cię, że w sicie 0,02 mm pozostanie duża ilość syfu.
Nie zachęcam nikogo do wyrzucania pieniędzy! Może "ktoś" już to sprawdzał? Osobiście wcześniej lub później sam przetestuję. Jak się nie sprawdzi-zyskam filtr do...wody (więc gdzie strata???)
Lansujesz się na alfę i omegę. A forum jest po to by wymieniać się pomysłami.
-
- Posty: 5377
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 667 razy
- Kontakt:
Re: A gdyby destylat przepuścić przez filtr kapilarny???!!!
Ok, filtruj sobie zaciery- można i tak. Z tym, że po obróbce chemicznej surówki, węglu, dwukrotnej rektyfikacji i tak górujesz nad Polmosem... Ale co ja tam wiem...
Naprawdę??????!!!!!!! Nie wieżę, że istnieją rzeczy których nie widać gołym okiem!!!!!!!!!!!!!!!!!! (Teraz widzisz jak denerwują te powtórzone wykrzykniki )To, że nie widać gołym okiem zanieczyszczeń nie oznacza, że ich nie ma!!!!!!
Ok, filtruj sobie zaciery- można i tak. Z tym, że po obróbce chemicznej surówki, węglu, dwukrotnej rektyfikacji i tak górujesz nad Polmosem... Ale co ja tam wiem...
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"