To może całkowicie odejdź od "pancernych" konstrukcji.k.kolumb pisze:Pewnym pomysłem też jest odejście od kega w stronę spawanego zbiornika. Ale mnie nie udało się znaleźć producenta. Bo te łatwo dostępne mają płaski "dach" i nie wierzę w stabilność takiej budowli.
Wariant minimum to bufor podwieszony w kotle. To naprawdę działa równie dobrze jak bufor "klasyczny" a oszczędzasz ze 20cm minimum i sporo kasy.
Wariant maksimum to kocioł z dwóch misek z buforem w środku i lekka rura n.p. szklana lub rura spustowa z nierdzewki lub miedzi. Jak wybierzesz miedź (86zl/mb średnica 60mm) to odpadnie Ci katalizator. Co prawda nie wiem czy taka miedź nadaje się do naszych potrzeb ale myślę, że łatwo to sprawdzić. Głowica typu "młot Thora" lub "miska" z poziomą spiralą. Całość oczywiście podwieszona do jakiegoś stojaka lub jeżeli masz stałą miejscówkę do haka w suficie.
Mój zestaw to kocioł 66l (h=40cm z kółkami) z wymiennymi buforami (3, 5, 10l), rura szklana 58mm i szklany młot Thora z pojemnością regulowaną w trakcie procesu (h=8cm do wypełnienia) lub miska (h=6cm do wypełnienia). Całość ma wysokość 2,5m. Na zmywakach (kłaczki) z OLM otrzymuję 96,6% z całego serca więc na sprężynkach możesz mieć niższy zestaw beż szkody dla jakości.